Naprawdę przyjemna pomadka. Pielęgnuje i daje bardzo ładny kolor
Znalazłam ten produkt w kalendarzu adwentowym od Roger Publishing, czyli firmy słynnej Mamyginekolog. Osobiście nie mam z nią żadnego problemu, moja ocena będzie więc wolna od sympatii czy antypatii do niej. Uważam aferki z jej udziałem za totalnie rozdmuchane, ale też nie jestem jej wierną fanką. Za to kocham wszelkie mazidła do ust i z uwielbieniem testuję różne formuły. Nie mam bardzo wymagających warg, regularnie dbam o ich nawilżenie. Noszę błyski, maty, satyny, pomadki płynne, w sztyftach, kredki, tinty, balsamy koloryzujące, błyszczyki, z drobinami, bez, kolory od ciemnych śliwek, przez czerwień po naturalne beże. Czyli tak naprawdę wszystko, a wybór zależy tylko od mojego humoru i okazji.
Opakowanie przypomina mi trochę balsamy ochronne z końcowki lat 90. Nie można powiedzieć, żeby było brzydkie, ale ma taki vibe. Jak dla mnie ok. Jest wykonane z białego plastiku, z dużymi napisami przypominającymi o regularnych badaniach, co się akurat bardzo chwali. Czy ten plastik jest mocny i trwały? Średnio, ale tak jeszcze w stopniu akceptowalnym. Powinno wytrzymać do końca, chociaż wtedy już nie będzie wyglądać najlepiej. Napisy mi się trochę zmazały, a przyklejona etykieta całkiem wyblakła. No ale wiadomo, jak chcemy opakowanie najwyższej jakości, to szukamy raczej w markach luksusowych. Sztyft jest dobrze osadzony, stabilny i nie chwieje się. Zatyczka dobrze zabezpiecza produkt. Mechanizm wysuwający do samego końca działał bez zarzutu. Wygodnie leży w dłoni, nie wyślizguje się. Całość zawiera 4 gramy.
Posiadam kolor Red. To bardzo ładny odcień, ale moim zdaniem trochę bliżej mu do różu, niż czerwieni. Niemniej jednak jest bardzo twarzowy, pięknie ożywia, odmładza, dodaje takiej energii i radości twarzy. Uwielbiam takie kolory i sądzę, że większość typów urody będzie w nim wyglądać dobrze. Jest to rzeczywiście, tak jak mówi producent, krycie półtransparentne, ale równomierne, bez plam czy prześwitów. Wykończenie błyszczące. Pomadka ma bardzo ładny zapach. Malinowy, słodziutki, apetyczny. Nie jest chemiczny i lekko go wyczuwałam dość długo od aplikacji. Nie męczył mnie, a raczej uprzyjemniał noszenie jej. Nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku w ustach. Jeśli chodzi o konsystencję to jest bardzo, ale to bardzo masełkowata. Jeszcze zimą to uszło, ale latem trzeba było uważać, aplikować ją bardzo lekko dociskając do warg, żeby za dużo jej nie nałożyć. Niestety przekłada się to też na wydajność. Zastanawiam się czy to minus, dla mnie chyba nie do końca, bo mam bardzo dużo pomadek, lubię testować kolejne i nawet się cieszę, kiedy uda mi się jakąś zdenkować. Dostępność nie jest najlepsza, na ten moment można ją kupić w sklepie internetowym albo stacjonarnym, ale to tylko w Warszawie. Sprawdziłam cenę i obecnie jest to 18 zł- moim zdaniem jest przystępna.
Trudno mi zakwalifikować ten produkt- czy jest to bardziej pomadka ochronna, czy szminka. Dla mnie po prostu coś pomiędzy. Bardzo dobrze radzi sobie z pielęgnacją ust. Oczywiście nie przesusza, nie powoduje wysypu suchych skórek. Wręcz nawilża, po całym dniu wieczorem usta są miękkie i wygładzone, nie czujemy tego zmęczenia, nosząc chociażby formuły płynne. Jest bardzo komfortowa w noszeniu. Dobrze trzyma się konturu ust, nie migruje poza. Czasem zdarzyło się, że przeszła mi na zęby, ale to oczywiście dlatego, że nałożyłam jej za dużo. Niemniej jednak trzeba uważać. Na szklanki czy sztućce też przechodzi, ale w bardzo niewielkim stopniu. Trwałość jest dla mnie zadowalająca. Wiadomo, jest to formuła kremowa, więc nie zostanie z z nami przez cały dzień, ale na luzie te 3 godziny wytrzyma. Można ją z łatwością wielokrotnie uzupełniać w trakcie dnia, nawet bez lusterka. Nie zrobi nam skorupy. Nie wchodzi w załamania ust. Jak już z tych ust znika, to równomiernie, estetycznie. Demakijaż nie stanowi żadnego problemu, ja najpierw usuwam ją micelem bądź olejkiem, a doczyszczam żelem lub pianką, ale na upartego drugi krok wystarczy.
Ogólnie mam naprawdę pozytywne wrażenia po zużyciu całego opakowania. Na pewno kupię dwa pozostałe kolory, czyli róż i nude. Do tego też być może wrócę, ale to za kilka miesięcy, muszę do niej zatęsknić :)
Zalety:
- ma właściwości pielęgnujące, nawilża
- jak na tę formułę całkiem trwała
- bardzo ładny kolor Red, twarzowy i taki energetyzujący
- lekko tintuje usta, sprawiając, że nawet jak z nich zejdzie to lekki kolor i tak zostaje
- nadaje blasku
- ładnie, estetycznie schodzi
- nie migruje poza kontur ust
- komfortowo się nosi
- ma piękny, malinowy zapach
- cena
Wady:
- zbyt miękka, masełkowata konsystencja, bo produkt przez to dość szybko się skończył
- dostępność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie