Isana BHA-Peeling Konzentrat Peeling kwasowy BHA

Wybrałam jako moje pierwsze serum z kwasem salicylowym i jest w porządku. Delikatny, nie podrażnia, widać efekty, oczywiście najlepiej po dłuższym stosowaniu, ale po jednej nocy też nosek wygląda czyściej. Mam wrażliwą skórę, więc cieszy mnie dodatek pantenolu. Serum lekko się klei na skórze, stosuję na noc. Nie przepadam za opakowaniem z pipetką, wolę pompki. W takiej cenie to super produkt na wągry :)

Pierwszy raz kupiłam Isana Love Your Skin-koncentrat do twarzy z kwasem salicylowym, kiedy zaczęłam mieć problemy z cerą a dokładnie z niedoskonałościami. Znalazłam ten produkt w drogerii Rossmann. Zachęciła mnie do kupna również atrakcyjna cena. Składniki aktywne w tym produkcie to kwas salicylowy 2% i pantenol. Produkt świetnie wspomaga naturalny proces odnowy skóry, redukując zaskórniki i poprawiając jej strukturę. Konsystencja tego produktu jest lekka, wodnista i bez jakiegoś wyczuwalnego zapachu. Delikatnie się lepi. Moja skóra przy używaniu tego kosmetyku regularnie poprawiła się. Mam mniej zaskórników i niedoskonałości. Warto wypróbować jeśli ktoś ma taki problem ze skórą. Natomiast może być problem z dostępnością, gdyż kosmetyk znika szybko z półek.

Zawsze mam obawy przed zastosowaniem kosmetyku tego typu, ale zaryzykowałam i nie żałuję. Peeling jest delikatny w działaniu, nie podrażnia - ja go zmywałam po paru minutach. Skóra jest po nim wygładzona i gotowa na przyjęcie dawki maseczki lub kremu. Na pewno jego plusem jest też prosty, krótki skład i niska cena.

Produkt kupiony na bazie poleceń w internetach, ponieważ jest to ponoć fajny substytut kultowego toniku Paula's Choice, który kosztuje kilkadziesiąt zł. Pierwsze próby z tym peelingiem były takie sobie, ale to dlatego, że nakładałam zbyt grubą warstwę - tu naprawdę wystarczy kapka! Produkt w szklanej butelce z pipetą, która ułatwia dozowanie. Sam kosmetyk jest żelowym, nieco glutkowatym płynem. Szybko i łatwo rozprowadza się po skórze i początkowo daje uczucie lepkości. Jeśli damy go za dużo - faktycznie skóra długo jest lepka. Lepiej zatem użyć mniej. Zwykle zostawiam go na skórze na minimum 30 min, a gdy skóra jest już sucha i napięta, wówczas nakładam krem na noc. Faktycznie peeling fajnie radzi sobie z porami i niedoskonałościami. Fantastycznie rozpuszcza sebum i doczyszcza pory. Bardzo odświeża cerę. Skóra jest gładsza, przyjemna w dotyku, zdrowsza. Warto wprowadzić ten produkt do regularnej pielęgnacji i stosować prewencyjnie np. raz w tygodniu. W razie awarii i pojawienia się wyprysków, też stanowi ratunek i pomaga wygaszać zmiany. Ponieważ peelingu nie używa się codziennie, a do tego wystarczą dosłownie 2 krople, cała buteleczka wystarcza na naprawdę długo! Mam ten peeling już ponad pół roku, a zużyłam może 1/5. Chyba zostanie ze mną na dłużej i dołącza do moich hitów.

Kupiłam w Rossmanie za ok 13 zł na promocji (cena regularna 18 zł). To mój pierwszy peeling kwasowy i jestem z niego bardzo zadowolona! Po pierwszym użyciu nie byłam przekonana przez konsystencję - dość klejącą się. Jednak gdy zobaczyłam efekty, wszystko wybaczyłam. Dodatkowo serum-peeling szybko się wchłania, więc klejenie przeszkadza tylko przez chwilę. Zapach jest dość delikatny wynikający ze składników, ponieważ nie jest perfumowany. Ale przechodząc do sedna - doskonale się sprawdzi jeśli macie zaskórniki otwarte (wągry) i wypryski. Bardzo dobrze u mnie sobie radzi z podskórnymi gulami, chociaż nie jest zalecane, aby na nie nakładać. Ja to robię na własną odpowiedzialność:) Przy regularnym stosowaniu zminimalizował widoczność porów oraz je oczyścił. Jeżeli chodzi o sposób używania - używam go 2 razy w tygodniu na noc, po około 20 minutach przykrywam kremem nawilżającym. Natomiast raz w tygodniu nakładam go na 40 minut, a na to daję maseczkę glinkową (10-15 minut) i dokładnie zmywam. (Ważne, aby w trakcie nawilżać glinkę!). Ten sposób powoduje podwójne oczyszczenie :) Jeżeli szukacie taniego peelingu kwasowego - polecam. Sprawdził się lepiej niż niektóre droższe firmy.

