Bielenda Body Coctail, Wygładzający balsam do ciała `Brzoskwinia i kombucha` 

Lubię ten balsam przede wszystkim za zapach. Jest idealny na lato, świeży i owocowy. Szybko się wchłania, więc jest idealny pod ubranie - nie trzeba czekać zanim się wchłonie. Dobrze nawilża. Czego chcieć więcej?

To balsam do którego zawsze wracam. Po niewielu produktach do ciała mam tak wygładzoną, miłą w dotyku skórę - pod tym względem to ideał. Do tego doskonale i szybko się wchłania. Opakowanie jest wygodne i solidne - nie zacina się, napisy się nie ścierają, widać, ile produktu jeszcze pozostało. Zapach jest średni - lekko brzoskwiniowy, ale mógłby być bardziej naturalny. Jednak ze względu na silnie wygładzające działanie to mój hit - i nie zliczę, ile opakowań już zużyłam.

Latem sięgam częściej po owocowe zapachy, stąd też decyzja o wyprobowaniu balsamu Bielenda z serii Body Cocktail. To mój absolutny i niekwestionowany hit na lato – świetny, orzeźwiający, owocowy zapach dodający energii i poprawiający nastrój, wspaniale nawilża, szybko się wchłania i zapewnia całodzienną pielęgnację. OPAKOWANIE Szata graficzna jest charakterystyczna dla całej serii i nie można jej pomylić z inną - mamy tutaj śliczną grafikę, idealnie połączoną z kolorystyką balsamu. Opakowanie wykonane jest z dosyć twardego plastiku, wyposażone w pompkę, dzięki czemu łatwo go wydobyć z opakowania. Dzięki temu, że opakowanie jest przezroczyste widzimy zużycie produktu. Wyraziste kolory, dbałość o detale oraz piękno samej grafiki cieszy oko. BALSAM Balsam ma cudowny, orzeźwiający zapach, który pozostaje na skórze przez dłuższy czas, szczególnie jeśli używamy go z innymi kosmetykami z serii. Uwielbiam owocowe zapachy, a ten jest wręcz idealny. Zapach jest świeży, dodający energii, więc sprawdzi się w porze letniej kiedy potrzebujemy orzeźwienia. Przeważa w nim słodka nuta brzoskwini z lekkim zapachem kombuchy dodającym jej niesamowitego, świeżego i soczystego charakteru. Lekka konsystencja sprawia, ze szybko sie wchłania i nie trzeba zbyt długo czekać, aby założyć ubranie. Balsam dobrze nawilża skórę, lekko wygładza. Dzięki swojej konsystencji jest całkiem wydajny. Często można zakupić go w korzystnej promocji. PLUSY: + ładny zapach + lekka konsystencja + szybko się wchłania + dobrze nawilża + całkiem wydajny + ładnie, choć nie do końca praktyczne opakowanie + niska cena + dobra dostępność

Balsamy z Bielendy już od dłuższego czasu są dla mnie pewniakiem. Tym razem sięgnęłam po wersję "Brzoskwinia i Kombucha". Tak jak peeling z tej serii, balsam ma dosyć intensywny brzoskwiniowy zapachu, przełamany świeżą, lekko kwaskową nutą. Oczywiście w delikatnym brzoskwiniowym kolorze. Zużycie tego balsamu zajęło mi około 1,5 miesiąca przy stosowaniu codziennie na całe ciało. Na początku stosowania Balsam rewelacyjnie się wchłaniał. Z czasem to wchłanianie stało się trochę gorsze i pod koniec opakowania u mnie na skórze po użyciu pozostawiał lekki film, który na szczęście schodził w kontakcie z jakimkolwiek materiałem. Na ubraniach nie pozostawiał tłustych plam. Balsam nawilżał dobrze. Skóra była po nim miękka, wyglądała zdrowo. Czy wygładzał ciężko mi orzec - sama w sobie skóra była gładka, ale nadal miałam po nim tendencje do czerwonych krostek po goleniu. Opakowanie - plastikowe, przezroczyste z plastikową pompką. Pompka się nie zacinała. Przezroczystość opakowań lubię - dobrze wiedzieć ile produktu jest w opakowaniu. Pomaga to zaplanować zakupy. Nie był to najgorszy balsam jaki używałam. Do najlepszych też go nie zaliczę. Mnie ze względu na zapach trochę męczył - w moim odczuciu jest za słodki i za intensywny. Nie planuję do niego wrócić.

Balsam kupiłam na początku lata, po przeczytaniu recenzji na jego temat w necie. I nie zawiodłam się! Balsam ma przyjemna lekką formułę, która szybko się wchłania w ciało, nie pozostawiając tłustego filmu. Skóra po jego użyciu jest nawilżona i miękka. Nie podraznia moich nóg po goleniu, za co duży plus. Zapach bardzo przyjemny z dużą przewagą brzoskwiniowej nuty. Opakowanie fajne, wygodne z pompką. Przezroczyste więc widać ile produktu jeszcze mamy do zużycia. Wg mnie ideał na lato, na pewno wypróbuję jeszcze pozostałe wersje zapachowe z linii body cocktail

plusy: + przyjemny orzeźwiający zapach + dosyć dobrze nawilża + nietłusty + wygładza skórę minusy: - rzadka konsystencja inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: + szeroka dostępność + opakowanie z pompką

Bardzo przyjemny kosmetyk, szczegolnie jesli chodzi o zapach, który jest bardzo świezy, delikatny, orzezwiajacy i taki smakowity. Jest w sam raz, jesli chodzi o kombinacje nawilzenie vs lepkośc. Zwykle im balsam lepiej nawilza i odzywia, tym sie bardziej klei, a tutaj mamy taki idealny balans. Ja bardzo klejenia na skorze nie lubie, ale zimą musze miec cos silniejszego niz np. aloesowe galaretki, ktore uwielbiam, a tutaj jest bardzo dobre odzywienie skory plus lekka konsystencja jak na efekt, który ten balsam daje.

Uwielbiam wiele kosmetyków marki Bielenda, ten jest jednym z nich. Balsam ma lekką, szybko wchłaniającą się, nawilżającą formule, która idealnie sprawdzi się latem! Dodatkowo, co dla mnie jest równie ważne jak formuła balsamu do ciała (nienawidzę tych ciężkich, tłustych, długo wchłaniających się), jest też… jego zapach. I tu Bielenda zdecydowanie dała radę, zapach jest intensywny, przyjemny i letni. Z tej serii widziałam również inne zapachy, ja mam Brzoskwinie i Kombuche, ale dostępny jest również Rabarbar i Wanilia, Blue Matcha i Blueberry, które tez wypróbuje . Ogromnym plusem jest też opakowanie z pompką, zapobiegające brudzeniu całego opakowania kremem ☺️

Balsam napakowany jest składnikami aktywnymi wit C, E i prebiotykami, które naprawdę pozytywnie wpływają na wygląd skóry. Wygląda ona zdrowiej i jakoś tak jędrniej. Co dla mnie bardzo ważne w przypadku balsamu do ciała nie zostawia tłustego filmu, a mimo wszystko fajnie nawilża. Ta cecha sprawia, że bardziej sprawdzi się w letnie miesiące, gdy można pozwolić sobie na lżejsze formuły. Niezwykle przyjemna jest także jego aplikacja. Otula miękkością, wygładza. Przejdę teraz do zdecydowanie największego waloru tego kosmetyku. Jest nim oczywiście zapach brzoskwini. Tylko nie taki sztuczny, a jest to prawdziwa soczysta brzoskwinia. Osobiście ciężko mi przejść obojętnie przy kosmetykach i perfumach o tym zapachu, a tu dodatkowo zapach utrzymuje się na skórze dobrych kilka godzin. Opakowanie jest przezroczyste z wygodną pompką, która sprawia, ze aplikacja jest wygodna i balsam starcza na naprawdę długo.

Bardzo lubię ten produkt, świetnie nawilża i odżywia skórę, szczególnie po goleniu. Nie ma moim zdaniem żadnych skutków ubocznych, nie roluje się, szybko się wchłania,nie pozostawia tłustej warstwy na skórze oraz się nie lepi. Obłędnie pachnie świeżymi słodkimi brzoskwinkami oraz kombuchą. To połączenie daje trochę vibe wakacji haha Opakowanie również jest bardzo wygodne. Można nałożyć konkretną ilość balsamu bez marnowania go. Pojemność jest ogromna, co przekłada się na wydajność produktu - końca balsamu nie widać mimo częstego używania, co jest również na plus :D Balsam ten bardzo przypadł mi do gustu, moja skóra bardzo się z nim polubiła :)

Balsam ten miałam stosować dzięki koleżance która kupiła mi go w prezencie razem z żelem tego samego zapachu i jestem nimi zachwycona. Balsam zapakowany jest w duże wygodne opakowanie z dozownikiem który się nie zacina. Jego konsystencja jest dość lekka co sprawia,że balsam idealnie szybko się wchłania. Jeśli chodzi o zapach to jest on dość intensywny i pozostaje na ciele jeszcze dłuższą chwilę. Jeśli ktoś uwielbia brzoskwinie to z pewnością będzie nim zachwycony. Idealnie komponuje się wraz zelem tworzą duet niezastąpiony. Skóra jest przyjemna w dotyku i gładka przez długi czas

Bardzo miłe zaskoczenie od Bielendy. Balsam kupiłam "na próbę", bo spodobała mi się ta brzoskwiniowa linia kosmetyków. Mam jednak trochę problem z kosmetykami o zapachu brzoskwini, bo według mnie większość z nich trąci sztucznością i takim dziwnym nienaturalnym aromatem. Wydaje mi się, że ciężko odzwierciedlić zapach tego owocu w kosmetykach, a przynajmniej do tej pory większość jakich używałam była męcząca na dłuższą metę. Bielendzie natomiast się udało! Balsam pachnie bardzo apetycznie świeżą brzoskwinią, zapach jest dobrze i naturalnie oddany, a co najważniejsze - tak samo pachnie do samego końca. Nie nabiera wraz z upływem czasu jakichś dziwnych sztucznych nut zapachowych. Tak więc muszę pochwalić producenta, bo zapach to jeden z mocniejszych punktów tego produktu, naprawdę uprzyjemnia stosowanie. Do tego jak dla mnie jest idealnie wyważony, bo czuć go głównie podczas aplikacji, a na skórze z każdą minutą rozmywa się, dzięki czemu nie przytłacza i nie męczy przez cały dzień. Balsam znajduje się w butelce z pompką. Dobrze mi się korzystało z opakowania, jedynie pod koniec pompka gorzej zaciąga, chociaż na dnie jest jeszcze warstwa balsamu, no ale to ogólny problem z tego typu rozwiązaniem. Balsam ma naprawdę lekką konsystencję - dla mnie coś pomiędzy typowym balsamem a mleczkiem. Ma brzoskwiniowy kolor. Bardzo łatwo się aplikuje na skórę i rozprowadza się wręcz bajecznie. Nie tworzy smug, wystarczy chwila, żeby rozsmarować, a po chwili balsam się idealnie wchłania. To kolejna cecha, która bardzo mi odpowiada. W końcu balsam, który działa, a który świetnie się wchłania - już po ok. dwóch minutach mogę się bez problemu ubierać, bo skóra nie jest pokryta wyczuwalnym filmem, tylko po prostu miękka i odżywiona. Z racji swej nieco luźniejszej konsystencji balsam wystarcza na naprawdę długo. Używałam go codziennie (no, prawie codziennie...) przez ponad 3 miesiące i dopiero mi się kończy. Zostało właśnie tyle na dnie, że pompka już nieco pluje, ale myślę, że ta resztka spokojnie wystarczy na kilka kolejnych zastosowań. No i najważniejsze - ten balsam świetnie pielęgnuje skórę. Nie jest to mocno regenerujący, intensywny w działaniu produkt. Jak dla mnie idealnie spełnia kryteria codziennego pielęgnującego balsamu. Bardzo dobrze zmiękcza, subtelnie nawilża, wygładza skórę, no i - co wspomniałam wcześniej - doskonale się wchłania. Skóra po całym dniu wciąż jest miękka, aksamitnie gładka, po prostu zadbana. Gdy zdarzało się, że balsamu nie użyłam nawet przez kilka dni, to wciąż czułam, że regularne stosowanie nawilżyło moją skórę na tyle dobrze, że nie czułam suchości ani dyskomfortu. To bardzo dobry wybór, podejrzewam, że na lato może być nawet jeszcze lepszy. Świeży, owocowy zapach i skuteczne nawilżenie gwarantowane!

Balsam ten napewno w pierwszej chwili zachwyca zapachem, słodki, owocowo waniliowy. Szybko się wchłania. Pozostawia skórę nawilżoną i gładką, bez tłustej powłoki. Jest to jeden z balsamów którego działanie faktycznie widać już po kilku dniach regularnego stosowania. Zapach utrzymuje się na skórze kilka godzin.

Balsam zakupiłam tuż przed urlopem, zbytnio nie zwracając uwagi na skład czy właściwości, kierowałam się tylko dobrze mi znaną marką. Czy się zawiodłam? Hmm.... Bielenda po raz kolejny zrobiła dobry balsam. Ma on gęsto kremową konsystencję, o pięknym zapachu dojrzałych brzoskwiń, który długo pozostaje na skórze. Rozsmarowując go na ciele, trzeba walczyć z sobą, aby go nie zjeść, bo tak mocno kusi aromatem owoców. Kosmetyk ładnie i szybko się wchłania, a skóra po użyciu widocznie jest wygładzona, nawilżona oraz odżywiona. Skład jest bogaty w prebiotyki, kombuche, która mając w sobie wit. C i kwas foliowy detoksykuje naskórek i nadaje mu blasku, jak i brzoskwinię zmiękczającą i regenerującą skórę. W dozowaniu produktu pomaga pompka, a dzięki przeźroczystemu opakowaniu, wiadomo ile jeszcze pozostało kosmetyku. Balsam jest idealny na lato i dla fanów zapachu brzoskwiń. Jest jedno "Ale". Nie nawilża na długo. Jeśli ktoś w okresie letnim boryka się z przesuszoną skórą, zwłaszcza na nogach i rękach, to ten produkt nie zapewni długotrwałego nawilżenia. Trzeba, albo go dokładać, co złym pomysłem nie jest , gdyż skóra za każdym razem obłędnie pachnie, lub zamienić na coś bardziej nawilżającego.

Balsam kupiłam z czystej ciekawości.Od jakiegoś czasu kusił mnie on na Rossmanowych półkach. W końcu kupiłam balsam na przecenie (ok.17zł). Bardzo lubię markę Bielenda i ten produkt również mnie nie zawiódł.Ma on nie tylko świetny i naturalny skład ,ale także i świetne działanie.Moja skóra jest normalna, w niektórych miejscach trochę sucha.Balsam idealne nawilżył i rozświetlił moją skórę.Bardzo szybko się wchłania i przepięknie pachnie.Piękny zapach brzoskwini bardzo długo utrzymuje się na skórze,co mnie poztywnie zaskoczyło.Jest również łatwy w użyciu.Gorąco polecam,z pewnością kupię go jeszcze wiele razy:)

Balsam postanowiłam wypróbować ze względu na zaufanie do marki, wysoką zawartość składników pochodzenia naturalnego oraz obiecujący zapach. Produkt świetnie nadaje się na wiosenno - letnie dni. Jest lekki, dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu oraz posiada piękny, owocowy, energetyzujący zapach. Chętnie sięgam po niego po wieczornej kąpieli oraz rano. Moja skóra jest gładka, nawilżona, rozświetlona i mięciutka. Opakowanie z pompką działa bez zarzutów. Jedynie pod koniec ciężko wydobyć resztki balsamu. Produkt może okazać się niewystarczający przy mocno przesuszonej skórze. Zimą zapewne sięgnę po coś treściwszego jednak na ten moment jestem bardzo zadowolona i szczerze polecam wypróbować.