Silcare Nappa , Soft Comfort, Peeling do stóp 

Peeling do stóp od marki Silcare to kosmetyk zamknięty w białą, dość twardą tubkę o bardzo smukłym kształcie z zamknięciem na klik. Jego pojemność to 100 ml. Szata graficzna jest bardzo prosta dominują barwy czarne, różowe ze srebrnym napisem, na opakowaniu widniej grafika stopy co świadczy, że jest to kosmetyk do stóp. Jest to peeling kremowy o białej barwie z niebieskimi drobinkami. Kosmetyk ma ładny, delikatny zapach, taki morski. W składzie peelingu znajdziemy olej lniany (NNKT), olej awokado, glicerynę i witaminę E. Jeśli chodzi o działanie peelingu to kosmetyk regeneruje skórę stóp, dobrze złuszcza. Jego delikatne drobinki nie tylko ścierają skórę ale i masują, dodatkowo sprawiają, że wszelkie zrogowacenia usuwają się. Produkt jest bardzo łatwy w użyciu, bo wystarczy 1 minuta, by wmasować okrężnymi ruchami i po czym spłukać i delikatnie wysuszyć.

Peeling Silcare Nappa do stóp był całkowicie przypadkowym i spontanicznym zakupem. Mając w zapasie klasyczne peelingi i scruby do ciała, nie sądziłam, że znajdę dla niego zastosowanie, a tymczasem okazał się znakomitą opcją, gdy mimo deficytu czasowego zależało mi na zadbaniu o te części ciała, które najbardziej narażone są na niekorzystne działanie, czyli stopy. Peeling mieści się w niepozornej, lecz poręcznej spłaszczonej tubce z zamknięciem na klik (bardzo praktycznym i wygodnym przy wilgotnych dłoniach). Opakowanie zabezpieczono naklejką, która sygnalizuje wszelkie próby dostania się do kosmetyku przed naszym zakupem. Peeling wydobywa się bez problemu, aczkolwiek pod koniec mogą pojawić się trudności z wydostaniem produktu ze względu na ograniczoną miękkość tubki. Konsystencja to lekki biały krem z licznymi, zanurzonymi w nim drobinkami. Dzięki temu, że są z pumeksu, możemy bardzo długo masować stopy peelingiem i w najmniejszym stopniu nie ryzykować zniknięciem lub rozpłynięciem się drobinek (wpływa to też znakomicie na wysoką wydajność produktu). Producent idealnie dopasował drobinki do specyfiki stóp, by zapewnić efektywne działanie, a jednocześnie nie powodować podrażnienia (choć jednak nie polecałabym go do całego ciała, a już szczególnie delikatniejszych obszarów). Efektem peelingu są stopy zmiękczone i odświeżone. Producent deklaruje "egzotyczny cytrusowy" zapach, choć według mnie jest on czysto drogeryjny, kremowy przełamany nutą kwaskowatości. Skład nie zostałby uznany za idealny i zgodny z obecnie panującymi trendami. Są tu co prawda bardzo cenne dla suchej skóry mocznik czy oleje, jednak pojawiają się też uznawane czasem za kontrowersyjne m.in. DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben i Tetrasodium EDTA. Z racji ich dalszego miejsca w składzie i krótkiego kontaktu ze skórą przymknęłam jednak na to oko, ponieważ rezultaty naprawdę mnie zachwyciły. Naturalnie – jak to w przypadku działających, a zarazem niedrogich produktów często bywa – Rossmann wycofał recenzowany produkt z obiegu. Zdecydowanie nie ucieszyła mnie ta decyzja: rzadko kiedy w drogeriach mamy do czynienia z tak praktycznym, dobrze działającym i zarazem przystępnym cenowo kosmetykiem (jeśli dobrze pamiętam, jego regularna cena wynosiła około 10 złotych, a produkt starczył na porządne kilka miesięcy). Póki co nie znalazłam w ofercie stacjonarnej nic, co choćby zbliżyłoby się do tego peelingu.

Wpadłam na niego po oczytabiu na temat pielęgnacji stóp i odstawieniu pumeksu. Nigdy nie miałam problemu z mocno popękanymi piętami jak niektórzy ale jeśli chodzi o stwardniała skórę to ten problem dotyczy mnie. Jestem z tych osób które w okresie letnim, kiedy chodzi się z odkrytymi stopami, lubię je pomoczyć. I wtedy właśnie wjeżdża peeling. Opakowanie to tubka skierowana nakretka w dół, przez co bardzo łatwo się go aplikuje. Jest bardziej kremowy, z drobibkami ścierającymi. W składzie zawiera mocznik, różne oleje I witaminę E. Zapachu nie ma konkretnego, w użytkowaniu jest naprawdę przyjemny. Po kilku stosowaniach zauważyłam, że faktycznie zmiękcza skórę, dodatkowo dzięki peelingowi stóp dodatkowo ściera się martwy naskórek na dłoniach i ich nie podrażnią. Jest naprawdę delikatny dla dłoni. Jeśli ktoś zastanawia się czym zastąpić pumeks to polecam ten peeling. Z doświadczenia peelingi które stosowałam wcześniej miały drobinki które się rozpuszczały, ten jednak nie. Można bardzo dokładnie "wypieścić " stopy.