BasicLab Dermocosmetics Ceramidowy krem regenerujący o bogatej konsystencji z 5% betainą i 3% mocznikiem 

Kupiłam go w ciemno, bo moja skóra przyzwyczaiła się do wcześniejszego ulubieńca i musiałam poszukać czegoś nowego. Jestem bardzo zadowolona - krem sprawdza się świetnie, ale... no ale. Bogata konsystencja, ale na skórze wrażenie jest dość lekkie. Szybko się wchłania, ale zostawia warstwę na twarzy – to nie jest krem, który znika bez śladu, więc lepiej używać na noc. Teoretycznie jest bezzapachowy, ale czuć specyficzny zapach, pewnie mieszankę składników - zaś nie ma żadnej kompozycji zapachowej, co dla mnie jest plusem. Działanie: Dobrze nawilża, lekko wygładza i łagodzi podrażnienia. Mam cerę suchą i wrażliwą i nie mam mu nic do zarzucenia, poza tym, że… cena jest wysoka. Robi praktycznie to samo co ceramidowa seria Bielendy, która kosztuje mniej. Ale moja skóra się zbuntowała i chciała czegoś nowego - no cóż. Opakowanie jest wygodne i higieniczne. To ta sama butelka i system airless - jak w kremach Bielenda Professional i Hagi. Pozwala zużyć produkt do końca i nic się nie marnuje. Podsumowując, dobry krem, ale nie wiem, czy wart swojej regularnej ceny. Chociaż czego tu więcej oczekiwać. Działa poprawnie i dobrze nawilża i to się liczy.

Kocham ceramidy, mocznik i kremy o bogatej konsystencji, więc myślałam, że ten krem to będzie strzał w 10. Niestety nie mogłam się bardziej rozczarować. Krem wcale nie nawilża, wręcz wysusza i ściąga skórę. Cena absurdalna. jak na razie trafiłam tylko na dwa udane produkty basiclab, wielka szkoda :(

Jak napisała poniżej Marta, krem po nałożeniu piecze i zaczerwienia skórę. Co więcej, moją skórę bardzo wysusza, mam cerę mieszaną, po jego użyciu skóra autentycznie jest sucha, mam rano pełno białych skórek na czole przede wszystkim. Skończę go na zmianę z innymi kremami, ale z tej marki już nic nie kupię więcej. Ceny są bardzo wysokie, często wyższe od zagranicznych aptecznych, a efekty odwrotne od zamierzonych. Często się zastanawiam, skąd takie wysokie ceny polskich kosmetyków niektórych firm, bo chyba nie od jakości ani ekskluzywnych opakowań.

Mam skórę suchą, dojrzałą z tendencją do naczynek. W okresie jesienno zimowym stosuje kurację retinolem i tu z pomocą przychodzi mi krem ceramidowy od Basiclab Krem zamknięty jest w plastikowym solidnym opakowaniu z pompką airless. Konsystencja nie jest ani zbyt tłusta ani zbyt lekka, idealnie otula twarz jako ostatni etap pielęgnacji. Mieszam go z różnymi serami i kremami rano i wieczorem i nie roluje się. Sprawdza się również pod makijaż. Cudownie nawilża, odżywia, regeneruje, koi i łagodzi zaczerwienienia. Regeneruje naskorek przy podrażnieniach kwasami, retinoidami, po zabiegach, peelingu. Wszystkie składniki ceramidy betaina trehaloza olej z ogorecznika mocznik solidnie odbudowują barierę hydrolipidową. Produkt nie powoduje wysypu i nie podrażnia oczu. Jest też bardzo wydajny, jedna pompka starcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu. Polecam ten krem każdej z Was bez względu na wiek i rodzaj cery. Jeden z moich hitów.

Krem ma idealną konsystencję, nie jest ani zbyt tłusty ani zbyt mało treściwy. Zapach neutralny, opakowanie bardzo wygodne, nie wymagające maczania w nim palcami, umożliwia maksymalne zużycie produktu. Idealnie nawilża, skóra znacznie lepiej wygląda, widać że jest odżywiona a samo serum ma bardzo dobrą jakość. Dobrze domyka pielęgnacje, współgra z serami, również z takimi z niższej półki jak np. nacomi. Nie zatyka. Opakowanie jest dość wydajne, mimo dużej ceny warto polować na promocje i kupić wtedy większy zapas. Zdecydowanie mój numer 1 jeśli chodzi o kremy do twarzy.

Kupiłam ze względu na chęć poprawienia BHL. Stosuje głównie na noc, grubą warstwę kremu. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Rano skóra jest w dobrej kondycji, z moich obserwacji jest lepiej odżywiona jednak z trudnymi przypadkami jak silne podrażnienie raczej sobie nie radzi. Nie ma też spektakularnego efektu nawilżenia. Raczej nie zapycha a mam z tym problem. Nie zauważyłam efektu rolowania, czasami stosuje pod puder sypki mineralny i dobrze się trzyma. Opinie mam raczej pozytywną, zużyłam kilka opakowań. Wydaje mi się, ze podtrzymuje dobry stan BHL niż sam nad nim pracuje. Opakowanie ma swoje zalety jak i wady. Zalety to jest poręczne i higieniczne. Wady - nie wiem kiedy się kończy. Zapach jest lekko wyczuwalny raczej specyficzny a nie pachnący, jednak nie przytłacza. Jest wydajny, przy codziennym kremowaniu szyi i twarzy na noc wystarcza na około 4 miesiące. Ja wrócę do niego, ale będę rozglądała się za ideałam.

Mam cerę tłustą ze skłonnością do zaskórników. Kupiłam ten krem zachwycona serum ceramidowym z tej firmy. Krem sprawdził się nawet nieźle. Jest bezzapachowy, dosyć gęsty. Dobrze nawilża skórę, lecz nie daje tam rewelacyjnego ukojenia jak serum. Z tego powodu nie kupię go ponownie, gdyż spodziewałam się że zastąpi mi to serum. Krem jest poprawny, natomiast po opisie "bogata konsystencja" spodziewałam się czegoś treściwszego. Ciekawa jestem jaka jest lekka konsystencja. Z drugiej strony może to dobrze, że nie jest aż tak treściwy jak żółty ceramidowy krem z Bielendy, który powodował u mnie niefajne reakcje na twarzy. Ten krem spełnia swoje zadanie i jest całkiem niezłym nawilżaczem. Jednak jeśli chodzi o regenerację bariery, to sam się raczej nie sprawdzi. Na ogromny plus opakowanie airless.

Zainspirowana kolorowym marketingiem, pokusilam się o zakup tego kremu i nigdy więcej nie zakupie niczego z tej marki. Miałam wcześniej krem z health labs i był wydajny , skóra była mięciutka i nawilżona , zaczerwienienie zniknęło. Tutaj po kremie z basiclabs , skóra jest jeszcze gorzej suchą, ściągniętą , zero jakiegokolwiek efektu. Porażka i pieniądze wyrzucone w błoto, a tego nie znoszę.

Krem super, jest idealny do skóry, która ma zaburzoną barierę hydrolipidową. Uratował moją skórę z totalnej masakry. Ma idealną konsystencję, nie zostawia tłustego filmu na skórze.

Mam skórę mieszaną ze skłonnością do przesuszania. Formuła kremu totalnie nie przypadła mi do gustu. Nie wchłania się do końca, roluje. Pod makijaż również się nie nadaje. Ma w składzie ceramidy, ale według mnie dobrze nie nawilża. Z plusów: - bardzo ładne opakowanie - łatwa aplikacja - bardzo delikatny zapach Minusy: - Roluje się pod makijażem, - Nie wchłania się - Wysoka cena

Mam skórę mieszaną - lekko się przetłuszcza w strefie T, pojawiają się czasem niedoskonałości a reszta twarzy jest raczej normalna z naczynkami. Jak pierwszy raz go kupiłam to była to miłość - super mi się sprawdzał na noc, ładnie nawilżał ale nie zapychał skóry i fajnie uspokoił moją twarz. Zachęcona tym efektem kupiłam drugie opakowanie, które jakby miało zupełnie inny produkt - zostawia tłustą powłokę na skórze, rano mam pełno suchych skórek i czuje ściągnięcie. Nie wiem czy było coś kombinowane w składzie - pierwsze opakowanie było super

Kupiłam go w akcie desperacji, moja skóra mnie piekła, byłam bordowa i na początku go nie polubiłam. Kosztował dużo dlatego postanowiłam, że muszę go zużyć. Nakładałam wieczorem nawet 2 czy 3 warstwy i moja skóra w znacznym stopniu się uspokoiła. Gdy się skończył to za nim zatęskniłam i poleciałam po serum. Cudowanie zregenerował mi skórę, po jednym opakowaniu z bordowego, swędzącego buraka z trądzikiem - mam gładką buzię z czerwonymi plamkami. Skóra przestała swędzieć, a moja bhl została odbudowana.

Krem zakupiłam w zestawie z serum z retinalem oraz emulsją z filtrem przeciwsłonecznym na stronie producenta. Takie trio było to nazwane „pierwsza pielęgnacja z retinalem”. W tym zestawie najbardziej się to opłacało bo za jeden produkt wychodzi ok. 80zł. Mam cerę normalną, w stronę naczyniowej, wrażliwej i lekko tłustej w strefie T. Moja skóra nie lubi warstwowej pielęgnacji, lubi minimalizm. Zazwyczaj stawiam na lekkie konsystencje i mega nawilżające sera emulsyjne. Ten krem nie do końca się wpisuje w standardowy kosmetyk, który bym sobie wybrała bo ma niezwykle bogatą i gęstą konsystencję. Na stronie jednak producent pisze, że kosmetyk jest odpowiedni dla każdego typu skóry, więc nie bałam się aż tak bardzo testów. Formuła jest koloru białego. Po wyciągnięciu na dłoń i rozsmarowaniu pięknie sunie po skórze i niesamowicie koi. Nie zapycha mojej twarzy, ale zazwyczaj w pielęgnacji nocnej stosowałam go jako jedyny produkt na twarz, plus jeszcze serum olejkowe pod oczy. Gdy stosowałam jakieś dodatkowe serum nawilżające, abo antyoksydacyjne, to rano budziłam się z powiększonymi porami i małymi wypryskami. Ale taki urok mojej cery - im mniej tym lepiej. W kuracji retinalem, którą dopiero zaczęłam jest idealny. Zanim go otworzyłam stosowałam inne kosmetyki nawilżające, ale one były niewystarczające żeby odpowiednio zregenerować moją skórę. W dni, w które nie stosuję serum aktywnego również się sprawdza, nie robi żadnej szkody, a obłędnie nawilża i odbudowuje. Na dzień pod krem z filtrem spf jest dla mnie zdecydowanie za ciężki. Nie ma zapachu, jest w opakowaniu typu airless, jest dość wydajny. Jedna pompka starcza na całą twarz i szyję. Ma przyjemną szatę graficzną, bardzo charakterystyczną dla całej marki. Wyrazista, konsekwentna, ale stonowana. Nie jest to produkt najtańszy, ale w przypadku kuracji czy to kwasami, czy retinalem jest moim niezbędnikiem. W mojej opinii warto zainwestować, bo dopiero na dobrze zregenerowanej skórze zobaczyłam jakie efekty daje retinal. Bez porządnej odbudowy ciagle męczyłam się z zaskórnikami, czy wypryskami i zaczerwienieniem, a ten produkt bardzo ładnie powyciszał wszystkie zmiany i pozwolił budować tolerancję. Basiclab po raz kolejny trzyma poziom. Zestaw z ich strony doskonale się sprawdza.

Niedawno skończyłam kolejny bardzo dobry kosmetyk od firmy BasicLab Dermocosmetics ceramidowy krem regenerujący z 5% betainą i 3% mocznikiem odżywienie i odbudowa. Po raz kolejny nie zawiodłam się na tej marce. Myślę, że o ceramidach już każdy słyszał oraz czytał i na pewno posiada jakąkolwiek wiedzę na ich temat. Przypomnę tylko, że dzięki nim nasza cera jest nawilżona, miękka w dotyku oraz hamują nadmierną utratę wody oraz odbudowują naturalną barierę ochronną skóry. Posiadam suchą skórę dlatego mój wybór nie był przypadkowy aby zakupić ten krem. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu typu airless, który bardzo lubię o pojemności 50 ml. Krem jest treściwy i w moim przypadku świetnie się rozprowadzał oraz wchłaniał. Co mogę powiedzieć o efektach jakie zauważyłam u siebie? Po jego nałożeniu miałam uczucie jakbym miała na cerze kompres, który uspokajał i koił moją cerę. Świetnie nawilżał, skóra była miękka i gładka. Rano moja cera wyglądała na wypoczętą, odżywioną i świeżą, była widoczna poprawa jej kolorytu. Jestem bardzo zadowolona z jego efektów i na pewno zakupię sobie kolejne opakowanie

Krem ten przede wszystkim intensywnie odżywia cerę. Odbudowuje strukturę bariery hydrolipidowej zapewniając ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i dbając o piękny wygląd skóry. W przeciwieństwie do swojej "lekkie siostry" po użyciu zostaje na skórze lekka warstwa ochronna.uzywammna nic na serum z witaminą C lub niacynamidem. Od czasu kiedy używam krem zauważyłam że zaczerwienienia i podrażnienia są wyciszone, moja cera jest widocznie wygładzona, jędrniejsza, uelastyczniona i miękka i mocno nawilżona. Kremna pompkę dzięki której łatwo się go używa. Pięknie pachnie.

Ten krem dla mojej odwodnionej, mieszanej cery nie był za ciężki na noc. Nie używałam go na dzień i aplikowałam jedną pompkę na całą twarz. Bardzo ładnie regulował, zagęszczał i uspokajał cerę. Nie pachniał, co będzie atutem dla alergików. Cena jest spora i chyba zbyt wysoka, ale mimo wszystko wrócę do niego ponownie. Wiedziałam, że jemu mogę zaufać po podrażnieniu, toniku kwasowym czy przy problemach hormonalnych.

Zaczęłam używać tego kremu po zaleceniach mojej kosmetolog. Była to 1 z 2 marek, które polecała. Stosuję od 3 miesięcy, jednocześnie chodzę na zabieg laserowy, aby uporać się z rumieniem (co zalecił dermatolog). Nie wiem czy to zasługa kremu, lasera czy obu, ale widzę dużą poprawę stanu mojej skróry. Kilka miesięcy temu miałam duży wysyp na całej twarzy. Zmieniłam całkowicie sposób pielęgnacji i jest lepiej. Krem nakładam 2x dziennie, ma przyjemną konsystencję, nie za rzadka i nie zbyt gęsta. Nie czuję efektu maski co jest dla mnie bardzo istotne, nie lubię czuć, że mam coś na twarzy. Nie ma intensywnego zapachu. U mnie się ten krem sprawdza, jednak każdy ma inną cerę i każdy potrzebuje innego kremu, dlatego warto sprawdzać różne produkty i znaleźć idealny krem dla siebie :)

Krem kupiłam razem z serum z retinalem, żeby odżywić skórę i zminimalizować podrażnienia. Na początku używałam go w dniu stosowania retinolu i dzień po, natomiast kiedy zwiększyłam częstotliwość stosowania kremu na mojej twarzy zrobił on masakrę. Miałam gigantyczny wysyp „kaszki” na czole, stopniowo przechodzący na cała twarz i nie było to niestety spowodowane retinalem, ponieważ go odstawiłam. Inne kosmetyki stosuje już ponad rok, stąd wiem ze jest to wina kremu właśnie. Poza tym po nałożeniu twarz po nim szczypie. Krem dość szybko się wchłania, ale nie daje przyjemnego uczucia ukojenia- po pół godzinie mam ochotę nałożyć kolejny krem, ponieważ cera jest sucha.