Bielenda Beauty Molecules, B5, Precyzyjny płyn micelarny intensywny 

Wszystko tu działa, jak należy: płyn nie podrażnia, jest skuteczny, nie ma nieprzyjemnego zapachu i faktycznie jest precyzyjny w tym sensie, że kiedy potrzebuję zmyć punktowo np. źle namalowany fragment kreski, robi to po jednym pociągnięciu patyczkiem higienicznym.

Intensywny nie brzmi szczególnie zachęcająco, kojarzy się, że produkt będzie mocny i może podrażniać. Tutaj mamy po prostu płyn micelarny - skutecznie usuwa makijaż, nawet ten mocny, a przy tym nie podrażnia skóry ani oczu. Nie ustępuje niczym kultowemu różowemu Garnierowi, a wypada korzystniej cenowo.

Płyn super się sprawdza do cery suchej i wrażliwej, nie piecze ani nie podrażnia nawet oczu, można śmiało trzeć rzęsy i nic nie piecze, nie ma po nim uczucia ściągania twarzy

plusy: + przyjemny słodki zapach + dokładnie oczyszcza skórę + nie podrażnia minusy: - wysusza inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność + wygodne opakowanie

Płyn micelarny to jeden z tych produktów, które zawsze mam na mojej łazienkowej półce. Nic tak się nie sprawdza do szybkiego zmywania choćby makijażu oka. Choć ja przeważnie zmywam nim make up z całej twarzy (wiem, że są na ten temat różne opinie, ale dla mnie to zwyczajnie wygodne rozwiązanie). Zdecydowanie rzadziej sięgam po olejki i masełka z lęku przed zapchaniem porów, a do tego mam dużą skłonność. W każdym razie recenzowany kosmetyk zamknięty jest w butli wykonanej z przezroczystego materiału, dzięki czemu można łatwo monitorować, ile produktu nam jeszcze pozostało. W opakowaniu znajduje się 500ml płynu i ilość ta mnie starczyła na mniej więcej 1,5 miesiąca niemalże codziennego użytkowania (dla mnie to bardzo ok). W porządku jest także cena, w promocji w jednej z drogerii zakupiłam kosmetyk za mniej niż 20 złotych. Płyn jest po prostu roztworem wodnym o praktycznie niewyczuwalnym zapachu. Bezsprzecznie radzi sobie z usuwaniem makijażu, robiąc to szybko i skutecznie nawet w przypadku demakijażu oka. Kosmetyk nie szkodzi też skórze, gdyż nie generuje wysuszenia czy podrażnień ani nie szczypie w oczy, co dla mnie istotne. Także tenże płyn spełnia swoją rolę bez zarzutu. Jeszcze coś o INCI. Producent uraczył nas całkiem sporą liczbą dobrych składników, jak choćby: nawilżającymi gliceryną, betainą czy sorbitolem, kojącymi alantoiną czy pantenolem, a także energetyzującym skórę sokiem z Yaconu czy wyciągiem z cytryny oraz mającym wiele pozytywnych działań glukonolaktonem czy prowitaminą B5. Choć są i te mniej pożądane składniki, jak disodium EDTA czy phenoxyethanol. Podsumowując: jest to kolejna udana propozycja od Bielendy (uwielbiam tą markę). Płyn jest skuteczny, wydajny, w dobrej cenie, czego chcieć więcej?