Dr. Althea Vitamin C Boosting Serum Serum do twarzy z witaminą C

To najgorsze serum z witaminą C, jakie kiedykolwiek stosowałam. Aż trudno uwierzyć, że to marka koreańska, która przecież ma świetną renomę. Plusy? Serum nie jest tłuste, szybko się wchłania, więc spokojnie nadaje się pod makijaż. To jedyne rzeczy, które mogę o nim powiedzieć, bo reszta to porażka. Ani trochę nie działa rozjaśniająco, ani nie zauważyłam żadnego poprawienia kondycji skóry. Zwyczajnie nic. Skóra wygląda tak samo jak przed użyciem. Jestem naprawdę zawiedziona, bo spodziewałam się efektów, a jedyne, co dostałam, to puste obietnice. Absolutnie nie polecam, zwłaszcza jeśli zależy Wam na rzeczywistych rezultatach z witaminą C

To serum tak pięknie rozświetla skórę, że można się na nią tylko patrzeć i cały czas sięgać po lusterko. Uwielbiam! Lekkie serum o żelowej konsystencji jest bardzo przyjemne w aplikacji. Jedna pipeta to aż nadto, a przez to serum jest bardzo wydajne. Szybko się wchłania i bardzo dobrze zgrywa z każdym kremem z filtrem, jaki udało mi się w tym czasie używać. Zero rolowania. Po pierwsze serum od razu nawilża skórę. Daje takie miłe uczucie mokrej skóry, koi ją i łagodzi podrażnienia. Skóra staje się mięciutka i miła w dotyku. Najbardziej ze wszystkiego spodobał mi się już wspomniany na samym początku efekt rozświetlenia, które wygląda cudownie w ciągu dnia. Skóra wygląda tak zdrowo i promiennie. Serum wpływa też na ogólne wyrównanie kolorytu, więc przy regularnym stosowaniu ten efekt jest coraz bardziej widoczny. Widać też, że przebarwienia powoli bledną. Serum jest bezzapachowe, nie podrażnia nawet uwrażliwionej skóry. Aspektem, który też skłania do częstego stosowania produktu jest to piękne i estetyczne opakowanie. Koreańczycy jednak umieją zrobić produkt, który jest skuteczny i przy tym dobrze się prezentuje na półce. Czekam już na kolejne opakowanie.

Wypróbowałam wiele serów z witaminą C i żadne nie może równać się z tym! Serum zamknięte jest w ciemnej szklanej buteleczce z pipetką - gdy ją otwieramy wita nas delikatny zapach ktory przypomina mi świeżo wyciskany sok pomarańczowy. Ma konsystencję emulsji, nie przelewa się przez palce i bardzo przyjemnie się rozprowadza. Produkt łączy w sobie to co najlepsze czyli witaminę C i kwas hyaluronowy - co sprawia, że bardzo dobrze nawilża przy okazji pomagając pozbyć się przebarwień poslonecznych. Pierwsze efekty rozjaśniające zauważyłam po 3 tygodniach. Serum nie podrażnia, nadaje się nawet do suchej i wrażliwej skóry takiej jak moja. Jedynym jego minusem jest niska dostępność w Polsce.