Pantene Cheat Day Dry Shampoo Foam Suchy szampon w piance

Niestety, Pantene Cheat Day Dry Shampoo Foam nie spełnił moich oczekiwań. Choć pomysł na suchy szampon w piance brzmi interesująco, w moim przypadku produkt nie sprawdził się najlepiej. Oczekiwałam, że produkt odświeży moje włosy bez potrzeby ich mycia, ale pianka nie tylko nie wchłania się błyskawicznie, ale również pozostawia uczucie wilgotności przez dłuższy czas. Żal mi wyrzucać więc może jeszcze znajde na niego sposob.

Mija się z celem taki produkt. Suche szampony wymyślono żeby zaoszczędzić czas i szybko odświeżyć włosy a forma pianki na to nie pozwala. Po pierwsze nie nałoże jej tuż przed wyjściem bo włosy są mokre i trzeba poczekać aż wyschną, nie zepne w kitke bo oklapną i tak sie zaschną. Przez ww.efekt nie jest to produkt do zastosowania na szybko czy też zabrania go ze sobą do torebki. Pachnie ładnie ale bardzo intensywnie, dla mnie za bardzo. Nie daja takiego efektu jak suchy szampon w spray. Po piance włosy sie bardziej kleją.

Widzę same negatywne opinie, a dla mnie jest to świetny produkt. Po prostu trzeba nauczyć się go używać, dać mu kolejną szansę. Zawsze używam wieczorem, pomiędzy wykonywaniem codziennych obowiązków. Aplikuję w miejsca które potrzebują odświeżenia, czekam do wyschnięcia, a następnie rozczesuję pierwszy raz, po kilku minutach kolejny. Dla mnie efekt jest super, lepszy niż po zwykłym suchym szamponie. Nie trzeba wyczesywać tego białego pyłku, nie wysusza też skóry głowy. Jednak jeśli chcesz go użyć na szybko, to ten produkt nie jest raczej dla Ciebie.

Tylko spray i spray dlaczego by nie spróbować pianki? Dzięki takiemu myśleniu, ta pianka trafiła do mojego koszyka zakupowego. Cena bolała, nie powiem, że nie dlatego też oczekiwania wzrosły, ponad poziom klasycznych suchych szamponów. Po pierwszym użyciu, byłam przekonana, iż źle użyłam kosmetyk. Włosy były mokre, wymagały wysuszenia suszarką, a i po tej czynności pozostały w niezmienionej formie. Kolejna próba, zaowocowała sklejonymi włosami, efekt podobny jak przy nadużyciu lakieru do włosów. Lekko uniesione od nasady. Pianka, pomimo kompaktowego rozmiaru nie nadaje się na wyjazdy bez zapewnionej suszarki bądź też szybkiej aplikacji. Jest bardzo niewydajna, ale i po co ma być skoro to kompletny niewypał.

To jest taki oblepiacz, że szkoda słów. Nie pomaga podsuszenie suszarką, dokładne rozczesanie, nie pomaga użycie minimalnej ilości. Włosy po użyciu zawsze wyglądają jeszcze gorzej niż przed użyciem. Najgorszy suchy szampon, jaki kiedykolwiek miałam. Wywalam do śmietnika bo tego się nie da używać

Stosuje sporo suchych szamponów, głównie w aerozolu jednak tym razem postanowiłam spróbować nowości od Pantene... Uważam to za błąd, jedyne co ten produkt robi to z pewnością to, że wlosy wyglądają jeszcze gorzej niż przed jego użyciem. Plusem jest fajny zapach i miła konsystencja, bardzo podobna do pianki ktora służy do stylizacji fryzury. Ja na szczęście kupilam małe opakowanie w promocji, więc jestem zadowolona ze nie wtopiłem jakos mega :)

Jeszcze tak badziewnego suchego szamponu to w życiu nie miałam. W żadnym stopniu nie odświeża włosów, jedynie je skleja i powoduje, że wyglądają gorzej niż przed aplikacją. Dla mnie ten produkt to nieporozumienie. Całe szczęście, że kupilam go za grosze na wyprzedaży, bo na pewno nie jest wart tych pieniędzy. Jedyny plus to zapach, typowy dla Pantene. To by było na tyle.

Nie jestem specjalistką suchych szamponów, używam ich sporadycznie, ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że Pantene Cheat Day jest najgorszym z nich. Nie jest przyjemny w nakładaniu (sztywna pianka), długo schnie i nie eliminuje przetłuszczonych włosów.

Ten produkt kosztuje prawie 40 zł a nie robi NIC... tak dobrze mnie zrozumieliście, nic nie robi. Stosowałam go z 10x na różne sposoby i zero efektów. Nie spodziewałabym się takiego bubla bo tej marce.

Ten suchy szampon sprawia, że moje włosy wyglądają jeszcze gorzej niż przed użyciem. Ma taki sztuczny, nieprzyjemny zapach. Obciąża włosy i nie idzie dokładnie wyczesać szamponu, skóra głowy swędzi. Dodatkowo skleja włosy jak jakaś słaba pianka dodająca objętości. Takie małe opakowanie i taka cena... Słaba jakość i wydajność. Jednak suche szampony batiste rządzą. NIE POLECAM

Moje wrażenia są raczej negatywne. Po wyciśnięciu piank i wielkości mandarynki i nałożeniu jej na włosy, odniosłam wrażenie że wyglądały one jeszcze gorzej niż przedtem. Aby włosy były suche musiałam odczekać dobre 20 minut. Suchy szampon kojarzy mi się z produktem alternatywnym do zwykłego umycia włosów. W 20 minut spokojnie zdążyłabym tradycyjnie umyć włosy. Po użyciu włosy są sztywne, posklejane i wyglądają bardzo nieatrakcyjnie

To żaden "suchy szampon w piance"- jak zapewnia producent. To najzwyklejsza pianka do stylizacji włosów. Nic ponad to. Bardzo żałuję zakupu, bo myślałam, że w końcu znalazłam coś, co po użyciu choć w najmniejszym stopniu sprawi, że na drugi dzień po myciu włosy nie będą oklapnięte, będą odświeżone. A tu psikus (ze względu na Halloween chyba). No tylko, że cukierek w postaci gotówki w sklepie był, więc nie rozumiem... Produkt pozostawia na włosach jakby lepki hmmm osad? Włosy po jego użyciu wyglądają na solidnie przetłuszczone i nieatrakcyjne, dodatkowo pozbawia je blasku i stają się matowe. Są na pewno sztywniejsze u nasady, ale tak działają pianki do stylizacji. Także tak. A i przepraszam za tą jedną gwiazdkę - niższej oceny dać nie mogłam... W razie co- ostrzegałam i do siebie miejcie pretensje, że nie sprawdzacie opinii na wizażu ;)

Bardzo dziwny produkt. Kupiłam w nadziei, że nie będzie powodował u mnie łupieżu i nie będzie śmierdział, no i tutaj wszystko się sprawdziło. Pachnie pięknie jak to Pantene, łupieżu nie ma, przecudne opakowanie, ale niestety nie robi tego co ma robić. Zostawia posklejane włosy, nie są odświeżone. Nie wiem czy to ja coś robię źle, próbowałam różnych sposobów, ale dalej to samo.