Polana Nawilżający krem do rąk z żurawiną, nagietkiem i olejem arganowym 

Ocena kremu: - ma kolorową tubkę, dzięki której zauważyłam go na sklepowej półce. - nie jest drogi. - ma specyficzny zapach - według mnie jest to lekko cierpki zapach nagietka, choć nie utrzymuje się długo i nie jest dominujący. - działa na dłonie, ale szału nie robi - nawilża, odżywia jak inne kremy. - trzeba go aplikować dosyć często bo szybko się wchłania i dłonie zaraz wołają o drugą porcję. - dostępność: widziałam ten krem w dwóch marketach, w drogerii niekoniecznie. Ogólnie: przyjemny krem, ale nie na tyle żeby zaraz kupić drugą tubkę. Jednak w przyszłości nie wykluczam całkowicie ponownego zakupu.

Krem nie kosztował dużo. Starcza spokojnie na miesiąc przy codziennym stosowaniu. Zabieram go chętnie do pracy, ponieważ dobrze nawilża i szybko się wchłania. Nie pozostawia na dłoniach tłustego filmu. Zapach jest dość specyficzny. Najbardziej wyczuwalny jest tu nagietek, ale w takiej słodkiej formie podania. Nie do końca przypadł mi do gustu. Krem o lekkiej, przyjemnej konsystencji. Zmiękcza i wygładza dłonie. Jestem zadowolona z zakupu. Jednak innym razem chętnie sięgnę po inną wersję zapachową.

Kremy do rąk znikają u mnie z szybkością światła, stąd też tyle ich różnych przetestowałam. Borykam się z suchą i szorstką skórą dłoni, zwłaszcza po okresie zimowym. Kiedyś była możliwość testowania kosmetyków na Wizaż, ja się niestety nie dostałam, ale byłam tak ciekawa tej serii, że sama sobie zakupiłam. Dziś opowiem trochę o kremie do rąk. Kosmetyk zamknięty w 75 ml tubie z czarnym zamknięciem typu klik. Design tuby bardzo bogaty. Tło czarne, a na nim liście, kwiaty i żurawina. Pełno napisów informujących o firmie I produkcie. Ogólnie wszystko ładnie dobrane i przyjemne do oglądania. Kosmetyk wybrałam w wariancie z żurawiną, nagietkiem i olejem arganowym. Dedykowany jest do skóry suchej I zniszczonej. Ponadtow w swym składzie zawiera: olejek z drzewa herbacianego, olej monoi, masło shea, gliceryna. Krem ma dość gęstą konsystencję w kolorze białym. Ma przepiękny zapach, bardzo wyczuwalna jest żurawina. Zapach utrzymuje się na dłoniach długo. Formuła dość lekką, szybko się rozsmarowuje. Równie szybko wysycha. Dla mnie istotne, nie lubię gdy Krem zostawia tłustą warstwę. On nie pozostawia nic po sobie. Po skończonej tubce stwierdzam, że krew całkiem przyzwoity. Nawilża skórę, pozostawia ją wygładzoną. Nie jest to spektakularny efekt, bo miewałam lepsze nawilżacze. Alee szorstkość zostaje szybko zniwelowana, działa bardzo kojąco, łagodzi podrażnienia. Idealny do stosowania po każdym myciu rąk. Póki się go stosuje to odżywia I regeneruje. Niestety, gdy go skończyłam i miałam małą przerwę od kremów, przesuszona skóra wróciła. Także on nie likwiduje problemu, tylko ogranicza podczas jego stosowania.

To mój drugi krem z tej serii, który postanowiłam wypróbować na bardzo, ale to bardzo suche i spierzchnięte dłonie. Moje ręce wołały o ukojenie i regenerację, zwłaszcza opuszki palców i skórki przy paznokciach. Polana z żurawiną, nagietkiem i olejem arganowym dała mi szybką ulgę. Działanie jest błyskawiczne i w miarę trwałe. Krem dobrze sobie radzi, niwelując szorstkość, wygładzając i nadając upragnione nawilżenie. Czuć po nałożeniu lekko tłusty film, ale niemal od razu po aplikacji można zacząć np. pisać na klawiaturze, bo szybko się wchłania. Poprawił się wygląd moich skórek przy paznokciach. Wyróżnikiem kremu jest jego piękny, intensywny zapach, który długo utrzymuje się na dłoniach. Formuła jest gładka, aksamitna, gęsta. Występuje w typowej tubce o pojemności 75 ml z otwieraną zakrętką. Dobrze sprawdza się jako codzienny krem do rąk.

Krem do rąk od Herbapolu kupiłam w jednym z marketów skuszona obietnicami producenta o nawilżeniu skóry dłoni, naturalnym składnikom w 94%. Produkt testowany dermatologicznie, odpowiedni dla wegan, skuteczność potwierdzona badaniami. Tubka zamykana na klik ułatwia szybkie otwieranie i zamykanie, pojemność 75 ml, PAO 6 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Przyjemna dla oka szata graficzna opakowania przyciąga uwagę. W składzie kremu znajdziemy: *ekstrakt z żurawiny *ekstrakt z nagietka *olejek z drzewa herbacianego *olej arganowy *olej monoi *masło shea *gliceryna roślinna Krem ma lekką konsystencję, szybko się rozprowadza i przez chwilę wchłania. Zapach jest przyjemny owocowo - słodki, przypomina gumę mambę. Naprawdę nawilża i koi skórę dłoni, wystarczy niewielka ilość kremu, stosuje kilka razy dziennie, a grubsza warstwę na noc i nie straszne mi przesuszenie i spierzchnięte dłonie. Cena adekwatna do jakości i wydajności, spełnione obietnice producenta. Z chęcią sięgnę po kolejne opakowania i zapoznam się z innymi wariantami kremów z serii.