Lancome Teint Idole Ultra Wear 24h Foundation Lekki podkład kryjący (nowa wersja)

Jeden z moich ulubionych podkładów, szczególnie do cery mieszanej. Daje super krycie, nie tworząc maski. Idealnie sprawdza się do makijażu wieczorowego. Długo utrzymuje się na skórze, a przy cerze tłustej bardzo nie wyświeca się. Trzeba pamiętać, że lekko się utlenia i szybko zastyga.

Podkład Lancome jest bardzo lekki, myślałam że będzie to typowy mocno kryjący zastygający podkład ale trochę się myliłam. Krycie opisałabym jako takie średnie minus, przy jednej warstwie prześwitują mi niedoskonałości ale po dołożeniu krycie wzrasta. Podkład nie jest matowy, wygląda na buzi lekko i na mojej mieszanej cerze to coś pomiędzy satyna a świetlistością. Kiedy moja cera ma gorszy czas to go nie używam bo słabo wygląda na mojej buzi. Niestety dosyć szybko się u mnie wyświeca. Jest fajny ale cena moim zdaniem jest za wysoka. Można znaleźć równie dobre produkty o wiele taniej.

Po latach używania ELDW, które zaczęło mnie zapychać i zbyt mocno wysuszać skórę, postanowiłam spróbować hitu od Lancome. Jezu przenajświetszy!!! Moja cera wygląda pięknie, zdrowo, z lekkim nawilżeniem, ekstra glow, "wchodzi" w pory wygładzając je. Skóra po demakijażu nie jest tak umęczona jak po w/w moim poprzedniku. Jestem zachwycona i chyba już zostanie ze mną na zawsze!!!! Dla takiego efektu warto zapłacić każdą cenę, choć udało mi się dorwać w promocji za 135zł. Dobrze, że zaryzykowałam i zamówiłam od razu 2 butelki. 3x TAK!!!

Po licznych dobrych opiniach na temat tego podkładu, w końcu zdecydowałam się go kupić. Według producenta podkład ma dawać matowe wykończenie i pełne krycie. Moim zdaniem spełnia swoje zadanie. Używam go już od około miesiąca i bardzo mi się podoba. Zakrywa niedoskonałości, skóra wygląda bardzo zdrowo. Nie jest to brzydki mat, czuje ze moja skóra wygląda promiennie i świeżo. Mam odcień 135N. Cena podkładu nie zachęca do tego aby stosować go codziennie, będę go stosować na większe wyjścia. Podkład ładnie utrzymuje się od rana do wieczora.

Używałam tego podkładu kilka lat i obecnie zdecydowałam się na zakup nowej wersji. Muszę powiedzieć, że moim zdaniem jest lepsza od poprzedniej: - lepiej się trzyma - wygląda ładniej nawet na przesuszeniach - lepiej się rozkłada Lancome Ultra Wear był jednym z lepszych podkładów na rynku. Ale teraz wydaje się jeszcze lepszy. Może nie jest tak trwały jak DW, ale ten parametr uległ poprawie w stosunku do starej wersji. Bez smarkania wytrzymuje spokojnie te 12 godzin w świetnym, niemal nienaruszonym stanie ;-) Na plus, łatwiej go obecnie ładnie rozprowadzić, wolniej zastyga i jest bardziej nawilżający, o ile tak można o nim powiedzieć, bo zawiera w składzie alkohol. Jednak jest zdecydowanie mniej suchy od poprzednika. Kolejny plus - bardzo ładnie wygląda na twarzy, lekko, struktura skóry jest wygładzona, pory zmniejszone. Cera wygląda tak delikatnie, młodzieńczo. Formuła jest lekka. Krycie średnie z możliwością budowania. Wady? Oksyduje, choć kolor, który posiadam nie aż tak bardzo. Mam 205c, to taki jasny, beżowy, ale nie za chłodny odcień. No i alkohol w składzie. Niemniej wygląda cudnie, warto przetestować.

Nie i jeszcze raz nie... Dlaczego, już wyjaśniam. Produkt kupiłam w drogerii. Kolor 110C. Producent obiecuje wiele, skład jako tako dobry. Ale po kolei. Mam cerę mieszaną, od czasu do czasu z jakimś malutkim wypryskiem, mam też słabo widoczne zmarszczki mimiczne ( które produkt ten niemiłosiernie uwydatnia!!!) tzn. po nałożeniu wystarczy się uśmiechnąć i mamy na twarzy kreski z podkładem. Podkład nie współpracuje z żadnym innym produktem! nawet z kremem na dzień tej samej marki! Roluje się i trzeba bardzo uważać jak się go nakłada. Bardziej wklepywać. Krycie jest jako takie, niestety już po paru minutach (!!!) bardzo wchodzi w zmarszczki a już po godzinie utleniania się, rozmazuje i błyszczy. Ratuje go tylko puder sypki! Porażka.

No niestety... podkład bardzo mnie rozczarował. Używałam starej wersji i była o niebo lepsza. Tutaj mamy do czynienia z podkładem nie z wyższej półki tylko drogeryjnej. Kompletnie nie wart swojej ceny. Może zacznę od tego. Cerę mam mieszaną , rozszerzone pory oraz tendencję do powrotów trądzika różowatego. Producent zapewnia krycie, matowy efekt oraz długotrwałość . Ja się pytam gdzie te obietnice ? Nie. Podkład wchodzi okrutnie w pory, krycie na niskim poziomie a już nie wspomnie o zmarszczkach jak je uwidatnia. Do tego strasznie oksyduje i po godzinie od aplikacji byłam jak pomarańcza każdy mi się pytał co ja użyłam na twarz. Ściera się okropnie i wyswieca po 2h próbowałam z różnymi bazami i pudrami no i niestety ale trafił do kosza. . Skład też naprawdę przeciętny nie dziwię się że zapycha bo stan mojej cery bardzo się pogorszył jak tylko przestałam się nim malować wszystko się uspokoiło. Stanowczo nie polecam.

Podkład w odcieniu 095W, testowałam już wcześniej odcień 105W. Podkład jest lekki, kryjący. Krycie można stopniować, nie robiąc przy tym maski. Utrzymuje się bardzo długo, cały dzień nosiłam ten podkład bez poprawek. Na mojej skórze nie wymagał pudrowania. Nie ciastkuje sie, sprawdzałam opcje również z użyciem pudru. Genialny na wielkie wieczorowe wyjścia, zarówno jak i na letni upalny dzień. Moim zdaniem jest rewelacyjny.

Podkład ma lejącą konsystencję. Łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze. Nie tworzy efektu maski, chyba że nałożymy go za dużo. Ma średni poziom krycia. Większych niedoskonałości nie zamaskuje. Niestety podkład bardzo krótko trzyma się na skórze. Konieczne są poprawki w ciągu dnia. Dyskusyjny jest skład kosmetyku. Zaraz na początku listy składników znajdziemy alkohol denat. , który może podrażniać cerę wrażliwą. Zwłaszcza przy pierwszych użyciach zapach alkoholu bardzo mi przeszkadzał, później już się przyzwyczaiłam. Podkład nie ma moim zdaniem żadnych właściwości pielęgnujących. Po nałożeniu na skórę niestety ciemnieje. Uważam, że to bardzo przeciętny kosmetyk za wygórowaną cenę. Myślę, że niejeden drogeryjny podkład będzie lepszej jakości.

Nie ma co ukrywać, pierwszą rzeczą, na którą tutaj spojrzymy jest wysoka cena... średnio podkład kosztuje ok 250zł, na promocji można wyrwać go za 180zł Osobiście kupuje tylko na promocjach. Używam codziennie, takie opakowanie starcza mi na 2-3miesiące. Czy jest drogo? Jest. Czy jest warto? JEST Produktu używam od 3lat i nie wyobrażam sobie zamienić na żaden inny. Jako jedyny nie pogarszał stanu mojej skóry gdy miałam trądzik i jako jedyny nie wysusza teraz, gdy wyleczyłam wszystkie niedoskonałości. Nie zapycha, nie waży się na twarzy, dobrze współgra z kremami pod makijaż, NIE UWIDACZNIA ZMARSZECZEK! można wykonać nim zarówno delikatny efekt jak i mocniejszy makijaż. Po całym dniu widać ubytki na twarzy, ale nie jestem w stanie określić czy to wina fluidu czy tego, że ja cały czas smyram się po twarzy (miałam taki problem z podkładami wszystkich firm, których używałam) Szeroka gama kolorystyczna pozwala na dobranie idealnego dla swojej skóry - tutaj polecam jednak wybranie się do sklepu stacjonarnego i dobranie koloru przy lustrze, ponieważ ja po zdjęciach kilka razy się przestrzeliłam, a zwyczajnie szkoda na to pieniążków. Kolory się utleniają, wiec nie widzę sensu ryzykować.

Mam w swojej kosmetyczne dużo różnych podkładów, ale do zadan specjalnych zawsze wybieram ten! Ma cudowne krycie, nie podkreśla suchych skórek ani nie wyświeca, utrzymuje się bardzo długo, a zmywając go mam wrażenie że mógłby wytrzymać dużo dłużej. Nie mam potrzeby „dokładania” czy jakiś poprawek po jakimś czasie. Kupuję do już jakieś 4 lata i nigdy mnie nie zawiódł!

Zwykle mam u siebie 2-3 podkłady. Jeden tańszy używam na codzień , drugi droższy na specjalnie okazje albo gdy zależy mi na trubo trwałości. I ten właśnie taki jest. Mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T z pierwszymi oznakami starzenia (mam 35l). Staram się bardzo dbać o skórę, stawiam na dobrą pielęgnację. Podkład jest zamknięty w ładnym opakowaniu z solidną pompką (jak podkład się kończy, odkręcam pompkę i jeszcze końcówką da się dobrze wszystkie resztki wyciągnąć, więc nic się nie marnuje). Podkład dobrze się rozprowadza po skórze i dość szybko zastyga więc trzeba z nim szybko pracować. W zależności od stanu skóry u mnie jedna warstwa wystarcza, ale w razie potrzeby zakamuflowania jakiś niedoskonałości, produkt można budować. Pudruje sypkim pudrem, np. ten różowy z Claresy. Efekt: baardzo ujednolicona skóra z matowym wykończeniem. Długo utrzymuje się na skórze i nawet po kilkunastu godzinach wciąż się trzyma (wiadomo, że nie wygląda super świeżo, bo żaden produkt po 12h nie będzie wyglądał), ale wciąż jest to dla mnie akceptowalny stan. Dobrze współpracuje z innymi produktami - bronzer, puder, róż, rozświetlacz. Ładnie leżą i również dobrze się utrzymują na skórze. Zmywam go dwufazowo - najpierw olejkiem z Cerave, potem Biodermą do skóry wrażliwej. U mnie produkt się sprawdza, nie używam go nacodzień, ale raczej na ważnej wyjścia - do kilku razy w miesiącu, ale wart jest swojej ceny. Dobrze wygląda na zadbanych nawilżonych skórach; natomiast na suchych czy problematycznych może się nie sprawdzić. Polecam jeśli ktoś może sobie pozwolić na tą półkę cenową.

Podkład bardzo fajnie się rozprowadza jest trwały i nie wysusza cery Mój odcień 210C jest raczej odcieniem w ciepłej tonacji Wydajny posiada również filtr DPF 35

Jestem baaardzo rozczarowana tym podkładem. Testowałam już wiele podkładów, w niższej i podobnej cenie (powyżej 200 zł) i przy żadnym nie żałowałam zakupu tak jak tutaj. Skóra po nałożeniu podkładu aż prosi się, aby go zmyć, robi się sucha i wygląda na zniszczoną... Ciastkuje się i waży. Na prawdę nigdy nie spotkałam się jeszcze z czymś takim. Podkreślmy również to, że kolor ciemnieje i to o kilka tonów. Miał być długotrwały, a po zaledwie kilku godzinach wyświeca się i schodzi z twarzy, mimo że jej nie dotykam... Moja cera nie zmaga się z żadnymi problemami, przeciwnie - jest w idealnym stanie, a używając tego podkładu wyglądam jakbym miała bardzo zaniedbaną skórę, wręcz postarza mnie o kilka ładnych lat... podkład jest przykładem tego jak skóra NIE powinna wyglądać po jego nałożeniu. Po takiej cenie spodziewałabym się czegoś "wow", a jedyne co otrzymałam to zawód i stratę pieniędzy.... Nie rozumiem zachwytów nad tym podkładem, nigdy nie wrócę do niego i zdecydowanie będę go odradzała.

Jest to podkład który jest u mnie pewniakiem gdy zależy mi na dobrym kryciu bez efektu maski. Trwałość podkładu również jest bardzo dobra. Mam cerę suchą i nie zauważyłam by podkreślał suche miejsca.

Używam go od około roku w wersji care and glow, niedawno sięgnęłam po tą i jestem równie zakochana. Kolor 225n dobrany przez internet w prostym teście dobierania koloru okazał się idealny dla mnie, nie za jasny bo takich nie znoszę, ale i nie za ciemny rzecz jasna, jest po prostu idealny, zdrowy. Ten podkład uwielbiam za wszystko- za formułę, za to że świetnie się nakłada, pięknie wtapia. Jest dobrze kryjący, ale nie daje efektu ciężkiego makijażu. Twarz wygląda na wypoczętą. Ja przypudrowuję go w strefie T i w ciągu dnia również matowię dodatkowo te okolice, ale nawet tam gdzie nie używam sypkiego pudru pięknie się trzyma tylko odrobinę się wybłyszczając. Mam nadzieję, że producent nie zmieni tej formuły bo jest to naprawdę sztos. Cena na promkach szczególnie za tą jakość też jest ok.

Podkład przyjemny , lekka formuła naprawdę miała wrażenie oddychającego makijażu . Dobrze rozprowadza się z twarzy , nie robi plam , jest ona gładka i ujednolicona . Dodatkowo jest on trwały i mimo że nawilżający , zakrywa niedoskonałości .

Jestem bardzo zadowolona z podkładu. Mam go w kolorze 115C i próbkę w kolorze 105W. Oba kolory w sumie mi pasują (105W na lato, 115C na resztę roku). Nie ciastkuje się, dobrze wtapia się w cerę, ma dobre krycie, dobrze wygląda na zdjęciach. Pudruję go tylko w strefie T (cera mieszana) i naprawdę super się trzyma cały dzień (po 8 godzinach wciąż można w nim wyjść do ludzi bez poprawek). Drogi, ale wart swojej ceny.