Peeling ten kupiłam ze względu na prosaki i zaskórniki otwarte. Usunął 2 młodsze prosaki i zmniejszył starsze. Z zaskórnikami sobie niezbyt poradził, ale przy tej cenie nie wybredzam. Nie ma perfum, co dla mnie jest plusem.

Skusiła mnie bardzo niska cena tego produktu, ok 14 zł w Rossmanie i czułam, że muszę go mieć. Isana jak zwykle stanęła na wysokości zadania i to co robi ten produkt to majstersztyk! Delikatne złuszczenie, skóra jest oczyszczona, a przy okazji nie jest przesuszona, ani podrażniona. Używam tego peelingu 2 razy w tygodniu pozostawiając go na całą noc jak zwykłe serum i czuję, że moja skóra jest dużo gładsza, jednak pozostaje nawilżona, produkt ma bardzo delikatny zapach, ktory nie drażni i konsystencję, która nie przelewa się przez ręce. Jedyne co uważam za wadę, to lepka warstwa którą pozostawia.

Peeling ma glicerynową konsystencję. Jest w szklanej buteleczce z pipetą. Formuła jest idealna. Produkt jest przyjemny w użyciu, szybko się wchłania, skóra po nim nie piecze. Używam go jako serum na noc, co 2 dzień i przykrywam kremem nawilżającym. Następnego dnia cera jest gładka i miękka w dotyku. Małe niedoskonałości znikają, a te większe są wyciszone. Nie zauważyłam, żeby zwężał pory. Jest to delikatny produkt, który robi co musi. Użyłam go również jako peeling na skórę nóg i przykryłam sprawdzonym balsamem. Skóra była miękka i aksamitna w dotyku.

Naczytałam się i nasłuchałam i postawiłam kupić i przetestować i przekonać się na własnej skórze czy jest taki cudowny ☺️ Peeling zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 30ml z pipetą. Bardzo lubię szklane opakowania bo wiem ile produktu jeszcze mi zostało. Ma pół przeźroczysty kolor i chemiczny zapach ale nie ma się czemu dziwić bo to praktycznie sam kwas salicylowy i pantenol. Konsystencja jest dość wodnista, także trzeba uważać przy aplikacji bo mi parę razy kilka kropel wylądowało na bluzce. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy pianką nakładam dosłownie kilka kropel i wmasowuje. Jest to produkt którego nie trzeba zmywać, więc po paru minutach nakładam swoją dalszą część pielęgnacji. Po miesiącu regularnego stosowania codziennie wieczorem ( jest bardzo delikatny i nie potrzebowałam budować tolerancji) zauważyłam, że pozbyłam się bardzo dużej ilości zaskórników. Jestem w lekkim szoku muszę przyznać ???? Skóra po nim jest fajnie wygładzona i mięciutka. Nie zauważyłam by mnie podrażnił. Wydajność oceniam na taką sobie ale przy takim działaniu wybaczam. Kupiłam w Rossmanie za ok 13zł więc następny szok, że w tak niskiej cenie dostajemy tak dobry produkt. Na pewno jest to produkt któremu trzeba dać czas by zauważyć efekty. Jestem pewna, że kupie ponownie jak tylko skończę testować inne peelingi. Mocniutko polecam

Produkt używam 2/3 razy w tygodniu pod krem nawilżający i zawsze rano budzę się z gładką i miękką skórą, bez żadnego podrażnienia czy przesuszenia. Mam cerę mieszaną, a dodatkowo wrażliwą i produkt świetnie mi się sprawdza. Konsystencja jest specyficzna, taka powiedziałabym oleista. Nie mam się do czego przyczepić :)

Bardzo polecam te serum/peeling. Skład ma bardzo zachęcający : BHA i kwas salicylowy w stężeniach podobnych do bardzo znanego toniku na niedoskonałości w ciemnoszarej butelce. Isana jest tania, ma dobrą konsystencję, jakby żelową-wodnistą, ładnie się wchłania i daje rezultaty po kilku zastosowaniach. Pory trochę się zwęziły, czarne punkciki się zmniejszają, ważne jest tylko, żeby utrzymywać nawilżenie skóry oraz używać SPF.

