Jusee Cosmetics Virtuosa Mascara Tusz do rzęs

Jak dla mnie to ejst całkiem fajny produkt, pomimo, że szczoteczka jest chyba silikonowa, a takich nie jestem fanką. Wolę te z "włosiem" bo silikonowe zawsze wsadzę sobie do oka, podrażnię okolice przy rzęsach. Tutaj udało mi się uniknać wydłubania oka. Produkt fajnie podkręca rzęsy, podkresla, równomiernie nakłada i najważniejsze - nie ma owadzich nóżek. Fajne jest też matowe opakowanie - nie wylatuje tak z rąk :D

Byłam sceptycznie nastawiona jak kupowałam swoje pierwsze opakowanie. Świetna szczoteczka (nigdy takiej nie miałam, jest ciekawie wyprofilowana i tuszuje nawet najkrótsze rzęsy, nie prostuje ich), przyjemna formuła (baaardzo trwała ale jednocześnie fajnie się zmywa), nie mam się do czego przyczepić. Ok, może jedynie do ceny :)

Cena kosmos jak dla mnie. Jeśli chodzi o tusz to ma ładny ,mocny ,ciemny pigment i po nałożeniu na rzęsy mają mocny kolor . Taki głęboki czarny . Ale .. czy wydłuża ? Tak ,tylko niestety szybko się kruszy , i po kilku godzinach masz wrażenie że masz " wczorajsze " rzęsy . Tusz jest wydajny . Także mam mieszane uczucia ....Chyba go więcej nie kupię .

Jestem zdziwiona , że ta mascara ma tak niską ocenę . Kończę właśnie drugie opakowanie. Szukałam mascary z dobrym składem która by podczas minimalnej mżawki nie spływała mi z rzęs i znalazłam ją. Na pewno nie jest to produkt wodoodporny ale też nie zmywa się wraz z pierwsza łzą czy kroplą deszczu. Mascara ładnie wydłuża i pogrubia moje rzęsy. Nie robi motylich nóżek -czek bardzo nie lubię. Dla mnie jest balans miedzy wydłużeniem a pogrubieniem i to mi odpowiada. wystarczy 1 do 2 warstw i jestem zadowolona , ale łatwo też nią można przesadzić i wtedy nie wygląda ładnie może posklejać ....

Dostałam ten kosmetyk i wiele innych kosmetyków tej marki do przetestowania od zaprzyjaźnionej instagramerki. Powiem tak, KIT KIT i jeszcze raz KIT. Naprawdę, ja bardzo chciałam polubić sie z tym kosmetykiem, dawałam mu kilka szans, jednak na marne, tylko się nadenerwowałam. Nie wysycha na rzęsach przez co odbija się na powiece, skleja rzęsy. Ten tusz nie robi nic, a jeśli już to krzywdę. Jest mnóstwo innych tuszów do rzęs, za małą cenę, które pięknie podkręcają nasze rzęsy i pogrubiają, nie sklejają. Uważam , że cena jest kosmiczna za taki tusz ( na szczęście dostałam go w prezencie, no ale sam fakt, że niektórzy płacą za niego duże pieniądze a efekt jest nijaki).

Tusz jest po prostu genialny : -pięknie rozdziela rzęsy, - wydłuża i podkręca -da się nim budować efekt, -Szczoteczka nabiera odpowiednia ilość produktu i przeczesuje każdą rzęsę, Efekt WOW.

Jestem kosmetologiem, prowadzę szkolenia z makijażu i stylizacji rzęs i brwi. Kupiłam ten tusz bo zaintrygowały mnie jego recenzje, ale też obietnice producenta dotyczące jego pielęgnujących właściwości. Skład w porównaniu z tuszami z tej półki jest bardzo, bardzo dobry, biorąc pod uwagę ilość składników aktywnych - chyba nie widziałam podobnego produktu. Fenty, Dior mogą się schować… A jak działa? Świetnie wydłuża, takiego efektu się nie spodziewałam. Ta śmieszna szczoteczka na serio łapie każdą rzęsę i oblepia ją tuszem. Polecam ten produkt klientkom, dla których przedłużanie rzęs to za dużo. Pięknie stylizuje i wygląda po zabiegu liftingu rzęs.

