Arbonne Intelligence CC Cream Inteligentny krem CC do twarzy

Krem cc przypominający podkłady z dawnych lat. Tłuste, widoczne na twarzy, woskowe. Jego siłą niewątpliwie jest krycie, ale inne właściwości mnie zniechęcają. Kolor jasny nadaje się kiedy jestem trochę opalona. Wpada w róż, ale na twarzy nie widać tego tak wyraźnie, szczególnie jeśli nie nakładamy grubej warstwy. Daje błyszczący efekt, który z czasem się pogłębia. Po 2-3 godzinach krem jest po prostu tłusty, podkreśla pory i nierówną strukturę cery, daje taki woskowy efekt. Nie należy go nakładać na krem, bo świeci się jeszcze szybciej. Na szczęście wystarczająco nawilża, żeby używać go samodzielnie. Kolejną wadą jest podrażnianie oczu. Nakładam go z daleka, pod oczy używam korektora, a po kilku godzinach oczy trochę pieką i są zamglone. Zmycie natychmiast pomaga. Jak na krem w takiej cenie, obiecujący niesamowitą pielęgnację, to jest on bardzo słaby. Używam go z przymusu, żeby nie wyrzucić, jako podkładu na krótkie wyjścia. Przypudrowuję, żeby jako tako się trzymał i po powrocie do domu zmywam.

Stosuję go w okresie wiosenno-jesiennym lub gdy chcę odpocząć od makijażu. Nakładam bezpośrednio na skórę nie używając wcześniej kremu. Tylko wtedy się sprawdza i jest taki jak w opisie producenta.

Ten krem koloryzujący kupiłam zaraz po zastosowaniu płatków z kwasami owocowymi z tej samej serii. Kuracja płatkami wygładziła, oczyściła i wyrównała skórę. Natomiast krem dokończył dzieła, ma taki sam składnik pielęgnacyjny, jak te platki, nie pamiętam jak się nazywa, ale przy każdym zastosowaniu mam wrażenie, że skóra po zmyciu kremu wieczorem jest coraz piękniejsza. Dużo wyjeżdżam w ciepłe miejsca, i ten krem jest idealny, zamiast podkładu, bardzo leciutki, nie widać że się go ma na twarzy.