Taka niepozorna rzecz, a wtarta we włosy,które mają skłonność do złamań (rozjaśniane,skłonne do skrętu i wysokoporowate na końcach),uświadomiła mi,że dostarczam z dietą za mało aminokwasów,co odbiło się na włosach.
Moje włosy od wakacji przeszły sporo,są już w lepszej kondycji,ale nadal delikatne i trzeba obchodzić się z nimi jak z jajkiem.
Serum zakupiłam bez specjalnej nadziei,że wniesie i rzeczywiście na początku kiedy dawałam je jak zaleca producent, czyli dając do odżywki czy solo i spłukując pomagało tylko trochę,włos wydawał się mocniejszy, bardziej lśniący,ale nadal za mało wzmocniony jak na moje potrzeby.
Zaskoczyłam się kiedy wtarłam je w wilgotne umyte włosy, tuż przed serum na końcówki -o połowę mniej złamań niż zazwyczaj,a to już coś!
Z odpowiednią używka przed,albo peh-owym koktajlem było jeszcze lepiej.
Myślę,że póki moje włosy nie odrosną już do normy zostanie ze mną.
Będzie to fajny produkt jako booster do spłukiwania z odżywkami dla włosów mniej zniszczonych,jak i dla tych bardziej bez spłukiwania -oczywiście w rozsądnej ilości,bo jak każdy taki produkt może skleić lub usztywnić włosy,ale u mnie dwie pompki nie sklejają ani nie usztywniają,włosy je po prostu chłoną i po jakimś czasie kiedy je rozczeszę i wyschną są po prostu bardziej mocne,sypkie i miękkie i przede wszystkim mniej się łamią.
Oczywiście wcześniej dostarczam im tego co z peh im potrzebne, a ten produkt jest taka kropką nad i,no prawie bo oczywiście później daje jeszcze serum na końcówki ;).
Ma fajny zapach, taki trochę męski -perfumiarski, ale mi odpowiada, dobry skład. Bywa, że spryskuje nim też skalp przed myciem pod czepek z odżywkami, mam wrażenie,że dobrze na niego wpływa,chociaż ciężko ocenić mi czy wpływa na porost,ale odnoszę wrażenie,że na ich wzmocnienie.
Wtedy mieszam go z wodą lub jakaś odżywka w sprayu, mam do tego osobne opakowanie, niewiele, tyle ile na raz, do tego 3,4 pompki tego produktu.
Wydaje mi się,że na mniej zniszczonych wlosach będzie takim po prostu wspomaganiem i rzeczywiście efekty będą mniej widoczne, ale wydaje mi się,że jeśli nasze włosy mają skłonność do zniszczeń, to on może bardzo dobrze wspomagać żeby było ich mniej.
Oczywiście nie zastąpi nam odżywki, nie zastąpi maski, ani serum,jest właśnie takim boosterem,czyli wspomagaczem.
Kupiłam już w promocji dwa kolejne opakowania,na początku kiedy go testowałam,głównie do spłukiwania używałam go wiecej,teraz wiem,że wtarty w ilości do 3 pompek wystarcza,także pewnie dluzej niż ponad miesiąc będę zużywać jedna butelkę.