Biologique Recherche Lotion P50 Corps Złuszczający lotion do ciała

Jest to jeden z tych kosmetyków, do zakupu którego miałam naprawdę wiele podejść. Powód dość prozaiczny a jakże istotny : cena. O ile jestem w stanie zainwestować w dobry krem lub serum do twarzy, podkład czy terapię kwasami o tyle zapłacenie blisko 400 zł za "tonik" do ciała wydawało mi się niehumanitarne. Stąd produkt lądował w schowku, w ulubionych, zamykałam komputer i starałam się zapomnieć o jego istnieniu. Po czym znów szukałam o nim informacji na internecie i te jak na złość były tylko dobre. Powinnam zacząć recenzję skąd w ogóle wzięła się u mnie chęć sięgnięcia po ten konkretnie lotion. Jestem osobą , która przywiązuje bardzo dużą uwagę do pielęgnacji ciała. Niestety natura obdarzyła mnie mieszaną skórą z tendencją do przetłuszczania oraz trądzikiem dorosłych. I o ile udało mi się znaleźć kosmetyczny kompromis ,żeby doprowadzić moją cerę do stanu względnej używalności ( terapie kwasami, odpowiednie kosmetyki, czasem wizyty u dermatologa) o tyle organizm zaczął płatać mi filgle i to co wcześniej spędzało mi sen z powiek bo pojawiało się w postaci wykwitów na mojej twarzy zeszło sobie niżej na szyję i dekolt i plecy. Robiłam badania hormonalne, tu wszystko jest ok więc ewidentnie "taka moja natura". Nie powiem,że czuję się z tym dobrze, wiadomo inwestując w siebie i kosmetyki chcemy wyglądać dobrze a nie ciągle smarować się maściami itd. Nie muszę nikomu mówić,że zaskórniki czy ropne wykwity na szyi i dekolcie czy plecach nie wyglądają ładnie bez względu na wiek . Dodam,że wspomniany wysyp pojawia się u mnie w różnym nasileniu, jednak uż zapomniałam jak to jest mieć idealnie gładką skórę na dekolcie.Przez ostatnie lata próbowałam naprawdę wszystkiego ale efekt był mizerny lub bardzo krótkotrwały. Dopiero jakiś czas temu poznałam markę Biologique Recherche i zaczęłam się jej bardziej przyglądać . Tam właśnie znalazłam informację o lotionie do ciała jednakże jego cena zwaliła mnie z nóg. Z racji, że kosmetyki marki można zakupić tylko online nie miałam za bardzo jak poprosić o próbkę do testów. W pewnym momencie jednak moja cierpliwość do ciągłej walki z niedoskonałościami na plecach, szyi, dekolcie a również (!!) biuście po prostu się skończyła i postanowiłam zaryzykować. Dziś, po kilku dniach od zakupu a w zasadzie po kilkudniowej terapii lotionem mogę uczciwie przyznać,że był to jeden z najlepszych zakupów kosmetycznych w moim życiu. Zaledwie po 3 aplikacjach, moja skora wygląda jak nowa a zmiany , których nie umiałam się pozbyć przez ostatnie miesiące albo zniknęły zupełnie albo już znikają . Kosmetyk jest bardzo wydajny, dzięki atomizerowi można zaaplikować odpowiednią ilość. Ma niezbyt przyjemny, trochę octowy zapach ale całe zawarte w nim dobro czuć od pierwszego użycia. Produkt może szczypać na początku ( szczególnie przy zaognionych zmianach), również delikatna skóra na szyi i dekolcie przez pierwsze minuty jest dość mocno zaczerwieniona, jednak efekt ten mija po kilku minutach. Warto zaaplikować jakiś dobry krem/ balsam po kuracji lotionem. Jestem na początku przygody z tym produktem ale jeśli nadal będzie działał jak w tej chwili zdecydowanie zagości ze mną na zawsze. Mam świadomość,że nie jest to kosmetyk na który każdy może sobie pozwolić, jednak jego działanie lecznicze naprawdę jest nieprzecenione- ja po raz pierwszy od lat mogę cieszyć się gładką skórą .