Avon Super Extend [True Colour], Winged Out Mascara Perfekcyjnie wydłużający i rozdzielający tusz do rzęs

Daję 2* tylko za szczoteczkę i jakiś tam efekt wydłużenia... Poza standardowym wydłużeniem tusz wcale nie rozdziela rzęs. Przy pierwszej warstwie wygląda to jeszcze jako tako, ale przy drugiej mamy już klasyczne pajęcze nóżki. Do tego tusz jest bardzo mokry, po nałożeniu na rzęsy schnie i schnie, co nierzadko kończy się tym, że rzęsy odbijają się na skórze pod brwiami i zostają plamy. No kiepsko, tak słabego produktu chyba jeszcze nie miałam.

tusz jedyne co robi to skleja rzęsy. Powoduje że wyglądają one jak nogi pająka. Jeżeli chodzi o rozdzielenie to ona praktycznie nie występuje. nie wydaje mi się aby produkt wydłużał rzęsy. Po użyciu ich długość wygląda tak samo. Sama szczoteczka ktora jest używana do aplikacji mj osobiście odpowiada. Opakowanie tez wyglada zachęcająco dlatego ze smutkiem stwierdzam ze niestety przeliczylam sie z moimi oczekiwaniami. Nie kupowałabym dla mnie to zwyczajnie strata pieniedzy

Ten tusz ma taki duży potencjał, a taki niewykorzystany. Super się nakłada, szybko zasycha i nie skleja rzęs. Ale po paru godzinach, czasem nawet po trzech mam okruszki pod okiem, albo robi mi się zapłakana panda. Starałam się czasem malować tylko górne rzęsy, ale brak dolnych mi bardzo doskwiera. Jest wydajny, nie trzeba dużo nakładać i tak się osypie.

Swego czasu był to mój ulubiony tusz, w gimnazjum i liceum zużyłam sporo opakowań. Nadal dostępny cenowo. Ma genialną szczoteczkę, która pięknie rozdziela rzęsy, ale formuła tuszu zestarzała się już dawno. Jest bardzo wodnisty, trzeba nauczyć się z nim pracować. Podchodzę do niego z sentymentem, ale w porównaniu z dzisiejszymi tuszami, efekt jest słaby. Nie lubię dramatycznych rzęs, zazwyczaj stawiam na przyciemnienie i lekkie wydłużenie, ale ta maskara nie daje sobie z tym rady. Po paru godzinach tez się kruszy.

Ostatnio stwierdziłam, że dawno nie kupowałam kolorówki z Avonu, więc gdy zaczął mi się kończyć tusz to od razu zamówiłam tego oto osobnika. Zwłaszcza, że cena kusiła, bo 11,90! Gdy dostałam zamówienie - byłam zachwycona! Ładne opakowanie i szata graficzna - porządnie wykonane, minimum napisów. Zamykane na klik i leciutkie. Po otwarciu kolejny zachwyt - co za szczoteczka! Zwężająca się ku dołowi, wykonana z krótkich, silikonowych włosków - takie się u mnie najlepiej spisują Gdy przeszłam do malowania, okazało się, że nie będzie tak fajnie, jak się zapowiadało ;) Zacznę od tego, że od idealnego tuszu wymagam wydłużenia, uniesienia i pogrubienia rzęs. Spojrzenie ma być wyraziste, a sam tusz nie osypywać się i nie kruszyć. Niestety, ta maskara ma dla mnie fatalną konsystencję - bardzo mokra, lepka, nie zmienia się wraz z upływem czasu. Tusz paskudnie oblepia rzęsy, tworzy nóżki pająka. Poza tym, bardzo brudzi powiekę, mimo kilkunastu lat codziennego malowania nie jestem w stanie pomalować się nim bez upećkania się. Zaznaczam, że moim zdaniem jest to wina samego tuszu, bo szczoteczka jest genialna - wygodna, lekka i dociera wszędzie, to ten mokry tusz psuje cały efekt. Szkoda, chyba zachowam sobie szczoteczkę i będę nią malować się w kombinacji z innym kosmetykiem. Cena rewelacyjna, ale sam produkt do poprawki.

