Lioele Triple Solution BB Cream SPF30 PA++ Krem rozjaśniająco - przeciwzmarszczkowy

Mam cerę młodą, bez zmarszczek, jednak po nałożeniu tego podkładu okazało się, że mam ich na twarzy mnóstwo! Bezlitośnie podkreśla wszystkie zmarszczki mimiczne, nawet najdrobniejsze, wchodzi w rozszerzone pory. Trudno się rozprowadza, bardzo ciężki. Dobrze kryje, ale jest ciemny. Dość długo się trzyma.

Ten BB zdaje się być bardzo popularny, a jednak nigdy nie zwracałam na niego uwagi. Wszystko przez kolor, wydawał mi się zdecydowanie za ciemny. Niesłusznie! Formuła ma faktycznie dużą zdolność do adaptacji. Może kolor nie jest idealny, ale też zdecydowanie nie rzuca się w oczy. Konsystencja jest przyjemna, kremowa. Łatwo się rozprowadza zarówno palcami jak i gąbką. Podkład daje piękny efekt wygładzenia struktury skóry, to wręcz niesamowite ile potrafi zdziałać. Moja pozostawiająca wiele do życzenia skóra wygląda w nim na zdrową i ładną. Niezadowolone mogą być zdecydowanie osoby z cerą tłustą oraz nie lubiące błysku. Ten BB nawet przypudrowany lekko się świeci, z czasem oczywiście nabiera intensywności. Podczas noszenia jest bardzo komfortowy. Pomimo nawilżającej formuły nazwałabym go dosyć trwałym. Krycie uważam za świetne na co dzień, takie średnie +. Jest też bardzo wydajny. Minusów moim zdaniem brak (poza tymi, które mogą wynikać z indywidualnych preferencji). No, może kolorów mogłoby być więcej ;)

Nie mam idealnej cery , ale przy tym produkcie zapomniałam o używaniu korektora na moje blizny potrądzikowe. Podczas używania Double Wear , który był ciężki i wysuszał skórę na wiór korektor był obowiązkowy , bo choć ma dobre krycie, twarz wygląda niezdrowo i blizny były widoczne. Przy używaniu Lioele twarz bije naturalnym blaskiem i jest ładnie nawilżona. Kolor fajnie dopasowuje się do karnacji. Pomimo ,że mam cerę mieszaną ten krem trzyma się na niej cały dzień bez poprawek. Nie jest to zwykły krem bb , ponieważ krycie ma bardzo przyzwoite ( produkt należy wklepywać ).Jedna pompka wystarcza w zupełności na pokrycie całej twarzy. Cena 90zł może wydawać się wysoka ale produkt ma 50ml pojemności i jest strasznie wydajny. Polecam kupować na allegro. Stosowałam już wiele wysoko-półkowych podkładów ,ale Lioele jest rewelacyjny. Warto wspomnieć , że jako jeden z niewielu azjatyckich bb ma naturalne/żółte tony. Cera nie jest różowa ani ziemista. Gdybym nie była posiadaczką mega uwrażliwionej na silikony i skłonnej do zapchania cery to używałabym go chyba do końca życia ;)Niestety zapycha mnie praktycznie wszystko. Serdecznie polecam osobom które nie mają alergii na silikony.

Oceniam starą wersję (z tego co widzę wyszedł w nowym opakowaniu). Na początku myślałam, że znalazłam najlepszy BB cream na świecie i lepszego już nie znajdę! Szczęśliwa skończyłam jedno opakowanie i drugie i zabrałam się za trzecie, a z tej radości na zaś kupiłam czwarte! Jakie było zaskoczenie, kiedy produkt z 3 tubki nagle zaczął ciemnieć na mojej twarzy... Myślałam, że coś źle zrobiłam i dawałam mu kilka szans, za każdym razie to samo. Stwierdziłam więc, że trafiłam na złą partię i otworzyłam czwarte, zapasowe opakowanie, jednak ono też zaczęło ciemnieć. Przez to przestałam kupować ten krem, ale widzę jest nowa edycja i chyba trzeba będzie spróbować jeszcze raz. :)

Mój pierwszy krem BB. Przerażona nagłym pogorszeniem skóry szukałam mocno kryjącego podkładu. Po lekturze blogów trafiłam na ten produkt. Jeżeli chodzi o krycie i wydajność nie mam mu nic do zarzucenia. Nałożony na twarz skutecznie tuszował niedoskonałości i przebarwienia. Mogłam rano bez strachu pójść do pracy i jako tako przetrwać dzień. Wydajność rewelacyjna - tubka starczyła mi na ok. 7-8 miesięcy codziennego używania. Minusy? Konsystencja jest tępa i ciężka, przez co aplikacja kremu jest po prostu tragiczna. Wielokrotnie nakładałam go zbyt dużo a twarz nabierała nienaturalnej barwy. Bywały też dni, kiedy po prostu wyglądał fatalnie - gruby, ciężki i postarzający. Niespecjalnie nawilża i podkreśla suche skórki (zwłaszcza na czole). Odnosiłam też wrażenie, że jest mało trwały, bo dosyć szybko się po nim nieestetycznie świeciłam (i bynajmniej nie był to efekt dewy - rozświetlonej skóry). Pod koniec drugiego opakowania zaczęłam eksperymentować z innymi markami. Raczej nie kupię ponownie, tym bardziej, że z pomocą dermatologa wyleczyłam twarz i nie potrzebuję już mega krycia. Plusy: - wydajność - krycie - w miarę znośna cena - dostępność (myasia.pl - polski dystrybutor Lioele) Minusy: - konsystencja - źle się aplikuje - podkreśla suche skórki - skóra szybko się po nim świeci - w niektóre dni po prostu fatalnie "leży" na skórze - łatwo przesadzić z ilością, przez co skóra wygląda nienaturalnie Używam tego produktu od: wrzesień 2013 Ilość zużytych opakowań: dwa pełne opakowania

Moj pierwszy krem BB. Kupilam zachecona w miare pozytywnymi opiniami na forum :) Nie mialam wielkich oczekiwan, i dobrze, bo bym sie zawiodla. Maly wstep: mam dosyc dobry typ skory, moze troszke spieta na policzkach. Nie mam problemu z sebum, nie blyszcze sie na codzien. Za to skora bardzo naczynkowa - czyt. nos czerwony jak u alko albo Rudolfa :P PODEJSCIE I (bez kremu pod spod): Plusy: - Delikatna poswiata, bez blyszczacych drobinek, ale emanujesz czyms! Z daleka wyglada super (z bliska pory, pory, zmarszczki mimiczne i jeszcze raz pory :D) - Fajnie pokrywa wszelkie czerwonosci i moje nieszczesne naczynka. Minusy: - Mega gesty, strasznie ciezko sie rozprowadza na skorze bez kremu nawilzajacego. - Okropnie, przeokropnie sciaga skore na twarzy. Do tego stopnia, ze nie potrafilam dluzej wytrzymac tego dyskomfortu i postanowilam zmyc. Tutaj kolejne rozczarowanie, bo nie zmywa sie ciepla woda z mydlem (a moze to tylko ja jestem rozpieszczona). - Podkresla suche skorki. - Po usmiechnieciu sie ucieka ze zmarszczek mimicznych. Wiec zostajesz z pieknie zarysowanymi, ciemniejszymi zakolami przy oczach i ustach. Mozna sie przestraszyc takiej babci :D - "prawie" sie wpasowal kolorystycznie - jak dla mnie zbyt rozowy, wolalabym cos bardziej bezowego (Czy maja wieksza game kolorystyczna? Nie wiem, ja mialam probke). PODEJSCIE II (z kremem nawilzajacym pod spod): Plusy: - Swietnie pokrywa, co juz mowilam :) - Jezeli dobrze odmierzysz czas i twarz bedzie swiezo po kremiku, nagle staje sie o wiele bardziej wydajny (doooh). - Tym razem nie jest az tak rozowy, moze dlatego, ze mniej uzylam (dzieki kremikowi). Wtopil sie cudownie. Minusy: - Troche lepiszcze na twarzy. - Razem z kremem bardzo sie swiece, moze przypudruje pozniej, ale na razie chce zobaczyc jak sie on sam w sobie zachowuje. - Tym razem zbiera sie (a nie ucieka) w zalamaniach powiek i zmarszczkach mimicznych. PODSUMOWANIE: Mam jeszcze 2 probki, moze je kiedys zuzyje. Na razie wole uzywac lekkiego podkladu z Bourjois, zamiast tego ciezkiego i lepiacego sie BB. Ciesze sie, ze to byly tylko probki :) Moze z innym typem skory lepiej by sie zachowywal. Używam tego produktu od: Tygodnia Ilość zużytych opakowań: (probki w moim przypadku)

A więc tak.. Potrzebowałam jakiegoś podkładu kryjącego ze względu na cerę naczynkową. Korektory czy kamuflaże albo nie dawały sobie rady albo wysuszały mi cerę. W końcu przeczytałam gdzieś że koreańskie kremy BB mają to do siebie że dobrze kryją i jednocześnie nie są ciężkie dla cery. Postanowiłam że zamówię próbkę tego podkładu, okazało się że mi przypasował więc zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie. PLUSY : + krycie - na prawdę dobrze , w połączeniu z kamuflażem lub korektorem krycie jest świetne + brak efektu maski ( naprawdę nie wiem jak komuś mogło się to zdarzyć .. ) +/- - odcienie.. niestety najjaśniejszy dla mnie bladolicej jest troszkę za ciemny jednak trochę dopasowuje się do cery więc nie jest to aż tak widoczne + opakowanie - no Panie powiedzcie mi że to różowe opakowanie nie jest ładne.. + pomka - podkład zamknięty w tubce z pompką ( brawo nie zajmuje dużo miejsca w torebce , pompka pozwala na dobrowolne wybranie ilości podkładu do zaaplikowania na cerę + konsystencja troszkę gęsta ( ze względu na to podkładu nie ubywa tak szybko - 100 zł za podkład to jednak trochę pieniędzy ) + nie podkreśla suchych skórek + nie zapycha + ładnie pachnie + nie roluje się, przypudrowany czy nie wytrzyma co najmniej połowę dnia , jeśli schodzi z twarzy to równomiernie MINUSY - tak jak wspomniałam odcień mógłby być trochę jaśniejszy ( 150 Buff revlona jest trochę jaśniejszy ) - trochę brudzi ubranie, telefon napewno Podsumowując : Krem bb najlepszy jak dla mnie , napewno kupię go jeszcze.

Krem jest totalnie beznadziejny,napewno nie nadaje się do cery mieszanej.Kolor fakt jest ok ,ale i tak jakimi sposobami byśmy go nie nałożyły na twarz czy to palce,pędzel czy gąbeczka to i tak zrobi maskę. Jednocześnie strasznie uwidacznia pory i suche skórki....poprostu beznadzieja Jedna gwiazdke daje za kolor Używam tego produktu od: 1-mc Ilość zużytych opakowań: 1

jakże się zawiodłam.... tak strasznie napaliłam się na ten właśnie bb a tu d**a :/ naczytałam się, że wiele dziewczyn poprawiło kondycję swojej skóry, że pryszcze i wypryski szybciej się goją, że nawilża, ochy i achy... na plus + zapach, dla mnie przyjemny + opakowanie, wygodna pąpka, nic się nie brudzi + konsystencja, w sam raz, nie spływa przez palce, ale nie stawia oporu przy rozprowadzaniu na buzi + dobre krycie, na minus - podkreśla suche skórki (gdzie ten efekt nawilżenia?!) - waży się na twarzy po ok 3h, i nie ma znaczenia jaki krem pod niego użyję, zawsze się zwarzy. A krem jest obowiązkowy, bez niego pod ten bb ani rusz, bo ściąga skórę i podowuje przynajmniej u mnie bardzo nieprzyjemne uczucie. - tworzy efekt maski, nawet kiedy używałąm podkładów nigdy nie miałam tak sztucznie wyglądającej twarzy :/ - miał zapobiegać zmarszczkom, a włazi w nie okrutnie i wszystkie mimiczne widać już z daleka! podsumowując, nie dla mnie. A szkoda opakowanie jest takie śliczniutkie... Do tego obietnice producenta aż zapierają dech w piersi, no ale cóz... Miało być pięknie wyszło jak zawsze... Używam tego produktu od: 4 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

