Douglas Collection Skin Augmenting Foundation CC Cream SPF 50 Krem CC

Krem CC od marki Douglas, posiadający w składzie kwas hialuronowy i spf 50. Producent zapewnia że produkt ma pełne krycie. Ja mam w odcieniu 1LC - porcelanowy Sam krem CC o przyjemnym zapachu i konsystencji, dosyć sporej gamie kolorystycznej. Nakłada się równomiernie, ma piękne krycie które można stopniowo budować aż do pełnego. Nie robi plam. Krem CC od marki Douglas kosztuje 99 zł. Nie wiedziałam czego się spodziewać po kremie CC, z dość wysoką ceną. Każdy krem CC z którego korzystałam niestety się u mnie nie sprawdzał. Nie ujednolicał koloru skóry. Produkt zamknięty w tubce z pompą co jest bardzo higieniczne. Produkt na cerze wygląda zdrowo i promiennie

Zacznę od tego, że produkt ciężko się aplikuje. Na twarzy ma tendencje do ciemnienia i mimo bardzo jasnego odcienia staje się pomarańczowy!!! Zachęcona przez panią w Douglasie zdecydowałam się na zakup tego produktu, ale zdecydowanie nie polecam. Jest kryjący i tutaj plus za to, że faktycznie krycie ma dobre. Ma bardzo ładny zapach i estetyczne opakowanie. Z plusów tyle bo mimo tego nie jestem w stanie go stosować ze względu na okropny wygląd na skórze. Jest to jedno z moich największych rozczarowań kosmetycznych.

Ten krem cc poleciła mi pani w drogerii, gdy byłam nastolatką. Powiedziała, że dla młodej skóry podkład będzie za ciężki, ale że ten krem będzie idealny. No i nie wiem co miała na myśli, bo ten krem jest właśnie jak podkład. Ma mocne krycie i dobrą trwałość, ale jest tak gęsty i ciężki, że przy tłustej lub mieszanej skórze to dramat. Muszę go nakładać bardzo mało. Jest niewiarygodnie wydajny. Kupiłam w życiu dwa opakowania, ale na tym raczej koniec, bo jak już mówiłam- jest zbyt ciężki.

Mój faworyt, używałam wcześniej double wear jednak zaczął mi mocno wysuszać skórę. ten jest moim numerem 1! ma krycie 100%, trzyma wykończenie matowe przez cały dzień. Wygładza skórę i najważniejsze nie przesusza moich policzków. Dodatkowy filtra czyni go produktem wyjątkowym.

Poszłam do Douglasa z zamiarem nabycia podkładu marki Lancome, jednak po niedługiej rozmowie z konsultantem dałam się namówić na ten krem CC. Opakowanie jest ładne i co ważniejsze bardzo praktyczne i higieniczne. Produkt ma gęstą konsystencję i przyjemny „kosmetyczny” zapach. Pomimo dość wąskiej gamy kolorystycznej, udało mi się dobrać odpowiedni odcień, który dobrze komponuje się z kolorem mojej skóry. Krem wygodnie aplikuje się na skórę, nie tworzy plam, nie roluje się. Ma krycie średnie w kierunku mocnego. Dość gęsta i tłusta konsystencja produktu daje początkowo bardzo dziwne wrażenie, jednak po przypudrowaniu, krem prezentuje się już naprawdę dobrze. Efekty na jakie możemy liczyć to ładne wygładzenie twarzy, wyrównanie kolorytu i zatuszowanie niedoskonałości. Trwałość jak dla mnie na plus, przez co najmniej kilka godzin twarz jest wygładzona i jednolita. Działania nawilżającego, o którym pisze producent nie zauważyłam. Krem jest całkiem wydajny, chociaż ilość produktu, który jednorazowo nakładam na twarz wydaje się dość spora w porównaniu do innych podkładów. Jeśli chodzi o cenę, moim zdaniem jest nieco wygórowana. Podsumowując, nie jest to raczej produkt dla mnie, bo nie lubię tak tłustej i gęstej konsystencji, jednak uważam, że całkiem dobrze prezentuje się na skórze i na pewno niejednej osobie przypadnie do gustu.

Produkt jest dla mnie totalnym hitem, jeden z najlepszych kremów CC. Ma extra krycie porównywalne z innymi droższymi produktami tego typu. Długo utrzymuje się na skórze. Łagodny dla mojej skóry, lepszy odpowiednik podkładu na codzień. Świetna ochrona. Do tego wygodne, estetyczne opakowanie.

