Bielenda Royal Bee Elixir, Silnie ujędrniający krem pod oczy przeciwzmarszczkowy 

Kupiłam ten produkt ze względu na niską cenę. Oczekiwałam zredukowania delikatnych zmarszczek pod oczami, ale nie zauważyłam takiego efektu. Nie podrażnia oczu i całkiem fajnie nawilża. zalety: - cena -nadaje się pod makijaż -nawilża wady: - brak redukcji zmarszczek -nie zmniejsza widoczności cieni pod oczami jak zapewnia producent

Testuje ten krem od 2 miesięcy i muszę przyznać, że trochę się zawiodłam. Po serii Royal Bee spodziewałam się czegoś więcej. Nie jest zły, miewałam gorsze, ale żadnej rewelacji. Ładnie nawilża nic więcej, redukcji zmarszczek nie zauważyłam.

Krem zakupiłam w Rossmannie, kosztował jakieś grosze a że skończył mi się krem pod oczy to stwierdziłam że wezmę go do testów. Producent obiecuje że jest to krem silnie ujędrniający wykazujący działanie przeciw zmarszczkowe. Docelowo jest to produkt do cery dojrzałej, również wrażliwej. Składniki aktywne kremu to produkty pochodzenia pszczelego - mleczko pszczele, pyłek pszczeli i miód manuka i wbrew pozorom te składniki nie są na szarym końcu w liście INCI. -mleczko pszczele - wykazuje działanie odżywcze, regenerujące, wygładzające i ujędrniające - pyłek pszczeli - wygładza, odżywia, uelastycznia, biostymuluje naskórek - miód manuka - jest to silny antyoksydant o właściwościach nawilżających, odżywczych, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienie, poprawia koloryt cery Opakowanie typowe dla kremu pod oczy, pojemność 15ml. Krem ma lekką konsystencję, biały kolor i bardzo delikatny, lekko słodki zapach. Po nałożeniu na skórę szybko się wchłania bez pozostawienia lepkiej czy tłustej warstwy. Nie powoduje podrażnienia okolicy oczu, zapach również nie powoduje łzawienia czy podrażnienia oczu. Jeśli chodzi o jego działanie to w moim przypadku zaobserwowałam jedynie nawilżenie skóry. Moja okolica oka nie jest zbyt wymagająca, wiekowo nie zaliczam się jeszcze do grupy kobiet z cerą dojrzałą, nie mam widocznych zmarszczek, poza zmarszczkami mimicznymi a kremy stosuję jako profilaktyka starzenia. Stosuję ten krem 2x dziennie, rano i wieczorem już prawie miesiąc i jak wspomniałam poza nawilżeniem okolicy pod oczami nie zauważyłam większych zmian w strukturze skóry. Nie zaobserwowałam ujędrnienia, jedynie nawilżenie tej okolicy. Moim zdaniem produkt ten nie spełnia obietnic producenta, ale nie jest też aż tak złym kremem aby dostać jedną gwiazdkę. Mimo wszystko nie kupię tego kremu ponownie.

Mam 29 lat, jednak zależało mi na treściwym produkcie pod oczy podczas terapii retinolem, kiedy skóra z mieszanej zrobiła się bardziej sucha. Po za tym zauważyłam że zmarszczki pod oczami robią się bardziej widoczne. Bielenda to firma której ufam, w składzie są olejki i naturalne humektanty. Konsystencja bardzo wodnista na początku mi się wylał bardzo ładnie się wchłania skóra pod oczami jest rano mniej wysuszona

Wiadomo nie od dziś ze w okolicach oczu najszybciej pojawiają się zmarszczki i trzeba zadbać o intensywne nawilżenie tej okolicy. Krem pod oczy kupiłam w Rossmannie kiedy był w promocji. Krem zamknięty jest w tubce z precyzyjnym aplikatorem. Tubka biała ze złotym designem i namalowana pszczołą. Skład produktu dość długi i ciekawy : ekstrakt z pyłku kwiatowego, mleczko pszczele , miód , olej arganowy, witamina E, ekstrakt z kiełków soi, olej Sacha Inchi , oliwa z oliwek, witamina C, olej sojowy. Konsystencja kremu lekka o delikatnym miodowym zapachu. Krem wklepywałam rano i wieczorem w skore wokół oczu. Aplikacja bardzo przyjemna i faktycznie odrazu dało się odczuć nawilżenie skory. Krem ładnie się wchłania , pozostawiając skore gładka. Jako nawilżacz sprawdził się idealnie ale jako krem silnie ujędrniający i działający przeciwzmarszczkowo już nie. Żadnego odmłodzenia nie zauważyłam , redukcja cieni tez tutaj nie ma miejsca. Krem w żaden sposób nie uczulil i nie podraznil skory wokół oczu.

Spodziewałam się wiele po tym kremie pod oczy, a w sumie niewiele robi. Obietnice producenta są bardzo wygórowane, aż za bardzo. Faktycznie nawilża, ale jakoś nie spektakularnie. Nie zauważyłam silnego ujędrnienia wrażliwej okolicy wokół oczu, może delikatnie. Nie zmniejszył mi też widoczności zmarszczek czy cieni. Także rozczarowałam się bardzo, gdyż krem Bielendy ma faktycznie fajny skład. Zawiera królewskie mleczko pszczele, pyłek pszczeli i miód manuka. Konsystencja kremu także jest słaba. Jest wodnisty, a jednak bardzo ciężko się wchłania. Trzeba się naprawdę natrudzić, aby rozsmarować go wokół oczu. Wklepywałam, wklepywałam, a krem się mazał i cały czas tkwił na skórze. Ładna tubka, ładne pudełko, ale jednak nie kupię ponownie pomimo atrakcyjnej ceny.

Ten krem nie robi nic. Myślalam, że trochę ujędrni i nawilży skórę pod oczami, ale po regularnym stosowaniu nie widać efektów. Produkt jest za bardzo perfumowany; zapach jest zbyt "duszny". Konsystencja jest wodnista i nie wiadomo, ile tego kremu nałożyć. Zużyję do końca, żeby nie wyrzucić, bo jest ważny od otwarcia tylko przez 3 miesiące, ale i tak nie liczę na efekty.

Bardzo rzadki!!!! I to minus ! Bo nawet pod makijaż krem się ma trzymać a nie spływać . Kiepsko się wchłania. Nie robi absolutnie nic!!! Wielkie rozczarowanie !!!!

Krem kupiłam jako prezent dla mamy. Przedtem nigdy nie używała kremów pod oczy. Z tego jest bardzo zadowolona. Moim zdaniem jest wyjątkowo lekki jak na krem pod oczy, jednak mojej mamie się podoba ta jego lekkość. Jest niewyczuwalny na skórze. Bardzo ładnie pachnie.