Bielenda Eco Nature, Nawilżające masło do ciała `Śliwka kakadu + jaśmin + mango` 

Używanie tego masełka to prawdziwa przyjemność – zarówno dzięki jego cudownemu zapachowi, który sprawia, że pielęgnacja staje się chwilą relaksu, jak i fantastycznemu działaniu. Choć produkt ma konsystencję masełka, co zwykle kojarzy się z ciężkimi, tłustymi formułami, to zaskakuje swoją lekkością. Masełko szybko się wchłania, nie zostawiając na skórze tłustego, lepkiego filmu, co jest dużym plusem, zwłaszcza dla osób, które nie lubią uczucia ciężkości na skórze. Po jego użyciu skóra staje się dobrze natłuszczona i nawilżona, co zapewnia jej odpowiednią ochronę przed wysuszeniem, szczególnie w zimniejsze dni. Dodatkowo, skóra jest wyjątkowo miękka i przyjemna w dotyku, co daje poczucie gładkości i komfortu przez długi czas. Dzięki temu masełko idealnie sprawdza się zarówno na suchej, jak i wymagającej skórze, pozostawiając ją w doskonałej kondycji. To kosmetyk, który nie tylko pielęgnuje, ale również umila codzienną rutynę, oferując kompleksową troskę o skórę.

Masło marki Bielenda zakupiłam w drogerii Natura za 20 zł. Jest zamknięte w plastikowym opakowaniu o pojemności 250 ml. Posiada metalową nakrętkę. Szata graficzna bardzo przyciąga wzrok podczas zakupów. Kosmetyk ten ma wspaniałą konsystencję - gęstą, zbitą. Używanie tego produktu jest bardzo przyjemne. Posiada on piękny zapach, owocowy- zachęca on do korzystania z tego masła. Po nałożeniu szybko się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy, nie roluje się. Nie bieli skóry, pozostawia ją niesamowicie miękka i gładką w dotyku i nawilżoną. Bardzo dobrze poradził sobie z moją suchą skórą, dlatego dla osób z takim samym problemem będzie to idealne rozwiązanie. Jest to bardzo wydajny kosmetyk, który jest wart każdej złotówki. Dodatkowo produkt ma bardzo przyjazny skład. Nie powodował u mnie szczypania, podrażnienia, pieczenia, czy uczulenia. W składzie znajdziemy : - ekstrakt ze śliwki Kakadu- pochodzi z Australii, jest to bomba witaminy , jest świetnym antyoksydantem, rozświetla i wspiera elastyczność naskórka -ekstrakt z mango - posiada silne właściwość regenerujące naskórek - ekstrakt z jaśminu - nawilża i zmiękcza skórę - sok z Yaconu - olej sojowy - olej babassu - witaminy Opakowanie może wydać się mało higieniczne, jednak ja uważam, że sprawę da się szybko i łatwo rozwiązać - stosując drewniany patyczek lub szpatułkę????. Pozwala ono wykorzystać produkt do samego końca. Masło nie jest testowane na zwierzętach. Posiada 99% składników pochodzenia naturalnego. Etykieta produktu jest wdrukowana na biofolii. Posiada wegańską formułę. Bardzo polecam ☺️

Masła do ciała z serii Eco Nature - miałam okazję używać kilka lat temu wersji odżywczej z kwiatem pomarańczy a teraz kończę opakowanie wersji nawilżającej z mango. Powiem szczerze, że oprócz zapachu nie zauważyłam większej różnicy w jakości tych produktów. Zapach delikatny, kosmetyczny i lekko owocowy. Oby dwa masła mają bardzo przyjemną gęstą konsystencję, szybko wchłaniają się w skórę nie zostawiając białego śladu po przejechaniu ręką. Zostawiają delikatny film na skórze, który nie jest klejący - dla mnie taki efekt jest na plus. Skóra jest mocno odżywiona i mięciutka. Poręczne opakowanie, jest wybrać produkt w 100%, a słoiczek można później wykorzystać na drobiazgi. Jedynie ze względów higienicznych potrzebna jest szpatułka do nabierania produktu z opakowania. Ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia .

Używanie tego masełka jest niezwykle przyjemne po pierwsze ze względy na zapach ale także i na działanie ponieważ mimo że jest to masełko to szybko sie wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Skóra jest dobrze natłuszczona, nawilżona, miękka i przyjemna w dotyku

Masło Bielenda kupiłam krótko po sezonie letnim i uczciwie przyznaję przeleżało w szafce do grudnia. Nie wiedziałam jak pachnie,jaka ma konsystencję itd. W sezonie zimowym stawiam na bardziej korzenne aromaty,oleje i właśnie masła. Przyznaję,że masło od Bielenda bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Moja skóra jest w dość dobrej kondycji,jedyne przesuszenia wynikają z częstej depilacji depilatorem,ale mogę powiedzieć,że moja skóra jest dość dobrze odżywiona i zależy mi na utrzymaniu tego stanu. Bardzo dużym atutem jest tutaj fajny skład i moim zdaniem obłędny zapach, który mnie osobiście mocno przypadł do gustu. Konsystencja jest zbita, gęsta, produkt jest bardzo wydajny. Faktycznie potrzebuje chwili aby się wchłonąć, natomiast efekt końcowy jest tego wart. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe atuty,spokojnie może konkurować ze znacznie droższymi kosmetykami do pielęgnacji typu Body Shop, Rituals. Jestem na tak:)

Kolejny świetny produkt Bielenda który trafił w moje ręce. Używałam tego masła całe lato i jestem nim zachwycona. Kiedy tylko zbliżało się denko kupowałam następne i mam już zrobiony zapas na kilka miesięcy. Po pierwsze pachnie obłędnie! Zapach cudownie otula i sprawił mi dużo radości podczas używania masełka. Produkt wydajny, dobrze się rozsmarowuje, szybko się wchłania. Skóra po użyciu masła jest długotrwale nawilżona, elastyczna i miła w dotyku.

Zalety: - bardzo wydajne - błyskawicznie się wchłania - nie pozostawia tłustej warstwy - łagodzi lekkie podrażnienia - skóra jest nawilżona i miękka w dotyku - nawilżenie utrzymuje się ponad 12h - obłędnie pachnie - radzi sobie nawet z suchą skóra kolan i łokci Masło doskonale poradziło sobie z suchością wywołaną zmianami hormonalnymi po ciąży.

Masło świetnie nawilża, pozostawiając skórę ożywioną i gładką, efekt ten nie znika po kilku godzinach jak w przypadku niektórych kosmetyków. Do tego pięknie pachnie, ale nie jest to bardzo intensywny drażniący zapach. Produkt łatwo się rozprowadza, nie ma problemu z wpasowaniem go w skórę. Plus również za wygodne opakowanie, pozwalające na zużycie masła do końca.

Bardzo fajne masełko marki Bielenda. Miałam najpierw od Hebe kilka próbek, a potem zdecydowałam się kupić całe opakowanie. Produkt działa już od pierwszego użycia, a mianowicie łagodzi podrażnienia, nawilża, regeneruje, wygładza. Skład ma czysto naturalny i bogaty. Zawiera nie tylko wspomnianą ekstrakty ze śliwki kakadu, jaśminu oraz mango, ale też sok z Yaconu, olej babassu, olej sojowy, witaminy, probiotyki i oligosacharydy. Konsystencję ma masłową. Wydajność ma zwyczajną. Mi starczył na miesiąc, ale jego trzeba dużo zużyć, żeby nasmarować całe ciało. Zapach ma piękny. Opakowanie w jakim jest to moje ulubione. Można całość wyjąć z okrągłego pojemnika. Jak za tę cenę produkt jest mega. Polecam!

Bielenda jak zwykle nie zawodzi. Masło do ciała z naturalnym składem i pięknym zapachem daje cudownie ukojenie i regenerację przesuszonej, potrzebującej regeneracji skóry po lecie Moja skóra potrzebowala silnej regeneracji i nawilżenia i to otrzymałam. Masło ma lekką ale treściwa konsystencję, rozprowadza się łatwo i szybko się wchłania dając uczucie natychmiastowego komfortu, nawilżenia i otula zapachem mango w którym można się zakochać. Przy regularnym stosowaniu czułam że skóra jest zregenerowana, nawilżona a masełko tworzy warstwę okluzyjną. Również widoczne jest gołym okiem że ciało jest wypielęgnowane i odżywione. Stosowałam je obficie i bardzo dobrze radziło sobie z miejscami szorstkimi tzn kolana łokcie, pięty. Nie jest może zbyt wydajne, jednak na pewno do niego wrócę. Plus za naturalne składniki i nieziemski zapach, który uprzyjemnia pielęgnację.

