The Body Shop Wild Argan Oil, Body Butter Masło do ciała

Kolejne bardzo dobre masło do ciała od firmy the Body Shop. Jeśli miałabym porównać je na tle innych, to w moim rankingu plasuje się na drugim miejscu zaraz za Masłem do Ciała Avocado. Zaznaczam, że mam bardzo suchą skórę. Po wieczornym użyciu masła, skóra na drugi dzień jest ciągle nawilżona i odżywiona. Niestety 96h nawilżenia skomentować nie mogę, bo masło aplikuję nieco częściej :) Zapach jest bardzo delikatny, konsystencja jest przyjemna i łatwa w aplikacji. Cena produktu jest dość wysoka, protip - warto czaić się na promocje na stronie producenta, bo zdarzają się dość regularnie.

To było moje pierwsze masło do ciała jakie kupiłam w Body Shopie. Nie mam porównaniu do innych, ponieważ ze względu na ich wysoką cenę, wstrzymuje się z zakupem. Ale jak będą promocje to pewnie na któreś się jeszcze skuszę. Wysoka cena uwarunkowana jest tym, że produkty TBS pochodzą ze zrównoważonych upraw i rolnictwa ekologicznego, czego nikomu tłumaczyć nie trzeba, więc spokojne sumienie, wynagradza nam wysoką cenę. Idzie za tym także jakość produktów. To masło uratowało moje suche dłonie, gdy żaden krem do rąk nie dawał rady. Uratował moje łokcie, kiedy były tak suche że, aż pękały. Świetnie sprawdza się po goleniu, nie piecze nakładany zaraz po depilacji maszynką. Ale ta konsystencja smalcu, jak jedna z wizażanek o tym wspomniała, może doprowadzić do płaczu :P Ciężko rozsmarować go na skórze, intensywnie pachnie, co też przeszkadza, bo zapach jest z tych orientalnych i zwracających uwagę. A gdy na takie lepiące od masła nogi nałoży się spodnie, to pachną już do samego prania. No trochę to to uciążliwe, do tego konkretnego raczej nie wrócę, ale będę szukać dalej w masełkach TBS.

Uwielbiam masła z Body Shop. To doskonały produkt do pielęgnacji ciała. Masło Wild Argan Oil świetnie nawilża, wygładza i regeneruje skórę. Po aplikacji zapach długo utrzymuje się na skórze. Uczucie nawilżenia jest długotrwałe. Pielęgnację ciała można uzupełnić innymi produktami z linii.

Masełka z Body Shopu są świetnym produktem do ciała - nawilżają i natłuszczają naskórek, wchłaniają się szybko i pozostawiają uczucie napiętej, gładkiej skory. Zwykle dodatkowo pozostawiają po sobie przyjemny zapach - jeśli jednak chodzi o wariant z olejem arganowym, ma on dość duszący i ciężki aromat. Osobiście trudno było mi przekonać się do tego produktu właśnie ze względu na oleisty zapach przywierając do skóry na długie godziny po zastosowaniu. Polecam przetestować zapach przed zakupem, ponieważ sam produkt jest fantastyczny jednak zapach to kwestia gustu.

Zarówno masło jak i krem do ciała tej firmy jest rewelacyjny. Masło ma dość gęstą konsystencje (nawet bardzo)ale za to perfekcyjnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia. Jest bardzo tłusty dlatego należy poczekać chwilę, aż się wchłonie, ale nie trwa to długo.

Kocham masła z The Body Shop. Mam ich już naprawdę sporo w kolekcji. Masło arganowe to jedno z moich Ulubionych, które po prostu muszę mieć. Masło jest bardzo sztywne, zbite i treściwe. Chyba najbardziej ze wszystkich. Zapach obłędny, silny, odurzający i orientalny. Kwestia gustu, ja się uzależniłam. Co prawda przez konsystencję ciężko się wsmarowuje, ale dla mnie taki masaż to czysta przyjemność. Na skórze pozostawia lekki film, więc trzeba poczekać przed założeniem ubrań. Skóra po nim jest odżywiona i pięknie pachnie. Pierwsze opakowanie dostałam w prezencie, które właśnie kończę, ale już następne czeka w lodówce na swoją kolej. Co prawda masła z TBS są drogie, ale ja zawsze kupuję je na promocjach i nigdy nie dałam za masło więcej jak 40 zł. Masło arganowe zajmuje szczególne miejsce w moim sercu :)

Masła z TBS dzielę na uniwersalne, letnie oraz zimowe ;) Ten jest zdecydowanie zimowy ;) Zapach przyjemny, ciężki, mocno otulający, Moim zdaniem albo się go pokocha, albo znienawidzi. Konsystencja zbita, konkretna, taka jak na masło przystało. Czytając recenzje, w których konsystencja tych maseł jest wymieniana jako minus, nóż w kieszeni mi się otwiera :) Kupujecie MASŁO, które ma być konkretne, a nie leciutkie.

mieszane uczucia. Gęsta, zbita konsystencja, niesamowicie trudna do rozprowadzenia, przy dobrym działaniu ( jak uda się nałożyć). Poręczne i wygodne opakowanie, zapach mi odpowiadał. Nie kupię ponownie, gdyż z tej marki są inne, lepsze produkty. Niby nic nadwyczajnego, ale nawilzał odpowiednio.

Moim zdaniem wszystkie masła do ciała z Body Shopu są świetne, a moim absolutnym faworytem jest truskawkowe. Wild Argan Oil oceniam natomiast ciut gorzej niż pozostałe masła, bo moim zdaniem tym razem Body Shop przesadził trochę z konsystencją. To już nie masło, to SMALEC. Dosłownie. Masło jest tak gęste i treściwe, że ciężko je rozsmarować, a po nałożeniu go trudno wyobrazić sobie, że nałożysz na to jakiekolwiek ubranie. Efekt odżywienia/nawilżenia jest podobny jak w przypadku innych masełek TBS, więc nie rozumiem po co się męczyć. Zapach - kwestia gustu, ale mi nie odpowiadał. Za ciężki, zbyt orientalny, zbyt słodki. Masło to jednak nie perfumy, zostawmy trochę miejsca innym produktom ;) Cena regularna jest stanowczo za wysoka, warto kupować jedynie w promocji. Plusy: +wygodne opakowanie +nieźle odżywia skórę i nawilża Minusy: -wysoka cena -dostępność -trudno je rozprowadzić -za gęste -męczący zapach -jeśli użyję masła wieczorem, rano skóra nadal jest tłusta, bo masło nie wchłania się -do stosowania z umiarem

Szału nie ma, masło jest bardzo treściwe, zbite, ciężko je rozmarować na skórze, a najgorsze, że za chwilę zaczyna się rolować. Jednak w tych miejscach, gdzie kosmetyk utrzymuje się na skórze, zauważam jakby poświatę, rozświetlenie. Ciekawy efekt, chociaż wcale chyba nie zamierzony. Poza tym, masło ma bardzo ciężki, duszny, intensywny zapach, który u mnie osobiście wywołuje nudności. Zapach ten utrzymuje się długo na skórze. Poza tym masło nawilża ok, efekt nawilżonej, miękkiej skóry dość długo jest odczuwany, więc jeśli ktoś lubi tak intensywny zapach, to powinien być zadowolony.

właśnie! uwielbiaŁAM W lato 2015 zakochałam się w tej serii. Ubóstwiałam każdy kometyk! W zimę 2015 postanowiłam wrócić to produktów TBS arganowych. Peeling - świetny! Masło - nie wybitne... Żel - masakra!!! Myślałam, że ta seria nawilża, regeneruje.... myliłam się. Żel wysuszał mnie jak żaden inny kosmetyk, myślałam że masło pomoże i zniweluje przesuszenia (od tego jest masło), jecz to nie działało. Masło miałam o pojemności 50 ml i wraz z końcem opakowania, żel schowałam, a w TBS kupiłam sprawdzoną linię Shea! To mnie uratowało. ale oceniając samo masełko - nie nawilża wybitnie - mimo wszytko, dla mnie produkt: masło pochodzi z rodziny kremów (tych miękkkich, sunących po skórze) a nie z rodziny sztyftów (jak u szminki, posmarować - posmarujesz, ale jak to rozprowadzić po całym ciele a nie tylko kolanach?) i tej zasady arganowe masło nie przestrzega - zapach był miły, słodziutki, ale gdyby nie 50 ml, nie wiem czy bym dokończyła opakowanie regularne 200 ml - był z poczatku nachalny, a i tak szybko znikał. mimo wszystko mam słabość do The Body Shop, byłyby 4 gwiazdki gdyby nie sucha skóra, buuuu =( =( =(

Jestem wierna masłom Body Shopu. Ich zapachy są intensywne, szybko się przejadają więc trzeba je w kółko zmieniać. Tym sposobem miałam na warsztacie już prawie wszystkie z nich. W porównaniu z kremowymi, wręcz "mięciutkimi", sunącymi po skórze jak złoto masłami dla suchej skóry tej marki (np. shea, kakao, orzech brazylijski) argan wypada licho. Wsmarowuje się dość tępo, trzeba włożyć w czynność masowania nieco siły. Skóra wcale nie jest wybitnie nawilżona - z powodzeniem można go używać 2 razy dziennie i wcale nie będzie dość. Nie o to chodzi w instytucji maseł do ciała. Zapach niestety też nie zbierze ode mnie laurów. Wąchany pobieżnie w sklepie wydawał się super - ciepły, orientalny, głęboki, nieco słodki. Z czasem ujawnił swoje niespecjalnie intrygujące oblicze - wylazło z niego szare mydło i białe kwiaty. Peeling arganowy jest super, ale tego masła specjalnie nie polecę. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Próbowałam małe opakowanie (50ml) przed zakupem pełno-wymiarowego. I to był znakomity ruch! Na moje ciało niestety nie działa wcale...!!! Mam bardzo suchą skóre, ale przy codziennym stosowaniu bardzo nawilżających balsamów jakoś to znoszę, jednak odkąd używam tego masła, jest tragedia, po półgodziny od posmarowania, swędzi mnie skóra (to nie reakcja alergiczna, tylkościągnięcie bardzo przesuszonej skóry), potem muszę dokładać kolejną warstwę, na już i tak dużo nałożone wcześniej. W takim stanie moja skóra nie była od dawna. Zapach ma intensywny, ale mi nie przeszkadza. Bardzo wysoka cena. Mało wydajne, opakowanie 50ml zużyłam w nie całe 2 tygodnie. Jednym słowem jestem bardzo na nie (jestem nawet wściekła) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Masło do ciała TBS nabyłam pod wpływem pozytywnych opinii na wizażu. A zrobiłam to mniej więcej pół roku temu i w końcu udało mi się zdenkować produkt. 400 ml masła wystarcza naprawdę na długo - ma to zarówno swoje plusy, jak i minusy. Wydajność kosmetyku sprawia, że człowiek ma poczucie korzystnie wydanych pieniędzy, przez długi okres czasu możemy cieszyć się dobrze nawilżoną skórą, ale niestety zapach z czasem już tak nie zachwyca, wręcz przeciwnie. Uważam, że generalnie masła TBS po prostu śmierdzą jak margaryna/masło wymieszane z olejkami eterycznymi, tak więc mnie po dłuższym okresie użytkowania przyprawiało to o mdłości i sporą porcję produktu zużyłam na stopy :) Podsumowując - warto przetestować ten kultowy już produkt, ponieważ dobrze pielęgnuje skórę i można wybierać w wielu zapachach. Na początku jednak warto zainwestować w wersję miniaturową, aby sprawdzić czy odpowiada nam kosmetyk o tak nachalnej woni. Mnie ów woń męczyła i prędko przyjemność pielęgnacji zamieniła w nudny i powtarzalny niczym mantra rytuał. Używam tego produktu od: pół roku(?) Ilość zużytych opakowań: jedno zużyte

Uwielbiam to masło, a w połączeniu z moimi perfumami osiągam naprawdę niesamowity zapach. Wielokrotnie znajomi mówili mi o tym, że mój zapach zapada im w pamięci :) a to chyba o czymś świadczy. Ma bardzo fajną konsystencję, jest bardzo wydajne. Chociaż po nawilżeniu skóry ciała - z rąk je zmywam, bo jest zbyt tłuste. Ewentualnie czasem przed snem je nawilżam, kiedy są wysuszone. Nie opłaca się go kupować w objętości 200 ml, bo 400 ml jest tylko o 10 zł droższe. Wielkie pudło, które wystarcza na długo. :) Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe 400 ml

Jako wielka fanka maseł z the body shop, tym razem postawiłam na ten zapach i się nie zawiodłam. Nawet mogę powiedzieć, że mile zaskoczyłam. Masło ma świetną konsystencje, takie jak prawdziwe masło, zwartą i twardą, trzeba wbić palce aby je wydobyć jednak pod wpływem ciepła dłoni od razu mięknie :) Jeśli chodzi o zapach to ciężko go określić, mam wrażenie że to połączenie orzecha, kokosa i wanilii :) Jest dość oryginalny ale mi bardzo przypadł do gustu, można powiedzieć że pachnie jak dobre perfumy :) Odnośnie nawilżenie, tym razem również się nie zawiodłam. Skóra jest po nim cudownie miękka, jednak masło jest baaardzo tłuste i na długie godziny pozostawia na skórze tłustą warstwę. Mimo, że smaruję się nim tylko wieczorami to rano nadal czuję tę warstwę na sobie. Absolutnie mi to nie przeszkadza ale wiem, że sporo osób może uznać to za minus :) Podsumowując POLECAM ! :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (400ml)

To moje ulubione masło do ciała. + doskonale nawilża + szybko się wchłania + obłędnie pachnie! + w końcu bez parabenów + wydajne - wysoka cena regularna - ograniczona dostępność Bardzo polecam, jedno z najlepszych maseł Body Shop,cena dość wysoka, ale kosmetyk jest naprawdę wydajny, warto polować na promocje. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 x 200ml

Miałam miniaturę tego masła, zużyłam pełna zachwytu. Po pierwsze - zapach taki sobie, nijaki ale działanie masła na wielgachny + Ma lekką, łatwo wchłanialną konsystencję i super nawilżenie, natłuszczenie i odżywienie. Czułam jak zmiękcza mi moją, zmasakrowaną zimą i zmiennymi temperaturami, skórę. Jak na tak małe opakowanie bardzo wydajne - wystarczyło mi na zimę ;) W tym roku myślę o powtórnym zakupie. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 małe opakowanie