Avon Naturals, Green Tea & Verbena, Body Lotion Balsam do ciała i rąk `Zielona herbata i werbena`

To już mój drugi ten sam balsam i jak z pierwszego kilka lat temu byłam bardzo zadowolona, tak teraz już mniej. Jestem miłośniczką zielonej herbaty i jej zapachu w kosmetykach i to moja ulubiona seria z Avonu. Balsam jest lekki, delikatny, nieźle się wchłania. Według mnie lepszy na cieplejsze pory roku, ALE… wysoko w składzie ma glicerynę i parafinę, i z tego względu ślizgał mi się po dłoni, jak wyciśnięciu go z opakowania, a na ciele pozostawiał tłustawą, choć bardziej wodnistą powłokę, która jednak po chwili znikała. Rzadko kiedy zwracam uwagę na skład kosmetyków, ale akurat tutaj zerknęłam i nie do końcami to podpasowało.

Sam nigdy nie skusiłbym się na ten balsam. W sumie powoli staram się odchodzić od kosmetyków tej marki, ale mając konsultantkę w rodzinie, która daje kosmetyczne prezenty, trochę z tym ciężko. Uwielbiam pić zieloną herbatę. Ten balsam z zieloną herbatą ma wspólną tylko nazwę. Testowałem każdy produkt z serii z zieloną herbatą, żel pod prysznic, mgiełkę i balsam. Każdy z nich pachniał inaczej, balsam najgorzej. Zapach jest po prostu brzydki, mdły. Pielęgnacja tym balsamem to tylko pozory. W składzie na samym początku, o ile się nie mylę znajduje się parafina, która tylko natłuszcza skórę. Balsam nie wchłania się całkowicie, skóra pod lepkim filmem zaczyna miejscami swędzieć, bo nie ma dostępu powietrza. Nie ma szans na to, żeby spokojnie się wyspać. Kończę już jedno opakowanie, które zużyłem jako krem do rąk. Niestety mam w szafie kolejne, ale wstrzymam się chyba z nim do zimy.

Balsamy z serii Naturas lubię latem, ponieważ mają bardzo lekką formułę, szybko się wchłaniają. I tak samo jest z tym balsamem, jakoś szczególnie mocno nie nawilża ale latem bardzo tego nie potrzebuje, za to ładnie wygładza skórę i ją odżywia. Zdecydowanie nie jest to produkt dla suchej i wymagającej skóry. Konsystencja jest bardzo lekka, trochę lejąca. Balsam pięknie pachnie, zapach to zdecydowanie jego najmocniejsza strona :) Jest wydajny, nie potrzeba wiele produktu aby wysmarować całe ciało. Jak zawsze zamknięty w przyjemnej i poręcznej buteleczce. Jest przezroczysta, dzięki czemu ułatwia kontrolowanie zużycia produktu, co osobiście bardzo lubię.

Bardzo lubię tą serię balsamow, które zazwyczaj sprzedawane są w zestawie z mgiełkami. O tyle o ile mgielki wolę w słodkim wydaniu, tak orzeźwiający zapach tego balsamu bardzo mi się podoba. Jest chyba moim ulubionym jeśli chodzi o tą serię. W dodatku zarówno balsamy jak i mgielki kosztują grosze... Co do działania to jest w porządku. Skóra jest po nim nawilżona, delikatnie gładka i miękka. Nie jest to jakiś super wydajny produkt, ponieważ ma dość lekka konsystencję, jednak jestem w stanie to zaakceptować. Bardzo dobry kosmetyk w przystępnej cenie, którego orzeźwiający zapach zapewni nam relaks po ciężkim, intensywnym dniu.

Uwielbiam przede wszystkim za zapach, który jest dość trwały. Utrzymuje się dość długo na skórze. Pojemność jest nie wielka więc nie jest to wydajny produkt. Balsam jest lekki, szybko się wchłania, lekko nawilża ale nie jest to długotrwały efekt, trzeba go codziennie stosować ale z uwagi na zapach dla mnie to zaleta. Skóra po nim jest przyjemnie wygładzona.

Mgiełka i żel w pełni spełniają moje oczekiwania co do kosmetyków o letnich nutach zapachowych, ten balsam również. Ma świeży, orzeźwiający zapach herbaty, który lubię nie tylko w napojach. OPAKOWANIE Szata graficzna jest charakterystyczna dla całej serii - mamy tutaj śliczną grafikę, idealnie połączoną z kolorystyką balsamu. Przedstawia ona filiżankę z zieloną herbatą oraz listki tej rośliny .Wyraziste kolory, dbałość o detale oraz piękno samej grafiki cieszy oko. Opakowanie wykonane jest z dosyć twardego plastiku, zamykane na klik. Kiedy balsamu jest sporo nie ma z nim problemu, kiedy się kończy ciężko go wydobyć z opakowania. Postawienie do góry dnem nie bardzo zdaje egzamin chyba, że opieramy go o inne butelki, bo sam niestety nie utrzyma się. Dzięki temu, że opakowanie jest przezroczyste widzimy zużycie produktu. BALSAM Konsystencja tego balsamu jest bardzo lekka, więc idealnie sprawdza się na lato. Balsam ma cudowny, orzeźwiający zapach, który pozostaje na skórze przez dłuższy czas, szczególnie jeśli używamy go z innymi kosmetykami z serii. Uwielbiam zapach zielonej herbaty, a polaczenie z werbena jak dla mnie jest nietypowe i ciekawe, zdecydowanie zachęca do wypróbowania. Świetnie wyważony zapach herbaty, który przypomina jej naturalną woń. Zapach jest świeży, dodający energii, więc sprawdzi się w porze letniej kiedy potrzebujemy orzeźwienia. Lekka konsystencja sprawia, ze szybko sie wchłania i nie trzeba zbyt długo czekać, aby założyć ubranie. Balsam dobrze nawilża skórę, lekko wygładza. Dzięki swojej konsystencji jest całkiem wydajny. Często można zakupić go w korzystnej promocji solo lub w zestawie. Najbardziej odpowiedni będzie dla skóry normalnej, małowymagającej, przy suchej może się nie sprawdzić. Dla mnie latem kiedy nie potrzebuję szczególnego nawilżenia jest idealny. Dostępny praktycznie w każdym katalogu, warto po niego sięgnąć. PLUSY: + ładny zapach + lekka konsystencja + szybko się wchłania + dobrze nawilża + całkiem wydajny + ładnie, choć nie do końca praktyczne opakowanie + niska cena + dobra dostępność

Dobrze oddany aromat zielonej herbaty w kompozycji zapachowej. Delikatny i niestety nie pachnie zbyt długo. Za to dobrze nawilża nie podrażnia i nie przesusza. Często bywa w cenie promocyjnej więc warto kupić :)

Balsam ma wygodne opakowanie, szybko się wchłania i przepięknie pachnie - zapach jest bardzo energetyzujący i odświeżający, a do tego jest trwały i jak na zapach balsamu długo utrzymuje się na skórze, szczególnie w gorące letnie dni. Niestety, właściwości produktu nie powaliły mnie na kolana. Balsam wchłania się średnio, a od produktu, który tak długo się wchłania, oczekuję rekompensaty w postaci dobrego odżywienia i nawilżenia. Niestety, już godzinę po aplikacji skóra oprócz cudownego i trwałego zapachu, nie ma żadnych śladów użycia balsamu, jest sucha i szorstka, nie ma nawilżenia, odżywienia ani wygładzenia. Nie kupię ponownie, bo sam zapach, choćby najpiękniejszy, to za mało.

Balsam ma nietłustą, lekką, dość rzadką konsystencję. Bardzo szybko się wchłania, a to dla mnie ważne w produktach tego typu, bo bardzo nie lubię siedzieć i czekać, aż balsam wreszcie się wchłonie i będę mogła się ubrać. Jest wydajny, wystarcza mała ilość do dokładnego rozprowadzenia na ciele. Faktycznie energetyzuje, głównie dzięki zapachowi zielonej herbaty połączonym z typowo kosmetycznym, kremowym zapachem. Daje też przyjemne uczucie delikatnego chłodzenia. Skóra jest aksamitnie gładka i nawilżona, jednak nie sprawdza się przy skórze mocno przesuszonej, na przykład po zimowych mrozach. Nie wiem czy kupiłabym go w cenie regularnej, ale w cenie promocyjnej jak najbardziej wart zakupu i wypróbowania.