OPAKOWANIE Świetnie pomyślana, zgrabna tubka z pompką. Pompeczka się nie zacina. Tubka dobrze się zamyka, nie otworzy się ukradkiem w bagażu czy torebce. ZAPACH Trochę jakby owocowy, przyjemny - znika kilka minut po aplikacji. KONSYSTENCJA Moim zdaniem minimalnie zbyt gęsta. Ale coś za coś - dzięki takiej formie mamy lepsze krycie. Ja rozprowadzam go pędzlem Hakuro. Trzeba w miarę szybko go rozprowadzić bo zasycha. Krem nie waży się na mojej buzi, nie podkreśla zmarszczek. KOLOR Produkt dostępny w jednym kolorze. Dla mnie odcień idealny. Nigdy nie udało mi się dobrać tak świetnie pasującego odcienia. Mam cerę jasną ale nie porcelanową. Myślę, że dla wampirzyc będzie ciut za ciemny na zimę. W lato, ujdzie. Warto wspomnieć, że odcień wpada w ładny beżyk a nie szarość jak to często z azjatyckimi BB bywa. KRYCIE Nie mam dużych problemów z cerą. Używam więc dosłownie pół pompki na całą buzię i to mi w zupełności wystarcza. W takiej ilości dobrze kryje mniejsze niespodzianki i świetnie wyrównuje koloryt. Mistrzowsko zakrywa zaczerwienienia (moja zmora). Myślę, że dałoby się nałożyć go ciut więcej dla wzmocnienia krycia ale trzeba z nim uważać, bo nałozony w zbyt dużej ilości jest widoczny. NAWILŻENIE Nie zauważyłam poprawy kondycji cery, zwiększenia nawilżenia etc. Po nałożeniu nie odczuwam też ściagnięcia cery o jakim wspomniały niektóre dziewczyny. W zasadzie dość często nie nakładam pod niego żadnego kremu nawilżającego i jest ok. SUCHE SKÓRKI Wydaje mi się, że nie podkreśla ich jakoś bardziej niż inne podkłady czy kremy o zbliżonym poziomie krycia. TRWAŁOŚĆ U mnie - cały dzień. Ale zaznaczam - mam cerę mieszaną raczej w kierunku suchej. GDZIE KUPIĆ Najlepiej na ebay (dostawa po max 2 tygodniach). Tam możemy go kupić za ok 70 zł z darmową przesyłką. Na Allegro czy w polskich sklepach z art. z azji kremik jest dużo droższy. FILTRY Krem posiada filtr UVA/B 35 co jest duzym plusem, bo nie trzeba dodatkowo smarować się wcześniej kremem z filtrem. Jego druga wersja filtrów nie zawiera, więc uważajcie żeby podczas zamawiania ich nie pomylić! PRÓBKI Zarówno na allegro jak i na ebay są dostępne próbki. Jeśli dla kogoś cena kremu jest spora to zdecydowanie polecam najpierw nabyć próbkę. Kosmetyk jest bowiem dość kryjący przez co dopasowanie koloru może nie być tak dobre jak w przypadku innych kremów BB, żadszych i z gorszym kryciem.

