Inglot Under Makeup Base SPF 20 Baza pod makijaż

Dostałam próbkę tej bazy i na tej podstawie ją oceniam. Baza nawilża, korektor, krem BB czy podkład ładnie na niej wygląda, makijaż utrzymuje się cały dzień. Ogólnie nie ma się czego przyczepić, jednak bardziej do gustu przypadła mi baza z Pease, która ma lżejsza konsystencję, jest delikatniejsza i daje efekt takiej promiennej cery przy tej nie mam takiego efektu wow. Na pewno na plus jest to, że ma filtr 20 SPF i cena nie jest jakaś wygórowana, jednak nie widzę powodu aby zdradzić dla niej swoją z Pease. Dodam jeszcze, że moja cera nie jest problemowa. Mam cerę normalną z tendencją do przesuszenia się na policzkach. Nie wiem więc czy by się sprawdziła dla cery tłustej.

testowałam tą baze pod rozne podkłady, zawsze na ten sam krem i nie widziałam żadnej roznicy w trwałości makijązu. Cera była wygładzona standardowo jak po uzyciu silikonowej bazy, jesli tylko tego oczekujecie to okej, dla mnie szkoda pieniędzy

Bardzo ciekawy produkt, ktory moim zdaniem jest raczej czyms w rodzaju kremu, szczegolnie, ze jego zadaniem jest rowniez nawilzanie cery, a bazy raczej tego nie robia. Baza ma tak naprawde kolor bialy (ktos na dole napisal, ze zielony, wiec nie wiem czy moze jest wiecej rodzai, ale moja ma zdecydowanie bialy kolor) i ma gestosc normalnego kremu. Latwo sie rozprowadza, bardzo szybko wchlania, nie bieli. Nie ma sliskiej konsystencji, wiec nawet jesli posiada w sobie silikony to w ilosci zredukowanej. Efekt jaki daje golym okiem raczej nie jest zbyt widoczny, poniewaz baza nie wygladza. Jedyne co faktycznie da sie odczuc (ale nie okiem) to odrobine latwiejsze rozprowadzanie podkladu, ale taki efekt osiagniemy po naprawde kazdym kremie. Makijaz na bazie dobrze sie trzyma. Ja mam cere normalna, wiec nie widze roznicy miedzy tym produktem a wiekszoscia innych uzywanych przeze mnie kremow. Podklad trzyma sie na nim caly dzien, nie blyszczy sie, skora jest matowa. Duzy plus za jego filtr 20. Wprawdzie nie jestem w stanie sprawdzic jego skutecznosci, poniewaz jest zima, ale wierze, ze dziala. Dodatkowo fajnie, ze Inglot pomyslal o filtrze, poniewaz wiekszosc ich podkladow nie ma filtrow (a przynajmniej ja zadnego takiego nie uzywalam). Wydajnosc raczej dobra, nie trzeba duzo nakladac. Na szczescie nie roluje sie podczas nakladania podkladu, nawet jesli przesadzi sie z iloscia. Ogolnie polecam. Na pewno jest to dosyc innowacyjny produkt, jesli chodzi o marke Inglot, o wiele bardziej pielegnujacy niz dotychczasowe bazy/produkty. Używam tego produktu od: grudnia 2015 Ilość zużytych opakowań: koncze pierwsze

90% Polek uważa że ma skórę tłustą - sięgają zatem po kosmetyki matujące robiąc sobie jeszcze większą krzywdę. Ja osobiście posiadam cerę mieszaną i jako wizażysta powiem krótko - nie można nakłądać matującej bazy, matujacego podkładu i matującego pudru - to nie wygląda dobrze! Za co uwielbiam tą bazę: - świetnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania - sprawia że podkład zdecydowanie lepiej się aplikuje - chroni przed promieniami i zanieczyszczeniami - nie zapycha porów - jest hypoalergiczna - utrzymuje odpowiedni stopien nawilżenia cery - widocznie przedłuża trwałość makijażu - zauważyłam że mniej się świecę, nie ściera mi się podkład i ogólnie skóra wygląda na świeższą. - nie bieli twarzy Osobiście nie przepadam za slikonowymi bazami, po prostu jakoś nie lubię ich na twarzy więc ta wersja lekkiego kremu jest dla mnie idealna. Cena uważam że nie jest wysoka 30ml = 42zł a w tubce mamy produkt wysokiej jakości który tarcza na na prawdę długo. Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

PIERWSZE WRAŻENIE Szukałam bazy z filtrem, która utrwali makijaż i wygładzi cerę. Skusiłam się na bazy Inglota - kupiłam zarówno SPF20 jak i Matującą. UŻYTKOWANIE Po pierwsze, bardzo duży plus - uwaga - za cenę. Zwykle produkty Inglota stoją na tzw. "wyższej półce", co wiąże se sobą wyższą cenę. Wydawało by się, że ponad 40 zł za bazę to dużo, ale nie - tu, w przeciwieństwie do innych baz (nawet polskiej produkcji, m.in Bell), otrzymujemy bardzo dużo, bo aż 30 ml produktu (rzeczony Bell ma w słoiczku tylko 12g , a kosztuje 20 zł). W dodatku opakowanie - tubka - jest o wiele praktyczniejsze i bardziej higieniczne niż słoiczek Bell (jeśli będę już do niego porównywać do końca :p ). Jeśli chodzi o konsystencję, to baza SPF20 jest dość kremowa, mleczna. Rozprowadza się dość dobrze, pozostawia lekko tłustawy film, który wchłania się umiarkowanie długo. Dla mnie nie jest to wymarzony efekt "nakremowania", wole matowe wykończenie , choć dzięki temu bużka jest miękka i sprężysta. Może z powodzeniem służyć jako baza rozświetlająca. Troszkę dziwnie się rozprowadza, wolałabym większy "sylikonowy poślizg", ale to taki niuans, że aż nie warto się czepiać :) Zapach - neutralny, jak niektóre kremy. Makijaż nałożony na bazę zyskuje satynowe wykończenie. Makijaż trzyma się cały dzień, słoneczko nie opala ;) (de facto filtr jest chyba mocniejszy niż 20SPF - dla porownania miałam posmarowaną część ciała bazą i część kremem do opalania SPF20 - i po kilku godzinach baza była nietknięta, a miejsce posmarowane kremem zaczeło się różowić). Produkt bardzo wydajny - stosuje od niedawna w prawdzie, ale codziennie, a opakowanie jest cały czas pełne. Wydaje mi się, że starczy na ok. pół roku. OPINIA KOŃCOWA Polecam, fajna baza, warto wypróbować ;) Jeśli słońce niszczy skórę, to nawet trzeba się zaopatrzeć w ten produkt. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/100 pierwszego opakowania

Zachęcona przez Pania w Inglocie kupiłam ta baze...baza ma zielonkawy kolor dzięki czemu miala wyrownywac koloryt twarzy. Dzieki filtrowi miala chronic moja twarz przed słońcem. .. baza na nic sie nie zdala.... nie utrzymuje dluzej makijazu, jest nieprzyjemna do rozprowadzania na twarzy, nie wyrownuje kolorytu skory....a co najgorsze SPF jakos nie dziala....w dodatku cena bazy jest bardzo wysoka 42 zl za 30 mililitrow... w czym baza wgl nie jest wydajna mam ja od 2 tygodni a zostalo mi troche ponad polowe. Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1