Ostatnio zaczęłam depilować nogi, a z czasem skóra na moim ciele robi się coraz bardziej wrażliwa. Mam dość grubą skórę, więc nawet bez depilacji włoski mają problem z przebiciem się. Szukałam więc produktu do ciała, który będzie ochronny, łagodzący i zmiękczający. Ten wydał mi się strzałem w dziesiątkę: jest przyjazny cenowo, pojemny, ma pompkę, a wysoko w składzie znajdę zarówno mocznik, który pomoże mi ze zmiękczeniem skóry, jak i masło shea, które zawsze dobrze działało ochronnie na mnie. Zaczęłam go używać w sezonie alergicznym, więc chłopak nie miał łatwego zadania, ale pokładałam nadzieję w zapewnieniach o ochronie mikrobiomu.
Krem jest leciutki i bardzo ładnie się wchłania. Skóra po użyciu jest dobrze nawilżona. Jednakże, pomimo faktu że nie mam problemu z przesuszoną skórą ciała, zarówno podczas alergii jak i po tym okresie, oferowane nawilżenie jest dla mnie niewystarczające. To jest dobry krem bazowy, ale przy większych wymaganiach albo jakimkolwiek problemie, ten krem nie da rady. Kiedy skóra mnie swędziała alergicznie lub po depilacji, nie odbyło się bez olejku cica pod ten krem, czasem nawet na trzy warstwy: aloes, olejek, krem. No jestem zbyt leniwa na taką zabawę, nie chce mi się tyle czasu poświęcać, by przestać czuć dyskomfort na skórze ciała. Jak wyjeżdżałam, to zamiast brać trzy tuby, wolałam sobie wziąć cicaplasta, który wiedziałam, że zawsze da radę, niezależnie od alergii czy podrażnień.
Żeby było fair, moje ręce są dużo mniej wymagające niż nogi w tej chwili, mniej też podrażniają się podczas alergii. Przy użyciu tego kremu osiągnęłam prześliczną skórę na ramionach, wyglądam jak jakieś eleganckie zwierzę wystawowe z tym naturalnym, zdrowym połyskiem :D. Jednak na nogach, przy większej ilości podrażnień, niestety nie daje rady.
Nie sprawdził mi się ten produkt, ponieważ jest niewystarczający przy podrażnieniu. Jest to o tyle zaskakujące, że przy chwaleniu się probiotykami, srebrem w lini regeneracyjnej, uważam że jest to rozminięcie sie z deklaracjami. Nie kupię tego kremu ponownie, choć gdyby moja skóra na nogach nie była tak wymagająca, to na pewno bym do niego wracała: jeśli chodzi o opakowanie, konsystencję i efekt, który uzyskuję na mniej wymagających partiach ciała, jestem naprawdę zadowolona. Ale lenistwo zwycięża, będę szukała balsamu, który pokryje wszystkie moje potrzeby.
Zalety:
- najlepsze znane mi opakowanie: przysadzista butelka z pompką airless
- konsystencja lekkiego kremiku, moim zdaniem i do moich preferencji idealna na cieplejszą porę roku, bo szybko się wchłania i łatwo się z nią pracuje, a nie czuję się obklejona
- dobre nawilżenie
- podnosi kondycję skóry, która nie ma większych wymagań, nadaje bardzo zdrowy połysk
- brak silnego zapachu
Wady:
- nie radzi sobie na podrażnionej i/lub swędzącej skórze i wymaga wsparcia do łagodzenia podrażnień
- nie jest na tyle zmiękczający, by pomóc wrastającym włoskom
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie