Farmona Green Menu, Wyszczuplające serum do ciała z kurkumą i chili 

Seria Green Menu oferuje bogatą game kosmetyków do pielęgnacji ciała. Mnie najbardziej zaciekawiło serum wyszczuplające z kurkumą i chilli i nie bynajmniej na obiecywane wysmuklenie sylwetki, ale na ciekawy skład. Niedawno skończyłam używać to właśnie serum i zauważyłam jego pozytywne działanie na skórę. Nawilżenie i odżywienie skóry to efekty jakich możemy się spodziewać, niestety działanie wysmuklające, antycellulitowe czy rozgrzewające u mnie nie zostało zaobserwowane. OPAKOWANIE Opakowanie prezentuje się ciekawie i schludnie. Szata graficzna składa się ze kolorowych wzorów i napisów na kontrastowym tle, mamy tutaj nazwę serii i produktu oraz wypunktowane najważniejsze cechy. Opakowanie tego specyfiku to tuba wykonana z miękkiego materiału, dzięki czemu wydobycie go z niej nie jest żadnym problemem. Opakowanie pozwala na wygodne i szybkie stosowanie, idealne podczas porannej pielęgnacji. Zamknięcie na klik pozwala na szybkie otwarcie i zamknięcie. SERUM Serum ma formę gęstego, kremu o delikatnym pomarańczowo-żółtym kolorze. Zapach jest tym, co pokochałam od pierwszego użycia. Jest wyrazisty, intensywny, wyczuwlany długie godziny po aplikacji. Mnie kojarzy się z korzennymi ciasteczkami, czuć w nim chilli, dynię, kurkumę i korzenne przyprawy, co nadaje mu wyjątkowgo charakteru. Serum ma aksamitną konsystencję, dzieki czemu łatwo się je rozprowadza. Rozsmarowuję je w wybranych miejscach aż do wchłonięcia, jednak ani razu nie czułam efektu rozgrzania, może przy pierwszych aplikacjach wystąpiło lekkie uczucie ciepła, ale nic wyjątkowego, przy kolejnych już nie wystąpił. Niestety u mnie zupełnie rozgrzania nie wystąpił i ta obietnica niestety nie została spełniona. Wchłania się raczej wolno i musimy zarezerwować sobie chwilę na to, aby pozwolić mu się wchłonąć. Mogę stwierdzić, że bardzo dobrze nawilża skórę, odżywia i sprawia, że jest miękka i delikatna w dotyku. Co do efektów – jako, że to serum wyszczuplające i ujędrniające – nie zauważyłam wyrównania ewentualnych nierówności na powierzchni skóry, ale za to skóra jest przyjmenie jędrna i sprężysta. Włączając dietę i sport można osiągnąć zadowalające efekty, jednak to serum należy do grupy słabszych produktów i nie pozowli nam raczej na uzyskanie wymarzonej skóry wolnej od niedoskonałości w postaci cellulitu czy zbędnych kilogramów. Dla mnie może spełniać rolę nawilżającego kremu/balsamu, bo w tej roli sprawdza się najlepiej. Wydajność w normie – mi wystarczyło na nieco ponad 3 tygodnie stosowania dwa razy dziennie. PLUSY: + całkiem ładne opakowanie + przyjemny zapach + aksamitna konsystencja + świetne nawilżenie i wygładzenie skóry + szybko się wchłania + dobry skład + dobra wydajność + stosunkowo dobra cena MINUSY - nie zaobserwowałam efektu termicznego - niewielka pomoc w walce z cellulitem czy wyszczuplenie

Różnego rodzaju kremy, balsamy są u mnie koniecznością. Lubię gdy skóra jest miękka, miła w dotyku. Nie będę ukrywać że zwracam też uwagę na cenę, dlatego serum wpadło mi od razu w oko. Kolorowa tubka utrzymana w intensywnych, energetyzujących kolorach. Dawno już nie miałam żadnych ujędrniających kosmetyków, więc to był idealny moment do zakupu. Cena ok. 10zł za tubkę, więc dodatkowy plus. Konsystencja bardzo dobra - łatwo wydobywa się z opakowania, dobrze rozprowadza się na skórze, nie rozlewa się i szybko wchłania. Jest wydajny - dzięki temu że dobrze się rozprowadza, wystarczy mała ilość na jednorazowe użycie. Zapach dla mnie dziwny, trochę mdły, trudny do określenia, jednak szybko ulatnia się ze skóry. Co do efektów rozgrzewających - u mnie nie występuje od razu, dopiero po kilku/kilkunastu minutach. Nie jest też zbyt intensywny, odrobinę czuć pieczenie ale miewałam mocniejsze kremy. Serum stosuję na zmianę z balsamem nawilżającym i skóra utrzymana jest w odpowiednim nawilżeniu, jest gładka, miła w dotyku. W połączeniu z ćwiczeniami, widać poprawę napięcia. Podsumowując, polecam wypróbować na sobie bo za taką cenę efekty są zadowalające.

Podkresle na samym początku że żaden balsam nie odchudza i nie wyszczupla to bardziej złożony wieloetapowe działanie ale... Jeśli uprawiamy sport dbamy o dietę to ten balsam, a raczej serum może nam w tym pomóc . Plastikowa tubka 200 ml konsystencja kremowa średnio treściwa średnio gęsta...zapach obłęd orient czuć mega kurkumę Serum bez efektu rozgrzewającego więc sprawdzi się tez latem. Balsam mega nawilża skórę co za tym idzie skóra jest bardziej elastyczna i ujedrniona. Gładka i miękka w dotyku. Serum dla vegan i vegetarian Ciekawy skład Jedyne na co trzeba uważać to to aby umyć dłonie po aplikacji aby nie podrażnić oczu że względu na zawartość chili. Ogólnie polubiłam się z tym serum

Serum do ciała z Farmony znalazłam w jednym z pudełek BeGlossy, a że lubię testować nowe kosmetyki, to się ucieszyłam. Jest to naprawdę spoko kosmetyk. Ma przyjemny zapach, dobrze się wchłania, łatwo go wydobyć z opakowania, no i opakowanie jest ładne, ale nie przepadam za produktami do ciała w tubkach, preferuję takie z pompką. Zauważyłam, że po tym serum moja skóra jest naprawdę miękka, taka delikatna. Bardzo podobało mi się jego działanie. Dodatkowo jego cena jest naprawdę przystępna. Jedyne na co trzeba uważać, to radzę stosować się do zaleceń z opakowania i po użyciu umyć dłonie, bo można przez przypadek zatrzeć oka lub coś w tym stylu. Chociaż z moich obserwacji wynika, że nawet po umyciu rąk trzeba uważać być ostrożnym.

Serum do ciała znalazłam w jednym z pudełek Beglossy. Osobiście nie przepadam za balsamami wyszczuplającymi. Aby produkt naprawdę wyszczuplił potrzebna jest zarówno dieta jak i treningi. Opakowanie - Serum zamknięte w tubie o bardzo ładnej, kolorowej szacie graficznej. Pojemność to 200 ml. Łatwy w użyciu. Konsystencja i zapach - konsystencja gęsta, treściwa. Pomimo wszystko dobrze się wchłania. Zapach jest delikatny, przyjemny. Wyczuwalne nutki kurkumy, kokosu. Działanie - Serum rozgrzewa i to bardzoooo. A bynajmniej dzieje się tak w moim przypadku. Po aplikacji skóra aż paliła. Rozgrzewa naprawdę intensywnie. Skóra jest gładka i dobrze nawilżona. Nie zauważyłam efektu wyszczuplenia - choć szczerze mówiąc nie liczyłam na to. Podoba mi się skład produktu. To zdecydowanie plus. Pomimo plusów, cieszyłam się że skończyłam produkt do końca. Rozgrzanie było zbyt mocne, co drażniło mnie. Ale produkt polecam. Być może moja skóra zareagowała zbyt mocno. A może niektórym to nie przeszkadza.

Preparatów wyszczuplająco - ujędrniających używam regularnie . Na noc wybieram mocne , uderzeniowe formuły a rankiem coś delikatniejszego , dla podtrzymania efektów . Serum Farmony wypatrzyłam w Ross . Kilka razy , dość dawno temu zdarzyło mi się użyć kilku preparatów tej marki i byłam z nich dość zadowolona , więc chętnie kupiłam ten . Używam ponad miesiąc i lubię go chociaż nie uważam za produkt przełomowy . Opakowany w estetyczną dość miękka plastikową tubę z zatyczką która nie zacina się i nie pęka . Opakowanie graficznie jest lekko krzykliwe ,ale to właśnie ten aspekt jako pierwszy przyciągnął moją uwagę na sklepowej półce , czyli tak miało być . Produkt jest naturalny w 97 % a w składzie znajdziemy min : kurkumę , chilli , wodę kokosową , magnez , mangan i wapń. Jest to faktycznie serum , czyli kremowa dość mocno skoncentrowana formuła o delikatnym pomarańczowym zabarwieniu i przyjemnym ciekawym zapachu. Czuć i odrobinę cynamonu i kurkumy i dyni a nawet leciutko wybija się pomarańcz . Zapach jest delikatny i wietrzeje dość szybko . Mimo dość gęstej konsystencji jego rozprowadzanie i wmasowanie w ciało nie sprawia trudności. Trzeba tylko uważać z ilością gdyż może lekko bielić , a tak to nie roluje się , nie grudkuje i nie lepi się do ubrań . Mimo zawartości chili nie posiada żadnych właściwości rozgrzewających . Osobiście taki aspekt mi nie przeszkadza , ale wiem , że osoby z wrażliwą skórą zwracają na to uwagę . Tutaj więc tego nie ma. Bardzo dobrze nawilża i wygładza ciało . Chociaż ja stosuje go tylko na wybrane partie : brzuch , biodra i uda , ale tą różnice w poziomie nawilżenia da się odczuć . Jest to nawilżenie jak dla mojej normalnej na ciele skóry jak najbardziej optymalne , wystarczające do kolejnej aplikacji tego produktu .Przy dłuższym stosowaniu faktycznie delikatnie wygładza skórę i leciutko ją napina ale nie jest to aż tak ogromnie zauważalny efekt by móc nazwać ten preparat w pełni ujędrniającym czy wyszczuplającym. Oczywiście wiadomo , że sam kosmetyk nic nam nie ujędrni , to tylko taki wspomagacz , ale są produkty które ten efekt pozwalają podtrzymać , i ten właśnie taki jest . Pewnie gdybym używała tylko jego , bez wsparcia preparatu uderzeniowego nie byłabym aż tak zadowolona - oczywiście tylko w kwestii ujędrnienia , bo cała reszta faktycznie daje radę . Warto się nim zainteresować . Nie jest to produkt zbyt popularny , ale wyróżnia się dobrym składem , rozsądną ceną , ciekawym zapachem i bardzo fajnym działaniem zmiękczająco - wygładzającym . Więc jeśli szukać dokładnie czegoś takiego w segmencie drogeryjnym , to warto.

Produkt umieszczony jest w tubce - przyznam Wam szczerze, że wolę balsamy z pompką, ale to tylko mały mankament. Kosmetyk ciekawie pachnie, jest bardzo treściwy, delikatnie bieli, ale da się bez problemu wmasować go w skórę. Ma działanie intensywnie nawilżające, regenerujące i wzmacniające, a napięcie skóry zauważyłam już po pierwszym nałożeniu. Jest to co prawda krótkotrwałe uczucie, ja nie oczekuję od takich rzeczy spektakularnych efektów, ale czuję się po jego nałożeniu naprawdę komfortowo, dlatego polecam!