Dr Irena Eris Clinic Way, Extra Firming Dermo-Mask Dermo-maska ujędrniająca

Maska różni się do zwykłego kremu na noc tym, że ma w sobie różowe granulki, które pod wpływem ciepła palców pękają dając produktowy lekko różowy kolor. Maska dla mnie jest zwykłym kremem, który można nałożyć na noc. Nie wchłania się wcale dobrze, ani nie zastyga na tyle, aby można było się swobodnie w niej położyć spać. Można ubrudzić pościel i poduszkę. Poza lekkim zmiękczeniem skóry oraz nawilżeniem nie zauważyłam żadnych większych efektów działania tego produktu. Cena jest bardzo wysoka, na pierwszy rzut oka płacimy za ładne opakowanie, markę oraz nadzieję na dobry efekt. Zostaje nam ładne opakowanie oraz względnie nawilżona skóra.

Maska przyjemna w konsystencji (żel+mikrogranulki) o ładnym zapachu i to na tyle zalet... Po nałożeniu należy rozmasować maskę, żeby uwolnić mikrokapsułki, twarz robi się różowa (jak u świnki ;) dosłownie. Stosuję tylko jak jestem sama w domu ;) Maska wcale nie wchłania się rewelacyjnie, skóra jest lepka i bardzo łatwo pobrudzić preparatem poduszkę, jeśli nałoży się w zbyt krótkim czasie przed snem. Nie zauważyłam też super działania nawilżającego, poprawiającego kondycji skóry, ujędrniającego, a nawet miałam wrażenie, że maska nieco podrażnia. Tak bardzo zraziłam się przez nią do stosowania masek na noc, że długo się będę zastanawiać, czy jakiejś użyć.

Tą maseczkę dostałam w prezencie. Lubię maski i mam ich pół szuflady,ale pierwszy raz mam maseczkę na noc zamiast kremu. Pierwszy raz miałam okazje jej użyć po dniu spędzonym na słońcu, kiedy skóra twarzy była zmęczona upałem i słońcem. Maseczka zamknieta jest w sporych rozmiarów, estetycznym słoiczku. Konsystencja maseczki jest żelowa, lekko płynna, o lekko rożowym zabarwieniu, a w środku pływaja pomarańczowo/czerwone i białe mini granulki, całość pachnie delikatnie i zmysłowo owocami cytusowymi. Podczas nakładania trzeba bardzo uważać, bo żel nie dość ze nieco płynny to pod wpływem ciepłych palców zamienia się prawie w wodę, granulki natomiast nie są wogóle wyczuwalne podczas rozsmarowywania. Moja cera natychmiast wchłonęła dość gubą warstwę maseczki , pozostawiając na skórze uczucie nawodnienia ,odprężenia i świeżości. Rano , spoglądając w lustro zaraz po przebudzeniu nie zauważyłam oznak tłustego filmu czy zmęczenia. Skóra była nadal świeża lekko napięta i gładka. Używałam jej jeszcze cztery razy i za każdym razem efekty były takie same, a w słoiczku pozostało jej jeszcze dużo. Z ciekawości sprawdziłam cenę i muszę powiedzieć,że doznałam szoku. Pomimo bardzo dobrego jej działania na moja skórę , pięknego zapachu, i wydajności, chyba nie zdecywowałabym sie na jej zakup ,kwota około 80 zł to sporo. Kiedy skończy sie zawartość słoiczka pozostanie mi tęsknota oraz nadzieja, że może ktoś mi tą maseczkę ponownie sprezentuje.

Na rynku polskim nie ma dostępnych wielu masek na noc, zwłaszcza takich w większych opakowaniach. Na tę maskę trafiłam w aptece Galen, była mocno zachwalana przez jedną farmaceutkę, miała mieć cudowny zapach i działanie. Niestety nie ma ani jednego, ani drugiego. O ile delikatny zapach może być zaletą zwłaszcza w kontekście nakładania maski na całą noc, to bark działania jest rozczarowujący. Żelowa konsystencja nie daje niestety odpowiedniego nawilżenia, a skóra delikatna i sucha zostaje ściągnięta. Nie zauważyłam obiecywanego przez producenta ukojenia - wręcz przeciwnei gdy skóra była podrażniona, czułam pieczenie. Nie zauważyłam poprawy sprężystości, promienności, ujędrnienia ani rozjaśnienia. Maska jest także mało wydajna. Maska kosztowała 90 zł. Odradzam zakup.