W Douglasie polecili mi ten krem CC jako zamiennik IT Cosmetics Your Skin But Better CC+ lub Missha Perfect Power BB (my true love!!!) Zacznę od gęstości - ten krem jest naprawdę gęsty i bardzo napigmentowany, więc będzie wielkim love dla dziewczyny, która szuka w CC krycia, lubi gęściochy i szuka może coś lekko lżejszego niż podkład (ale dalej musi być kryjący konkret). Rozwarstwienie. Druga kwestia to stabilność kremu do którego mam duże zastrzeżenia, przy pierwszym otwarciu w domu miałam wrażenie że krem jest rozwarstwiony. Machnęłam ręką. Na mojej skórze krem CC kładziony na serum z wit C + krem nawilżający nie ładnie, nie równomiernie się rozkłada i pozostawia lepki finish lub się "ślizga po skórze". Dla mnie nie trafiony produkt.

Nie wyobrażam sobie makijażu bez wcześniejszego nałożenia kremu CC. Duży faktor idealny do całorocznego stosowania, bo wiadomo, że działanie słońca na naszą skórę nie działa korzystnie.

Krem CC poleciła mi Pani z Perfumerii. Pierwszy raz kupowałam coś z marki Douglas więc brałam totalnie w ciemno i nie wiedziałam czego się spodziewać. Na szczęście pozytywnie się zaskoczyłam. Krem bardzo przypomnia azjatyckie kremy BB. Wygląda na twarzy super naturalnie i daje uczucie komfortu na skórze. Czy nawilża? Nie zauważyłam ale od tego mam krem do twarzy. Tego typu produkt spelnia u mnie funkcje makijażu. I spełnia ja dobrze. Fajny na codzień. Średnie krycie i światna trwałość. Nie mam żadnych problemów ze zmyciem go jak poprzedniczka, myślę, że kluczem jest to jakich produktów do demakijażu używamy. U mnie płyn micelarny spokojnie daje radę.

OPAKOWANIE: Krem CC jest zapakowany w eleganckiej, higienicznej tubce z pompką w kolorze beżowym. ZAPACH: Typowy dla tego typu produktów - lekko pudrowy. Po zaaplikowaniu na twarz nie jest już tak mocno wyczuwalny. KONSYSTENCJA: Krem CC jest bardzo gęsty. DZIAŁANIE: Mam skórę mieszaną, skłonną do powstawania niedoskonałości i odwodnienia. Bardzo wrażliwą. Produkt zachęcił mnie wysokim filtrem - spf 50. Dodatkowo jak na krem CC przystało w składzie produktu możemy znaleźć kilka fajnych składników takich jak.: hialuronian sodu, witamina e, czy ekstrakt z hibiskusa. Według obietnic producenta krem ma zapewnić mocne krycie, przy jednoczesnym nawilżeniu skóry. I faktycznie krem kryje bardzo dobrze. Wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całą twarz. Niestety nawet najjaśniejszy kolor jest i tak dosć ciemny, a dodatkowo u mnie oksyduje on na pomarańczowo. Krem utrzymuje się na mojej cerze mieszanej cały dzień bez najmniejszego zarzutu. Gorzej jest jednak wieczorem, gdy przychodzi pora na jego zmycie... Krem CC trzyma się tak dobrze, że mam problem z jego usunięciem ze skóry. Trzeba dużo się ,,natrzeć" żeby się go pozbyć ze skóry. Dodatkowo mam bardzo rozszerzone pory i ten krem tak jakby w nich zostaje i niemożliwe jest usunięcie go stamtąd. Myślę, że przy dłuższym i codziennym stosowaniu może on zapachać te pory na dobre. Nie zauważyłam tu obiecanego efektu nawilżenia skóry, wręcz przeciwnie ten krem CC lekko mnie wyszusza. KOLORYSTYKA: Krem występuje w 8 odcieniach. Nawet najjaśniejszy jest dość ciemny. Dodatkowo oksyduje na pomarańczowo. CENA: Krem kosztuje 85 zł. Cena jest do ,,przeżycia" jak na produkt z Douglas. WYDAJNOŚĆ: CC jest bardzo wydajny. Wystarczy dosłownie odrobina, aby pokryć całą skórę twarzy podkładem. Podsumowując krem CC ma bardzo mocne krycie i mega trwałość, ale przy tym lekko wysusza.. Jego wielką zaletą jest spf50. Słabą stroną produktu jest uboga kolorystyka i to, że oksyduje on na pomarańczowo. Nie kupię go ponownie ze wzgledu na kolorystykę i to, że tak trudno go zmyć. Może ktoś z cerą tłustą byłby bardziej zadowolony z tego produktu. Jak dla mnie i mojej cery mieszanej jest on po prostu za ,,mocny".