Yope Soul, Odżywczy balsam do ciała `Earth równowaga` 

Mam dość suchą skórę, która lubi wspomaganie balsamami. Nie mam za to zbyt dużo cierpliwości, więc lubię formuły, które szybko się wchłaniają. Ten balsam do takich nie należy. Bardzo trudno sprawić, by całkowicie się wchłonął. Mimo rozsmarowania go na nogach przez 2 minuty nadal widoczne są białe smugi produktu. Niezależnie od ilości produktu jakiej użyję. Początkowo jego korzenny zapach mnie zachwycił. Intensywny, wytrawny, przypomniał perfumy, a nie zwykły balsam. Niestety po tygodniu używania zarówno ja, jak i mój chłopak mieliśmy dość tego zapachu. Jest bardzo intensywny i długo utrzymuje się na ciele. Stał się duszący i zniechęcił mnie do częstego używania balsamu. Nie zauważyłam też znacznego nawilżenia. Nic szczególnego nie zrobił dla mojej skóry. Ma dość gęstą konsystencję. Najbardziej podoba mi się opakowanie, dzięki któremu jednym naciśnięciem wydobywam balsam z opakowania. Uwielbiam tego typu rozwiązania. Zachęca to do częstszego korzystania z produktu, jeśli umiejscowi się go w strategicznym punkcie w domu. Zdecydowanie rozczarowałam się tym produktem.

Balsam do ciała Yope Soul z serii "Earth równowaga" to prawdziwa przyjemność dla zmysłów i skóry. Jego gęsta, kremowa konsystencja doskonale nawilża i odżywia skórę, sprawiając, że staje się ona miękka i jedwabiście gładka. Zapach tego balsamu jest niezwykle przyjemny i delikatny, dzięki czemu cala pielęgnacja jest mega przyjemna. Formuła odżywcza sprawia, że skóra natychmiastowo odzyskuje swoją elastyczność i zdrowy wygląd. Opakowanie jest estetyczne i praktyczne, umożliwiając łatwe dozowanie produktu. Wartościowy skład, zrównoważony z naturą, dodaje temu balsamowi dodatkowego uroku. Podsumowując, Yope Soul Odżywczy balsam do ciała z serii "Earth równowaga" to doskonały wybór dla miłośników naturalnych i skutecznych produktów do pielęgnacji skóry.

Jestem fanką zapachów drzewnych, orientalnych. Więc oczywiście musiałam przetestować wszystkie produkty z gamy Earth równowaga. Dlatego na wstępie same plusy za zapach! Mamy tutaj balsam zamknięty w opakowaniu z pompką. Minus taki, że raczej całości idealnie nie wyciągnę z niego. Ale póki co skupmy się na zawartości. Treściwy, dość gęsty balsam o działaniu nawilżającym. Chwilę trzeba się napracować, aby go równo rozsmarować. Wchłania się po kilku minutach, zostawiając skórę porządnie odżywioną. I zapach, który utrzymuje się cały dzień. <3

Balsam otrzymałam w prezencie jako maniaczka wszelakich mazideł. Produkt znajduje się w opakowaniu z pompką, z typową szatą graficzną dla Yope w ładnym żółtym kolorze. Mam bardzo suchą skórę na ciele i odpowiednia dawka nawilżenia oraz wykończenie balsamu są dla mnie bardzo ważne. Konsystencja produktu jest gładka, dość gęsta, a dozowanie przez pompkę przebiega bez zarzutu. Sama pompka dobrze podaje produkt i nie rozpryskuje balsamem na boki. Ilość jest odpowiednia, aczkolwiek na moje aplikacje zawsze ląduje 2x więcej produktu. Zapach jest przepiękny, bardzo relaksujący, jednak nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć co dokładnie wyczuwam. Na pewno delikatnie słodkie nuty, może z dodatkiem czegoś drzewnego? Sam balsam bardzo dobrze nawilża i koi suchą skórę. Pozostawia komfortowe uczucie, które towarzyszy przez cały dzień. Nie lepi się ani nie zostawia grubej i tłustej warstwy. Trzeba dość szybko z nim pracować, ponieważ podczas aplikacji lekko się bieli i zostawia ślady na skórze. Nie jest to dla mnie minus biorąc pod uwagę jego działanie. Ogólnie balsam uważam za bardzo udany i z przyjemnością sięgnę po niego ponownie

Zwykle nie używam balsamów w tego typu opakowaniach z pompką, ponieważ trudno jest z nich wydobyć resztę kosmetyku i trzeba je przecinać, jednak potrzebowałam coś na szybko, a bardzo polubiłam ten konkretny zapach kremu do rąk, który już używałam. Jest to kosmetyk z tej samej serii więc pachnie praktycznej tak samo. Bardzo przyjemnie, słodko, kwiatowo ale z wyraźną nutą czegoś ostrzejszego. Konsystencja jest taka średnio gęsta, gładka, aksamitna. Krem dość ciężko się rozprowadza, jest bardzo treściwy i zostawia białe smugi a przy tym bardzo szybko się wchłania więc trzeba energicznie się z nim obchodzić. Pozostawia na skórze delikatną aksamitną warstwę, skóra nie jest tłusta ani lepka w dotyku. Łagodzi podrażnienia, uczucie suchości, świąd np. po goleniu więc dla mnie bardzo fajny. Super powinien się sprawdzić dla bardziej wymagających skór. Faktycznie czuć to nawilżenie. Yope znów nie zawodzi. Co do opakowania to tak jak wspominałam nie należy ono do moich ulubionych, ale przynajmniej pompka działa bez zarzutu, nie zacina się i nie pryska produktem. Grafika taka jak wszystkich kosmetyków Yope, że zwierzątkiem przewodnim danej serii - tutaj chyba małpka hipis. Gdyby balsam ten był w słoiczku to napewno bym do niego wróciła a tak to nie jestem pewna.