Więc mam tusz już w swojej kosmetyczce jakiś miesiąc. Ma on swoje plusy ale też i minusy. Plusy : * pigment * trwałość- zero kruszenia się czy rozmazywania * opakownie-proste , ładne * cena- często na promocji * łatwo udaje się go usunąć z powieki jak się ubrudzę podczas malowania rzęs * szybko się zmywa, nie robi efektu pandy :) Minusy: * mimo że szczotkeczka silikonowa ,to niezbyt dokładna , nie rozdziela dokładnie rzęs, jak nie poczekamy chwilę to przy drugiej warstwie gwarantowane sklejone rzęsy * efekt wydłużenia się pojawia przy jakiejś 3 warstwie, a zawyczaj daje 2 . Ja już go nie zakupię, Avon ma dużo lepsze tusze w swojej ofercie np.Genius ,który uwielbiam i jest w Moich HITACH :)

Tusz od Avon Super Extend nie daje żadnych efektów. No brak jakiegokolwiek efektu na rzęsach. Nie daje naturalnego efektu ,bo on po prostu nie daje nic. Nie podkręca, nie wydłuża, nie rozdziela. Chociaż opakowanie i szczoteczka podoba mi się. Rzęsy są takie same jak przed pomalowaniu masakrą. No jedynie oblepione czarną formułą, to tyle. Sam kolor też mało czarny, bardziej ciemna szarość. Trudno mi cokolwiek powiedzieć o jej trwałości i czy daje osyp, bo tego nie potrafię stwierdzić w swojej recenzji. Szkoda, bo ten produkt to totalny niewypał i bubel.

Jest to wydłużająco rozdzielający tusz do rzęs od Avon. Produkt ma czarne opakowanie oraz srebrny uchwyt od szczoteczki. Szczoteczka jest wąska i delikatnie zwęża się ku górze a jej włosie jest krótkie i małe. Efekt jaki daje ten tusz nie do końca mi się podoba. Po jego nałożeniu rzęsy faktycznie są wyraźnie wydłużone jednak u mnie są też cienkie i za bardzo rozdzielone i przez to optycznie wydaje się że jest ich mniej :/ Ja ogólnie bardzo lubię szerokie szczoteczki na przykład takie jak ma "Euphoric", również jest to tusz od Avon. Niestety ten produkt nie koniecznie skradł moje serce. Ale bardzo dużym jego plusem jest to, że bardzo często jest w promocji i można go dostać już za 9,99 zł, ja właśnie za tyle go zakupiłam.

Tusz idealny. Używałam wielu znacznie droższych i z zaskoczeniem stwierdzałam, że jednak ten jest najlepszy. Sięgałam po inne tylko dlatego, że akurat była promocja w sklepie albo że potrzebowałam tuszu wodoodpornego. Dla mnie najlepszy jakiego używałam. Spełnia wszystkie moje oczekiwania.

W tuszu Widget Out zakochałam sie od pierwszego użycia. Syntetyczna szczoteczka to jest to, zaleta tego tuszu jak dla mnie jest stożkowy kształt szczoteczki. Jest dosc cienka wiec można nią dotrzec do najkrotszych rzęs w kąciku oka nie "wkładając" sobie szczoteczki do oka. Tusz nabiera sie w odpowiedniej ilosci nie ma go ani za mało ani za dużo. Super rozdziela rzęsy jednocześnie je wydłużając. Co najwazniejsze nie robi grudek na rzesach. W promocyjnej cenie mozna go kupic nawet za 9,99 zl.