Od pierwszego użycia, do ostatniego posmarowania byłam bardzo zachwycona i zadowolona z używania tego masełka. Nawilżanie ciała, dzięki niemu było bardzo przyjemne i odprężające. Produkt zachwycił mnie już wizualnie. Wygodny plastikowy słoik owinięty przyjemną dla oka szatą graficzną, która zdecydowanie zachęca mnie do kupna. Później jest tylko lepiej, bo po otworzeniu produktu czuć cudowny owocowy zapach. Jeden z przyjemniejszych jakie wąchałam, jeśli chodzi o kosmetyki. Masło ma aż 99% naturalnych składników, a wcale nie jest gorsze od chemicznych zamienników. Dobrze nawilża i odżywia skórę, nie podrażnia jej, a nawet lekko łagodzi już podrażnioną. Konsystencja jest idealna i świetnie da się ją rozsmarować. Masło szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Jest dość wydajne. Ja jestem jak najbardziej na tak i z pewnością wrócę do tego produktu!!!

Trudno mi przejść obojętnie wobec kosmetyków naturalnych bądź ze składem najbliżej zbliżonym do naturalnego????. Tak samo było i w tym wypadku. Musiałam przetestować to masło....a raczej balsam, gdyż taką ma konsystencję po otwarciu. Produkt ma piękny, delikatny zapach, dobrze się rozprowadza po skórze, szybko wchłania i nie pozostawia po sobie tłustej powłoczki. Ciało, po zastosowaniu balsamu, jest przede wszystkim nawilżone. Przy dłuższym stosowaniu widać jak produkt nadaje skórze miękkości, gładkości i wspaniale je odżywia. Stosowałam również do spękanych piet i musze przyznać że poradził sobie fenomenalnie. Opakowanie wystarcza na kilka miesięcy. Cena przystępna, zwłaszcza na promocji ????

Produkt kupiłam w poszukiwaniu produktu nawilżającego, który będzie miał bardziej dla mnie znośny zapach niż mleczko migdałowe tej firmy. Nie jest to masło, konsystencją bardziej pasuje do balsamu. Stosuję jak mi się przypomni, ok. 3 razy w tygodniu i zauważyłam obiecane nawilżenie. Szybko się wchłania, nie jest zbyt lepkie. Całkiem wydajne jak na balsam. Ma całkiem przyjemny słodki zapach owocowy (głównie mango i jaśmin), który zostaje trochę na skórze po wchłonięciu produktu. Opakowanie jedynie przypomina puszkę, tak naprawdę jest plastikowe.

Zanim kupiłam masełko dostałam chyba z 10 próbek tego kosmetyku :), już po 3 kupiłam pełonwymiarowy produkt, a próbki zostawiłam na wyjazdy , tak więc zdjęcie przedstawia próbkę, ponieważ jestem na urlopie jak piszę tą recenzję. Co mnie urzekło w tym kosmetku, że kupiłam go już po 3 próbkach , oto jego zalety kosmetyku : * 99% składników pochodzenia naturalnego * zapach- przyjemny, odświeżający a zarazem lekko słodki * likwiduje suchość/lekką szorstkość w niektórych miejscach mojej już suchej skóry * daje skórze odpowiedni poziom nawilżenia( nie wiem jak sprawdzi się w zimie - ale w tej porze roku też po niego sięgnę), moja skóra nie potrzebuje dokładania balsamu w ciągu dnia * jest dość wydajny, dobrze się rozprowadza jak na masełko w nazwie -chociaż ja bym go przydzieliła do kategorii balsamu do ciała, ze względu na lżejszą konsystencje * jest to nasza polska firma * ma przyjemne dla oka opakownie * niezbyt wysoką cenę. Co do dostępności- nie pisze że jest łatwo dostępny bo stacjonarnie widziałam go w Hebe, a zakupiłam swój w innej drogerii- i z niej też dostałam próbki. Czy sięgnę po niego jak skończę to opakownie, oczywiście że tak.

