Mincer Pharma Vita C Infusion, Rozświetlający krem pod oczy Nr 604 

Nazwę marki Mincer kojarzę od lat, a jeśli w tym kraju jakaś firma kosmetyczna utrzymuje się przez lata bez ekspresyjnego marketingu, to jej produkty muszą być po prostu dobre. I rozświetlający krem pod oczy Vita C Infusion jest dobry. Przede wszystkim od razu widać subtelny efekt rozświetlenia, i choć używam kremu od kilku miesięcy (o tak! wydajna ta mała tubeczka to jest) - trudno mi stwierdzić, czy zanik cieni pod oczami - to jego zasługa, czy po prostu tak mam, że te cienie u mnie raz są bardziej wyraźne, a innym razem ich nie ma, ale efekt rozświetlenia po kremie widać na pewno. Przestałam potrzebować korektora. Efekt nawilżenia też dostrzegam, i na pewno raczej bogatego odżywienia skóry, bo - niestety, i za to kusi mnie odjęcie jednej gwiazdki z punktacji całkowitej - krem nie wchłania się u mnie całkowicie, pozostawiając leciutką wilgotną warstewkę pod oczami, choć z drugiej strony muszę uczciwie napisać, że nie mam suchej skóry, więc raczej tej gwiazdki nie odejmę. Wielkim plusem kremu jest jego skład - i zbawienna dla skóry witamina C. Krem zamknięto w - budzącej zaufanie swoją skromnością - bardzo wygodnej w użyciu tubce, ułatwiającej aplikację wystarczającej ilości kremu i zapobiegającej jego utlenianiu. Reasumując - bardzo dobry jakościowo polski dermokosmetyk, o rewelacyjnym składzie dla pielęgnacji skóry, za bardzo rozsądną cenę.

Krem jak dla mnie nie robi nic. Cienie pod oczami jak były, tak są, zero rozjaśnienia. Nie widzę też efektu rozświetlenia. Jedynym plusem jest to, że nie szczypie w oczy :D i nie uczula, ale co to za plus... Smaruję się nim już tak trochę od niechcenia, bo niestety efektów brak. Niestety cholerstwo jest wydajne i się smaruję nim już tak kolejny miesiąc :)

Krem ma w sobie delikatne, złote drobinki, które bardzo delikatnie rozświetlają skórę pod oczami. Daje fajns naturalne glow. Po nałożeniu makijażu cały "efekt" znika. Delikatnie nawilża i ujędrnia skórę pod oczami, nada się ewentualnie dla młodych osób do zapobiegania zmarszczkom. Jak dla mnie za tą cenę nie warto.

Jest to jedyna rzecz z serii, w której nie jestem zakochana. :( Mam całkiem wymagającą skórę pod oczami, to znaczy jest cienka i skłonna do przesuszeń, przez co krem pod oczy musi na prawdę porządnie nawilżać i jednocześnie dobrze się wchłaniać. Z plusów jest lekki i ładnie się wchłania, ma przyjemne dla oka drobinki i nadaje się pod makijaż, co jest dla mnie bardzo ważne. Ale jeśli o mnie chodzi, nawilżenie jest troszkę za słabe. Taki przeciętniak.

Po stosowaniu kremu pod oczy kiehl's długo szukałam kremu, ktory będzie równie gęsty i treściwy. Niestety, najczęściej natrafiłam na lekkie kremy. W końcu trafiłam na ten krem pod oczy, który okazał się strzałem w 10! - Proste opakowanie - Lekki, cytrusowy zapach - Wygodny aplikator przez który wyciskamy odpowiednią ilość produktu - Krem bardzo treściwy, a zarazem lekki - Szybko się wchłania, nie podrażnia skóry - Jest bardzo wydajny pomimo 15 ml w opakowaniu - Po jego stosowaniu skóra jest świetnie nawilżona i miękka - a o taki efekt mi chodziło. - Kremu używam rano i wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy - makijaż się nie waży, nic się z nim nie dzieje - Cena w drogeriach internetowych ok 20 zł - Czy rozjaśnia? U mnie takiego efektu nie zauważyłam. Dodam, że nie mam cieni pod oczami. Jak najbardziej polecam

Krem dostałam w gratisie przy zakupie kremu na dzień. Pomyślałam super. Kolejna rzecz do przetestowania a i moze zostanie ze mna na dłużej. Krem ma bardzo przyjemn,a dośc bogatą konsystencję. Bardzo ładnie rozprowadza się po skórze wokół oczu, nie podrażnia. nie uczula, nawet gdy dostanie się do oka, nie powoduje pieczenia. Zapach bardzo mi się podoba, lekko cytrusowy. Co do samego działania.... nawilża, odżywia i rozświetla okolice oka. Natomiast dla mnie rzecza oczywistą jest, że nie zlikwiduje cieni pod oczami bo jest to po prostu niemożliwe. Nie ma kosmetyku który chyba zdzialaby takie cuda. Mam problem z cieniami pod oczami i wiem, ze jedynie "mocniejsze" zabiegi moga w tym przypadku pomóc, dlatego po kremach nie spodziewam się w tym temacie jakiś fajerwerków. Nie wygładza zmarszczek, ewentualnie bedzie przeciwdzialam powstawaniu nowych. Ogolnie na plus.

Idealnego kremu pod ocy szukam juz od dawna i do tej pory nie udalo mi sie znalezc nic co powaliloby mnie na kolana. Krem pod oczy firmy Mincer uzywalam ok 8 miesiecy (na tyle starczyla mi jedna tubka, ale uzywalam go tylko rano, na noc mam co innego), a wiec jest bardzo wydajny. Ogolnie nie szkodzil mojej skorze i przyzwoicie nawilzal. Ale ...tak nie moglam sie doczekac az zawartosc tubki sie skoczy! Chcialam juz wyprobowac cos innego. No i mam teraz kolejny krem i wiecie co? Tesknie za tym Mincerem! ;) Tak w porownaniu do wszystkich innych kremow pod oczy ten byl najlepszy jaki mialam. Dawal super nawilzenie i w ogole mam wrazenie, ze odkad go stosuje skora wokol oczu wyglada lepiej (jest taka jasniejsza, a zmarszczki mimiczne mniej widoczne). Ale moze to tez zasluga olejku z avokado, ktory stosuje na noc zamiast kremu po oczy. Na pewno bede dalej szukac swojego idealu, ale do Mincera od czasu do czasu chetnie wroce.

Cieszę się, że dostałam ten krem w gratisie bo gdybym miała zapłacić za niego powyżej 40zl to bym się wkurzyła. Oprócz w miarę przyjemnego zapachu żadnych szczególnych rzeczy nie doświadczyłam. Coś tam nawilżył i tyle. Cienie jak miałam tak miałam. Więcej napewno bym go nie kupiła, bo są to wyrzucone pieniądze.

Krem kupiłam w aptece... Z uwagi że miał sobie radzić z cieniami pod oczami. niestety po 3 miesiącach stosowania rano i wieczorem nie zauważyłam żeby jakkolwiek sobie z nimi poradził żadnej zmiany. Jedynie ten drażniący błyszczący na żółto brokacik... Nawilża całkiem przyzwoicie, zapach też nie jest odrazajacy. Teraz stosuje go tylko i wyłącznie na noc, nakładam grubszą warstwę, przynajmniej rano skóra pod oczami jest fajnie nawilżona. Natomiast nie sprawdził się u mnie jako baza pod korektor.

Kupiłam go na promocji i po dłuższym jego stosowaniu uważam, że jego cena normalna jest za wysoka. Nawilżenie jest, ale nie jakieś szałowe, szybko się wchłania, jest dobry pod makijaż. Czy rozświetla, no może trochę, ale bez szału. Moja skóra pod oczami jest zaczerwieniona i mam worki pod oczami i tego żaden krem nie zniweluje. Dla kogoś kto nie ma dużych problemów z tą okolicą będzie ok, dla mnie trochę za małe dawał nawilżenie.

Ogólnie nie mam problemów ze skórą wokół oczu. Zaczęły jednak pojawiać się delikatne sińce. Kupiłam cały zestaw z tej marki, bo używam kremu na dzień oraz kremu na noc z tej serii. Jak na moje potrzeby jest ok. Wydaje mi się, że po dłuższym stosowaniu kolor skóry pod oczami się poprawił.

Pod oczami mam bardzo duże zasinienia i delikatną skórę ze skłonnością do przesuszania, co przy używaniu mocno kryjących korektorów pod oczy jest nieuniknione. Przy stosowaniu tego kremu zauważyłam jednak znaczne wygładzenie, skóra pod okiem jest miękka, a nadaje się zarówno pod makijaż jak i na noc.

Z przykrościa muszę wystawić niepochlebna recenzję. Krem nie poradził sobie zupełnie z cieniami, mimo regularnego stosowania przez kilka miesięcy. Krem ma lekko żółty odcień. Zawiera złote drobinki, które maja chyba za zadanie "rozświetlić" okolice oka. Niestety nie o takie działanie mi chodziło. Miałam nadzieję, że wit. C i inne składniki aktywne (rokitnik) dadza radę uporać się z moimi sińcami. Niestety tak się nie stało. Szukam zatem dalej

Lekka konsystencja, delikatny przyjemny cytrusowy zapach. Pierwsze wrażenie? Dobrze się wchłania, nawilża skórę pod oczami. Bardzo dobrze sprawdzi się pod makijaż. Ale.. przez wcześniejsze miłe doświadczenia z tą marką nie sprawdziłam składu. A mianowicie chodzi o alkohol. Krem niestety przenosi się do oczu (mimo aplikowania niewielkiej ilości) i podrażnia doprowadzając do bardzo intensywnego łzawienia.

Kremik kupiłam po przeczytaniu pozytywnych opinii na jego temat i jestem w miarę zadowolona z niego. Krem zapakowany jest w podręczną małą tubkę, którą jest higieniczna, ponieważ można bez wyciskać odpowiednią ilość kremu. Bardzo ładnie nawilża okolice oczu, nie wywołuje podrażnień i przede wszystkim nie szczypie w oczy, co jest bardzo ważne przy wrażliwych oczach. Krem jest rozświetlający, ponieważ zawiera całe mnóstwo złotych drobinek, które ładnie odbijają światło. Problemem może być kolor drobinek, są dosyć widoczne nawet przy mojej neutralnej tonacji skóry, więc produkt będzie nieodpowiedni dla osób o zimnej karnacji. Krem szybko się wchłania, nie pozostawia skorupki na skórze. Dobrze się sprawdza pod makijaż- korektor ładnie się na nim trzyma, nie spływa. Jest wydajny- używam go 2x dziennie już od jakichś 2 miesięcy i dalej nie widać końca tubki. Jest nietłusty, ale treściwy. Łatwo się rozprowadza. Cena regularna jest bardzo wysoka i za taką nigdy bym go nie kupiła, lecz w drogeriach internetowych można go kupić za około 15 zł.

Na ten krem zdecydowałam się, ponieważ mikrodermobrazja z tej serii to mój hit. Ten krem moim hitem nie jest, ale uważam, że jest to solidny krem na dzień, który pięknie rozświetla okolicę oczu. Czasami stosuję odrobinę na podkład, aby uzyskać bardziej widoczny efekt. Działania napinającego nie zauważyłam, ale taki efekt zapewniają kremy "bogatsze" w składzie i droższe. Krem jest wart swojej ceny. Plus za naturalny skład i polską markę.

Dostałam krem od koleżanki, która po kilkukrotnym użyciu stwierdziła, że jednak się u niej nie sprawdza. Wzięłam z braku laku, bo krem dodatkowy zawsze spoko, ale jakbym miała za niego zapłacić cenę regularną, to chyba byłabym rozczarowana. Formuła jest lekka, szybko wchłaniająca się, więc spokojnie nada się pod makijaż - choć w moim przypadku to nie ma znaczenia, bo kremów pod oczy używam tylko na noc. Krem ma żółty kolor i ma drobinki rozświetlające, co chyba ma być odpowiedzialne za efekt rozświetlenia i rozjaśnienia cieni pod oczami - hm, liczyłam na długotrwałe działanie z pomocą witaminy C i oleju z rokitnika, a nie brokaciku, więc nie jestem fanką takiego rozwiązania. Niestety nie zauważyłam, żeby pozytywnie wpłynął na przebarwienia czy cienie pod oczami. Na mój gust był też jednak za lekki, wolę bardziej treściwe i nawilżające kosmetyki pod oczy. Krzywdy nie zrobił, nie podrażnił ani nie uczulił, ale za tę cenę spodziewałam się czegoś więcej - jeśli nie rozjaśnienia cieni, to chociaż porządnego nawilżenia okolic oczu, a nie dostałam za bardzo nic z tych rzeczy. Tubka malutka i zajmuje mało miejsca w kosmetyczce, ale pod koniec ciężko przez maleńki zgrzew wycisnąć resztkę kosmetyku. Szczerze przyznam, że krem jest wydajny, używałam go spokojnie ponad pół roku z małymi przerwami (wyjazdy, testowanie próbki innego kosmetyku etc.).

Kupiłam w promocji w Super-Pharm za nieco ponad 20PLN. Opakowanie ok. Wygodna tubka. Higieniczna. Łatwo się aplikuje. Wchłania. Moim zdaniem krem jest ok. Bezpieczny dla wrażliwej skóry wokół oczu. Nawilża, skóra wygląda zdrowo. Owszem pozostawia cieniutką warstewkę, która ma chyba za zadanie rozświetlać, ale moim zdaniem krem długofalowo słabo sobie radzi z niwelowaniem cieni, rozświetlaniem. Być może potrzeba więcej czasu w moim przypadku, dlatego daje mu jeszcze jedną szanse i kupuje drugie opakowanie, a na razie oceniam na 4.