Avon Advance Techniques, Absolute Perfection, BB Balm Leave - in Treatment Upiększający balsam do włosów BB [Kremowy eliksir regenerujaco-ochronny]

Włosy po nim są miększe i wygładzone. Nie ma działania odżywczego, natomiast zdecydowanie poprawia ich wygląd zaraz po zastosowaniu. Włosy się lepiej rozczesują, są nabłyszczone. Do użycia przed jakimś wyjściem jest w sam raz. Produkt dość wydajny, stosuje się go niewiele. Nie jest zbyt leisty. Ogólnie bez szału, ale warto spróbować

Kupiłam ten balsam w promocyjnej cenie, zachęcona opisem, jakie to cuda robi z włosami. Częściej stosuję odżywki do spłukiwania, ale kiedy się spieszę, albo po prostu dla odmiany nakładam coś bez spłukiwania. Zawsze dość oszczędnie, mam cienkie włosy. Dozowanie jest wygodne, tuba miękka, łatwo wydobyć balsam i wycisnąć odpowiednią porcję. Zapach - choć typowo syntetyczny- ładny. Konsystencja przyjemna i łatwa do rozprowadzania. I tu właściwie plusy się kończą... Produkt nie wyrządził mi krzywdy, nie podrażnił, nie uczulił. Ale w żadnym stopniu nie poprawił kondycji włosów, nawet "na chwilę". Nie rozczesywały się lepiej, nie były gładsze bardziej lśniące, sypkie. Z opisu wynika, że balsam ma też właściwości stylizujące, z jego pomocą można formować fryzurę. No nie... Włosy są jedynie obciążone kosmetykiem, balsam nie nadaje objętości czy gładkości. Nie zapobiega elektryzowaniu. Nie domyka łusek włosów.

Lubię testować nowości. Temu balsamowi dałam trzy szanse. Za 1 razem po użyciu nie widziałam żadnej różnicy, po 2 razie moich włosów nie szło rozczesać i były obciążone, to pomyślałam, że źle wypłukałam, natomiast za 3 razem było to samo. Wyrzuciłam ten balsam... nie polecam. Nic nie robi, moje włosy po nim są tak obciążone i wyglądają na przetłuszczone. A zapach duszący... jak każdy produkt do włosów od AVON. Plus za fajne opakowanie i cenę.

Dla włosów zniszczonych, farbowanych jest po prostu za słaby. Po nałożeniu go na umyte włosy i spłukaniu go - nie mogłam rozczesać włosów. Musiałabym nałożyć kolejną odżywkę. Prędzej nadaje się do nałożenia na suche włosy przed modelowaniem i w tym wypadku się sprawdza.

Balsam dostałam w jakiejś promocji. Właściwie nie wiedziałam jak tego używać, metodą prób i błędów doszłam do następujących wniosków: nałożony po umyciu na mokre włosy mocno je sklejał. Nałożony jak odżywka i spłukany również sklejał włosy. Nałożony przed umyciem włosów (w metodzie OMO) nic nie działał. Wreszcie spróbowałam nałożyć go na wysuszone włosy i tutaj wreszcie coś zadziałał! Kluczem jest jednak nakładanie naprawdę niewielkiej ilości i delikatne wsmarowanie w pasma włosy, bo nadmiar grozi sklejeniem! Tak nałożony na suche włosy pomaga pozbyć się puszenia, trochę je wygładza. Nie jest to jednak produkt idealny, z pewnością używałam lepsza sera i olejki na końcówki włosów. Być może go zużyję, ale z pewnością nie kupię ponownie.

