Orientana Natural Sunscreen Anti-ageing Golden Ginseng SPF 50 UVA/UVB Colour Free Krem do twarzy złoty żeń-szeń SPF 50+

Porządny SPF na co dzień i na wakacje. Treściwy i wydajny, dość dobrze się wchłania w skórę. Lekko bieli skórę, fajne opakowanie akurat do torebki. Ogólnie bardzo duże zadowolenie z używania

▪️Zacznę od tego, że markę Orientana znam od lat i jak tylko pojawia się coś fajnego w ich asortymencie, to muszę to mieć;) i tak było tym razem. ▪️Fotoprotekcję u sobie przez cały rok stosuje, bo jestem świadoma tego, jakie szkody mojej skórze wyrządza szkodliwe promieniowanie. ▪️Długo szukałam dobrego SPF, który,, by chronił moją skórę, ale jednocześnie ja nawilżał i odżywiał, i nie zapychał jej i sądzę, że znalazłam ten idealny. ☑️Opakowanie: ➖️Krem posiada zewnętrzne opakowanie kartonowe. ➖️Kartonik o ciekawym disa gnie-skromnie, ale z klasą. ➖️Karotnik w kolorze karmelowym oraz białym. ➖️Napisy na kartoniku czytelne szczegółowe w języku polskim oraz angielskim. ➖️Napisy w kolorze czarnym, karmelowym oraz białym. ➖️Na kartoniku znajduje się również aplikacja, na której widnieje korzeń żeńszenia. ➖️Wewnątrz opakowania kartonowego znajduje się poręczna tubka z kremem, która swoim rozmiarem idealnie wpasowała się w moją dłoń. ➖️Tubka wykonana z dobrej jakości miękkiego plastiku, dzięki czemu łatwo wydobywa się z niej krem. ➖️Tubka w kolorze białym z czarną nakręcana nakrętką, pod którą znajduje się minimalistyczny wąski aplikator. ➖️Grafika na tubce utrzymana w takim samym disa gnie co zewnętrzne opakowanie kartonowe. ➖️Tubka o pojemności 50 ml. ➖️Krem należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. ☑️Konsystencja-Kolor – Zapach : ➖️Krem o lekkiej kremowej konsystencji. ➖️Krem w kolorze kawy z mlekiem ➖️Krem o przepięknym orientalnym zapachu – zapach skojarzył mi się od razu z kosmetykami Orientana z serii Hello Daktyl – lekko słodkawy pachnący daktylami;). ☑️Skład: Krem ma w swoim składzie same naturalne składniki znajdziemy w,, nim. ➖️FOTO STABILNE FILTRY UVA/UVB które mają za zadanie chronić naszą skórę przed szkodliwym promieniowaniem oraz przedwczesnym starzeniem się skóry. ➖️ ŻEŃ-SZEŃ KOREAŃSKI ma działanie przeciwstarzeniowe i pomaga w redukcji zmarszczek, bo wspomaga wzrost produkcji pro kolagenu typu I. ➖️CYTRYNIEC CHIŃSKI – – ma duży wpływ na procesy ochrony skóry działa detoksykująco, nadaje skórze blask i wyrównuje koloryt. ➖️DESTYLAT Z KWIATY LANG, YLANG – który ma działanie relaksujące tonizujące odświeżający oraz regenerujące I łagodzące. ➖️EKSTRAKT Z KUMKWATU – w swoim składzie ma tokoferole i karotenoidy. Ma silne właściwości antyoksydacyjne. ➖️OLEJ KONOPNY – jest bogactwem kwasów omega 6 i omega 3. ➖️WITAMINĘ E jest znana z właściwości silnie antyoksydacyjnych. ➖️MIKROSFERY KRZEMIONKOWE, które rozpraszają światło i dają optyczne wygładzenie. ☑️Użytkowanie : ➖️Krem dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej klejącej warstwy. ➖️Wystarczy odrobina kremu, by pokryć, nim twarz. ➖️Nie roluje się po aplikacji ☑️Efekty: ➖️Krem idealnie dopasowuje się do koloru mojej skóry. ➖️Krem niemal natychmiast wyrównuje koloryt mojej skóry. Działa jak delikatny Krem bb, dzięki czemu po jego aplikacji nie muszę nakładać podkładu-jest to krem idealny na lato, bo moja skóra ma możliwość oddychania. ➖️Krem nawilża i odżywia moją skórę, a moja skóra jest promienna jak nigdy przedtem. ➖️Krem nie zapycha mojej skóry, dzięki czemu moja skóra może oddychać. ➖️Moja skóra po kremie jest nawilżona odżywiona, a koloryt jest wyrównany;). ➖️No i najważniejsze ma wysoki filtr UV. ➖️Krem jest bardzo wydajny użytkuję go od miesiąca i wciąż znajduje się w opakowaniu, jakby opakowanie nie miało denka;].

Najlepszy SPF jaki używałam. Naturalny skład, silna ochrona, dobrze się rozprowadza na twarzy. ja używam trochę pudru i mam cerę super chronioną dobrze wyglądającą i świeżą. Do tego cena konkurencyjna

Kupiłam ten produkt zachęcona opinią Czarszki z YT. Był dość drogi, marke jednak calkiem lubie, skladnik jakim jest śluz ślimaka też wiec zdecydowałam sie na zakup. Produkt jest bardzo lejący, wylewa się z opakowania. Bieli okropnie, tak intensywnie jak produkty sprzed 15 lat. Nie jestem w stanie używać go ani na twarzy ani na ciele bo wszedzie zostawia obrzydliwe biale smugi. Nie wazne ile się go wciera i czeka na wchloniecie. Na dodanym zdjeciu nie mam suchych skórek, probowalam go wsmarować najlepiej jak się da. W ciągu dnia makijaż brzydko wygląda, smugi wychodzą spod spodu. Okropieństwo. Dałabym minus 10 gdyby się dało. Ogromny minus za takiego bubla dla marki. Nawet w 100 % mineralne filtry w obecnych czasach tak nie wyglądają.

Będąc w Hebe z Tatą, wypatrzył fajną promocję wśród oferty od Orientany. Słyszałam o firmie wiele dobrego, ale nigdy dotąd nie miałam okazji, by ją przetestować. Kupiliśmy więc kilka kremów w rewelacyjnie obniżonej cenie (od 12 do 20 zł). Cóż mogę powiedzieć o tym kremie? Jest to bez wątpienia bardzo wydajny produkt (kilka kleksów starczy i na twarz i na szyję, być może również na dekolt). Tubka wraz z aplikatorem w formie dzióbka jest naprawdę wygodna i poręczna. Fajnie, że zawiera żeń-szeń znany ze swych właściwości przeciwstarzeniowych, oraz silną ochronę przeciwsłoneczną, w tym filtry uva/uvb mające na celu m.in. wyrównanie kolorytu skóry i zmniejszenie ryzyka powstania nowych przebarwień. Konsystencja kremu jest płynna, lejąca się jak mleczko do ciała. Należy go rozsmarować tzw. "pewną ręką", zalecam również pośpiech, bo szybko się wchłania. Potrafi zostawić białe smugi (szczególnie w okolicach brwi i, w przypadku mężczyzn, przy zaroście). Krem mnie nie podrażnił, nie uczulił, nie spowodował wysypu pryszczyków, ani krostek, ale lekko zaczerwieniły mi się okolice nosa. Jest dość przyjazny dla wrażliwej cery. Polecam zakup w cenie promocyjnej. Jest to poprawny, nieszkodliwy, wegański, nietestowany na zwierzętach ♥️ polski krem spf50 z dodatkiem żeń-szenia, który ma swoje wady i zalety. Cena regularna, a więc 70 zł jest zbyt wygórowana w stosunku do jakości, którą przedstawia. [ DOPISEK ] Posmarowałam buzię mojemu chłopakowi. Powiedział, że po tym pogorszyła mu się cera. :(

Krem zamknięty jest w tubce z dziubkiem. To prawda, że jego konsystencja jest rzadka ale dzięki temu jak skonstruowane jest opakowanie nie wylewa się w nadmiarze. Jeśli chodzi o aplikację to ja nie miałam problemów. Na mojej cerze wtapia się całkowicie, ale lepiej sprawdzić czy faktycznie nie zostały gdzieś białe smugi, jeśli szybko nakładamy i nie rozsmarujemy go dobrze. Ma lekką konsystencję, dzięki czemu wchłania się nie pozostawiając tłustej warstwy. Jest to dla mnie ważne ze względu na stosowanie kosmetyków mineralnych. Niestety po kilku godzinach bardzo się wyświeca (mam cerę mieszaną). Nie szczypie w oczy podczas demakijażu lub jeśli niechcący je potrzemy. Używałam go w okresie jesienno - zimowym więc nie jestem w stanie stwierdzić jak spisałby się na pełnym letnim słońcu w kwestii ochrony przeciwsłonecznej. Zapach dla mnie nie wyróżnia się jakoś specjalnie, nie jest nazbyt mocny. Krem jest bardzo wydajny, z tym, że ja nie reaplikowalam go ze względu na stosowanie makijażu.

Orientana to naprawdę jedna z moich ulubionych marek, jednak ten krem nie należy do jej hitów. Po pierwsze - krem intensywnie pachnie. Dla mnie za bardzo czuje się go na twarzy, jest męczący. Po drugie - strasznie bieli. Wyświeca się. Po trzecie - rozlewa się przez to, w jakim znajduje się opakowaniu. Z plusów - jest dość wydajny. Kupiłam go do testów i no cóż, nie wrócę do niego.

Kupiłam ten produkt zachęcona opiniami bloggerek. I dawno tak nie żałowałam. Na szczęście zapłaciłam za niego 50 zł, a nie pełne 80 zł, bo nie wiem co bym zrobiła. Jego jedyną zaletą jest fakt, że jest lekki. I tyle. W sumie to...co z tego? Produkt jest bardzo lejący, kiedy opakowanie jest otwarte pierwszy raz, można się pochlapać. Jest to pierwsza wada. A kolejne? Bieli, tak okropnie, tak intensywnie...jest po prostu fioletowy, siny. Nie jestem w stanie używać go na twarzy, na ciele, na dłoniach. Jest tak mocno siny, wchodzi w linie papilarne, zmarszczki...dodatkowo zastyga. Robi na twarzy zastygnietę, białe smugi na sinym tle. Bosko, prawda? Przebija się przez podkład i sprawia, że nawet intensywnie ciepły i żółty odcień podkładu staje się siny. W ciągu dnia makijaż zaczyna brzydko wygląda, smugi wychodzą spod spodu. Okropieństwo. Jest to jeden z najgorszych kosmetyków ever. Dałabym jedno wielkie 0.

W kremach z spf ważna jest dla mnie wysoką ochrona spf, którą ten krem akurat zapewnia i to jak się zachowuje krem na skórze - w tej kwestii ten produkt u mnie poległ. Nie jestem w stanie używać go pod makijaż, który wygląda na nim tragicznie i się roluje. Do samodzielnego stosowania ok, ale te trzeba uważać żeby nie pocierać twarzy bo się ściera. Jest wygodnej tubce za to ma u mnie plusa, ale w sumie na tym koniec. Konsystencja jest niby ok, ale trzeba bardzo długo go nim pracować żeby dobrze wtopił się w skórę. Jak się go dobrze nie wklepie to zostawia białe smugi. Ja go stosuje wyłącznie solo jeśli wybieram się na wycieczkę czy w podróż bez makijażu. Raczej nie skusze się na niego ponownie.

Dobry krem z spf. Krem znajduje się w wygodnej tubce, ma ładny kwiatowy zapach. Spełnia swoją rolę. Jest dość jasny (wersja tint). Trzeba jedynie dobrać właściwą pielęgnację pod niego i odczekać po jej nałożeniu, ponieważ potrafi się zrolować. Jeden z lepszych spf jakie miałam (jestem posiadaczką cery mieszanej). Krem daje satynowy efekt, wręcz świetlisty. Jest dobrą bazą pod makijaż. Polecam testy :)

spodziewałam się czegoś podobnego jeżeli chodzi o konsystencje, czyli dość lekka, nie jakaś super wybielająca, która sie nie wybłyszcza. jednak muszę zgodzić się z osobą, która pisała opinię prędzej, ze lubi się ten krem rolować. i tutaj jednak trzeba pamiętać że te 0,8 ml trzeba wyciągnąć z tego opakowania i nałożyć sobie na twarz, więc nie można mniej wycisnąć SPF by się nie rolował. pod podkładem niestety robiły mi się plamy. jest potencjał, ale niestety u mnie nie sprawdzone.

Pokładałam wielkie nadzieje w tym produkcie, zwłaszcza że uwielbiam kosmetyki od Orientanty i większość z nich dobrze mi się sprawdzała. W przypadku jednak tego kremu nie ma miłości. Krem ma bardzo przyjemną kremową konsystencję i zapowiada się bardzo ciekawie. Jednak po nałożeniu na skórę i rozsmarowaniu i wklepaniu w kolejnych minutach zaczyna się brzydko ścierać i rolować. Problem ten jest szczególnie widoczny przy nałożeniu większej ilości. Przy nakładaniu małych ilości problem ten jest mniej nasilony jednak w ciągu dnia widoczne jest tak czy owak delikatne rolowanie kosmetyku. Próbowałam go aplikować zarówno na wcześniej nałożony krem jak i na skórę bez niczego jednak w obu przypadkach efekty były podobne. Przy mojej skórze tłustej więc się nie sprawdził. Być może skóry suche bardziej by się z nim polubiły. Z plusów - bardzo wygodne opakowanie, przyjemna konsystencja i piękny zapach.