Spontaniczny zakup. Od jakiegoś czasu regularnie stosuję pogrubiający tusz do rzęs Bourjois, Volume Reveal Mascara. Rzecz jasna nie oczekiwałam, że propozycja Avon będzie mogła się z nim równać pod względem jakości, ale promocja wiosenna minus 55% w Rossmannie została przesunięta, a tusz był mi potrzebny od zaraz. Skończyło się na tym, że do aplikacji produktu Avon wykorzystywałam szczoteczkę Bourjois uzyskując jako-taki efekt końcowy. Gdy się nie ma, co się lubi... ZALETY: + DŁUGOTRWAŁY: przyznaję mu dodatkowy punkt jako, że wytwórca tym razem się przyłożył; tusz nie kruszy się, nie obsypuje na rzęsach i nie wysycha w opakowaniu, + DOSTĘPNOŚĆ: regularnie pojawia się w katalogach Avon, + CZĘSTO W PROMOCJI: j.w. WADY: - SZCZOTECZKA: niedopracowana; tak naprawdę nadaje się do użycia dopiero po wykorzystaniu tuszu - na etapie aplikacji jest do niczego, - WYDAJNOŚĆ: bardzo szybko docieramy do końca opakowania, - REGULARNA CENA: mocno przesadzona. REASUMUJĄC: Mascara sprawdza się znacznie lepiej gdy aplikujemy ją z wykorzystaniem innej szczoteczki. Po prostu. Produkt jest ciekawy i warto go nabyć w promocyjnej cenie, jednak na stałe nie zagości na mojej półce.

Dla mnie priorytetem w tuszach do rzęs jest rozdzielenie. Lubię delikatny, naturalny make-up i nic tak mi nie psuje humoru jak ciężkie, posklejane rzęsy. Ten tusz zamówiłam z ciekawości, jeszcze w czasach gdy bardziej celowałam w wydłużenie(obecnie wolę pogrubiające tusze). Na zdjęciach zaciekawiła mnie szczoteczka, która sprawiała wrażenie precyzyjnej i dobrze rozczesującej. Jest mała(plus, bo mam małe, głęboko osadzone oczy), stożkowa i silikonowa. Wygodna, bo nie paćka powiek, a przy moim typie oczu o to nie jest trudno, do tego fajnie się nią maluje dolne rzęsy. Ma dosyć ostre i twarde ząbki, wpływa to na lepsze rozczesywanie, ale też zmniejsza sam komfort malowania, bo strasznie kłuje i drapie w brzegi powiek. Mimo to na pewno po zużyciu tuszu ta szczoteczka po umyciu dostanie drugie życie, bo naprawdę dobrze rozczesuje. Sama formuła jednak zostawia wiele do życzenia. Na początku jest bardzo mokry, efekt daje mizerny(typu farbowanie rzęs ze sklejeniem). Dosyć długo musiałam czekać aż przyschnie do stanu używalności(około 3 tygodni). Po tym czasie nienajgorzej wydłuża, ale za to słabo pogrubia-mam cienkie rzęsy, które są jasne od połowy i bez dobrego, czarnego pogrubienia wyglądają mizernie, nawet jeśli są wydłużone aż po brwi. Przy tym Avonie tak właśnie było(ale nie mogę mieć o to ogromnych pretensji, bo wiedziałam, że kupuję tusz wydłużający, a nie pogrubiający ;) ), solo był za słaby, ale całkiem fajnie radzi sobie w duecie ze złotym Fiberlastem od Eveline-Evelinka pogrubia i zagęszcza, a Avon Winged ładnie je wyczesuje i nadaje ostateczną formę. Nie robi grudek i owadzich nóżek. I tak jak długo mi przysychał, tak teraz długo nie chce mi zaschnąć w opakowaniu, mam go chyba ze trzy miesiące i nic się nie zmieniło w jego konsystencji, w ogóle nie gęstnieje. Z racji wrażliwych oczu i tak się niedługo pożegnamy, bo ze względów higienicznych jeden tusz trzymam maks. 4 miesiące, wolę dbać o moje paczałki, a poza tym jest jeszcze tyyleeee tuszy do wypróbowania :D O ile efekt jeszcze bym przeżyła, bo znalazłam na niego sposób, tak dwie wady sprawiają, że powrotu nie będzie. Po pierwsze-są dni kiedy po użyciu tego tuszu moje wrażliwe oczy czują dyskomfort, delikatnie szczypią i ogólnie nie czuję się komfortowo dopóki go nie zmyję. Ogólnie słyszałam, że tusze Avon często uczulają, ale postanowiłam sama to sprawdzić. To mój pierwszy tusz z Avon(nie licząc sporadycznych przygód w czasach szkolnych gdy koleżanka lub siostra malowały mi swoimi tuszami z tej katalogówki) i postanawiam nie skreślać maskar tej firmy na starcie-mam w zapasach kultowy SuperShock i dopiero jeśli ten też u mnie będzie powodował takie rzeczy to znaczy, że tusze z tej firmy nie są dla mnie. Wada numer dwa-trwałość. Maluję się tak po siódmej rano, z pracy wracam po 18 i chcę by do tego czasu makijaż wyglądał schludnie-pracuję wśród ludzi i jako doradca w kwestii zdrowia oraz urody nie wybaczę pandy pod oczami, czarnych kropek na policzkach czy czarnych śladów pod brwiami ;) A ten tusz już po kilku godzinach się osypuje robiąc ciemne mazy pod oczami, w sumie...wtedy wyglądam prawie jak Fuwa Hyouka którą lubię, może to plus? Ale na pewno nie na co dzień w pracy, marna trwałość jest dla mnie niewybaczalna w tuszach, bo nie mam czasu na wielkie poprawki przy czymś innym niż włosy i usta :)

