L'Oreal Paris Glycolic Bright, Glowing Cream Night Krem na noc

Krem (a właściwie krem-żel) działa jak porządny peeling - skóra jest wyraźnie gładsza, rozjaśniona, przez co rzeczywiście wygląda na młodszą, bardziej napiętą. Moja cera jest dość wrażliwa i jestem przyzwyczajona, że kosmetyki z kwasem glikolowym, nawet w stężeniu 10%, powodują u mnie pieczenie i zaczerwienienie. Dlatego jestem zdziwiona, że ten kosmetyk po nałożeniu tego pieczenia nie wywołuje - stężenie 6% nie jest w końcu tak bardzo mniejsze od 10%. Jednak po dłuższym, regularnym stosowaniu to charakterystyczne podrażnienie pojawia się, trzeba używać równolegle bardziej odżywczego, natłuszczającego kremu. Ja musiałam ten krem odstawić, bo moja cera zrobiła się lekko "popalona". Z tego powodu uważam, że nazwanie go "kremem na noc" to błąd, to jest raczej kosmetyk specjalny. W konsystencji czuć jakieś drobinki, które łatwo rozpuszczają się podczas aplikacji. Po zastosowaniu skóra jest lepka, jakby lekko zaklejona. Nie jest to przyjemne, ale można powiedzieć, że efekty to rekompensują. Zapach średniomiły, ale tak to jest w przypadku kosmetyków kwasowych. Cenę uważam za wysoką, biorąc pod uwagę, jak wiele w tej chwili jest ogólnodostępnych kosmetyków opartych na kwasach, o dużo niższych cenach. Chyba można go kupować tylko ze względu na przywiązanie do marki - jeśli ktoś takowe posiada.

Na krem skusiłam się na promocji w drogerii. Ponieważ cena była atrakcyjna, a opakowanie przyciągało uwagę, produkt wrócił ze mną do domu. Nie używałam kremu codziennie. Wystarczy użyć go dwa razy na tydzień aby zauważyć efekty. Przy codziennym użyciu, składniki zawarte w kremie powodowały, że skóra stawała się przeciążona. Jeśli chodzi o efekty to zauważyłam, że skóra po nocy jest nawilżona, gładka i ma glow.

Krem zakupiłam w drogerii Rossmann za 10 zł. Zużyłam 1 opakowanie. Bardzo zdziwiła mnie jego cena, ponieważ kosmetyk ma bardzo długi termin. Krem na dzień również był dostępny za taką cenę - ciekawe Produkt jest zamknięty w kartonowym opakowaniu, którego Szata graficzna jest bardzo elegancka, prosta i czytelna. Mam cerę bardzo suchą i matową, dlatego zawsze chętnie sięgam po kosmetyki, które pomogą mi z tym kłopotem. Przyznam, że krem zakupiłam przez jego niską cenę. Kosmetyk ten ma bardzo lekką, żelową konsystencję, która niestety się lepi. Strasznie nie lubię tego uczucia. Krem ten pozostawia ja miękką i odżywioną. Rano po przebudzeniu moja skóra jest gładka, ma wyrównany koloryt. Warto wspomnieć o zapachu - jest on bardzo delikatny i przyjemny. Produkt nie zapycha porów, nie powoduje uczulenia, nie podrażnia skóry. Podsumowując: krem działa, spełnia obietnice producenta. Jedynym minusem jest jego lepkość. Niestety, ale to ma wpływ na komfort używania. Mogę śmiało powiedzieć, że po aplikacji tego kremu jestem w stanie przykleić do niego nawet kartkę i nie spadnie. Co dopiero poduszka- no najgorsze uczucie ever.

Krem ma konsystencję żelu i fajnie rozprowadza się na twarzy. Po przebudzeniu rano twarz jest wyraźnie rozświetlona. Trochę nie pasuje mi jego zapach i uczucie lepkości skóry. Mam też wersję tego kremu na dzień i według mnie ta wersja jest lepsza, niż ta na noc.

Nie polecam tego kremu. Bardzo czuć w nim alkohol i przesusza skórę. Bardzo delikatnie nawilża . Nie widziałam rozjaśnienia. Fajne opakowanie. Są lepszej jakości produkty na rynku. mój typ cery to mieszana. Ale gdy kosmetyki mają słaby skład wysypuje mnie i przesusza skórę. A ten krem mi przesuszyć skórę.

Krem na noc ma lekką kremową konsystencję i bardzo przyjemny zapach. Nawilża, rozświetla, rozjaśnia przebarwienia i dodaje blasku Skóra jest odżywiona, jędrna i pełna energii. Niedoskonałości wyrównane. Opakowanie przyciąga uwagę i zachęca do zakupu

Zestaw kosmetyków z linii Glycolic Bright otrzymałam do testu dzięki Klubowi Recenzentki, za co bardzo dziękuję. Moja cera jest sucha, wrażliwa i wymagająca. W tym roku stuknie mi 30tka, mam też na pokładzie dwumiesięcznego ssaka, dlatego bardzo ważne dla mnie jest, by nadal wyglądać promiennie i świeżo - mimo ogromnego zmęczenia. Recenzowany krem okazał się być najsłabszym ogniwem testowanego zestawu - wkurza mnie od pierwszej aplikacji, dosłownie! PLUSY: + Wygodne i poręczne opakowanie, do tego solidne i eleganckie - słoik jest masywny, ale prezentuje się świetnie. + Piękny, kobiecy, kwiatowy zapach. + Nie zapycha porów i nie uczula. MINUSY: - Lepka konsystencja - i owe oblepiszcze jest odczuwalne niezależnie od zaaplikowanej ilości. Lepi się ZAWSZE I WSZĘDZIE. - Krem nie działa w żadnym stopniu tak, jak obiecuje producent. Męczę się z nim każdego wieczoru, a rezultatów brak - wręcz jest gorzej, po nocy z tym cudem na twarzy budzę się z nieświeżą, wymiętoszoną cerą. - Nie daje efektu rozjaśnienia czy ujednolicenia kolorytu cery. - Zbyt drogi - tym bardziej, że nie działa. Podsumowując - to najgorszy kosmetyk z linii Glycolic Bright. Nie dość, że nie działa, to jeszcze jest uciążliwy w stosowaniu z powodu konsystencji. Używając go nie mam żadnej przyjemności z pielęgnacji, wręcz jestem poirytowana - a to nie o to tutaj chodzi. Niestety, ale polecić go nie mogę i sama z pewnością ponownie po niego nie sięgnę - nie warto.

Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku. Ma jasnoróżowy kolor z białymi drobinkami. Ma konsystencję bardziej żelową, co bardzo przyjemnie działa na skórę. Szybko się wchłania, a drobinki lekko masują skórę. Krem dobrze nawilża, redukuje przebarwienia. Nie zapycha, nie podrażnia, nie powstają nowe niedoskonałości. Naprawdę godny polecenia.

Dziękuję bardzo za możliwość testowania kosmetyków L'Oreal. Krem na noc Jest hitem, Dzięki niemu budząc się rano i Patrząc w lustro widzę piękną rozjaśnioną cerę, a nie jak do tej pory szarość. Krem bardzo ładnie pachnie, jego konsystencja jest aksamitna, dobrze się Rozciera, co najważniejsze szybko wchłania, nie pozostawia lepkiej klejącej się warstwy.

To co ten krem robi z twarzą to jest prawdziwa magia. Ma żelową konsystencję, która pozostawia na skórze mokrą warstwę, która po kilku minutach się wchłania i NAPRAWDĘ nawilża. NAPRAWDĘ działa. Rano skóra wygląda na miękką i wypoczętą.

L`Oreal Paris, Glycolic Bright, Glowing Cream Night jest moim nowym ulubieńcem. Krem zamknięty w pojemnik o pięknym kolorze jak cała linia. Po otwarciu widzimy żelową konsystencję z kuleczkami, oraz dostrzegamy piękny zapach. Krem super się nakłada, szybko wysycha nie pozostawiając efektu maski. Rano skóra jest promienna, nawilżona, świeża. Krem dodatkowo wyrównuje koloryt. Każdy powinien go mieć.

Super delikatny taki niemalże żelowy krem z drobinkami, które pozwalają na relaks podczas wieczornej rutyny. Opakowanie jest wygodne nabieram krem szpatułka. Szybko się wchłania nie pozostawia tłustego uczucia na skórze. Super działa w połączeniu z pozostałymi kosmetykami z linii Glycolic Bright. Piękny zapach umila korzystanie. Ku mojemu zdziwieniu nie wysypało mnie, zazwyczaj kiedy zmieniam całą pielęgnację moja skóra reaguje buntem który skutkuje wysypem niedoskonałości w tym przypadku tak nie było ta seria bardzo przypadła mi do gustu i się przede wszystkim sprawdziła pod względem działania. Oczywiście koloryt skóry nie został w 100 procentach wyrównany ale efekt rozjaśnienia jest zauważalny.

Zaskoczyła mnie konsystencja kremu, kremy na noc są często ciężkie i tłuste, a ja zdecydowanie nie lubię takiego efektu, wolę delikatne formuły takie jak właśnie kremu Glycolic Bright. Jeśli chodzi o efekty na twarzy to krem mimo lekkiej konsystencji fajnie nawilża, nadaje delikatnego rozświetlenia a co najważniejsze redukuje przebarwienia. Przy okazji na plus jest opakowanie (ładne i fajne w użytkowaniu), zapach i wydajność. Jestem zadowolona z tego produktu.

Krem ma bardzo przyjemną, lekką, żelową konsystencję. Ma w sobie malutkie białe kuleczki, które szybko się rozpuszczają w trakcie nakładania kremu na teraz. Pięknie, słodko pachnie. Zapach chwilę utrzymywał się na skórze, ale mi nie przeszkadzał. Zamknięty w pięknym, klasycznym dla L’Oreal słoiczku, z dodatkowym zabezpieczeniem pod nakrętka. Krem świetnie nawilża i odżywia skórę. Rano, po zmyciu wieczornej pielęgnacji, jest ona miękka i promienna. Nie zauważyłam jednak jeszcze zredukowania niedoskonałości i rozjaśnienia przebarwień. Może muszę stosować go jeszcze trochę dłużej

Krem na noc Glycolic-Bright. Ten produkt bardzo mi się spodobał, ze względu na jego dobre działanie. Moja skóra była nawilżona i zregenerowana. Efekty można było zauważyć już po kilku użyciach. Dodatkowo, według mnie, posiada bardzo dobry skład.

Na wstępie zaznaczę, że jestem posiadaczką skóry suchej z przebarwieniami. Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku, ze srebrną zakrętka. Ma konsystencje żelową, lekką, z kuleczkami w środku, bardzo przyjemnie się go wsmarowuje, pozostawia lekkie uczucie lepkości, które po czasie ustaje. Zapach całkiem ładny, delikatny, lekko kwiatowy. Mimo, że wciąż jestem w trakcie pierwszego opakowania to mogę stwierdzić, że krem jest wydajny. Dawniej moja skóra była wiecznie zmatowiona i jakby szara, ale odkąd stosuje ten krem, każdego ranka budzę się z wypoczętą, miękką i promienną cerą. Krem dobrze nawilża, przy okazji ją rozświetlając i odżywiając, a to dokładnie to czego szukam w kremach na noc. Myśle, że to nie będzie moje ostatnie opakowanie tego kremu.

Krem na noc z linii Glicolic Bright jest świetnym uzupełnieniem przy stosowaniu pianki i serum oraz kremu na dzień ???? Krem jest zamknięty w estetycznym i ładnie wyglądającym słoiczku , konsystencją przypomina żel , jest bezbarwny ale posiada malutkie drobinki które po zetknięciu ze skórą rozpuszczają się . Główną zaletą tego kosmetyku jest szybkie wchłanianie się , po zastosowaniu można odczuć chłód na skórze , cera staje się bardzo gładka i pełna blasku ☺️

Krem na noc to jeden z tych kremów ktore pozostawiają dobre wrazenie. Ma kremowa konsystencje i perełki w środku, piekny delikatny zapach i perłowy kolor. Odmładza skórę, rozświetla ją nadając blasku i oodejmując lat...redukuje niedoskonałość i wyrównuje koloryt...polecam zwlaszcza Pania po 40...jestem zachwycona!