Bielenda Eco Nature, Krem do twarzy detoksykująco-matujący `Woda kokosowa + zielona herbata + trawa cytrynowa` 

Krem w uroczym małym szklanym opakowaniu, za co duży plus. Konsystencja nie jest wodnista. Po użyciu cera odżywiona, ale nie pozostawia uczucia tłustej skóry :) Krem dobrze się rozprowadza, więc jest naprawdę wydajny. Efekt matowienia widać tuż po aplikacji i utrzymuje się w moim przypadku około 4/5h. Zapach specyficzny, ale raczej przyjemny.

Krem jest w wygodnym opakowaniu i ma dość mocny specyficzny zapach . Ma lekką konsystencję dobrze się rozprowadza.. lecz dość długo się wchłania .. pozostawia na skórze lekki film .. ja go stosuje na noc właśnie dlatego.. gdyż na dzień wolę kremy które nie zostawiają filmu i szybko się wchłaniaja.. Ogólnie ma działanie detoksykująco i matującoe .. no w sumie można tak powiedzieć ale nie do końca .. mam mieszana skórę i po użyciu kremu jest dość tłusta i mam uczucie napicia skóry ..

Krem zakupiłam na promocji w Biedrze i jestem z niego mega zadowolona. Mam cerę mieszana w kierunku tłustej a ten krem to super sprawa. Myślałam że produkt skoro matujący będzie z tych leciutkich żelowych a tu zaskoczenie-jest dosyć gęsty, wręcz maselkowaty. Trochę się bałam że zapcha moje pory i pogorszy stan cery a tu kolejna niespodzianka- krem matuje skórę zapewniając jej odpowiedni poziom nawilżenia. Skóra po jego zastosowaniu jest gładka, miękka i optycznie wygląda na prawdę zdecydowanie lepiej. Doskonale sprawdza się również pod makijaż- dobrze trzyma mat pod podkładem , zapewniając że podkład nie wyswieca się zbyt szybko. Mimo dobrego składu pachnie dosyć specyficznie ale nie jest to jak dla mnie brzydki zapach. Minusem jest też piękne szklane opakowanie ponieważ jestem osobą która lubi upuszczać różne rzeczy więc trochę jednak drżę że na płytkach zostanie z niego kupka nieszczęścia :-) cena jak wspomniałam w promocji to jakieś 11 zł. Na pewno jeszcze do niego wrócę.

Nigdy nie kupiłabym tego kremu, bo mam dojrzałą, mieszaną skórę i nie szukam produktów matujących. Lubię "glow". Dostałam w spadku po bliskiej osobie, która używała przez 2 tygodnie i zostawiła mi wyjeżdżając. Podeszłam do niego trochę nieufnie, no bo to matowanie... Niesłusznie. OPAKOWANIE Bardzo ładny słoiczek z nakrętką semi-korkową. Sporo z recyklingu, więc tu DUŻY plus. SKŁAD 99% procent składników pochodzenia naturalnego. Jeśli to dla kogoś ma znaczenie, to warto po krem sięgnąć. W składzie wyciągi z płatków owsianych (działanie łagodzące), zielona herbata (świetny antyoksydant). KONSYSTENCJA I ZAPACH Krem jest białawy, lekki. Przyjemnie cytrusowo pachnie . DZIAŁANIE Krem bardzo dobrze się rozprowadza. Stosowałam w dzień, na serum, pod krem z SPF i często jeszcze pod makijaż (krem CC i sypki puder na strefę T). Krem szybko się wchłania. Działanie matujące jest widoczne i utrzymuje się dość długo. Choć i tak stosuję sypki puder. Skóra jest gładka, aksamitna. Krem nie ściąga skóry, nie wysusza, nie podrażnia. Matowość jest miła w upały kiedy moja skóra świeci się nadmiernie. Co do działania "detoksyfikującego" nie wypowiadam się, bo nie wiem o o chodzi . Czy o działanie anty-oksydantów? PODSUMOWUJĄC Dobry krem dzienny na lato. Nadaje się dla mieszanej dojrzałej skóry. Matuje.