Tusz kupiłam na promocji w Avonie, za ok 10 zł. Byłam zadowolona bo tusze z Avonu mi się przeważnie sprawdzają. W tej sytuacji było wprost przeciwnie. Tusz zamknięty jest w eleganckim, czarno - srebrnym opakowaniu. Tusz faktycznie wydłuża i rozdziela rzęsy, ale odstrasza mnie jego szczoteczka, która jest sztywna i podrażnia oko, tak jakby je drapała, jest to nieprzyjemne uczucie., które daje dyskomfort w użytkowaniu. Tusz po kilku godzinach osypuje się, odbija. Tusz jest wydajny. Nie jest zbyt "mokry", idealnie nadaje się do malowania od razu po zakupie. Nie polecam tego tuszu, w mojej ocenie jest słaby i samo zachowanie szczoteczki sprawia, że nie mam ochoty malować oczu.

Tusz Winged out kupilam w promocji z mleczkiem do demakijazu za ok. 17zl. Eleganckie opakowanie w kolorze czarno srebrnym. Szczoteczka prosta , bez udziwnien. Wydobywamy nia nie za duzo tuszu. Aplikacja szybka. Zapach lekko duszacy, ale tylko przy pierwszym kontakcie. Ladnie rozdziela i wydluza rzesy. Troszke sie rozmazuje . Nie osypuje sie podczas noszenia. Spelnia swoje zadanie.

Tusz ma bardzo fajną konsystencję, głęboka czerń, która mimo wielu warstw nie skleja rzęs. Opakowanie ładne. Szczoteczka - silikonowa. Świetnie nią można operować nawet po najdrobniejszych rzęsach. A efekt? Nie jest zły, ale też bez szału. Lekko wydłuża rzęsy, średnio rozdziela. Czasem zdarza mu się osypywać. Jak jest promocja, można spróbować!

Tusz ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Nie skleja ich i nie kruszy się nawet po całym dniu. Jest fajny jak za taka cenę. Podoba mi sie. Lubię jego szczoteczkę.

Rzęsy idealnie rozczesane, nie sklejają się a tusz po wyschnięciu się nie odbija ani nie kruszy. Nie podrażnia oczu. Produkt jest łatwo dostępny i cena również jest w porządku. Myślę , że nie raz sięgnę po ten tusz, choć by efekt był dobry trzeba użyć kilka razy i nałożyć 2-3 warstwy. Polecam

Tusz otrzymałam w prezencie, uzyłam raz na szybkości....i sie zakochałam :D No, tak serio to ukradłam mamie kiedy raz go użyłam :D Super,nie skleja, nie osypuje sie Jedyna wada moze byc trwalosc, u mnie jakos pod koniec dnia schodzi(?) Moze po prostu zasechł, w kazdyym razie jestem zadowolona i tak :D