Kosmetyk dostalam w prezencie i przyznam ze nie wiedzialam jak go zastosowac. W mojej pielegnacji jest czyms pomiedzy odzywka a maska do wlosow. Balsamu uzywalam na mokre wlosy w miedzyczasie pod prysznicem a nastepenie go splukiwalam oraz na mokre wlosy po kapieli. W przypadku stosowania balsamu bez zmywania nie pozostawil on tlusej powloki na wlosach, wrecz przeciwnie wygladaly rewelacyjnie. Takze mozna go stosowac na rozne sposoby. Balsam bardzo ladnie pachnie i jest wydajny, lekko wchlania sie we wlosy i sprawia ze latwiej sie rozczesuja, sa nawilzone, bardzo ladnie pachna oraz nadaje im blasku. Stosowalam go wraz z roznymi szamponami i z kazdym wspolapracowal. Opakowanie wygodne, poreczne pozwala na zuzycie produktu do samego konca. Na pewno zainteresuje sie forma produktu- balsamami do wlosow bo dzieki temu produktowi jestem zachecona jak i do marki AVON.

Balsam stosowałam na mokre końcówki włosów, dzięki temu nie było widać, że są one rozdwojone i wysuszone. Opakowanie dość wygodne w użyciu. Sam balsam był wydajny i miał piękny zapach.

Dobrze, że kupiłam w promocji bo bym się chyba wkurzyła sama na siebie, zwyczajnie szkoda pieniędzy. Na początku produkt nawet był ok. Włosy wydawały się gładkie i bez większych zarzutów, nawet włosy jakoś lepiej się rozczesywały. Niestety po pewnym czasie podobnie jak u innych włosy zaczęły się szybciej przetłuszczać, a preparat sklejał mi włosy. W sumie jedynym plusem jest tylko zapach. Teraz stoi na półce i używam go raz na jakiś czas, żeby wykończyć to opakowanie. Na pewno więcej nie kupię.

Kupiłam na promocji w katalogu, bo pełna cena katalogowa jest bardzo zawyżona. Opakowanie jest eleganckie, ładnie wygląda. Wygodne się z niego dozuje. Bardzo poręczne. Nie używam tego produktu codziennie, a jedynie od czasu do czasu, kiedy poprostu nie mam czasu nałożyć odżywki ani maski na włosy. Na umyte jedynie szamponem włosy i podsuszone ręcznikiem, nakładam odrobinę balsamu (odrobinka wystarczy!!!). Wcieram palcami i suszę suszarką, po czym biorę się za układanie. U mnie ten produkt spisuje się naprawdę bardzo dobrze. Wygładza niesforne i puszące się włosy. Znacznie ułatwia rozczesywanie i stylizację. Finalnie moje włosy są wygładzone, lekko błyszczą, wyglądają zdrowo i dobrze się układają. Konsystencja jest gęsta, kremowa, ale zarazem łatwo się rozprowadza na włosach. Zapach bardzo przyjemny. Czuję go jeszcze jakiś czas po aplikacji. Wydajność produktu jest ekstra. Naprawdę ciężko mi zużyć ten balsam. Myślę że to wynika z tego, że po pierwsze nie używam go przy każdym myciu głowy, ale od czasu do czasu, jak mi się śpieszy, a po drugie stosuję naprawdę niewiele na jeden raz. I tu wg mnie tkwi sekret; bo jak na samym początku aplikowałam zbyt dużo tego produktu, to moje włosy były przyklapnięte, jakbym je jakimś klejem wysmarowała - no porażka poprostu, musiałam je zaraz znowu myć! Odkąd używam niewielkiej ilości to jestem bardzo zadowolona. U mnie ten balsam się sprawdza i jestem zadowolona. Cieszę się że go kupiłam i jeżeli go zużyję (jeszcze na długo mi postarczy to opakowanie które obecnie używam!) to zapewne jeszcze kupię ponownie, ale w cenie promocyjnej oczywiście.

Nie wiem w ogóle co miał robić ten produkt. Może go źle używam, ale robię wszystko co jest napisane w instrukcji. Kiedy nim posmarowałam włosy.. porażka. Jakbym się jakimś klejącym sosem posmarowała. Włosy sklejone, nie da się poczesać, naprawdę nie wiem co miał za zadanie do zrobienia. Leży w szufladzie. Dobrze, że kupiłam go w zestawie, bo nie czuję, że zmarnowałam pieniądze. Może spróbuję go użyć na końcówki przed myciem włosów, żeby zrobić z nim cokolwiek. Zdecydowanie odradzam zakupu.

Po tym produkcie moje włosy są gładkie, mogę bez problemu je rozczesać ,zyskują blask oraz co najważniejsze - potrafią zlikwidować moje uciążliwe puszenie się włosów przez co, w końcu widzę swoje naturalne skręty włosa.

Działa świetnie... pod warunkiem, że po nałożeniu spłuka się włosy, ponownie je umyje i nałoży inną, LEPSZĄ odżywkę (polecam odżywki KALLOS z Hebe, bo to ona mnie uratowała) Balsam marki Avon przesusza włosy i sprawia, że są tak poplątane, że nie da się ich rozczesać Na szczęście była to tylko próbka, więc nie straciłam pieniędzy, chcę was tylko ostrzec przed tym produktem Gorąco NIE POLECAM!!!

Krem kupiłam w zestawie z szamponem i odżywką. Stosuję go na mokre jak i suche włosy, jednak w obu przypadkach włosy są sklejone i cięzko je rozczesać nie wyrywając ich.

Jeśli stosuję się go tylko na mokre końcówki włosów to jest całkiem ok inaczej przetłuszcza i obciąża włosy, stają się bez życia. Plusem jest na pewno to,że jest dość wydajny, ma ładny zapach i cena nie jest zbyt wysoka.

Balsam kupiłam dość dawno i aktualnie używam już tylko czasami, ponieważ jak dotąd nie stał się jednym z moich stale używanych kosmetyków (i raczej nie awansuje do tego grona). Mam bardziej skuteczne produkty i po ten sięgam już tylko "z braku laku". Mamy bardzo dużo obietnic producenta, których jednak balsam - nie spełnia. "Głęboko pielęgnująca formuła" jest raczej powierzchowna. Nie zauważyłam poprawy stanu włosów w dłuższym stosowaniu. Lekko wygładza i nabłyszcza włosy, ale niezbyt zauważalnie, po prostu jak kremowy produkt. Daleko mu do dodawania blasku np. jak przy olejkowym kremie Elseve. Nie ma intensywnego działania odżywczego, a czy sprawdza się jako produkt stylizacyjny? Absolutnie nie. Nie wiem, co miałoby tutaj działać w ten sposób, produkt zupełnie nie ma żadnych właściwości utrwalających. Ujarzmiających puszenie włosów - owszem, jak to krem, ale poza tym - nic. Nie stworzymy przecież z jego użyciem czegokolwiek, co by się dłużej utrzymało. "Zamiast kosmetyków modelujących"? hahaha. haha. Tak, jasne. Jest dość ciężki i może przetłuszczać włosy, nawet suche - trzeba go nakładać z umiarem, naprawdę małą ilość, jak serum na końcówki (najlepiej rozetrzeć w dłoniach małą ilość i delikatnie wetrzeć nie wyżej niż od połowy długości włosów). Opakowanie jest ładne, zapach bardzo przyjemny. Jednak to za mało, żebym sięgnęła po niego raz jeszcze. Wymaga uzupełniającej pielęgnacji, a jako taki nie spełnia się w roli kosmetyku BB, który ma być wielofunkcyjny. Ten wielofunkcyjny zupełnie nie jest, to zwykły balsamik niwelujący puszenie się włosów i lekko dodający im miękkości. Dla mnie - trochę za mało. Może sprawdzi się na włosach niewymagających.

Przy jednorazowym użyciu potrafi zdziałać cuda, jednak przy regularnym stosowaniu może nawet pogorszyć stan włosów. W moim przypadku, balsam bardzo szybko przetłuszczał włosy. Zaczęłam stosować go jako maskę do włosów i nadal się nie sprawdzał. Nie polecam tego balsamu do włosów ze skłonnością do szybkiego przetłuszczania się. Produkt nie jest wydajny. Starcza na krótko. Jedyne do czego nie mogę się przyczepić to zapach, który jest trwały i bardzo przyjemny.