Moja cera jest mieszana, z tendencją do podrażnień. kosmetyki do twarzy staram się wybierać zatem ostrożnie. Krem ma orzeźwiający zapach trawy cytrynowej i kokosa, zdecydowanie przypadł mi go gustu. Konsystencja jest dość gęstą ale przyjemnie się go nakłada, krem bardzo szybko się wchłania, pozostawia cerę zmatowioną, nie lepi się. Skóra jest po nim nawilżona, po kilku miesiącach użytkowania miałam wrażenie, że tłuste partie wyświęcają się po dłuższym czasie, więc efekt zmatowienia był widoczny. Opakowanie wykonane jest z dość grubego szkła, wygląda bardzo estetycznie. Krem jest wydajny i bardzo często można go dostać w niskiej promocyjnej cenie.

Krem zamknięty jest w 50 ml słoiczku, a słoiczek w kartonie. Podoba mi się design całej serii. Krem można używać na dzień I na noc. Zakrętka wykonana jest z recyklingu. Krem na dość specyficzny zapach. Jak lubię zapach cytrusów to ten nie przypadł mi do gustu. Pachnie aż zbyt kwaśnie. Krem przeznaczony jest dla cer mieszanych I tłustych. Krem nie jest drogi I często w promocji. Ja swój kupiłam w SuperPharm. Zawiera 99% składników pochodzenia naturalnego w tym wodę kokosową, zieloną herbatę i trawę cytrynową. Jest lekki i szybko się wchłania, lecz ściąga skórę. Nadaje się pod makijaż. Po nocy skóra zrobiła mi się czerwona i pojawiła się drobna kaszka. Prawdopodobnie mnie uczulił. Krem średnio nawilża i nie zauważyłam efektyu zmatowienia czy oczyszczenia, tylko ściągnięcie skóry.

???? Krem jest w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml ???? Ma konsystencję bardziej treściwą, średnio gęstą w białym kolorze ???? Posiada zapach taki herbaciany ???? Dobrze rozprowadza się po skórze ale troszkę ją bieli, trzeba odczekać chwilkę aż się wchłonie ???? Po aplikacji skóra jest wyraźnie matowa, wygładzona, miękka a zarazem dobrze nawilżona ???? Pory są zwężone ???? Sebum nie wydziela się tak szybko, bez problemu 5 godzin wytrzyma bez błyszczenia ???? Krem zaaplikowany w większej ilości na skórę daje uczucie ściągnięcia ( w małej ilości nie czuć na skórze dyskomfortu przez co krem jest bardzo wydajny) ???? Nie zostawia tłustej warstwy na skórze ???? Dobrze sprawdza się jako baza pod makijaż ???? Krem nie zapycha ani nie podrażnia skóry ???? Posiada 99 % składników pochodzenia naturalnego w tym wodę kokosową, trawę cytrynową i zieloną herbatę ???? Jest wegański ???? Jest dedykowany cerom mieszanym i tłustym, nałożony na cerze suchej da efekt suchości i dyskomfortu na skórze ???? Ma przystępną cenę Polecam jeśli ktoś szuka dobrze matujacego kremu

Krem o świetnej konsystencji, delikatnym zapachu. Skóra po użyciu pozostaje matowa , tak jak producent obiecuje. Do tego piękna szata graficzna słoiczka i aż chce się go używać

Mam cerę mieszaną w strefie t i normalna/ odwodnioną. Krem na początku stosowałam dwa razy dziennie. Krem jest raczej treściwy ale szybko się wchłania. Po pierwszym momencie nawilżenia czułam ściągnięcie skóry. Skóry była zmatowiona. Niestety po jakimś czasie zauważyłam szybsze wyświecanie się strefy t niż przed używaniem kremu ale może to być wina zbyt dużej ilości produktow matujących. I przeszłam na używanie kremu tylko raz dziennie. Ogólnie na plus dla mnie: -skład 99% składników naturalnych -treściwa konsystencja -zapach -matowi cerę - jest wydajny -nadaje sie pod makijaż

Szukanie kremu który poradziłby sobie ze zmatowieniem mojej skóry było naprawdę trudne. Kupiłem go bez wygórowanych oczekiwań, nie wiedząc czy mnie nie uczuli bo mam bardzo wrażliwą skórę, okazał się genialny. Ma przyjemny kokosowy zapach, dobrze się rozprowadza i jest wydajny. Bardzo lekko bieli skórę wyrównując koloryt, co przy mojej bladej cerze sprawdzą się świetnie. Nie powoduje niedoskonałości i pomaga pozbyć się istniejących.

Nie polubiłam niestety tego kremu. Jego działanie nie jest złe, przeciętniak, ale zapach, jak dla mnie, niestety go dyskwalifikuje... Nie ma co więcej o nim pisać

Niestety dla mnie ten krem to po prostu niewypał. Matuje słabo, raczej zapycha niż detoksykuje. Właściwie trudno dodać coś więcej. Z plusów ma ładny zapach, ale to tyle,

Krem zakupiłam jeszcze w sezonie wakacyjnym, szukałam czegoś lekkiego, matującego i dedykowanego cerze mieszanej. Skusiłam się niską ceną i obietnicami producenta . Według opisu krem ma detoksykować i matowić skórę, co do zmatowienia się zgadzam ale jeśli chodzi o działanie detoksykujące to ciężko jest to ocenić. To co dało się zauważyć już po pierwszym użyciu to wysyp niedoskonałości na mojej twarzy - niestety ten krem okazał się wielkim zapychaczem... Krem jako produkt na półce prezentuje się naprawdę dobrze, Szklany słoiczek z ciekawą grafiką, napisy informujące że krem jest "eco" jak również że krem zawiera 99% składników pochodzenia naturalnego. Zakrętka plastikowa która imituje drewno - może dla kogoś to być istotne ale ta zakrętka nie jest eco - jest to plastik stylizowany na eco. Opakowanie wygodne w użytkowaniu, nadruk nie ściera się przez cały czas użytkowania. Jeśli mówimy o zawartości słoiczka to jest to biały krem o intensywnym, perfumowanym zapachu i lekkiej konsystencji. Dobrze rozprowadza się na skórze, szybko się wchłania i faktycznie tak jak obiecuje producent matowi skórę. Niestety, jak już wcześniej wspomniałam, w moim przypadku ten krem się nie sprawdził. Mimo iż produkt dedykowany jest dla cery tłustej i mieszanej - takową cerę właśnie posiadam - to ten produkt po prostu mnie zapycha. Już po pierwszym użyciu zauważyłam pojawienie się grudek pod skórą. Dodam że zawsze kupując nowy produkt i testując go robię to naprawdę rzetelnie i pozostałe kosmetyki które w danej chwili stosuję to są to sprawdzone kosmetyki. Nigdy nie testuję kilku kremów na raz bo wtedy ciężko ocenić działanie każdego kremu z osobna. Stąd też wiem że to właśnie ten krem spowodował pogorszenie stanu mojej cery. Niezależnie od tego czy stosowałam go rano czy wieczorem, pod makijaż czy tego dnia nie nosiłam makijażu, niezależnie od dnia cyklu on cały czas powodował zapychanie mojej cery. Po wielokrotnych próbach zrezygnowałam ze stosowania go na twarzy i stwierdziłam że wykorzystam go jako produkt do ciała - niestety na ramionach i dekolcie również spowodował wysyp niedoskonałości... Po tych wielu podejściach po prostu go wyrzucam. Miał wiele szans na wykazanie się niestety za każdym razem powodował pogorszenie mojej skóry. Podsumowując, mimo mojej sympatii do marki Bielenda to ten kosmetyk mi się nie sprawdził. Mimo iż moja cera jest cerą dedykowaną dla tego kremu to jednak nie przypadł mi do gustu bo po prostu pogarsza skórę. Ciężko mi powiedzieć komu ten produkt mógłby się sprawdzić... bo jeśli cera mieszana wymagająca zmatowienia tak źle reaguje na ten produkt.... a cera sucha nie potrzebuje matowienia.... cera wrażliwa może zareagować alergicznie na mocny zapach kremu.... Chyba nie ma co się nad tym zastanawiać tylko określić ten krem jako bubel. Odradzam zakupu tego kremu, po prostu szkoda czasu, nerwów i pieniędzy. Mój właśnie ląduje w koszu.

Używałam już wielu kremów Bielenda i ten również bardzo przypadł mi do gustu. Stosuje go na jedynie dzień, pod makijaż a moja skóra jest bardzo tłusta a w dodatku z trądzikiem. Bardzo ładnie matowi skórę, pozostawia ją wygładzoną i „wysuszoną” jakby pochłaniał sebum ;). Szybko się wchłania, ma przyjemną, lekką konsystencję i przepięknie pachnie kokosem. Opakowanie jest bardzo efektownie zrobione, kusi do zakupu. Podobała mi się też brązowa, przypominająca tekturkę zakrętka na słoiczek

Kupiłam go w Rossmannie, jak zwykle na promocji. Zapłaciłam mniej niż 20 zł, więc cena była bardzo korzystna. Moja cera jest typowo tłusta, z tendencją do niedoskonałości. Akurat kosmetyki do twarzy wybieram dość ostrożnie, przed zakupem robię solidny research - mimo to nie zawsze dobrze trafię. Ten krem okazał się być po prostu bardzo poprawnym kosmetykiem - bez efektu wow, ale jednak byłam z niego zadowolona. Używałam go na dzień i na noc. Miał delikatny cytrusowo - ziołowy zapach, gęstawą konsystencję i biały kolor. Na mojej skórze rozprowadzał się bardzo sprawnie, a wklepany wchłaniał się zupełnie do końca. Przez jakieś 2 godziny cera była zmatowiona, później nabierała zdrowego blasku. Nie był to błysk jak po wysmarowaniu się smalcem. Nic się wtedy nie lepiło ponad normę. Skóra była fajnie nawilżona, krem nie spowodował powstawania niedoskonałości - ale tylko używany solo. W duecie z serum z tej serii zauważałam tworzenie się brzydkich niespodzianek. Nie podrażnił mi skóry ani trochę, tak jak wspominano we wcześniejszych recenzjach - być może uodporniłam się po serum, które początkowo powodowało u mnie pieczenie. Dzięki słoiczkowi zużyłam krem zupełnie do końca. Wydajność w sam raz - ponad 4 miesiące stosowania. Podsumowując, byłam z kremu zadowolona, spełnił moje oczekiwania, choć nie dostałam żadnego cudu (a gdzieś w głębi serca ciągle na to liczę). Być może kupię go kiedyś ponownie, jeśli nic lepszego nie wpadnie mi w ręce. Moja ocena to 4,5 gwiazdki.

Próbki tego produktu otrzymałam jako dodatek do zakupów w prywatnej drogerii,krem ma cudowny zapach lekką konsystencję ładnie się wchłania dobrze nawilża matuje wygładza skórę pozostawiając ją miła w dotyku jestem zachwycona polecam

Po sukcesie serum z tej linii, przyszedł czas na krem. Zarówno krem, jak i serum był moją bazą pod SPF. Mam cerę mieszaną, z tłustą strefą T i skłonnością do nieskończoności. Zależy mi na tym, aby w ciągu dnia skóra się nie wyświecała, bo nie lubię tego efektu. Od kremu na dzień oczekuję odpowiedniego balansu nawilżenia i matowienia. I taki efekt właśnie daje mi produkt Bielendy. Krem jest dosyć gęsty, ale przez to bardzo wydajny. Szybko się wchłania i daje możliwość zaaplikowania kremu z filtrem. Skóra przez długi czas pozostaje matowa, a jeśli już to bardzo delikatnie się świeci, wygląda to zdrowo. Po każdym użyciu skóra wygląda dobrze, może nawet lepiej niż przed używaniem tego produktu. Nie mam dużych oczekiwań pielęgnacyjnych od kosmetyków tego typu. Krem to krem, nie stanowi dla mnie najważniejszego puntu w pielęgnacji. Musi być, ma spełniać swoje zadanie, czyli chronić skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Od poprawy stanu skóry mam inne produkty. Ten produkt jest na ten moment moim ulubieńcem. Sprawdził się latem podczas upałów, sprawdza się również teraz. Świetnie współgra z SPF'em i nie szkodzi mojej skórze. Dzięki niskiej cenie i ogromnej wydajności, mogę cieszyć się nim naprawdę długo i bez wyrzutów sumienia. PAO tego kremu wynosi 3 miesiące, trochę mało, ale jeśli używamy szpatułek i przechowujemy go w ciemnym miejscu, możemy spokojnie używać go o wiele dłużej.

Ten krem naprawdę jest rewelacyjny. Mam cerę mieszaną, a krem jest lekki, matuje cerę i ją fajnie nawilża, na czym mi najbardziej zależy! Posiadam też żel do mycia twarzy z tej serii, już 3 opakowanie będę zaczynać i również jestem bardzo zadowolona! Bałam się, że zapach kremu będzie nieprzyjemny, bo z żelem tak trochę jest, ale jest super, jest delikatny, prawie nie wyczuwalny. Naprawdę polecam!