Moja cera jest mieszana w stronę tłustej i mam skłonności do zaczerwienień i trądziku różowatego i zapychania się. Moja skóra jest bardzo wybredna i tak właściwie to najbardziej lubi się z kwasami bha a szczególnie z kwasem azelainowym i salicylowym. Miałam dobre przeczucia co do tego produktu jak tylko zobaczyłam, że w składzie ma kwas salicylowy i panthenol i miałam rację. Moja cera bardzo dobrze zareagowała na ten produkt. Działa tak jak powinien. Już po pierwszym użyciu na drugi dzień ( używam na noc ) skóra zaczęła bardzo delikatnie się łuszczyć w miejscach gdzie miałam problemy trądzikowe, nie podrażniając tym samym cery. Dla mnie coś cudownego bo po prostu działa, delikatnie ale skutecznie jak dla delikatnego typu cery przystało. Działa i to od razu. Tak właściwie po dwóch użyciach pozbyłam się kaszki na brodzie. Używam go raczej wtedy gdy mam widoczny problem, niż zapobiegawczo bo nie chce aby skóra uodporniła się na kosmetyk. Co za dużo to niezdrowo :) kosmetyk jest szalenie wydajny, dość wodnisty i nakładanie go jest najmniej przyjemne z tego wszystkiego bo jest bardzo lepki jeszcze przez dłuższy czas po nałożeniu i sprawia to wrażenie jakby brudnej twarzy i ma dziwny niezbyt przyjemny chodź mało wyczuwalny mdły zapach, no ale o działanie tu chodzi więc te małe minusy można jakoś przeżyć ;)

Jestem posiadaczką tłustej cery z trądzikiem zaskórnikowym, zdarzają się też typowe wypryski. Podobno kwas salicylowy jest największym sprzymierzeńcem w walce z zaskórnikami, więc musiałam przetestować z ciekawości ten peeling. Stosowałam go co około 3 dni na różne sposoby - nałożony na całą noc - nałożony na godzinę solo - nałożony na godzinę + potem nakładalam bezpośrednio na niego maseczkę glinkowa Przy każdym z tych sposobów cera była ładnie porządnie oczyszczona, ale niestety to tyle. Nie zauważyłam żadnego działania ani na zaskórniki ani wypryski. Często miałam po nim zaczerwienioną twarz (może to efekt zbyt długiego czasu trzymania go na twarzy?). Nie usunął suchych skórek na nosie. Nie wypłynął też na przebarwienia po wypraskach, a wręcz miałam wrażenie że są jeszcze mocniej czerwone. Jest tak wydajny, że wystarczy pewnie na rok stosowania, ale ja po 3 miesiącach braku efektów się poddałam. Cały czas szukam czegoś co pomogłoby mi zwalczyć te zaskórniki ale jeszcze nic takiego nie znalazłam:/

Peeling, jak łatwo się domyślić kupiłam w Rossmannie. Kosztował coś koło 13 zł. I powiem, że w sumie ciężko go określić jako peeling. Szybciej powiedziałabym, że to serum.Opakowanie jest standardowe dla tego typu kosmetyków - niewielka buteleczka z pipetą. Pipetą jest trochę problematyczna bo trzeba trochę popracować by nabrać odpowiednią ilość produktu. A może akurat mój egzemplarz jest wadliwy. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny a konsystencja trochę dziwna. Mocno lepi się na twarzy. Takie trochę nieprzyjemne uczucie. Jednak chyba świata martwy naskórek bo rano skóra ładnie wygląda a pory wydają się być mniejsze. Dedykowany jest do każdego typu skóry.

Najlepszy peeling kwasowy jaki do tej pory stosowałam! Kupiony na promocji w Rossmann za +/- 12 zł. Odczucia po pierwszym użyciu: konsystencja dość nieprzyjemna, słabo się rozprowadza na twarzy i pozostawia lepką warstwę. Zapach specyficzny, kosmetyk nie jest perfumowany. Jestem w stanie to wszystko wybaczyć, gdy na następny dzień, widzę jaką robi robotę. Twarz ewidentnie czystsza, jędrniejsza, gładsza. Dobrze oczyszcza pory i po dłuższym stosowaniu wiedzę, że zmniejszył ich widoczność. Miałam również nierówną teksturę na policzkach, którą kosmetyk minimalnie wygładził. Jak dla mnie petarda, jestem w trakcie pierwszego opakowania i już peeling należy do moich ulubionych.

Na peeling od Isany trafiłam przy okazji zakupu plasterków punktowych z tej samej serii. Była to zupełna nowość i nie mogłam znaleźć żadnych opinii na jego temat. Skuszona ceną (ok 12zł) postanowiłam zaryzykować. Myślę, że nazwanie tego produktu peelingiem jest małym błędem. Ze względu na brak konieczności jego spłukiwania przypisałabym go do kategorii serum. Nakładam je wieczorem na oczyszczoną i osuszaną skórę twarzy. Jego konsystencję oceniłabym raczej jako gęstą, lekko lepką. Przez chwilę po nałożeniu zostawia klejący film, który znika po nałożeniu kremu. Serum bardzo ładnie wycisza skórę, złuszczanie jest delikatne i wręcz niezauważalne. Rano zastaniecie skórę gładką i gotową na makijaż - bez suchych skórek. Producent zaleca stopniowe wprowadzenie produktu do pielęgnacji. Ja od razu zaczęłam używać go każdego dnia i nie było żadnych problemów. Jeśli chodzi o minusy to niestety pipeta jest bardzo słabo wykonana - pobiera bardzo małe ilości produktu i jest nieszczelna. Poza tym wszystko na plus :)