Eveline Cosmetics Natural Beauty Foods Bio Vegan, Aktywnie matujący krem do twarzy 3 w 1 

Krem matujący kupiłam na jednej z aukcji internetowych Opakowanie to szklany słoiczek z plastikową zakrętką, zawiera 50 ml kosmetyku, zapłaciłam około 17 zł. Krem ma ładny zapach, dobrze się rozprowadza i wchłania, jest wydajny. Mam cerę mieszaną, przy regularnym stosowaniu krem nieco przesusza wiec czasem nakładam go tylko w strefie T, krem stosuję na dzień dobrze sprawdza się pod makijaż. Dodatkowy plus za skład 95% składników pochodzenia naturalnego. Podsumowując ogólnie nie jest to zły krem jednak nie dla mnie, nie wiem czy jeszcze go kupie.

Krem jest dla mojej tłustej, skłonnej do zapychania cery idealny. Tani, łatwo dostępny, wydajny, skład naturalny. Jedyne co to mógłby być w bardziej higienicznym opakowaniu. Krem może pod palcami nie jest może najlżejszy ale po chwili od aplikacji ładnie się wchłania i zastyga do matu. Zachowuje się jak najlepsze bazy matujące. Nie wszystkim może się to spodobać natomiast krem absolutnie nie przesusza, nie zawiera alkoholu, nie wpłynął negatywnie w żaden sposób na cerę. Zaznaczam jednak że ja od kremu wymagam jedynie lekkiego nawilżenia i matu bo na niego nakładam jeszcze filtr, a sprawami przeciwzmarszczkowymi zajmują się sera, także ten krem to jedyne lekka baza.

✅ Przyjemny, choć odrobinę zbyt intensywny zapach ✅ Konsystencja bardzo lekkiego, białego kremu ✅ Szybko się wchłania ✅ Naprawdę matuje, tak więc wielki plus. Jedyne co to niestety zauważyłam, że przy wielkich upałach zaraz po rozsmarowaniu pozostawia "wilgotne" miejsca co mnie strasznie denerwowało. Jakby woda oddzielała się od kremu. ✅ Jest bardzo delikatny, koi wszelkie podrażnienia, stany zapalne. ✅ Nawilża, regeneruje ✅ Przyjemny, choć odrobinę zbyt intensywny zapach ✅ Konsystencja bardzo lekkiego, białego kremu ✅ Szybko się wchłania ✅ Naprawdę matuje, tak więc wielki plus. Jedyne co to niestety zauważyłam, że przy wielkich upałach zaraz po rozsmarowaniu pozostawia "wilgotne" miejsca co mnie strasznie denerwowało. Jakby woda oddzielała się od kremu. ✅ Jest bardzo delikatny, koi wszelkie podrażnienia, stany zapalne. ✅ Nawilża, regeneruje ✅ Używając go naprawdę zauważyłam, że niedoskonałości nie są już tak aktywne :) ✅ Sprawdza się idealnie zarówno pod krem bb, podkład jak i minerały ✅ W miarę dobry skład ✅ Niska cena ✅ Wydajność na plus ✅ Używając go naprawdę zauważyłam, że niedoskonałości nie są już tak aktywne :) ✅ Sprawdza się idealnie zarówno pod krem bb, podkład jak i minerały ✅ W miarę dobry skład ✅ Niska cena ✅ Wydajność na plus

Jako posiadaczka cery mieszanej lubię sięgać po lekkie kremy, które nie obciążą mojej skóry i sprawdzą się pod makijażem. Krem matujący z Eveline zachęcił mnie do przetestowania naturalnym składem i obietnicami producenta. Produkt ma przyjemna konsystencję, łatwo się rozprowadza, nawilża skórę, bez uczucia tłustości. Nie powiedziałabym, że daje efekt matu, ale nie jest też bardzo odżywczy. Bez problemu sprawdził się u mnie też pod makijażem, który dobrze się trzymał. Ogólnie jest to po prostu dobry krem, ale nie zachwycił mnie na tyle, żebym do niego wróciła. ZALETY Konsystencja Nawilża Dobry pod makijaż Naturalny skład Szybko się wchłania Nie obciąża skóry WADY Brak

Tym razem coś z pielęgnacji, a do tego jest to pielęgnacja od Eveline, której dawno w moim kufrze nie było. Jest to jeden z kremów z linii kosmetycznej Beauty Food-Rituals Bio Vegan. Dzisiaj omawiany krem to aktywnie matujący krem do twarzy dedykowany cerze mieszanej i tłustej. Jego zadaniem jest przywrócenie równowagi skóry, regulacja wydzielania sebum, redukcja niedoskonałości. Dodatkowo zwęża pory, zapobiega błyszczeniu i rewitalizuje. Jest to tzw. krem "miejski", który chroni naszą skórę przed wolnymi rodnikami, zanieczyszczeniami i smogiem. Uważam, że jest to całkiem ciekawa propozycja wśród kremów godna polecenia i warta Waszej uwagi, tym bardziej że nie zauważyłam żeby podczas jego używania z moją cerą mieszano działo się coś niepokojącego. Owszem miałam ostatnio problem z kilkoma niedoskonałościami, jednakże jest to efekt użycia maseczki Black Sugar Detox, którą ostatnio testowałam. Opakowanie i produkt: Krem zamknięty jest w szklanym, dosyć ciężkim słoiczku o pojemności 50ml. Szata graficzna tej serii jest dosyć minimalistyczna i mało krzykliwa. Na dwukolorowym tle, w tym przypadku biało-zielonym, nadrukowane zostały złotym akcentem najważniejsze składniki kremu, co wygląda dosyć ciekawie. Sam krem o białej barwie jest bardzo gęsty i treściwy. Jego zapach średnio mi się podoba, ale łatwo się można do niego przyzwyczaić. Z czasem może stać się nawet przyjemny. Zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego i jest w 100% wegan. Z tego co mi wiadomo nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. Aplikacja i działanie: Aplikacja nie należy do trudnych. Krem dobrze się rozprowadza, ale pozostawia na skórze lepki film, który potrzebuje trochę czasu na wchłonięcie się. Dlatego zanim nałożymy podkład, musimy trochę odczekać. W ogóle mam wrażenie, że ten krem powinien być raczej kremem dedykowanym pielęgnacji wieczornej. Mam wrażenie, że jest on trochę zbyt tłusty jak na krem używany pod podkład. Krem jest bardzo wydajny, nie trzeba szczególnie dużej ilości żeby posmarować całą twarz. Jak jest go za dużo to nawet gorzej, bo wtedy ten tłusty film jaki zostawia dłużej się wchłania. Nie uczulił mnie i nie podrażnił. Co do zwężania porów to nie miałam z nimi ostatnio szczególnych problemów, jednakże wydaje mi się że faktycznie może mieć takie działanie. A co z resztą obietnic producenta? No cóż, szczególnego zmatowienia skóry nie zauważyłam, szczególnie że krem sam w sobie jest tłusty. Ale z pewnością kontroluje on wydzielanie sebum, bo nie zauważyłam nadmiernego wyświecania się skóry, zarówno kiedy mam nałożony podkład, jak i bez niego. Nie zapchał też mojej cery mieszanej i jak wspomniałam wcześniej, nie wywołał raczej wysypu niedoskonałości. Z tą redukcją niedoskonałości to szału nie ma, niestety. Lepiej w tej dziedzinie sprawdza się regenerujący Cica od Tołpy. Fajnie, że jest on barierą przed wolnymi rodnikami, zanieczyszczeniami i smogiem, jednakże tak naprawdę nie jesteśmy w stanie tego określić, bo nie widać tego gołym okiem. Pozostaje mi tylko ufać w zapewnienia producenta w tym temacie. Ogólnie krem jest całkiem spoko, ale nie wiem czy do niego wrócę. Dostępność i cena: O dziwo, nie jest on dostępny w żadnej z klasycznych drogerii stacjonarnych, nawet w Rossmannie. Za to cieszy się sporą popularnością internetową. Dostaniemy go w kilku drogeriach internetowych oraz na allegro, gdzie jego cena wacha się od 15-21zł, a także na stronie samego producenta, gdzie dostaniemy go za 18zł. Ja swoją sztukę zakupiłam klasycznie na e-zebrze jak był w promocji i zapłaciłam za niego 16,59zł.

