Sensilis Hydraction, Intensive Moisturising Mask Maseczka intensywnie nawilżająca

Po tegoroczonych nartach w ekstremalnych mrozach skóra była dosłownie w nędznym stanie: czoło zaczerwienione, suche, popękane, łuszczące się i niemiłosiernie ściągnięte i pomarszczone! Bolało jak diabli, dosłownie i w przenośni. Oczywiście przed wyjściem na narty odpowiednio przygotowywałam skórę, wcierałam kremy z filtrem, ale nic to nie dało. Mróz był silniejszy. Nie mogłam sobie z tym poradzić, nic nie dawało rady przywrócić skórze dawny stan, nawet Krem Specjalny z Emolium, moja deska ratunku. Udałam się do mojej ulubionej apteki po ratunek i pani aptekarka poleciła mi właśnie tą maskę jako obowiązkowy składnik pielęgnacji. Zastosowałam dawkę uderzeniową, przez tydzień co trzeci dzień i po tygodniu zapomniałam, że miałam łuszczycę niemalże na czole!! Maseczka ma treściwą konsystencję, taką gęstą i kremową o szaro-niebieskawym kolorze, doskonale się rozprowadza. Pozwalam jej wchłonąć się ile chce, nie wycieram zgodnie z zaleceniami po 10 minutach. Skóra jest porządnie nawilżona, gładka, nie mam uczucia ściągnięcia, jest elastyczna i świeża. Cena może się wydawać się przesadzona, ale działanie w zupełności to rekompensuje. Szczerze poelcam wszystkim suchelcom!! Odjęłam pół gwiazdki, bo dostępność Sensilis w aptekach stacjonarnych jest ciągle słaba. A ja jestem z gatunku staroświeckich: jest mus=idę kupić=przynoszę od razu do domu=używam=jestem zadowolona. Czekanie na przesyłkę jest zupełnie nie w moim stylu ;) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe