Essence Pretty Natural, Hydrating Foundation Podkład nawilżający

Podkład kupiłam z ciekawości w Kauflandzie. Kosztował całe 20 zł :) ma swoje zalety, ma i wady. Aplikacja może generować pewne problemy. Podkład szybko zastyga i jeśli chcemy dokładać (krycie ma leciutkie do średniego max), to trzeba to robić od razu. Czyli nakładamy np. na czoło i od razu dajemy drugą warstwę na czoło. Inaczej brzydko się zbiera i makijaż jest nie do odratowania. Podkład zostawia kleistą warstwę, wymaga przypudrowania, inaczej będziemy łapać wszystkie muchy :) I z pudrem też trzeba uważać, jako że się lepi, mocno przykleja puder. Podkład jest wodoodporny, wodą nie da rady go zmyć, jednocześnie jest w miarę odporny na ścieranie. Pod koniec dnia nieco próbuje się warzyć (wygląda to jakby zaraz miał się zwarzyć, ale jeszcze jest w miarę ok). Jest mało plastyczny i zdarza mu się pękać, u mnie na brodzie, przy ustach). Na pewno nie jest to podkład nawilżający, bowiem strasznie zasusza. Pod koniec dnia jestem sucharem :) nie polecam go do skóry normalnej i suchej. Raczej tłustej i mieszanej. Zawiera aluminium czyli tzw. antyperspirant i talk, co wpływa na wysuszenie skóry. Po przypudrowaniu lekkim pudrem wygląda ok, lepiej w świetle dziennym niż sztucznym. Jednak w ciągu dnia niestety odczuwam przesusz, także nie będzie to dla mnie codzienny podkład, a raczej okazjonlany. Na plus jest na pewno trwałość, jednak jest ona obarczona kosztami.

Przy nakładaniu odkleja się, nie łączy się dobrze z żadnym korektorem. Ma gęstą konsystencję, która zamienia się w lepką gumę. Nie przykrywa najmniejszych niedoskonałości. Nakładałam go palcami, gąbką, pędzlem, na twarz z kremem/bez.. totalnie nie dla mnie. Te dziury jakie robi przy wklepywaniu gąbeczką są tra-gi-czne.

Zakupiłam podkład zwykłej ciekawości w hebe na promocji . Na początku nie wiązałam z nim żadnych nadziejo . Zaczęłam go stosować no i jestem w szoku to jest świetny podkład leciutki , stapia się pięknie że skórą i wygląda super. Może nie utrzymuje się długo , ale dobrze utrwalonych działa cuda.

nie pokładałam zbyt dużej nadziei w tym podkładzie. ogółem marka Essence niekoniecznie jest mi znana, a jeśli już jest to przeważnie z bublów, więc fluid ten zamówiłam całkowicie w ciemno (odcień nr 040) i powiem szczerze, że przepadłam! opakowanie małe, w tubce, minimalistyczne kolorystycznie — zgrabne. fluid sam w sobie, wyciśnięty na dłoń, wydał mi się bardzo treściwy, żeby nie powiedzieć, że tłusty. jednak po rozsmarowaniu na twarzy nie czuć absolutnie ciężkości podkładu — skóra jest nawilżona, promienista, koloryt wyrównany, nie jest lepki. oczywiście, nie jest to fluid z kategorii „full coverage”, ale przypudrowany daje radę do 12h, z maseczką i okularami w pakiecie :-) nie zbiera się w załamaniach. czy podkreśla pory? minimalnie. nie przetłuszcza twarzy, jeśli ciemnieje to nieznacząco, nie migruje, a jeśli już „ucieka” z twarzy to estetycznie, nie robiąc plam, choć muszę powiedzieć, że ciężko o to, bo nawet przeszedł „test maseczki” i wszystko się trzymało. współpraca innych produktów (tj. broznerów, pudrów, rozświetlaczy) na tym podkładzie jest wspaniała, wszystko się trzyma i dobrze blenduje. bardzo, bardzo dobry podkład, a muszę wspomnieć, że mam cerę tłustą/trądzikową i raczej ciężko mnie ukontentować, a ten fluid to zrobił.