Anwen Odżywka bez spłukiwania `Proteinowe Liczi` 

Odżywka B/S Proteinowa Liczi ● TYP: P lub P(EH) ● Kontorwersyjny produkt - przeważnie się nie sprawdza. ● Ma spływajacą płynną formułe - nie przypomina konsystencji odżywki. ● Jako produkt b/s: Nie sprawdzi się nikomu, nawet mnie, a moje włosy kochają proteiny. Suche i matowe włosy. Można próbować równoważyć pozostałymi składnikami PEH. ● Jako produkt ze splukaniem: Tylko w OMO jako 1O. Będzie to przypominało bardziej coś jakby laminowanie, jeśli potrzymamy dłużej pod folią i podgrzejemy suszarką. ● Jako podkład pod olej: Tu sprawdził mi się najlepiej, kilka razy uzskałam GHD. Włosy były sypkie i wygładzone. To mój ulubiony sposób, na ten produkt. ● Jako dodatek do odżywki: pompką Proteinowej Liczi dodana do innej odżywki E lub EH, to też da nam odżywkę PEH. Analiza składu: ● Proteiny: hydrolizowane siemię lniane, hydrolizowane białko pszeniczne, hydrolizowana keratyna, hydrolizowana skrobia kukurydziana i aminokwasy pszeniczne. ● Ekstrakt z siemienia lnianego - może mieć lekkie działanie emolientowe, ale sama odżywka nie zawiera oleji. ● Nie zawiera silikonów. ● Humektanty: inulina i Butylene Glycol - ale ich działanie jest prawie niezauważalne.

Używałam wcześniej Gruszki z tej samej serii i była to bardzo fajna odżywka. Powiem szczerze, że gdy wypompowałam pierwszą porcję Liczi na dłoń to konsystencja żelowa mnie zaskoczyła, ale uznałam, że dam jej szansę. No i niestety, nie dorasta Gruszce do pięt. Po pierwsze pozostawia takie twarde zaschnięte strąki gdy się ją nie dość długo i dokładnie wgniata/wsmarowuje we włosy. Moje włosy są po nie jakieś takie tępe i bez połysku. Strasznie ją męczę, bo była droga i szkoda mi wyrzucić.

Generalnie lubię odżywki Anwen. Choć mają wysokie ceny, to zazwyczaj uda mi się jakies dorwać na dobrej promocji, tak było również z tą. Niestety, choć lubię dwie pozostałe odżywki bez spłukiwania tej marki, to ta jest zupełnie inna (i gorsza). Konsystencja nie jest biała i kremowa, ale rzadka, spływająca z dłoni. Czuję się jakbym wcierała we włosy wodę/bardzo rzadki żel. Włosy są po niej tępe w dotyku. Próbowałam stosować ją rzadko, bo może moje włosy nie lubią po prostu za często protein. Niestety nadal efekty były słabe.

Ciężko jest mi powiedzieć coś więcej o tym produkcie niż to, ze robi to co proteinowa odżywka bez spłukiwania robić powinna. Uważam, że pod tym względem produkt spełnia obietnice producenta. Ponadto odżywka ma przyjemny zapach, wygodne opakowanie z dozownikiem i jest bardzo wydajna. Moje włosy jednak średnio się lubią z proteinami i nie potrzebują ich zbyt często, dlatego raczej kolejny raz po ten kosmetyk nie sięgnę.

Kocham tą odżywkę. Ma zupełnie inną formę - spodziewałam się kremowej konsystencji, jak to zazwyczaj bywa w odżywkach. Tutaj mamy lekkiego, żelowego glutka. Ale działa bosko. Mam oklap wiecznie. włosy są cienkie i zmęczone farbowaniem. Ta odżywka robi u mnie taki volume, że nawet proszki podbijające objętość od fryzjera się chowają. Nakładam ją od nasady zaraz po umyciu. Spokojnie - nie obciąża i nie skleja, więc można śmiało suszyć po nałożeniu i podziwiać efekt. Po miesiącu zauważyłam też, że włosy są realnie w lepszym stanie - gładsze i odbite od nasady nawet, kiedy zapomnę o niej na kilka dni. Ma super opakowanie z pompką, która aplikuje porcję idealną dla mnie na włosy do ramion. Nie zacina się :) Zapach jest w sumie taki bezzapachowy bardziej - coś tam pachnie, ale tak lekko i niewyczuwalnie, że dla wrażliwców zapachowych będzie super. Używam jej od roku, praktycznie codziennie. Kiedy mam bad hair day zawsze ratuje moje włosy kiedy przesadzę z emolientami czy humektantami. Chyba żadna odżywka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Uwaga - jeśli włosy mega ci się plączą, to ta odżywka nie pomoże - wręcz przeciwnie, będzie trudniej, bo z natury żel nie zadziała tak jak inna formulacja. Ale też nie taki ma być cel tej odżywki, od tego Anven ma morelowe emolienty. Polecam z całego serduszka!

Odżywkę kupiłam przez pomyłkę - ma podobne opakowanie do Humektantowej Gruszki. Jako, że moje włosy kochają proteiny, postanowiłam ją zostawić zamiast zwracać z powrotem do drogerii i to niestety było wielkim błędem. Zacznijmy od tego okropnie irytującego zapachu - jest przesłodzony i sztuczny. Tak, wiem, liczi jest bardzo słodkie ale ten zapach... grrrrrr. Na szczęście nie utrzymuje się długo na włosach. Wracając do odżywki, ona niestety albo nie robi niczego dobrego, albo nie robi wcale nic. Próbowałam nakładać na mokre włosy po myciu, na suche, z wczesywaniem lub bez i niestety, albo efektu brakuje kompletnie, zupełnie jakbym na włosy niczego nie nałożyła, albo na włosach pozostaje mi ciężka, gumowa warstwa. Nie mam pojęcia co tu się zadziało, skład jest przecież bardzo niczego sobie, jednak odżywki absolutnie nie polecam.

Krótki opis moich włosów : cienkie, sredniopory, które naprawdę lubią proteinowe odzywki (a już napewno raz w tygodniu). Tą odżywkę bs kupiłam… nie wiem dlaczego. Chyba tylko dlatego, że odzywki bs stały się hitem sieci, zresztą, jak i wszystko inne, a marka Anwen zalała każdą możliwa reklamę na instagramie. Próbowałam dawać tej odżywce naprawdę kilka szans ale efekty były poniżej miernych. Moje włosy po zastosowaniu były sztywne, gumowate, suche i traciły blask. Dodatkowo miałam uczucie czegoś takiego… gumowatego na włosach? Przy takim efekcie uważam, że nie ma sensu nakładać takiej odzywki, bo nie wpływa ona poprawnie na kondycje włosa, a wręcz szkodzi. Bez żadnej trwogi ją wyrzuciłam, bo nie miałam komu oddać. Niestety ale nie sprawdzalność tej marki zaczęła być powtarzalna również i moich koleżanek.. Na plus opakowanie, wydajność i zapach, ale c’mon, to nie są plusy jakich oczekuje.

Mam włosy średnioporowate+, farbowane, które są cienkie i proste, ale czasem lubią się falować. Odżywka jest zapakowana w opakowanie z pompką, ma lekką i przezroczystą konsystencję, ale zapach jest okropny wg mnie. Jest bardzo wydajna i starcza na długo. Jeśli chodzi o efekt, to włosy są wygładzone, miękkie, błyszczące i jest efekt tafli. Polecam.

Jest to moja pierwsza odżywka b/s z Anwen. Wybrałam ją ze względu na zapach dosyć nietypowy jak na kosmetyki do włosów. Jest bardzo soczysty, słodki jednak na wlosach czuć go tylko przez chwilę. Produkt ma wygodne opakowanie z pompką. Ja na swoje włosy bardzo gęste, półdługie nakładam ok.5 pompek. Włosy mam wysokoporowate, falowane ze skłonnością do krecenia lekkiego, zniszczone rozjaśnianiem, bardzo puszace się. Odzywka jest bardzo lekka i w ogóle nie wygładza włosów. Sprawia że są od razu po nałożeniu takie tempe w dotyku, suche i bardzo ciężko je rozczesać. Nawet gdy nakładałam ją na mokre włosy, gdzie wcześniej użyłam odżywki do spłukiwania i byly miękkie, to po nałożeniu jej Jest problem z rozczesaniem. Muszę później nałożyć dużo serum by te włosy ogarnąć. Nie zauważyłam by były bardziej błyszczące czy lepiej się układały. Tak naprawdę na wysuszonych włosach nie widać i nie czuć żadnej różnicy. Jako że nie mam teraz żadnej proteinowej odżywki do spłukiwania, to używam tej po myciu, jednak dla mnie nie robi nic. Także zużyje i na pewno nie kupię jej ponownie.

Moje włosy są suche, łamliwe i często się puszą a ta odżywka sprawia ze po wysuszeniu są miękkie w dotyku i gładkie przez dłuższy czas. Włosy mniej się plączą.

Gdy kupowałam tą odżywkę byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Bardzo lubię inne produkty marki Anven, niestety ten ani trochę mi się nie sprawdził. Po nałożeniu produktu, który konsystencją przypomina kisiel i łatwo spływa z ręki włosy stają się trudne do rozczesania. Dodatkowo strączkują się, są matowe i mało przyjemne w dotyku. Nie widać ani blasku, ani tafli. Zapach jest dość specyficzny, nie brzydki ale też nie jakiś super. Myślę, że nie dam rady skończyć tego produku. Jeżeli chodzi o plusy to napewno ma wygodne opakowanie z dozownikiem, który ułatwia użycie.

Mam mało wymagające włosy i praktycznie każda odżywka, której użyję się sprawdza. Szczególnie dobrze na mnie działają odżywki proteinowe, dlatego z tej serii wybrałam właśnie liczi. Odżywka ma konsystencje gęstego kisielu i mocno się klei, jest trochę glutowata. Obkleja włosy, nie ułatwia rozczesywania, a po wysuszeniu włosy są takie tępe. Nie ma tutaj mowy o delikatności, blasku czy sypkich włosach. Dodatkowo zostawia na włosach dziwną warstwę, przez którą na szczotce po czesaniu zostają białe paprochy (początkowo przestraszyłam się, że to łupież ale nie :D żadna inna odżywka mi czegoś takiego nie zostawiała). Zapach owocowy, jak dla mnie ani ładny ani brzydki. Nie utrzymuje się na włosach. Nie rozumiem dlaczego kosmetyki anwen są tak popularne, wszystkie jakie używałam z tej marki były dla mnie rozczarowaniem:(

Jedna z trzech odżywek bez spłukiwania firmy Anwen. Często wychodzę z domu w pośpiechu i nie mam czasu na nakładanie tradycyjnych odżywek, dlatego lubię mieć w zapasie takie formy odżywek, aby mimo braku czasu nadać włosom blasku oraz miękkości. Opakowanie jest praktyczne oraz poręczne i nie przeszkadza przy wyjazdach. Dozownik jest bardzo wygodny i nie trzeba się martwić, że się wyleje przy podróży. Odżywka ma rzadszą konsystencję niż np. Anwen Humektantowa Gruszka. Po jej użyciu i wczesaniu włosy są miękkie i lśniące. Po wysuszeniu moich włosów pojawia się tafla. Szybka alternatywa również potrafi spowodować ładny efekt. Niestety na minus jest zapach liczi, który nie jest zbyt przyjemny. Poza tym, odżywkę oceniam pozytywnie.

Długo szukałam czegoś odpowiedniego dla moich włosów. Zachęcona pozytywnymi opiniami i recenzjami "włosomaniaczek" w końcu kupiłam cały zestaw kosmetyków anwen - dwa szampony i trzy odżywki bez spłukiwania. Liczi jest najgorsza z całego zestawu! Naprawdę dawałam jej wiele szans, próbowałam na różne sposoby, nawet jako pierwsze O w metodzie OMO. Zaraz po zaaplikowaniu odżywki (bez względu na to, czy używam jednej, dwóch, czy trzech pompek) włosy zamieniają się w totalne siano! Nawet szeleszczą w dotyku! Wygląda to tak jakbym wysmarowała je jakimś klejem, sama nie wiem.... W żaden sposób nie da się ich rozczesać, a na szczotce jest mnóstwo połamanych i wyrwanych włosów. Po wysuszeniu, nie ma ani tafli, ani skrętu, tylko właśnie efekt takiego "sklejenia". Obawiam się, że po ponad miesiącu prób i szans kosmetyk wyląduje w koszu, bo nawet wstyd go komuś oddać...

Jest to moja pierwsza odżywka bez spłukiwania, wcześniej się trochę bałam tego typu odżywek ale zaryzykowałam i nie żałuję. Moje włosy są bardzo gładkie i lejące i kosmetyki z proteinami bardzo im służą. Odżywka ma żelową konsystencję, dość lekką ale nie na tyle aby spadała z dłoni. Przez swoją formułę trochę ciężko wyczesuje się ją szczotką na mokro. Tak samo po myciu włosy gorzej się rozczesują. Natomiast bardzo podoba mi się efekt jaki daje na moich włosach. Po pierwsze nie obciąża, czego najbardziej się obawiałam. Włosy są po niej takie mięsiste w dotyku, grubsze, mają większą objętość i coś co bardzo lubię po odżywkach z proteinami - są bardziej sztywne w dotyku ( w pozytywnym znaczeniu). Ten efekt "usztywnienia" jest super właśnie dla takich ultra śliskich i zbyt gładkich włosów. Kolejna sprawa za co bardzo lubię ten kosmetyk to używanie jej pomaga zaoszczędzić czas. Wystarczyć nałożyć na mokre włosy, wyczesać i gotowe. Nie trzeba nakładać, czekać a potem zmywać. Ja myje włosy zawsze rano także jest to duże ułatwienie dla mnie. Zapach jest dla mnie taki trochę mdły, czuć to liczi ale mi osobiście nie za bardzo podszedł. Generalnie, super odżywka. warto wypróbować.

Kupiłam ten produkt ponieważ czytałam o tej marce pozytywne opinie i mogę je z czystym sumieniem potwierdzić. Według mnie produkt ładnie nawilża i wygładza włosy. Nadaje im połysku . Opakowanie , klasyczne i ładne. Pompka nabiera odpowiednią ilość produktu . Zapach mógłby być lepszy . No ale sam w sobie nie przeszkadza.

Odkąd zostałam mamą po raz drugi moje seanse pod prysznicem nieco się ukruciły ???? dlatego postanowiłam wypróbować ten kosmetyk i już po kilku użyciach byłam nią zachwycona, a po dwóch miesiącach stosowania jestem nią OCZAROWANA! ❤️ To co robi z moimi włosami to mistrzostwo. Choć nie byłam pewna czy spisze się przy moich wysokoporowatych włosach i nie zawiodłam się. Ma dość nietypową konsystencję, jakby galaretowatą. Zaraz po umyciu wgniatam w nieodsączone z wody włosy. Nadaje im blasku i ułatwia rozczesywanie. Ponadto włosy są miękkie i wyglądają na zdrowe. Co ważne- nie obciąża włosów, nawet jeśli delikatnie przesadzimy z ilością. ????Sposób aplikacji jest również na plus. Opakowanie z pompką naprawdę ułatwia bo wydostaje się tyle produktu ile potrzeba, dzięki czemu nic się nie marnuje. ???? Według mnie ten kosmetyk ma jedną wadę. Mianowicie ma zbyt małą pojemność i szybko się kończy ???? ale, ale uważam, że jest mega wydajna, używałam jej przez ostatnie dwa miesiące i prawie ją zdenkowałam. Pachnie przepięknie, jednak na włosach ten zapach nie utrzymuje się zbyt długo. Jej cena może wydawać się wysoka, bo kupić można ją już od 30 zł, do nawet 40 zł, ale w związku z tym, że jest to bardzo dobry produkt to jest to cena do przeżycia. Bardzo lubię odżywki bez spłukiwania kiedy nie mogę sobie pozwolić na dłuższy seans włosowy i każda minuta jest na wagę złota, dlatego chętnie sięgnę po nią ponownie. Naprawdę polecam ????

Na wlosach hennowanych srednioporowatych dziala cuda. Po umyciu wgniatam 2 pompki. Zdecydowanie ulatwia rozczesywanie i nadaje blasku. Nie jestem fanka Anwen, glownie przez to jak zaatwila swoje wlasne wlosy - nie bardzo jej ufalam. Ale tu treba przyznac ze udao jej sie stworzyc narawde dobry kosmetyk