Przyznam, że jest to dziwny produkt. Nie da się go używać często, bo inaczej efekt staje się tragiczny, a kosmetyk zamiast pomagać to bardziej szkodzi. Uwielbiam stosować różne tego typu produkty. Spowodowane jest to tym, że poszukuję ideału, który ujarzmi moje włosy podczas zimy, kiedy to włosy zaczynają elektryzować się i całkowicie buntować. Nieistotne czy to odżywka czy balsam - wszystko będzie dobre jeśli tylko działa. Trafiłam i na ten produkt, a obietnice producenta były bardzo kuszące. Cały produkt zamknięty jest w wygodnym opakowaniu. Można produkt zużyć do końca bez żadnego problemu i przy okazji pod koniec nie trzeba rozcinać opakowania. Konsystencja jest kremowa oraz bardzo łatwo można rozprowadzić ją po włosach nawet jak używamy małej ilości. Bardzo spodobało mi się to, że balsam ten jest do używania bez spłukiwania co jest dla mnie ogromnym plusem. Kolejnym plusem jest to, że można nakładać ten produkt na suche jak i na mokre włosy. Jaki jest efekt? Włosy naprawdę wyglądają zdrowo. Również są sypkie, miękkie w dotyku, bardzo łatwo można rozczesać włosy oraz plus dla przetłuszczających się włosów - nie przetłuszcza. Nie miałam szczególnej okazji do sprawdzenia jak radzi sobie ten balsam do stylizacji włosów, ponieważ z reguły mam najzwyklejsze proste włosy i nie muszę ich układać. Jednak moim zdaniem tego produktu nie da się używać codziennie. Tym bardziej nie da się go używać jak ktoś co drugi lub trzeci dzień myje włosy. W obu tych przypadkach po jakimś czasie ten balsam zaczyna pozostawiać za sobą bardzo brzydki efekt. Tak jakby chciało poprawnie działać przez kilka godzin, a potem nagle zmieniło zdanie. Im częściej stosowałam ten produkt i mam tu na myśli codziennie, bo codziennie myję włosy to z każdym dniem te włosy wyglądały coraz gorzej. Kiedy postanowiłam na próbę nie umyć tych włosów i przytrzymać ten balsam dłużej niż dobę efekt był dokładnie ten sam z dodatkiem przetłuszczonych włosów. Tak naprawdę to bardzo dobry efekt osiągałam kiedy sięgałam po ten produkt raz na jakiś czas. Moja mama również używała tego produktu, również ma przetłuszczające się włosy i efekt był bardzo podobny do mojego, a nawet trochę gorzej, bo ma krótkie włosy i było na nich wszystko widać. Zapach tego produktu jest prześliczny oraz utrzymuje się długo we włosach, wydajność również jest bardzo dobra. Cena regularna myślę, że jest adekwatna do wydajności. Produkt jest na swój sposób dobry jednak nie da się go stosować w codziennym użytku oraz nie da się go trzymać zbyt długo we włosach. Za to bardzo dobrze sprawdza się w użyciu raz na jakiś czas dla poprawienia stanu włosów. Jednak nie jest to produkt dla mnie, bo ja potrzebuję czegoś do codziennego użytku.

Ten produkt jest na prawde dziwny... Gdy uzylam go pierwszy raz na zniszczone koncowki super je nawilzyl, dodatkowo dzieki niemu pieknie pachnialy byly blyszczace i gladkie, pomyslalam WOW cudenko. Jednak rano wstalam i gdy zobaczylam swoje koncowki ...dramat! Posklejane, matowe po prostu brrr... Tylko zapach sie utrzymal caly ten czas. Plusy: -Piekny zapach -Wlosy odrazu po jego zastosowaniu sa mieciutkie,gladkie i pachnace Minusy: -Mam wrazenie ze wysusza strasznie wlosy -Na drugi dzien wlosy wymagaja zmycia balsamu gdyz wygladaja strasznie Używam tego produktu od: tydzien Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego