Laboratorium Kosmetyczne AVA Kwas mlekowy 30% Peeling kwasowy z efektem rozjaśniającym

Produkt kupiłam w dobrej cenie w zestawie z odtłuszczaczem i neutralizatorem z czystej ciekawości, nie przeglądając wcześniej opinii. No i słusznie, bo zapewne wtedy zrezygnowałabym z zakupu, a moim zdaniem jest to jak najbardziej ok produkt. Stosuję go dwa razy w tygodniu od dwóch miesięcy. Kwas jak to kwas, delikatnie piecze, ale nie jest to hardkor, który pali skórę. Co do działania: na pewno wygładza, to czuć pod dłońmi. Nie wysypało mnie po nim, nie miałam żadnej niepożądanej reakcji. Co do spłycenia zmarszczek - tego nie potwierdzę, ale też nie zaprzeczę, bo używam kilku innych produktów o działaniu przeciwzmarszczkowym. Jestem z niego umiarkowanie zadowolona, będę wracać.

Nie polecam tego produktu, po kilkukrotnych próbach jego użytkowania stwierdziłam, że to on jest winowajcą drobnych grudek na całej okolicy twarzy, zaczerwienienia i okropnego swędzenia.

Podczas aplikacji szczypie, jak to kwas złuszczający/rozjaśniający, trzeba brać to pod uwagę. ;) Ja mam cerę suchą, z tendencją do drobnych przebarwień, wypryski zdarzają się mało kiedy, ale przebarwienia po nich czy blizny potrafią trzymać mi się długo. Po ten kosmetyk sięgnęłam, kiedy na twarzy pojawiło m się sporo jak na moją cerę wyprysków i właśnie plam po innych. Zachwycił mnie swoim działaniem na tyle, że nie tylko sięgnę po niego ponownie, ale i mam dużą chęć wypróbowania innych preparatów tej marki. Poziom szybkości, z jaką złuszczył mi naskórek, z którym peelingi enzymatyczne czy mechaniczne nie radziły najlepiej od lat przeszedł moje oczekiwania. Z każdym kolejnym zastosowaniem moja twarz stała się mega gładka, pozbawiona niechcianych zalegających, twardych skórek, które psuły mi każdy makijaż. Wypryski goją się o wiele szybciej, blizny po nich również znikają w krótszym czasie. Jedynie przebarwień, które mam od jakiegoś czasu nie udało mi się jeszcze zniwelować, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego kwasu. Twarz i tak zyskała promienność, pojaśniała i zaczęła wyglądać zdrowiej, bez szarości.

No mnie się nie sprawdził. Stosowałam na ciało, nie wygładził na rękach drobnych wypukłości, a dodatkowo powodował ich zaczerwienienie przez około dobę i uwidocznienie. Na udach po pierwszym zastosowaniu dostałam takiej wysypki, że odstawiłam odtąd. Ponad tydzień czekałam aż te czerwone wypukłości znikną, a między pośladkami a udem dostałam największych krost jakie kiedykolwiek miałam w tym miejscu. Rozdrapalam i teraz walczę ze śladami. Podobnie na plecach nie miałam nic, a teraz mam parę krostek. Nie zauważyłam żadnego pozytywnego efektu w stosowaniu i bałabym się to nałożyć na twarz. Ma specyficzny zapach kwasu mlekowego taki trochę chlebowy, dziwny, ale mnie nie zraża.