Ten krem BB naprawdę rewelacyjnie kryje. Kolor mi odpowiada, bo mam bladą cerę ze skłonnością do zaróżowień, jednakże - jak chyba wszystkie kremy bb - zapycha moją skórę, choć może niewystarczająco go domywam... Rzeczywiście ma skłonność do podkreślania skórek, także bardzo z nim uważam w okolicy czoła. Cena moim zdaniem ok - zamawiałam z Korei, wyszło mi taniej niż u polskich dystrybutorów. Nie wiem, czy do niego wrócę - skusiła mnie próbka, która miała o wiele bardziej płynną konsystencję i sprawdziła się rewelacyjnie - w wersji pełnej ta konsystencja jest o wiele gęstsza, jak w SKIN79. Plusy: - wydajność - ładne i poręczne opakowanie - krycie - trwałość Minusy: - podkreślanie skórek - zapychanie skóry - gęsta konsystencja Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego opakowania

Mam cerę mieszaną z naciskiem na tłustą i trądzikową. To mój pierwszy BB cream. Dzięki niemu pokochałam te kosmetyki, jednak nie kupię go więcej głównie ze względu na zbyt ciemny kolor. Plusy: + bardzo dobre krycie + ładnie wyrównuje koloryt + wygodna pompka + raczej wydajny Minusy: - dla mnie ma za ciemny kolor, odróżnia się od szyi - mimo przypudrowania go Kryolanem, świecę się po 5-7 godzinach, a na słońcu jeszcze szybciej - ściąga skórę, podkreśla suche skórki - bardzo łatwo się ściera, pozostają ślady na ubraniach

Ja naprawdę nie lubię azjatyckich kremów :( Po raz kolejny przekonałam się, że tani, odzierany od czci i wiary BB Cream Garniera powala Azję na łopatki... ale od początku. Pomińmy kwestię ceny. Choć według mnie jest niedorzeczna. Krem posiada jedną (JEDNĄ!) opcję kolorystyczną, tzn. nadaje twarzy trupio-siny look wypranej z żelaza i witamin anemicznej duszyczki. Bez różu nie wychodź z domu. Wrrr. Już zaczęłam cicho warczeć, otoczenie coś przebąkiwało o nieprzespanej nocy. Matowi i jednocześnie włazi w załamania skóry. Z drugiej strony, doprawdy nie wiem jak, jednak nie matowi bo musiałam przypudrować nos, brodę, czoło. ??!!! Warczę już na całego. Jestem szara, przypudrowana, zmatowiona, przypominam maskę którą rzeźbiarze nakładają szpachelką ofierze na twarz. Pozbyłabym się pancerzyka gdyby nie to, że ważna okoliczność już za 2 minuty, nie ma czasu na demakijaż. Niemal czuję jak pory wołają o dostęp do powietrza, przyduszane jak pod foliowym workiem. Co trzeba odnotować na plus to krycie, bardzo przyzwoite, ceną jest tynkowa płaskość i wapienna szarość. Coś za coś. Wybieram korektor. W specjalnie dobroczynne działanie bb-specyfików nie wierzę, tak u Garniera jak i innych, nie przemawia do mnie obietnica wysokich filtrów, poprawienia jakości skóry, przeciwzmarszczkowa terapia, solidnej i opartej na zupełnie innych składnikach pielęgnacji nie zastąpi żaden All In One krem. Wierzę raczej, że bliżej im do grupy kosmetycznych psujów niż cudotwórców. Uciekam z tej Azji raz na zawsze. Trzy podejścia, trzy ucieczki. Zostaję w Europie z bb Garniera (do cery wrażliwej). Używam tego produktu od: kwiecień 2013 Ilość zużytych opakowań: próbka

Uważam, ze jest to idealna alternatywa dla osób, ktore uzywaja podkladow silnie kryjacych. Napewno lżej i naturalniej wyglada na twarzy niz podklad. Mimo sporej zawartosci silikonow zapewne tez jest mniej obciazajacy skore. Osobiscie uzywam podkladu DW EL .Ale pod odkryciu tego kremu dopuszcze sie chyba zdrady:) . Przy mojej karnacji- idealnie dopasowuje sie do kolorytu mojej skory. Mysle, ze jesli latem bedzie ciut za jasny, bez problemu delikatnie przyciemnie go brązerem. Nie zauwazylam tez nadmiernego swiecenia sie twarzy. Trwały, u mnie od 7-17- bez problemu. Aplikacja kremu mi nie sprawia klopotu- robie to albo flatem albo palcami(lekko wklepujac). Tubka z pompka= rewelacja!!! Jak dla mnie- odkrycie sezonu!!!!!!

Zachęcona opiniami na blogach wypróbowałam kilka "prawdziwych" azjatyckich kremów bb (m.in. Mischa PC i Skin79 Hot Pink) i właśnie Lioele Triple Solution najbardziej przypadł mi do gustu. Jest to kosmetyk zupełnie odmienny od tzw. "kremów bb" typu Garnier. Przede wszystkim nie tyle jest to krem, co połączenie podkładu, kremu z filtrem i (w przypadku akurat tej marki) odrobiny silikonów. Porównując Lioele do standardowych podkładów i "naszych" kremów bb zdecydowanie wolę ten azjatycki specyfik, ponieważ: + świetnie kryje (bez efektu maski, bez sztucznej pudrowej powłoki) - zakrywa rozszerzone pory, wygasza zaczerwienienia, kryje niedoskonałości i blizny (choć na moje muszę jeszcze dołożyć nieco korektora) + utrzymuje się cały dzień bez poprawek i bez przypudrowania (ściera się właściwie tylko, gdy wycieram nos chusteczką, ale tego żaden podkład ani korektor nie wytrzymuje) + nie wchodzi w załamania skóry, nie warzy się + jest niekomedogenny, nie nasila podrażnień + rozświetla skórę. Co prawda do tej pory nie zaobserwowałam spektakularnych efektów związanych ze stosowaniem kremu, ale nie spowodował też u mnie żadnych problemów z cerą (co zrobił Skin 79) - nie wysusza skóry i nie powoduje jej przetłuszczania - czyli ani nie matuje, ani nie wysusza. Być może muszę stosować go dłużej. Trzeba trochę uważać z nakładaniem tego specyfiku, ponieważ ma niewiele silikonów i dość tępo się rozsmarowuje. Najlepiej lekko rozsmarować, a następnie wklepywać, bo może zostawić smugi. Zaobserwowałam też jedną dość istotną wadę - krem ma tylko jeden odcień, a z uwagi na dość silne krycie słabo dopasowuje się do koloru skóry. Dla mnie jest odrobinę za jasny (w sumie ma być, bo rozjaśnianie skóry jest bardzo modne wśród azjatek). Pomagam sobie bronzerem, ale to nie zmiena faktu, że nieco odcina się od szyi. Teraz, gdy nie jestem opalona może być, ale na lato będzie zbyt blady. Za to zabieram pół gwiazdki. (Dla zainteresowanych - jestem ok. 180/200 w Revlon CS dla skóry tłustej i mieszanej. Jeśli kogoś interesują swatche i porównania z innymi podkładami, to jest ich sporo w necie.) Ten rodzaj kosmetyku wyjątkowo polubiłam i raczej nie jest to mój ostatni zakup na asianstore.pl. Teraz szukam czegoś o podobnych właściwościach, ale w nieco ciemniejszym kolorze. Używam tego produktu od: prawie rok Ilość zużytych opakowań: 1 próbka i jedno standardowe opakowanie

Uważam,że ten BB krem jest cudowny! Świetnie kryje,utrzymuje się długo,odżywia,chroni przed słońcem,rozjaśnia ,a na twarzy wygląda baardzo naturalnie! :D Zalety: + Naprawdę świetne krycie (mam cerę mieszaną,trądzikową i trochę przebarwień po większych niespodziankach,ale mimo to on kryje u mnie wszystko co do jednej krostki :O ) + Kolor idealnie dopasowuje się do kolorytu mojej cery + Posiada dosyć wysoki filtr UV + Jego konsystencja nie jest za lekka ani za ciężka a taka w sam raz ,więc dobrze mi się go nakłada + Ma bardzo ładne ,eleganckie opakowanie wyposażone w praktyczną pompkę + Nie zapycha + Lekko rozświetla cerę + Wygląda na skórze bardzo naturalnie + Stosuję go już ok 1,5 msc i zauważyłam ,że moja skóra stała się bardziej gładsza,nawilżona,trochę rozjaśniona ,a i trądzik nie dokucza już tak bardzo jak kiedyś + Wyrównuje kolor cery Wady: - Posiada jedną wadę,a mianowicie jest bardzo drogi na polskim rynku np. na allegro można kupić go nawet za 120zł ,a na ebay za 60+ , Więc różnica jest naprawdę ogromna i trzeba uważać ,żeby nie dać się naciągnąć. Oczywiście za to też odejmuje te pół gwiazdki. Ale tak czy siak jest to mój ulubiony krem BB ,stosuję go codziennie i na pewno pozostanę mu wierna na dłuugo.

Jest to - przynajmniej dla mnie - podkład idealny. Zalety: - dopasowuje się do koloru skóry i lekko rozjaśnia - nie zapycha, nie zapryszcza - trwały, zostaje na skórze przez 7-8 godzin (bez ściekania i wchłaniania się) - bardzo naturalnie wygląda - daje leciutki glow (nie "wpadłam twarzą w smalec", tylko "wewnętrzny blask") - łagodzi podrażnienia - chowa wszelkie niespodzianki i rozszerzone pory (na szczęście nie próbuje w nie wchodzić) - ma higieniczne, praktyczne opakowanie - przyjemnie pachnie - SPF 30 Wady i niedociągnięcia: - bardzo drogi w Polsce (Około 100 zł w drogeriach internetowych. W porównaniu na eBayu kosztuje około 70 zł) - dość ciężko się nakłada i szybko zasycha (trzeba go nakładać metodą stempelkową) - słabo nawilża - wymaga wstępnego posmarowania kremem - w ogóle nie odżywia, dlatego traktuję go jako podkład a nie krem BB Moim zdaniem Triple Solution bije na głowę większość zachodnich podkładów. To najlepszy podkład jakiego dotychczas używałam. Używam tego produktu od: Kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: niepełne jedno

To byl moj pierwszy BB krem i niestety nie polulilismy sie na tyle, abym chciala go nadal uzywac. Jest niezwykle podobny do podkladu EL DW: tak samo mocno kryjacy, tak samo ciezki i betonowy i tak samo dlugo utrzymuje mat. Przede wszystkim: + jest dlugotrwaly, nie znika w ciagu dnia + utrzymuje skore matowa przez 7h, dopiero po tym czasie musze uzyc bibulki na nos + nie wchodzi w rozszerzone pory, a mam ich bardzo duzo + mocno kryje, dla mnie nie jest to akurat zaleta, mimo ze ja tu umiescilam, poniewaz mam ladna cere i nie potrzebuje kryjacych kosmetykow + naturalny, dobrze dobrany kolor, akurat dla jasnej, ale nie porcelanowej cery + posiada wysoki filtr +nie wiem czy wodoodporny, ale kapalam sie z nim w morzu i ciagle byl na twarzy Ale tez niestety: - mocno widoczny na twarzy, naprawde ciezko go nalozyc tak, aby wygladal naturalnie (nawet mala ilosc widac) - osadza sie na wloskach - uwidacznia wszystkie suche skorki i najdrobniesze zmarszczki - osiada na twarzy, a nie stapia sie z nia, mimo swietnego odcienia - bardzo tepo sie rozprowadza - sciaga skore po kilku h, u mnie szczegolnie czolo na tym cierpi - zawiera parabeny w skladzie - slabo nawilza, krem pod spod niezbedny - nie odzywia To krem, ktory dziala jak podklad, a nie jak 2 w 1. Nie moge tez potwierdzic dzialania przeciwzmarszczkowego. Używam tego produktu od: maja 2011 Ilość zużytych opakowań: 1 cale