Ostatnio mój ulubieniec na dzień. Sprawdza się nawet przy upałach. Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do miejscowych przesuszeń, ale z dosłownie świecącym się czołem, bo błyszczenie to już za lekkie określenie. Często mam też niespodzianki na brodzie i widoczne pory. Ten krem jest bardzo przyjemnej konsystencji, lekki, a jednocześnie treściwy krem, nie żelowy, dobrze rozsmarowujący się i ładnie się wchłania. Skóra wygląda po nim wyjątkowo dobrze, nie jest to suchy mat, ale wykończenie, które sprawia, że cera wygląda zdrowo, nic się nie lepi, nie błyszczy. Utrzymuje dobry poziom nawilżenia, nie odczuwam ściągnięcia, nie czuję warstwy na twarzy. Sprawdza się dobrze solo, jak i pod makijaż. Nic się na nim nie roluje, nie rozmazuje. Ma wyczuwalny zapach, dla mnie przyjemny, ale jednak jeszcze jakiś czas po nałożeniu wyczuwalny. Czasami piecze mnie po nim w okolicach nosa, ale to kwestia mocniejszego oczyszczania przed nałożeniem go, nie pojawia się za każdym razem, ale nie wiem co jest powodem. Z mojej strony mocno polecam, z czystym sumieniem dla cer mieszanych. Długo wygląda się świeżo, nie wysusza, a regularnie stosowany panuje nad porami.

Krem zapewnia raczej średnie zmatowienie. Idealnie nadaje się pod makijaż, nie roluje się. Bardzo dobrze nawilża skórę. Na plus szklane opakowanie, wydajność i zapach. Na pewno skuszę się na kolejne opakowanie.

Szukałam kremu, który będzie nawilżał, ale jednocześnie da delikatny efekt matu na mojej mieszanej cerze i przede wszystkim, zależało mi na produkcie, który będzie się nadawał pod makijaż. W moim przypadku i przy moich oczekiwaniach ten krem sprawdził się idealnie. Zalety: - naturalny skład - dostępność - cena - wydajność: wystarczy niewiele, aby pokryć całą twarz, ja używam swojego regularnie od 3 miesięcy i zużycie jest niewielkie - szybko się wchłania - buzia jest po nim przyjemnie miękka i delikatna, idealnie przygotowana na przyjęcie podkładu - makijaż się nie roluje, nie waży, nie dzieją się z nim żadne nieprzyjemne rzeczy - krem nie pogarsza trwałości makijażu, czego zawsze się obawiam czy mojej mieszanej cerze Wady: - brak Nie powiedziałabym, że jest to typowy krem matujący. Nie wpłynie ani źle ani dobrze na trwałość make-upu, daje natomiast przyjemne nawilżenie, bez obciążenia cery. Dodatkowo - bardzo lubię mieszać witaminę C z The Ordinary właśnie z tym kremem. Kiedy moja cera jest bardziej wrażliwa, a chcę użyć witaminy C mieszam te dwa produkty, czuję i widzę działanie witaminy, ale jednocześnie zabezpieczam nieco bardziej cerę. Ten krem właśnie w tej kwestii sprawdza się u mnie świetnie. Dla mnie to bardzo dobry krem, który sprawdza się pod makijaż zwłaszcza. Jeżeli ktoś ma natomiast cerę tłustą i szuka czegoś bardziej matującego, to ten krem nie będzie się nadawał, będzie w tej kwestii za słaby.

Krem kupiłam w Lidlu za grosze około 10 zł. Potrzebowałam kremu na już on się wydawał kuszący, miał fajny skład jest sporo obiecał. Jakoś Eveline nie odpuszcza i mimo niskich Co robi bardzo dobre kosmetyki stwierdziłam że będzie tego wart. Nie myliłam się. Karam dobrze nawilża, cera nie była jakoś super matowa nie zmniejszył przetłuszczania się jednak nie obciążył, nie zapchał ani nie zwiększył problemu i mimo wszystko buzia wyglądała dobrze. Bardzo dobrze spisał się jako baza pod makijaż. Cera była dobrze zblurowane, pory nie były bardziej widoczne, a makijaż się bardzo dobrze trzymał. Jest gęsty lecz nie tłusty i dzięki temu dobrze wydajny.

Świetny matujący krem do twarzy, który idealnie matuje cerę, nie wysuszając jej przy tym. Używam od dłuższego czasu jako krem pod makijaż i jestem bardzo zadowolona. Łatwo się nakłada i jest bardzo wydajny, dzięki czemu starcza na dłuższy czas.

Krem od Eveline Cosmetics zakupiłam niedawno w Rossmanie. Przyciągnęło mnie eleganckie opakowanie w miętowym kolorze oraz wegańska i naturalna formuła. Krem sprawuje się dobrze jako baza pod makijaż, nienagannie matuje cerę, choć efekt mógłby być lepszy. Ogólnie jak za taką cenę jestem zadowolona i być może kupię go ponownie.

Krem wg mnie zawiera sporo składników odżywczych. Jednak znajduje się też tutaj kilka składników, których staram się unikać, ale są niżej w składzie. Na szczęście nie zauważyłam podrażnień, a dzięki składnikom odżywczym bariera hydrolipidowa nie jest naruszona. Nie czuje po nim uczucia ściągnięcia. Skóra ma zdrowy koloryt. Nie zapchał mi porów, ale też ich nie zwęził. Co do właściwości matujących - po zastosowaniu go nie świecę się tylko przez chwilę. Podsumowując: krem można wypróbować, ponieważ skład nie jest tragiczny. Myślę, że dla części osób, które mają mniej tłustą cerę niż ja może on wykazywać fajne działanie matujące.

Kupiłam te krem całkiem przypadkowo ponieważ skończył mi się poprzedni. Taki poleciła mi ekspedientka w sklepie. Trochę się wahałam, ale ostatecznie poszłam z nim do kasy. To czy zwęża pory to bym nie powiedziała, ale działa matująco i zapobiega powstawaniu nowych zmian trądzikowych. Dobry do cery tłustej i mieszanej. Nie wiem czy kupię ponownie ale raczej nie. Oczekuję od kremu znacznie więcej. Niestety taka moja skóra.

Jestem posiadaczką cery mieszanej, tłustej w strefie T i bardzo polubiłam się z tym kremem. Nawilżył pozostałe partie twarzy, nie zapchał strefy T i lekko zmatowił skórę. Zazwyczaj używałam go w większej ilości na noc żeby spokojnie się wchłonął i trochę mniej na dzień. Najlepiej nie brać zbyt wiele kremu na dzień ponieważ może powodować święcenie się. Ogólnie chyba kupię ponownie ten krem nawet z innymi składnikami aby był typowo nawilżający na noc, ale gdy tylko będę potrzebowała lżejszego nawilżenia to.na pewno wrócę do niego ;)

Po przeczytaniu kilku opinii zdecydowałam się go kupić i wypróbować. Dla mnie ten krem jest odpowiedni. Bardzo fajnie sie go nakłada. Skóra po tym kremie staje się gładka i cudownie pachnąca. Bardzo fajnie matuje. Na pewno go jeszcze kupię.

Krem ma bardzo przyjemny zapach, kolor również oryginalny. Produkt świetnie się rozprowadza na twarzy, wizualnie prezentuje się przepięknie. Niestety .. Nie sprawdził się u mnie. Kupiłam go z myślą o mojej problematycznej cerze tłustej trądzikowej. Na szczęście moje pierwsze nałożenie było wykonane przed snem już po moja twarz odbijała każde światło.. Jak bombka. Oczywiście nie chciałam skreśla tego kremu od razu, po kilku dniach postanowiłam go użyć rano. Moja twarz od razu po nałożeniu podkładu była bardzo świecąca się, trzeba było bardzo długi czekać na wchłonięcie. Czułam się bardzo nie komfortowo do końca dnia. Może ten krem sprawdzi się jako nawilżający-tak jak u mnie na noc. Ale na pewni nie matujący.

Stosuję go na dzień, kiedy nie robię makijażu, nawet nie przypominam sobie żebym spróbowała na niego makijaż nałożyć. Po prostu mam inny krem w tym celu. Produkt nawilża i pozostawia lekko tłustą warstwę na skórze. Na noc trochę słabiej sobie radzi, bo po nocy mam tłuste czoło. Ale najważniejsze, że nie zapycha.

Opakowanie przyciąga uwagę. Zapach jest hmm raczej nijaki. Krem jest wydajny, wchłania się ok. Po nałożeniu kremu buzia jest od razu zmatowiona, ale pozostaje jakby delikatny tłusty film.. Jest całkiem niezły