Cudownie działająca na naszą skórę maseczka, która posiada intensywny zapach wiśni i naprawdę udaną płachtę.
Nie ma co ukrywać, że z maseczkami pielęgnacyjnymi do twarzy to ja się na długo nie rozstaje. Potrafię testować nawet dwie różne propozycje w tygodniu, naprawdę uwielbiam to robić, aby móc poznać swoich potencjalnych ulubieńców, którzy będą dla mnie pierwszym i pewnym wyborem np. przed ważnymi wydarzeniami, w celu odpowiedniego wypielęgnowania cery i zapewnienia jej pięknego wyglądu. Z kosmetykami od marki Frudia mam mieszane relację, w niektórej kategorii te produkty się u mnie sprawdzają, w niektórej zaś jest nieco gorzej. Maseczka nawilżająco - rewitalizująca z wiśnia była dla mnie dużą niewiadomą, głównie dlatego, że na próżno szukać na jej temat jakiś opinii, dlatego tak naprawdę zakupiłam ją w ciemno.
Przede wszystkim warto wspomnieć, że jak na tego typu kosmetyk i w dodatku pochodzący z azjatyckiej pielęgnacji, nie jest on drogi. Umówmy się, maseczki w płachcie potrafią kosztować niemałe pieniądze jak na produkt jednorazowego użytku, a tutaj tragedii nie ma, bo bez promocji możemy ją złapać za niecałe siedem złotych. Bardzo podoba mi się opakowanie tego produktu. Jest to spora saszetka o pojemności aż 25 ml w odcieniu jasnego, ożywionego błękitu z grafiką wisienek oraz kropel wody. Umieszczono na niej takie informacje jak logo producenta, nazwa kosmetyku, czy jego opis i skład. Sama płachta jest naprawdę świetnie nawilżona esencją, która posiada przepiękny, wiśniowy zapach. Jest on słodki i aż robi nam ochotę za zjedzenie owoców, a przy tym nie jest mdły czy męczący. Materiał przypomina mi odrobinę bandaż, jest taki siatkowany, cieniutki, momentami przeźroczysty. Z pewnością nie jest to typowa płachta występująca przy większości tego typu kosmetyków. Mimo to jest dobrze wycięta, łatwo się ją nakłada na buzię, a przy okazji świetnie się na niej utrzymuje, nie zsuwa się i nie zjeżdża.
Maseczkę zaaplikowałam oczywiście na oczyszczoną skórę, po zastosowaniu peelingu i toniku. Myślałam jeszcze, aby trochę rozpisać się o jej składzie, ale oprócz ekstraktu z wiśni czy borówki amerykańskiej, nic ciekawego tutaj nie znajdziemy. Niby trochę lipa, ale w sumie - samo działanie jest bardzo satysfakcjonujące. Kosmetyk trzymałam na buzi przez prawie dwadzieścia minut. Po tym czasie czułam, jak moja skóra otrzymuje istny zastrzyk nawilżenia oraz miękkości. Stała się znacznie bardziej przyjemna w dotyku niż była przed momentem. Dodatkowo w pakiecie dostajemy prawdziwą bombę świeżego, naturalnie zdrowego rozświetlenia.
Moim zdaniem stosowanie wiśniowej propozycji od marki Frudia to istna przyjemność połączona z cudownymi efektami. Serdecznie polecam ją cerom suchym, matowym, a nawet normalnym. Wspaniała chodź niedoceniona propozycja, którą naprawdę warto się zainteresować.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Zapach
- Płachta
- Duża ilość esencji
- Nawilża
- Regeneruje
- Odżywia
- Rozświetla
- Zmiękcza buzię
- Nie podrażnia
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie