Babyboom S.O.S. Skoncentrowany krem pielęgnacyjno-ochronny 

Szukałam jakiegoś podstawowego kremu w Rossmannie, natrafiłam na ten w mega promocji za 10zł. Opakowanie piękne, krem ma delikatny zapach i niezwykle zbitą konsystencję, wręcz jest ciężko go wydobyć z tubki. Słabo się rozprowadza, trzeba mocno dociskać go do buzi. Pozostawia spory glow na twarzy i daje lekkie nawilżenie. Jest to bardzo dziwny krem, po rozprowadzeniu na twarzy zmienia konsystencję w bardziej wodnistą. Na pewno mi nie zaszkodził, więc to na plus. Makijaż też fajnie na nim się trzymał. Jednak dla dziecka bym go nigdy nie kupiła, a przecież takie ma on generalnie przeznaczenie…

Skóra córki po 3 sekundach zrobiła się czerwona I gorąca. Nie polecam i przestrzegam bo można zrobić dziecku krzywdę. Zaznaczam że krem jest reklamowany jako od 1 dnia życia i jest łagodzący.

Od dłuższego czasu w social mediach wszędzie pełno Baby Boom- niebieska linia kosmetyków dla dzieci juz od pierwszych dni. Reklamy, niebieskie reklamy, misie i znowu reklamy. No nabrałam się i kupiłam kilka produktów.... fajny vegański skład, piękna szata graficzna, no i rossman pod nosem w którym na dziale dziecięcym co ??? Baby boom na wysokości wzroku- po prostu wszędzie jest Baby Boom ???? za dużo...za dużo Krem sos pielegnacyjno ochronny zamknięto w niebieską tubkę 50 ml ze słodkim logo misia. Konsystencja skoncentrowana, gęsta, bogata o białym kolorze. Zapach bardzo delikatny i subtelny , taki typowy jak w kosmetychach dla dzieci. Mnie nie przeszkadza ani nie przytlacza. Smarując synka bardzo drażni mnie jego gęsta i toporna formuła która żeby wsiakło cokolwiek musze wcierać i wcierać, zimą smarowanie buzi to katorga- płacz i zdenerwowamie choć z drugiej strony skóra jest dobrze zabezpieczona. Dwa- podczas rozsmarowywania ma się wrażenie jakby w kremie była woda... smaruje smaruje i nagle taki efekt jakby woda wytracila sie w kremie i z topornego rizsmarowywania dłonie spływają po ciele - drażni mnie tobi czekam tylko aż się skończy. Może przy starchych dzieciach nie będzie to tak irytujące. Bogata formuła długo wsiąka się w skórę, dlatego bialy kolor ktemu potrzebuje chwili na wsiąknięcie lub rozsmarowywanie co wiąże się z pocieraniem, tarciem , wklepywaniem itp. Ja postanowiłam wcierać go w suche dłonie- super się do tego nadaje pod warunkiem że nie robię nimi nic przez 5-10 minut bo wszystko jest lepkie i tłuściutkie Na obronę napiszę że ani razu nie spowodował uczulenia, wysypki, świądu czy zaczerwienień. Dobrze nawilża o natłuszcza skórę.

Kupiłam córci jak tylko zobaczyłam nowa serie BABYBOOM jako, że jestem fanka marki bodyboom. Lubię prosty skład ich kosmetyków i ich działanie. Smaruje buźkę wieczorem po umyciu jak widzę ze robi się sucha i rano jest już bardzo fajnie nawilżona :)