Cafe Mimi Proteinowa maska do włosów przeciw wypadaniu 

W równowadze PEH jest to maska P - proteinowa. Mam włosy farbowane, średnioporowate, które lubią proteiny i maska na moich włosach sprawdzała się dobrze, jak każda maska proteinowa. Na temat obietnicy producenta, co do hamowania wypadania włosów nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ odżywki / maski nakładam od ucha w dół i nie mają one styczności ze skóra głowy. Opakowanie jest wygodne, bardzo przydatne w podróży. Sprawdzi się też dla kogoś kto bardzo rzadko używa masek typowo proteinowych w pielęgnacji - małe, poręczne opakowanie, odżywka nie zdąży się przeterminować przez zużyciem i zawsze można ją wrzucić do walizki jako ratunek w razie przehumektantowania na wyjeździe. Kolejną zaletą opakowania jest też możliwość wykorzystania odżywki do samego końca. Zapach odżywki jest ok i raczej nie utrzymuje się na włosach.

Warto zwrócić uwagę na produkty wschodniej, prężnie rozwijającej się naszym rynku firmy, ponieważ zawierają nie tylko nietypowe surowce naturalne, ale też całościowo składy propnowanych przez nią produktów są bardzo dobre. Maska spełnia obietnice co do odżywki bogatoproteinowej, mam włosy średniporowate, z tendencją do przesuszania dlatego staram się utrzymać balans proteinowo-emolientowy, co zapewnia mi odpowiednie wygładzenie podczas stylizacji. Włosy po niej są wyraźnie odżywione, miękkie, łuski włosa domknięte i lekko dociążone. Nie mogę potwierdzić spadku wypadania włosów, ponieważ nie może na to zaradzić żadna odżywka, jeśli nie działamy "od wewnątrz" poprzez zmianę nawyków odżywiania jak i pielęgnacji. Dużą zaletą jest przemyślane, ekonomiczne opakowanie, które jest lekkie więc można je zabrać w podróż, ale także pozwala na 100% wykorzystanie zawartości. Jakie to proste rozwiązanie, wykonać odżywkę w formie tubki, a jednak pierwszy raz korzystam z takiej formy objętościowej (nie mówię o jednorazowych saszetkach)- tu + za kreatywność. Bardzo podoba mi się polityka cruelty free oraz korzystanie z recyklingowanych opakowań.

Na maseczkę natknęłam się podczas zakupów w supermarkecie, niska cena skusiła mnie do zakupu. Opakowanie to saszetka z plastikowym zamknięciem. Pomimo niewielkiej pojemności, o dziwo wystarczyła mi ona na 4 zastosowania. Saszetka jest miękka więc bardzo łatwo wycisnąć zawartość do ostatniej kropli, nie trzeba w tym celu rozcinać opakowania. Maska dostarcza konkretnej dawki protein moim włosom. Po zastosowaniu są miękkie i wygładzone, łatwo się rozczesują i pięknie błyszczą. Jedyny minus jest za niespełnioną obietnicę producenta - działanie przeciw wypadaniu włosów, bo tego niestety nie zauważyłam.

Jako posiadaczce falowanych włosw nie trzeba mnie długo przekonywać: widzę proteiny - biorę. Było to moje pierwsze zetknięcie z marką Cafe Mimi, ale zdecydowanie nie ostatnie. Produkt wpadł w moje ręce w lokalnej zielarni. Jest zamknięty w niewielkim plastikowym opakowaniu 100 ml, które spokojnie można zabrać do walizki podręcznej. Dzięki temu łatwo wycisnąć, nawet pod koniec opakowania. Konsystencja jest dość gęsta, łatwo rozprowadza się na włosach. W moim odczuciu nie pachnie jakoś szczególnie, ale zapach nie gryzie w nos, za co duży plus. Stosowałam go zarówno jako odżywkę w pierwszym O w OMO, jak i maskę, na całej długości włosów. Ze względu na zapewnienia producenta o pozytywnym działaniu na wypadające włosy stosowałam go też na skórę głowy - w tej kwestii nie zauważyłam żadnych efektów. Po zastosowaniu na długości włosy były znacznie miększe i gładsze. Jak na maskę w tej cenie były to naprawdę zadowalające efekty. Głównym problemem może być dostępność, udało mi się ją dostać w zielarni w moim mieście, nie widziałam jej niestety w żadnej dużej drogerii.

Maska ma ładny słodkawy zapach. Opakowanie jest wygodne bo nie zabiera dużo miejsca w łazience. Moje włosy po niej mimo dużej ilości protein nie puszą się a dostają dużej objętości i są zregenerowane. Jest wydajna bo nie trzeba jej używać częściej niż raz-dwa w tygodniu.

Stosowałam już kilka produktów marki i muszę przyznać, że ta maska zwaliła mnie z nóg. Rewelacyjnie działa na włosy. Ma świetny skład, który już nam sugeruje, że maska nie powinna zrobić nam krzywdy na włosach. Jako maska proteinowa świetne regeneruje i odżywia włosy. Włosy są po niej miękkie, mile w dotyku i pięknie "lejące się", efekt jak z reklamy :) Dodatkowymi atutami maski są przyjemny, delikatny zapach; konsystencja, która pozwala łatwo rozprowadzić się na włosach (nie za gęsta, nie za płynna); opakowanie- poręczne, nieduże, łatwe do zabrania w podróż; niska cena; wydajność. Jedyna rzecz, która mnie denerwuje w odżywkach wielu marek, to fakt, że producent obiecuje nam zmniejszenie wypadania włosów. Naprawdę, używając odzywki na długości włosów nie da się zmniejszyć ich wypadania... Żeby poradzić sobie z wypadaniem, trzeba działać na skórze głowy, a większość masek nie jest do niej przeznaczona, a nawet jeśli można je nakładać na skórę, to producent tego nie sugeruje. Maska co najwyżej pomoże nam z łamaniem się włosów na długości, nie z ich wypadaniem.

Maska ma niską cenę i bardzo przyjemny zapach. Nawilża włosy i je regeneruje, a proteiny dodatkowo odżywiają. Włosy nie plączą się i łatwo się rozczesują. Jednak niestety nie zapobiega wypadaniu włosów - moje włosy wypadają w takim samym stopniu w jakim wypadały przed stosowaniem maski. Polecam do przetestowania.