Golden Rose Metals, Matte Metallic Lip Crayon Metaliczna matowa pomadka w kredce

Lubię pomadki do ust marki Golden Rose. Są świetnie napigmentowane i trwałe. Pomadka z serii Metals ma delikatnie metaliczne wykończenie. Nie wysusza ust i dobrze rozprowadza się na ustach. Kolor pomadki trochę mi nie odpowiada. Wolę bardziej naturalne odcienie. Pomadka jest miękka i wydajna.

Metaliczne pomadki skradły moje serce już dawno, ale ciągle kupuję nowe, gdyż bardzo lubię ten efekt na ustach. Metaliczną pomadkę w kredce od Golden Rose z serii Metals kupiłam podczas sporej wyprzedaży. Spodobała mi się ta seria i chciałam mieć kilka produktów z tej linii i mogę śmiało napisac, że nie żałuję ani jednego zakupu, to naprawdę solidne produkty. Pomadkę mam w ślicznym kolorze, który idealnie pasuje do różnego rodzaju makijaży. Trwałość, piękna kolorystyka i dobra cena to ich główne cechy, które sprawiają, że warto się nimi zainteresować. OPAKOWANIE Opakowanie jest bardzo praktyczne i wygodne w stosowaniu – to po prostu kredka, która niestety wymaga temperowania. Kolorystyka jest dosyć prosta, przeważa w nim czerń i napisy wykonane srebrną czcionką, kolory naprawdę ładnie ze sobą współgrają, są takie klasyczne. Zatyczka i końcówka kredki idealnie oddają kolor porduktu. POMADKA Muszę przyznać, że kolor zatyczki mający imitować kolor pomadki świetnie go oddaje. Mam pomadke w odcieniu wyrazistej metalicznej czerwieni. Konsystencja jest kremowa, bardzo przyjemna, dzięki czemu pomadka bezproblemowo sunie po ustach. Nie powoduje uczucia ściągnięcia i nie wysusza ust, co bardzo ważne przy czestym jej stosowaniu. Daje piękne, metaliczne wykończenie bez podkreślania suchych skórek czy zmarszczek. Pomadkę nosi się bardzo komfortowo. Jest wytrzymała i jeśli nie jemy nic tłustego spokojnie utrzyma się 5-6 godzin bez poprawek. Zjada się równomiernie i nie migruje po twarzy, nie trzeba przy niej stosować konturówki. Formuła kredki do ust pozwala na precyzyjne obrysowanie linii ust. Z łatwością można ją zmyć płynem micelarnym. Kosmetyk jest bardzo wydajny, w korzystnej cenie, idealny dla fanek metalicznych produktów do ust. PLUSY + ładna gama kolorystyczna + metaliczne wykończenie + brak przesuszeń + precyzyjna aplikacja + trwałość + łatwość zmywania + wydajność

Bardzo trudno to opisać jednak faktycznie coś jest na rzeczy- jak zapewnia producent, metaliczny błysk jest matowy, lekki, satynowy. Uwielbiam ten efekt i jako posiadaczka trzech odcieni polecam tę pomadkę koleżankom. Pomadka nie spodoba się osobom które liczą tu na efekt wow glossy glossy lub delikatny efekt błysku. Pomadka jest dość intensywna w kolorze, ładnie napigmentowana i świetnie rysuje się nią kontury. Na ustach zachowuje się bardzo ładnie, nie zjada szybko, nie roluje ani nie podkreśla nadmiernie suchych skórek. Jak za tą cenę to produkt jest wręcz ideałem w swojej kategorii.

Mam wrażenie, że niektóre osoby nie wiedzą do końca, co znaczy "matowy". Oczywiście, że ta pomadka jest matowa. Posiada drobinki odbijające światło, co czyni ją metaliczną, ale przy tym wszystkim jest także matowa. Czyli konsystencja jest sucha i nie robi gładkiej tafli na ustach. To tyle słowem wstępu. Bardzo lubię takie nowinki w makijażu. Choć moda na metaliczne pomadki już była (pamiętam jak w latach 90. moja mama używała takich pomadek, nawet miała niebieską, hehe) to jednak w obecnych czasach lansujących jednolity mat lub jednolity błysk jest to jakaś nowość. Posiadam dwa odcienie: -02 - jest to taka metaliczna brzoskwinia, dość jasny odcień; -03 - metaliczny brąz, zdecydowanie ciemniejszy od poprzedniego. Obydwa kolory widać na załączonym zdjęciu. Kolor 03 otrzymałam jako gratis do zakupów i szybko przekonałam się, że nie jest to zbyt popularny kolor, gdyż na ustach wygląda, hm no dziwnie. Przynajmniej na moich. Jakiś taki za ciemny. W dodatku za jakiś czas, gdy chcialam zobaczyć inne kolory tej pomadki, dowiedziałam się od ekspedientki, że odcień 03 jest wycofany. Kupiłam zatem jaśniejszą 02 i wygląda całkiem całkiem. Jednak uwaga - przy spierzchnietych, przesuszonych ustach ta pomadka nie wygląda dobrze. Tak naprawdę żadna inna pomadka przy suchych ustach nie będzie wyglądać fajnie, jednak ta szczególnie podkreśli każdą nierówność czy suchą skórkę. Konsystencja bardzo przyjemna, masełkowa. Szybko i łatwo się rozprowadza. Odrobinę nawilża usta. Trwałość nie jest jakaś rewelacyjna, ale pamiętajmy że jest to zwykła pomadka w kredce, nie jakaś tam płynna zastygająca. Opakowanie to czarna kredka ze skuwką w kolorze pomadki. Pomadkę używam również jako cień do powiek i sprawdza się super! Podsumowując - ciekawy, uniwersalny produkt. Polecam.

Kredka jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku, rozsmarowuje się delikatnie. Plusem są wszystkie masła, które ma w składzie, ponieważ przyjemnie nawilżają, lecz uważam również, że przez nie był problem z dokładnym nałożeniem pomadki na usta, następna warstwa zmazywała poprzednią i ciężko było wszystko ładnie uzupełnić. Mam ją w kolorze 01, jak widać na zdjęciu jest błyszcząco metaliczna. Podejrzewam, że w użyciu z innym kolorem wygląda o wiele lepiej, ale chciałam zaprezentować jak wygląda sama w sobie. Właśnie to jak indywidualnie się prezentuje, nie przekonuje mnie. Są drobne prześwity, kolor jest niewyrazisty i po za artystycznym makijażem, nie wiem jak miałabym jej użyć. Pachnie jak typowa kredka, nie w jakiś sposób wyraźny. Opakowanie jest bardzo poręczne, podejrzewam, że starczy na spokojnie na kilka miesięcy. Na pewno doda kreatywności, wyrazistości ustom w połączeniu z innym kolorem, lecz jakby producent wskazuje na możliwość korzystania z niej bez wspomagania, więc trudno mi jest pozytywnie ją ocenić, ponieważ w takiej sytuacji wygląda dość miernie. Jestem pewna, że przy pomocy innego produktu wygląda o wiele lepiej. Zdecydowanie drugi raz kosmetyku bym nie zakupiła, podejrzewam, że nawet nie wykorzystam całego aktualnego opakowania.

Dostałam ją jako gratis do zakupów online w jednym ze znanych sklepów internetowych. Mam odcień 02 taki miedziano- złotawy. No i jak dla mnie nie wiem co autor miał na myśli z tym metalicznym matem, bo błyszczy się i nie jest to matt do którego przywykliśmy ani nawet półmat czy ćwierćmat :). Mi osobiście kojarzy się z takimi pomadkami z lat 90, kiedyś były modne też takie lakiery do paznokci... Nie moja bajka.... Ale trzeba przyznać, że kolor który mam jest ładny i łatwo się aplikuję i jest bardzo komfortowy na ustach. Do tego ładnie się nim rysuję, więc ja sobie ją zostawiam na jakieś Halloween czy inne takie przebieranki ;p

Bardzo lubię kosmetyki marki Golden Rose choć stacjonarnie nie tak łatwo je zdobyć. Zanim powstała ‘wyspa’ Golden Rose w Złotych Tarasach, zazwyczaj kupowałam te kosmetyki w moim rodzinnym mieście. Matte Metallic Lip Crayon to pomadki w kredce, które dają na ustach aksamitne, metaliczne wykończenie. Producent zapewnia, że pomadki zawierają składniki nawilżające, masło shea oraz witaminę E. Ja obecnie posiadam w swojej kolekcji pięć odcieni - 05, 06, 07, 09, 10. W gamie kolorystycznej znajdziemy w sumie dziesięć odcieni. Szkoda, że nie ma do nich mini temperówki tak jak w kredkach Maybelline, SuperStay, Ink Crayon. Ale i tak je uwielbiam.

Nie wiem czy to kwestia tak ciemnego koloru, jaki ja posiadam ale według mnie ta pomadka metaliczna to kompletna katastrofa. Okropnie rozkłada się na ustach, robi smugi oraz plamy, nie da się jej ładnie dokładać, roluje się na wargach. Wygląda obrzydliwie.

Oczywiście jak tylko zobaczyłam,że jest taka pomadka to zapragnęłam ją mieć. Szczególnie, że często nie mam jakoś mocnego makijażu, ale usta lubię mieć wtedy podkreślone nieco mocniej. Mimo,że nie jestem zwolenniczką kredek to te od Golden Rose nigdy co do jakości mnie nie zawiodły. Odcień, który wybrałam to 04 jest to kolor coś pomiędzy ciepłym brązem a rudością. Kredka jest czarna, z końcówkami charakterystycznymi dla danego odcienia. Pomadkę dobrze się rozprowadza na ustach, mimo dość grubej kredki można całkiem precyzyjnie namalować kontur ust. Nie podkreśla ona suchych skórek na ustach oraz zagłębień na ustach. I faktycznie pomadka jest metaliczna, ale do matowych nie należy, więc nazwa może trochę zmylić. Wiadomo pomadka z czasem się zjada, ale zjada się jednolicie i nie widać mocnego odcięcia na ustach. Pomadka zostawia na ustach lekką lepką warstwę, ale spokojnie nie jest to jakiś mocny efekt. Fajnie sprawdza się na całych ustach jak i tylko jako drobny akcent.

W poszukiwaniu idealnej czerwieni do mojego typu urody, po wielu nieudanych zakupach, przez przypadek trafiłam na tą właśnie pomadkę w kolorze 07. Kolor bardzo mi się podoba, jest to ciemna, głęboka czerwień. Konsystencja jest dla mnie odpowiednia, pomadka nie wysusza ust, daje delikatny, metaliczny blask. Dużym plusem dla mnie, jest to, że jest ona w kresce, dzięki temu, mogę precyzyjnie wyrysować kontur ust. Kolor utrzymuje się długo, nawet jak ją "zjadam" to równomiernie i nawet jak już nie mam jej na ustach, to pozostaje na nich dyskretny kolor. Jest bardzo wydajna, często używam, a jeszcze sporo jej zostało.

Metaliczna pomadka w kredce firmy Golden Rose. Zazwyczaj używałam tradycyjnych pomadek w sztyfcie lub w płynie. Jednakże ta bardzo przypadła mi go gustu. Wygodnie maluje się nią usta oraz dokładnie. Kolor jest dość ciemny bo posiadam nr 8 ale przepięknie wygląda na ustach. Pomadka mega trwała.

Pomadka Golden Rose Metals Matte Metallic Lip Crayon ma nawet w nazwie, że ma być matowa, a nie ma żadnych właściwości matowej kredki. Nie jest trwała, schodzi po jakimkolwiek jedzeniu. Gdy przejedziemy ręką po pomalowanych ustach, pomadka już będzie za konturem ust, albo ją całkowicie zetrzemy. Jest natomiast metaliczna i temu nie można zaprzeczyć. Mocno opalizuje na ustach i ma ładne kolory. Dodatkowo ma różany zapach i kremową konsystencję.

Pomadka ma bardzo wygodną formę. Łatwo wyrysować nią usta. Jest bardzo kremowa. Jest średnio trwała, ale ładnie się ściera. Nie przesusza ust. Jest bardzo komfortowa do noszenia na codzień.

Zużyłam tylko jedną kredkę. Raczej więcej nie zakupię. Metaliczna kredka nie jest dla każdego. Być może zależy to jeszcze od wybranego koloru. Produkt trzyma się na ustach około dwóch godzin. Jestem średnio zadowolona.

Bardzo lubię bliźniaczą - matową serię GR, więc gdy dostałam od koleżanki tą kredkę w prezencie, spodziewałam się wielkiego WOW. Niestety. Kredka ma tendencje do rozmazywania się, trwałość jest słabiutka. Efekt na ustach niby ciekawy, ale z bliska często wygląda jakby dopiero co nałożony już się zważył. Nosi się przyjemnie, nie wysusza, niektóre kolory są interesujące. Szminka nie dla mnie. Nie lubię się zastanawiać, czy kolor mam jeszcze na ustach czy już na brodzie....

Posiadam dwa kolory: 02 i 08 Liczyłam na inną formułę. Niestety połączenie matu i metalicznego efektu sprawiło, że na ustach wygląda sucho i nieestetycznie.

Zakupilam bo spodobal mi sie efekt na rece, spodziewlaam sie innego na ustach. Wyglada jak starodawne pomadki, mialam pytanie czy ukradlam ją babci ;) niestety nie dla mnie, ciężko tez byloby dobrac do niej makijaz zeby nie przesadzic. Nie sprawdziłam trwalosci bo od razu ją zmylam i się jej pozbylam ;)

Uwielbiam ten kolor na wyjście do klubu, randkę lub do makijażu nomakeup. Uważam że robi robotę, zauważyłam że jej kolor zależny jest od barwy światła, w klubie może odbijać na fiolet co mi nie przeszkadza. Znowu za dnia wystarczy zrobić usta i już wszystkie oczy patrzą tylko na nie :) podoba mi się że można nią wyrysować szybko usta i poprawić makijaż. Jedyne co mi się nie podoba to niestety to że nie jest to w formie kredki którą trzeba samemu temperować