Eco Nature od Bielenda to moja ulubiona seria. Świetnie się sprawdza w codziennej pielęgnacji, a to masło to mistrzostwo świata. Idealnie rozpieszcza moją skórę. Sprawia, że jest dogłębnie nawilżona i odżywiona. Jak dla mnie rewelacja. Zapach cudowny! Skład bardzo przyjemny, moja skóra dobrze na niego reaguje. Jestem zachwycona:) Stosuję codziennie przed spaniem, moja skóra jest w o wiele piękniejszym stanie. No rewelacja!

Lubię Bielendę i dużo produktów od nich mi się sprawdza. Ta seria mnie ujęła, jest jakiś urok w tych opakowaniach i obstawiałam, że zapach będzie mój. Niestety to już drugi kosmetyk tej linii po żelu do mycia twarzy również nawilżającym, który mnie rozczarował. Jeśli coś zostaje nazwane masłem to powinno nim być. Oczekiwałam więc treści gęstej, zbitej i bogatej. Konsystencja tu jest zaś kremowa, to po prostu dosyć napakowany, ciut bardziej tłusty w rękach balsam. Zapach wyraźnie i głównie śliwkowy jak dla mnie, ale ładnie podbity tłem trochę kwiatowym, trochę ogólnie owocowym. Rozsmarowuje się o dziwo nieźle, nie smuży długo i nie trzeba namęczyć się z wcieraniem. Wchłania się całkowicie, skóra pozostaje matowa, bez najmniejszego poblasku, żadnej lepkości. Nawilżenie jednak określiłabym na wystarczające dla niewymagających. Dla mnie za słabe, czyli już druga rzecz z opisu na opakowaniu się nie zgadza, bo jaki on nawilżający, skoro ledwo. W dotyku ciało jest ujędrnione i nawet zmiękczone. Całkiem przyjemnie się z niego korzysta, jeśli ktoś nie lubi czuć się niczym wysmarowany. Skończył mi się nad wyraz szybko, musiałam go nie raz dokładać na ciało, bo tak się wchłaniał, że musiałam dosmarować. Generalnie niezbyt warto, tyle jest innych smarowideł na rynku.

Bardzo lubię markę Bielenda, niestety to masło mnie trochę zawiodło. Masło jest dość gęste, zbite. Bardzo kiepsko się wchłania, szczególnie jest weźmiemy większą ilość. Trzeba cierpliwie wcierać i wcierać a masło i tak się maźe po skórze. Efekt nawilżenia jest dość słaby. Jest to raczej produkt dla skór normalnych. Bez większych wymagań. Zapach jest mocno średni, ani w tym śliwki, ani jaśminu ani mango. Cena wcale nie jest taka niska, dużo lepsze są produkty z linii vegan.

No raczej bym tego masłem nie nazywała to taki bardziej balsam, jeśli ktoś używa nałogowo masełek np z BS to nie będzie to produkt w konsystencji nawet zbliżony do takich masełek. Zapach śliwka/mango kwestia oczywiście gustu i indywidualnych oczekiwań. Podczas używania to bardzo miły, przyjemny produkt. Co bardzo istotne nie zostawia tłustej powłoki, bardzo szybko wchłania się zostawia skórę mięciutką, bardzo szybko prawie od razu można włożyć ubranie czy piżamę bez obaw że zostaną jakieś tłuste ślady i plamy. Błyskawicznie właściwie się wchłania. Do posmarowania ale nie do masażu ponieważ po dłuższym wcieraniu się roluje, przynajmniej u mnie tak jest także rozmarować i zostawić. Skóra po użyciu jest gładziutka, jakiegoś nawilżenia wielkiego nie ma ale wygładzenie i taka miękkość to tak jest to wyraźne. Ogólnie fajny produkt jeśli komuś dodatkowo ten zapach odpowiada to będzie zadowolony, dla mnie mało trochę masełkowe ale nie zmienia to tego ze konsystencja przyjemna no i nie mój zapach zdecydowanie ale jest to produkt jak najbardziej OK.