Niestety szkoda ceny na ten produkt. Fakt, reklama tutaj jest najważniejsza. Ale niestety mija sięt to z celem. Nie rozumiem dlaczego dużo osób ( głownie celebryci ) chwalą te produkty. To chyba z empatii i życzliwości. Przecież ten tusz do rzęs nie robi nic. A trwałość jest straszna. Dodatkowo tusz się strasznie osypuje. Nie jeden tusz z drogerii ma lepsze właściwości a kosztuje 4 razy mniej. Nie chę porównywać bo to bez sensu, ale niestety ten tusz to niewypał. Nie lubię takiego publicznego zachwalania czegoś co jest nieudane. A cena jak z kosmosu za coś co w ogóle nie jest tyle warte. Ostatni raz kupiłam coś polecanego przez celebrytów.

Produkt udało mi się kupić korzystając z promocji -30%. Pierwsze wrażenia po otrzymaniu przesyłki: pięknie, starannie zapakowana. Opakowanie mascary urocze, niewielkie, bardzo wpisuje się w mój gust kolorystyczny:) Pierwszy raz spotkałam się z taką szczoteczką, po pierwszym użyciu byłam zachwycona. Kształt szczoteczki pozwala na idealne ułożenie rzęs, mascara pięknie wydłuża i podkręca rzęsy oraz jest maksymalnie czarna. Jeśli ktoś lubi efekt mocniejszego pogrubienia rzęs, to może nałożyć 2-3 warstwy tuszu- bez problemu, bez efektu sklejenia. Dla mnie na co dzień wystarczająca jest jedna warstwa. Pod koniec dnia delikatnie opada skręt. Przez miesiąc używania nie zauważyłam efektu kruszenia czy rozmazania. Na ten moment nie jestem tylko pewna co do wydajności produktu, ponieważ jestem dopiero w trakcie testowania pierwszego opakowania. Z pewnością kupię kolejny raz.

Jeszcze nie spotkałam się z takim efektem wysłużenia rzęs. Dla mnie ta mascara to produkt z wyższej półki. Wcześniej używałam Infinito Collistar i ta Virtuosa bije ją na łeb ;) Nie byłam przekonana do szczoteczki, na początku wydawała mi się "przekombinowana" ale to chyba jest klucz do perfekcyjnej aplikacji. Maskarę można nakładać 2-3 razy ale dla mnie to too much. Już po jednym nałożeniu rzęsy są do nieba!

Bardzo bym chciała być pozytywnie nastawiona do tej maskary. Bardzo długo byłam - brak efektu wow, którego producent wcale nie obiecuje, rzęsy wyglądają tak jak rzęsy Julii Wieniawy na stronie firmy, ja kupiłam tusz ze względu na jego skład i wegańskość. Dochodzę do wniosku, że jeżeli ktoś kupuje tusz za 90 zł, to - o ile nie staje się on długo wyczekwianym prezentem - jest w stanie kupić tusz za 90 zł, a ja jestem, bo maluję rzęsy raz na miesiąc i kupuję tusz do rzęs raz na rok, więc nie będę oceniać jakości tuszu w korelacji z ceną - wszyscy chyba doskonale wiemy, za co płacimy akurat w tym przypadku. Byłoby ok, tak lekko powyżej normy, gdyby nie jeden karygodne błąd producentów - tusz jest iście pandemicznym produktem, to jest nadaje się do pracy w łatwych warunkach i do odpoczywania po protestach w domu - na pewno jednak nie na protesty i nie na spacery w odludnionych miejscach, bo pod wpływem wilgoci (wilgoci, podkreślam, nie deszczu, nie mżawki, nie śniegu) się rozpuszcza i na godzinę od rozpoczęcia spaceru mamy, zamiast wszystkich rzęs, 5 rzęs, bo reszta jest do nich doklejona. Szczęście w nieszczęściu i ironia, że tusz się zmywa samą wodą, bo już dwa razy byłam zmuszona go zmywać chusteczką nasączoną w wodzie. Smutne.

Ten tusz nie robi nic moje rzęsy wyglądają lepiej po tuszkach dużo dużo tańszych. Osypuje się. Szczoteczka ma ciekawy kształt ale jakoś mi się średnio nią nakłada produkt. Cena jest zdecydowanie za wysoka.

Niestety zachwalony tusz to totalne denko, mój wysechł po kilku dniach, także niestety ale więcej nie zamówię :) Po pierwsze, uważam że reklama jest ważna, ale J.Wieniawa za bardzo pokazuje to, ten zachwyt tym produktem. Rozumiem, że każdy chce zarobić i mieć wszystko jak najlepsze, ale z tym można przegiąć. Oczywiście zakupiłam tusz, niestety poleciałam na te zachwalania i reklamy. I mam. Tusze z siieciówek są o wiele lepsze, efekt jest mocniejszy. Tutaj widzę tylko, że mam coś na rzęsach. Ale to wyschnięcie po kilku dniach to totalna porażka, dosłownie stał się tępy i kruchy-dla mni to niedopuszczalne. Już więcej nie dam mu szansy.

Kupiłam zestaw tusz wraz z pomadką ponieważ byłam ciekawa działania tych produktów. -Opakowanie na plus. Tusz jest umieszczony w tekturowym pudełeczku, na którym znajdują się wszelkie informacje o produkcie. -Szczoteczka jest silikonowa, o ciekawym kształcie. - Konsystencja taka w sam raz, na szczoteczce dzięki temu znajduje się akurat tyle produktu ile jest potrzebne - nie za dużo nie za mało. - Jeżeli chodzi o efekt to tutaj gorzej. Muszę przyznać że spodziewałam się fajnego rozdzielenia rzęs i wydłużenia - w końcu to jest obiecane, jednak efektu "wow" nie było. Dodatkowo kolejnym rozczarowaniem dla mnie było to, że tusz po kilku godzinach się rozmazuje i widać go pod okiem. Generalnie podobał mi się efekt, jaki po użyciu tego tuszu miała na oku Julia, u niej tusz sprawdza się świetnie, jednak jeżeli ktoś chodzi na zabieg laminowania rzęs (z insta wynika że chodzi), to wiadomo że łatwiej takie rzęsy okiełznac i uzyskać piękny i mega super efekt. Podsumowując szkoda, bo za tę cenę spodziewałam się lepszego efektu, dodatkowo zachęciły mnie właściwości pielęgnacyjne tuszu, jednak tutaj też nie zauważyłam żadnej różnicy. Szczerze powiem że taki sam efekt można uzyskać po użyciu tuszu Eveline, który kosztuje kilkanaście złotych.

Zachęcona słowami Julii postanowiłam zamówić i wypróbować produkty, które ostatnio tak mocno reklamuje jako ,,swoje". Tuszu zawsze używam z zalotką, więc i tak zrobiłam tym razem. Nie zauważyłam specjalnego wydłużenia, pogrubienia również. Oczywiście tusz daje jakiś efekt, ale nie jest to nic spektakularnego. Zgadzam się z opiniami, że taki sam efekt można osiągnąć tanimi tuszami z drogerii. Za 89zł można dostać lepszej jakości produkty. Dodatkowo po jakiś 4h tusz zaczął się brzydko osypywać (odpada większymi kawałkami). U Julki na instagramie można było zobaczyć zapewnienie, że jest po próbie tanecznej, masażu i tusz się nie osypał. Niestety jest to ściema, ten tusz nie jest w stanie tego przetrwać. Dodatkowo w moim przypadku słabym punktem tego tuszu okazała się być również szczoteczka. W momencie tuszowania rzęs mocniej od nasady czułam bardzo nieprzyjemne drapanie. Czuję się zawiedziona, podziwiam Julię za osiągnięcia, ale niestety jeśli chodzi o te kosmetyki to wciska kit.. Nie warto zamawiać. Żałuje, że nie mogę zwrócić.

Szczoteczka jest fajna, bez problemu rozklejam nią rzęsy, dodatkowo ten tusz już po pierwszym użyciu wyglądał na moich rzęsach lepiej niż tusze dwóch innych marek za ponad 120 zł.

Tusz kupiłam z ciekawość czy faktycznie daje taki super efekt pięknych rzęs (sama mam w miarę długie i gęste). Wiem ze pierwsze użycie nie opisuje tego jaki jest tusz do rzęs wiec testowałam go. Zatem po wytuszowaniu rzęs miałam takie jakby pajączki, dodatkowo brudziłam się co było niemile, ponieważ maluje powieki cieniami ... Po paru dniach stosowania, gdzie tusz już powinien się „wyrobić” nadal nie byłam zadowolona z efektu. Nie uzyskałam pięknych rzęs tylko sklejone rzęsy ... za taką cenę oczekuje od produkty super efektu... a nie rozczarowania. Nie polecam. Sama więcej nie kupię, szkoda pieniędzy. Lepiej kupić tusz np z Maybelline za 20 zł i efekt jest WoW.

Lubię Julię za jej pewność siebie i dążenie do celów, z czystej sympatii do niej kupiłam produkty, które wypuściła pod swoją marką Jusee. Do zakupu zachęciła mnie również kampania reklamowa, w której Julia miała pomalowane rzęsy samym tuszem, efekt mi się spodobał i co mogę powiedzieć, to że zdjęcia reklamowe tego produktu nie kłamią, tusz jest super! Recenzję jednak zacznę od dostępności/ceny/ opakowania Tusz przychodzi w pięknym tekturowym białym pudełeczku, w kształcie trójkąta. Opakowanie jest minimalistyczne i przyjazne środowisku, nie ma plastiku, sama tektura. I za to daję ogromny plus. Na opakowaniu opisane jest wszystko co konsument powinien wiedzieć o produkcie. Tusz na chwilę obecną można zamówić online w cenie 89 zł. Efekty i trwałość kontra obietnice producenckie Osobiście, uważam, że są spełnione w około 80%. Moje rzęsy są umiarkowanie gęste i niezbyt długie. Po jednej aplikacji tego tuszu widzę ich widoczne wydłużenie. To jest według mnie najmocniejszy punkt tego tuszu, kiedy chce zrobić dzienny make up to raz przeciągam rzęsy i mam piękny efekt, kiedy jednak mam ochotę na mocniejszy makijaż to wtedy kilka warstw wygląda niesamowicie dobrze! Mimo kilku warstw tuszu efekt wciąż jest naturalny, nie ma grudek, nie odbija się na powiekach i pod powiekami. Szczoteczka dociera do długich i krótkich rzęs. Producent prócz wydłużania obiecuje również mascara może intensywnie pogrubiać. W moim przypadku pogrubienie nie jest widoczne. Ale wybaczam to temu tuszowi, jednak niektórzy mogą tego oczekiwać szczególnie, że tusz kosztuje niemało. Tusz zalotnie unosi, podkręca i modeluje wachlarz rzęs. Ja jestem na tak. Wybrałam się na basen i niestety tam dał plamę, zatem nie wiem po co pisać, że jest wodoodporny jak nie jest!? Za to spory minusik, bo byłam pandą na basenie! Jest jeszcze jedna obietnica, której niestety nie mogę sprawdzić, bo producent obiecuje, że olejki takie jak makadamia, arganowy, konopny, olej z nasion bawełny i z pestek brzoskwini, które w połączeniu z aktywnym kompleksem Activoil™ Kerox-Pro™ działają jak tarcza ochronna dla rzęs. Tworząc naturalną barierę, zabezpieczają przed szkodliwym działaniem smogu oraz promieniowania UV. Zwalczają wolne rodniki i odbudowują uszkodzone włoski, nadając im zdrowy połysk. Odnieść się do tego mogę tak, że stan moich rzęs jest taki sam jak sprzed używania maskary. Reasumując uważam, że jest to tusz, który nadaje bardzo naturalny efekt i napewno fanki naturalnego makijażu będą z niego zadowolone. Jednak nie wiem, czy cena 89 zł jest adekwatna. Na rynku jest dostępne wiele tuszy, dających takie same efekty jak ten, ale kosztują mniej.... o 2 razy mniej :)