My Secret Glow With Wow, Liquid Highlighter Rozświetlacz w płynie

Kupiłam ten rozświetlacz na promocji i cieszę się, że nie straciłam więcej pieniędzy. Bardzo się odcina pomimo różnych technik nakładania i naprawdę delikatnej ilości produktu. Efektu rozświetlenia brak. Zostaje jedynie biała/jasna poświata na skórze. Nie polecam.

zdecydowanie lepszy niż ten od AA Hollywood Glow by Magda Pieczonka. Opakowanie z aplikatorem (jak błyszczyk). Jego konsystencja jest dość rzadka. Nie wysusza i nie podkreśla widoczności porów. Nie podrażnia ani nie uczula. Ja go używam na powieki, jako baza pod makijaż i jako rozświetlacz na szczyt kości policzkowych.

Wielofunkcyjna, płynna formuła sprawia, że może być stosowany jako rozświetlacz do twarzy i ciała, którego efekt można stopniować. Doskonale sprawdza się jako rozświetlająca baza pod makijaż sprawiająca, że skóra staje się rozświetlona i świeża. Dodając kroplę kosmetyku do podkładu, można zamienić go w rozświetlający produkt.

Kosmetyki zamknięte są w bardzo podobnych buteleczkach jak warianty Kobo, jednak są nieco dłuższe i smuklejsze. Czarna nakrętka ma płaski grzbiet. Aplikator jest płaską szpatułką, jednak wyróżnia się tym, że nie jest skierowana prosto w górę, a jest wychylona o jakieś 30 stopni. Mają wyraźne, mocne zapachy, które jednak ciężko mi do czegoś porównać. W przypadku tych płynnych rozświetlaczy mamy styczność ze zwartą konsystencją, jednak jest już ona bardziej kremowa i lżejsza. Spójrzmy na kolory: 01 neutral - zimny odcień mający w sobie domieszki srebra, różu i jasnego fioletu 02 white gold - złoto połączone z beżem Nie da się ukryć, ze tutaj mamy słabszą pigmentację. Rozświetlacze wyglądają na półprzejrzyste. Zawierają też w sobie znacznie większą ilość maleńkich drobinek. Aplikacja palcami pozwala na dokładne nałożenie kosmetyków. Potrzebują chwili na wyschnięcie, dzięki czemu można nimi manewrować. Oba kolory dają na twarzy efekt połyskującej tafli. Mają jednak między sobą zasadniczą różnicę. Odcień 01 jest zimny, więc znacznie wybija się na mojej twarzy. Z tego też powodu go nie używam. 02 natomiast całkowicie się z nią stapia pozostawiając w głównej mierze jedynie drobinki. Mimo to twarz wygląda na ożywioną i jaśniejszą. Drobinki, choć widoczne, ładnie się mienią. Jest to zdecydowanie naturalny, dzienny efekt. Oczywiście także i te rozświetlacze są narażone na zgubne działanie moich rąk przez co trwałość wynosi kilka godzin.

Uwielbiam płynne rozświetlacie, a ten jest blisk ideału. Mam różwoy (nr 1) i jest to kolor który od dawna poszukiwałam. Pięknie wygląda po rozprowadzeniu go gąbeczką. Po jednej warstwie pozostaję przyzwoita "tafla". Na pewno wrócę do Natury po kolejny!