Apivita After Sun, Moisturizing and Cooling Cream - Gel for Face & Body (Krem - żel chłodzący do twarzy i ciała) 

Kupiłam ten produkt, bo był w zestawie z kremem do opalania, a że wychodziło taniej, a poza tym bardzo lubię kosmetyki Apivity, to i wzięłam. Wolałabym oczywiście coś 100% naturalnego, ale w pobliskim eko-sklepiku nie mieli, więc poszłam do apteki. 96% składników naturalnych to nie 100%, ale zawsze to lepsze niż "x" ;) Żel-krem, jak sama nazwa wskazuje, ma konsystencję bardzo lekiego balsamu. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie wiem, jak działa na poparzoną skórę, gdyż zawsze opalałam się z filtrem i oparzeń uniknęłam, ale bardzo fajnie sprawdza się jako kojący nawilżacz po opalaniu (nawet jeśli tego ukojenia nie potrzebowałam jakoś pilnie). Dobrze nawilżał i delikatnie,aczkolwiek przyjemnie, chłodził, a -co ciekawe- nie zawiera mentolu! Tutaj mnie zaskoczyli. Zapach... Figa i aloes, ale w umiarkowanym natężeniu. Nie męczy, ale przyznam, że czasem tęskniłam trochę za kokosowo-waniliowym balsamem do ciała z Lavery... No cóż... Lubię pachnidełka :) Tak poza tym to ów specyfik bardzo dobrze łagodzi podrażnienia różnego rodzaju: "uspokoił" zaognione naczynka na twarzy, a także reakcję alergiczną na stopach objawiającą się w postaci swędzącego zaczerwienienia, której dostapiłam podczas kąpieli stóp w soli zakupionej w drogerii. Oczywiście, kupiłabym ten produkt ponownie. Bo jest przydatny w różnych sytuacjach, nie tylko po opalaniu,a do tego przyjemny w stosowaniu. Jest to mój trzeci balsam tego typu i jak na razie jest moim faworytem w tej kategorii. Jak będziecie na wakacjach w Grecji czy Hiszpanii, to polecam - dostępne w każdej aptece. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze