Tołpa Pure Trends, Healthy Look, Rozjaśniające multi serum-korektor 

Nawet nie chce mi się sprawdzać na co to serum było. Korektor ? To jest jakaś płynna, mleczna (ale nie ścieka na palcach) maź z brokatem, bo nie wiem jak opisach ten mieniący blask. Głupi blask! Nienaturalny i jakiś toporny. Raczej nic specjalnie nie robi, może wygładza i przez to skóra wydaje się gładsza - jakby śliska. Ale! Przy tym wydaje się sucha. Nie wiem, beznadzieja.... Nie polecam nawet do testów, bo nie ma sensu wydawać na to pieniędzy. Gadżecik...

Jest to mój chyba jedyny zawód ze strony Tołpy. Pysznie pachnące serum w przystępnej cenie zamknięte w przeźroczystej buteleczce ma rozświetlać i rozjaśniać cerę. Nie zauważyłam u siebie żadnego działania, podczas stosowania produkt robił tyle co nic.

Kosmetyki marki Tołpa znam od lat jedne stają się hitami, inne stosuje od czasu do czasu, a z niektórymi mam nie po drodze. Serum skusiło mnie naturalnym składem w 97%, obietnicami producenta o rozjaśnieniu, wyrównaniu kolorytu skóry, nawilżeniu i jeszcze całej masie obietnic - no poprostu cud, miód i orzeszki ;) Opakowanie zawiera wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu w formie kartonika wykonanego w 83% z makulatury z certyfikatem FSC = mniej wyciętych drzew i nowych odpadów kartonowych. Buteleczka z serum wykonana w 100% z plastiku z recyklingu, etykieta w 100% z surowców odnawialnych, wykorzystujący pozostałości po produkcji papieru. Zarówno na kartoniku jak i na butelce znajdują się wszystkie czytelne informacje. Serum ma pojemność 20 ml, odpowiednie dla wegan, przebadane alergologiczne. PAO standardowo 3 miesiące od daty pierwszego otwarcia. Konsystencja serum jest wodnista, kolor beżowy a w nim mikroskopijne drobinki miki odpowiadają za rozświetlenie skóry twarzy, przyjemny delikatny zapach, połączenie słodyczy malin i lekkiej kwaskowatości - uwielbiam ten zapach. Aplikacja jest na początku szybka, wystarczy rozsmarować niewielka ilość serum na twarzy, szybko się wchłania, nie podrażnia skóry suchej i wrażliwej, nie roluje się. Zgodzę się tylko z efektem rozświetlenia, optycznym efektem wygładzenia, pozostałe obietnice producenta zdecydowanie na wyrost - nawilżenie było chwilowe, ochrona przed przebarwieniami wątpliwa w tym celu stosuje krem UV z SPF 50. Dziubek - kaniulka precyzyjnie dozuje produkt do czasu, końcówka serum stała do góry nogami aby spłynęła i wtedy wydobyłam resztki. Wydajność jest kiepska. Produkt ani ziębi, ani grzeje więcej nie kupię.

Niezmiernie lubię kosmetyki marki Tołpa -trochę apteczne trochę drogeryjne. Serum jest zamknięte w niewielkiej buteleczce zawartość 20 ml. Nie jest może to produkt ekonomiczny ale gdy uda się go kupić w promocji to nawet jego wydajność rekompensuje małą zawartość. Zapach sprawa dyskusyjna mnie bardzo odpowiada trochę apteczny ,trochę kwiatowy. Skóra po użyciu staje się gładka i promienna, wygląda zdrowo. Złote drobinki zawarte w serum optyczne pojawiają koloryt skóry. Nie jest to jakieś spektakularne serum z niesamowitymi efektami ale zapewnia dobre nawilżenie i poprawę kolorytu cery .Raczej dla nie kłopotliwych cer bez dużych wymagań.

Dlaczego te serum nazywa się korektor? Nie ma ono żadnego koloru i nie zauważyłam, żeby jakoś po czasie redukował/zmniejszał widoczność cieni. Jedynie można powiedzieć, że produkt ten ma w sobie rozświetlające drobinki i dzięki temu okolica wokół oczu jest rozświetlona i wygląda lekko zdrowiej. Jest okej pod makijaż, nic mi się nie rolowało. Jest leciutki, dosyć wodnisty i posiada bardzo perfumowany, słodki zapach. Lekko nawilża i wygładza, ale nie zrobił on na mnie dużego wrażenia.