Pharmatheiss Cosmetics Hyaluron Volume Lip Booster Serum powiększające usta z kwasem hialuronowym

Kupiłam kiedyś serum na promocji. Kolor jaśniejszy. Niestety nic wspólnego z optycznym powiększeniem ust nie ma, ale to akurat mnie osobiście nie przeszkadzało. Kolor jest fajny, naturalny, super nawilża i daje delikatny połysk.

Lips Up hyaluron volume lip booster w kolorze marsala Serum posiada kwas hialuronowy, lipidy oraz olejek rycynowy. Jego właściwości mają wpłynąć na pielęgnację oraz zwiększenie objętosci naszych ust. Odcień którego używałam wpada nieco w czerwień, ma lekko wyczuwalny zapach. Po samej aplikacji czuć na ustach mrowienie, które trwa kilka sekund. Produkt sam w sobie nie jest zły, mam mieszane uczucia. Czy moje usta są powiększone? hmm ciężko mi to stwierdzić Napewno to co zauważyłam to bardzo dobrze nawilża usta i długo się na nich utrzymuje. Po aplikacji są miękkie i gładkie.

Serum ładnie nawilża usta, daje subtelny połysk, nie lepi ust. Nie spełnia jednak najważniejszej funkcji - w moim przypadku "powiększenie" ust nie nastąpiło. Produkt został zakupiony w aptece za 30 zł i niestety nie jest wart tych pieniędzy. Był to mój pierwszy i ostatni zakup tego serum.

Ten kosmetyk jest chyba najlepszym dowodem na to, jaką potęgę ma moc reklamy. Ja niestety należę do osób, które mimo świadomości ona temat chwytów marketingowych prędzej czy później ulegną pokusie reklamy. Tak właśnie było w przypadku serum Lips Up. Skusiły mnie oczywiście reklama oraz multum pozytywnych recenzji na różnych forach. A fakt, że serum jest dostępne tylko w aptekach jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że tym razem mam do czynienia z bardziej zaawansowanym produktem niż te drogeryjne. Cena niemała, ale mimo to zaryzykowałam. Wybrałam odcień Rose, jest to kolor naturalnego jasnego różu, jednak na moich ustach jest prawie niewidoczny. Po nałożeniu czuć przyjemnie mrowienie i chłodzenie - to zasługa mentolu. Zapach serum przypomina mi...mentolowe papierosy, jednak mnie nie drażni. Opakowanie to wygodna w użyciu tubka zakończona gąbeczką, dzięki której możemy wygodnie nałożyć serum na usta. Do tego zmieści się wszędzie, nawet do najmniejszej kieszonki. Produkt jest nawet wydajny, mimo tej małej tubki. Ale jeżeli chodzi o działanie, to już jest oczywiście przykład tego, jak producent potrafi zachęcić do kupna swojego dzieła. Obiecane powiększenie ust jest raczej optyczne, to zasługa blasku na ustach i naturalnego koloru. Usta pod wpływem mrowienia może są lekko nabrzmiałe, jednak w porównaniu do podobnych temu kosmetyków efekt jest raczej mizerny. Za taką cenę spodziewałam się zdecydowanie lepszych efektów. Dla mnie jest to po prostu błyszczyk, a nazwanie go "serum" (co ma sprawić wrażenie lepszego jakościowo produktu) jest dla mnie przesadzone. Zużyję go, jednak już nie powtórzę z nim przygody. Mimo tej największej wady, czyli niespełnionej obietnicy producenta, ocenię to serum na 4, ponieważ używane jako błyszczyk sprawdza się nawet dobrze. Jednak gdybym miała go ocenić jako serum, dostałby chyba 3 albo nawet 2 gwiazdki...tak więc 4 gwiazdki i tak są na wyrost.

Blyszczyk nie spelnia reklamowych obietnic, z całą pewnością nie powiększa ust. Jedyny efekt to delikatne mrowienie zaraz po aplikacji, ktore szybko mija. Posiadam jasniejsza opcje kolorystyczna. Produkt zostawia na ustach delikatny kolor, raczej jak tani błyszczyk z drogerii. Nie wysusza ust, ale tez nie nawilża ich specjalnie. W mojej ocenie bardzo przecietny produkt w dosyc wysokiej cenie. Jedynie opakowanie zasluguje na pochwale - zgrabne i poręczne w uzytkowaniu. Jesli ktos szuka przecietnego błyszczyka, ktory nie wysuszy ust i nada delikanty połysk to polubi ten produkt. Bardziej wymagająym proponuje poszukac czegos innego.

Serum otrzymałam w prezencie od przyjaciółki, która pracuje w aptece. Jak wiadomo docelowo produkt tam właśnie można kupić. Jakiś czas temu dość głośni było na temat ów produktu, wiadome reklamy, telewizja, nowość rozruch musi być. Sama raczej dość sceptycznie podeszłam do produktu i zasadniczo nie czułam nieodpartej chęci posiadania go w swoim asortymencie pielęgnacyjno- kosmetycznym. Produkt docelowo ma za zadanie powiększyć usta. Tutaj moim zdaniem nazwała bym to mrowieniem ust nic innego. Produkt w żadnym razie nie powiększa ust, jedynie co uwypukla je, nadaje blask i lekko wizualnie wypełnia. po zaaplikowaniu na ustach pozostaje naturalny, dziewczęcy blask. Ogólnie wizualnie prezentuje się to bardzo ładnie. Usta zwracają na siebie uwagę. Produkt w swej formule lekki. Nawet standardowy jak wszystkie inne błyszczyki dające efekt mokrych ust. Pozostawia usta lekko lepie z przyjemnym mentolowym zapachem. Sama aplikacja banalna- każda z nas dobrze radzi sobie z błyszczykami :) Precyzyjna końcówka z łatwością aplikuje produkt, wydobywa faktycznie tyle ile mamy życzenie wycisnąć. W sumie samo opakowanie i forma podania produktu zdecydowanie przypadła mi do gustu. Mała tubka z zakrętką srebrną, wizualnie prezentuje się bardzo ładnie. Napisy na tubce w wyniku noszenia w torebce czy kieszeni lekko ucierpiały, jednak jak dla mnie nie jest to jakoś nadzwyczaj problemowym zjawiskiem przez które należało by produkt gorzej oceniać. Na plus uważam, że zdecydowanie zasługuje nawilżenie jakie uzyskujemy. Lekka konsystencja, jednak dobrze nawilża. Owszem serum stosuję w rotacji z innymi produktami pielęgnacyjnymi do ust jednak po naszych już dobrych kilku wspólnych miesiącach stosowania jestem mile zaskoczona. Serum nawilża usta i faktycznie zabezpiecza w ciągu dnia skórę. Efekt mrowienia jak dla mnie jest bardzo przyjemny. Jednak docelowo główna z obietnic nie została spełniona. Serum nie powoduje powiększenia ust, jednak ich mrowienie i złudne wrażenia powiększenia poprzez lekką, mokrą formułę jaką aplikujemy na usta. Złudne, nieprawdziwe wrażenia. Co warto zauważyć na plus produktu oceniam jego wydajność. Serum spokojnie wystarczy na kilka dobrych miesięcy stosowania- w moim przypadku w rotacji z innymi produktami pielęgnacyjnymi do ust. Podsumowując czy ponownie zaopatrzę się w kolejne opakowanie. Raczej nie. Jeśli los zdecyduje, że dostanę znowu w prezencie serum owszem chętnie będę korzystać, jednak na ten moment wykańczam moją pierwszą tubkę i na tym koniec naszej przygody.

Pierwsze moje odczucie to takie przyjemne mrowienie ust. Nie zauważylam efektu powiększenia ust, mimo, że stosowałam produkt kilka razy dziennie. Jednak po użyciu serum usta wyglądają na pełniejsze i nawilżone. Wielki plus za dobrze przemyślane opakowanie które jest wygodne. Z tubki mogę wydobyć ile chce produktu bez marnowania go. Zapach delikatnie miętowy, ale na ustach praktycznie nie wyczuwalny. Jeśli marzycie o ogromnym powiększeniu ust, będziecie rozczarowane i pozostaje medycyna estetyczna. Jeżeli jednak chcecie doświadczyć subtelnego uwydatnienia ust, efektu pełniejszych warg, to serum jest dla Was. Kosmetyk dodatkowo pielęgnuje usta i zapobiega ich wysuszaniu.

Chyba nie ma w naszym kraju ani jednej kobiety, która nie widziała reklamy tego cuda w TV! Dwie modelki z bardzo wydętymi, błyszczącymi ustami krzyczą do nas z ekranu, że teraz "PEŁNE USTA STAŁY SIĘ FAKTEM!". Jestem już za stara, żeby uwierzyć, że błyszczyk (nawet ten z apteki) zastąpi zastrzyk z kwasu, ale testować nowości lubię, więc kupiłam najdroższy błyszczyk do ust w swoim życiu - 35 zł... Na szminkę bym na pewno tyle nie żałowała, ale wiadomo jaka jest wydajność szminki a błyszczyku - mówi się trudno! Lips Up zapakowano w smukłą i malutką tubeczkę - niby 7ml, ale wygląda jak maleństwo... Jest ona estetyczna i nie zdzierają się z niej napisy, ale niestety niezbyt wygodna w używaniu - aplikator zakończony jest gąbką, przez którą po naciśnięciu aplikuje się błyszczyk. Niestety, aplikator strasznie się zapowietrza, trzeba mocno wyciskać tubkę, aby cokolwiek z niej wylazło. Czasem trafia się niespodziewana bomba, gdy nic nie leci od dobrych kilkunastu sekund, a nagle z gąbeczki wystrzela cała łyżka produktu... Duuuży minus, duży... Jaki efekt? A no żaden... Mam odcień Rose, niestety w internecie nie znalazłam zbyt wielu swatchy, więc nie wiedziałam do końca jaki odcień dostanę. Rose to przybrudzony, pastelowy róż, bardzo perłowy, z drobinkami. Na ustach jest perłowo-transparentny. Tak, dobrze się domyślacie - wygląda dość tandetnie, jak błyszczyki sprzed 10 lat... Na szczęście/nieszczęście - jest mega nietrwały i już po 5 minutach nie ma po nim śladu! Znika! Jest niemal bezzapachowy, nie chłodzi (przynajmniej ja nie czuję), nie nawilża, wręcz mam wrażenie, że przesusza - coś nie do pomyślenia w 2019 r. 35 zł za to "coś" to jest jakiś kiepski żart... Totalne nieporozumienie. Miałam kupować w pakiecie Mascarę XXMed, ale to jest chyba od tego samego producenta, więc nigdy w życiu. Mogę powiedzieć to wprost - PEŁNE USTA NIE STAŁY SIĘ FAKTEM!

Serum naprawdę sprawia, że usta wydają się większe i pełniejsze. Opakowanie ładne, proste, solidnie wykonane. Aplikator - gąbeczka precyzyjnie pomaga nałożyć serum na usta. Konsystencja dość gęsta. Zapach jest neutralny. Usta po zastosowaniu tego kosmetyku się nie kleją i są mega nawilżone. Kolor serum doskonale się sprawdza zarówno w makijażu zwykłym, dziennym, a także tym na nieco bardziej specjalne okazje. Serym daje przede wszystkim połysk - niczym tafla wody. Jeszcze długo po aplikacji kosmetyku usta są bardzo nawilżone, pełne i wilgotne. Taki efekt utrzymuje się długo - przez kilka godzin. Co do najważniejszej obietnicy producenta to jest spełniona. Usta są jak najbardziej optycznie powiększone, pełne, piękne i ponętne.

Opakowanie - ładne, proste, solidnie wykonane. Aplikator - gąbeczka precyzyjnie pomaga nałożyć serum na usta. Konsystencja- dość gęsta. Zapach-lekko miętowy, świeży. Kolor serum doskonale się sprawdza zarówno w makijażu zwykłym, dziennym, a także tym na nieco bardziej specjalne okazje.Przepiękny wpadający w czerwień. Serum daje przede wszystkim połysk - niczym tafla wody. Jeszcze długo po aplikacji kosmetyku usta są bardzo nawilżone, pełne i wilgotne. Efekt utrzymuje się długo - przez kilka godzin.Usta są jak najbardziej optycznie powiększone, pełne, piękne i ponętne. Przyjemności używania dodawało też uczucie chłodzenia i przyjemnego mrowienia.Co do najważniejszej obietnicy producenta to jest spełniona.

Serum powiększające usta z kwasem hialuronowym zakupiłam zachęcona reklamami telewizyjnymi, ale okazało się że efekt stosowania ma się nijak do zapewnień producenta. Dostępne są dwa odcienie Rose(jasny róż) oraz Marsala(intensywna czerwień). Wolę jaśniejsze odcienie na ustach więc zaopatrzyłam się w wariant pierwszy. Opakowanie jest funkcjonale i eleganckie. Biała tubka z srebrną zakrętką i bardzo wygodnym dozownikiem w postaci gąbki ściętej pod kątem, o pojemności 7 ml.. Tubka jest miękka i elastyczna dlatego swobodnie możemy dozować ilość produktu poprzez siłę naciśnięcia. Przyjemna szata graficzna z widocznymi ustami, których kolor zależny jest od wersji kolorystycznej serum. Nowy produkt zapakowany jest w tekturowy kartonik zawierający szczegółowy opis produktu. Konsystencja jest gęsta żelowa, lekko tłustawa i bezzapachowa. Głównym składnikiem jest olejek rycynowy, ciekła parafina, ,wyciąg z ziaren soi, ekstrakt z rośliny Portulaca Pilosa ( stymuluje syntezę kwasu hialuronowego), mikroalgi, Mica, dwutlenek tytanu ( filtr mineralny o szerokim spektrum ochrony UV), tripeptyd (wypełniacz zmarszczek), naturalny emulgator z oleju kokosowego, silikon, kilka konserwantów i emulgatorów oraz pigment nadający kolor. Ogólnie jak na kosmetyk do ust nie jest źle. Wersja Rose którą posiadam mimo widocznego koloru na aplikatorze po nałożeniu na usta nie pozostawia żadnej barwy, stapia się z naturalnym kolorem ust i jest zupełnie transparentna. Efekt jest bardzo delikatny. Zaraz po aplikacji występuje przyjemne uczucie mrowienia , które utrzymuje się kilkanaście minut Usta pięknie błyszczą są kuszące i wyglądają ponętnie. Serum ma bardzo dobre działanie pielęgnacyjne , super nawilża i wygładza usta. Nie ma wpływu na powiększenie ust, jeśli ono występuje to wyłącznie za sprawą błyszczącej powłoczki jaką pozostawia na ustach, czyli jest to optyczne złudzenie. Ale wiadomo każda z nas ma inna wrażliwość , ja nie widziałam efektów a ktoś inny może być mega zadowolony. Trwałość taka jak przeciętnego błyszczyku, szybko się zjada, nie jest w stanie oprzeć się posiłkom, w porywach na ustach pozostaje 2 godzinki. Posiadam je kilka miesięcy, ale używam sporadycznie bo efekt w pełni mnie nie zadowala. Dla mnie to bardziej błyszczyk o bardzo dobrym działaniu nawilżającym i pielęgnującym usta. Może kiedyś skuszę się na wersje kolorystyczną Marsala, o ile spotkam ją w przystępnej cenie.

Subtelny kolor oraz lustrzany połysk optycznie wypełniają usta. LipsUP utrzymuje się na ustach około dwóch godzin, nie jest odporny na ścieranie. Nieątpliwie atutem produktu jest jego poręczne opakowanie, wygodna aplikacja, a także wydajność. Jednak w mojej ocenie efekt objętości, o której zapewnia producent nie jest wystarczająco spektakularny, mając na uwadze przede wszystkim cenę produktu. Serum znajduje się w wygodnej tubce zakończonej gąbeczką. Produkt jest wzbogacony o kwas hialuronowy, dzięki któremu usta są nawilżone oraz miękkie.

Serum kupiłam kierując się reklama w tv. Jestem rozczarowana , ponieważ serum nie spełnia obietnic producenta. Moje usta poza blaskiem i nawilżeniem ani trochę się nie powiększyły na czym zależało mi najbardziej. Jeśli chcesz mieć ładnie nawilżone usta to polecam a jeśli zależy Ci na powiększeniu to zwyczajnie się do tego nie nadaje .

Zachęcona reklamami w telewizji zakupiłam to "cudo". Swoje usta mam pełne, więc pomijam wszelkie "njusy" jako, że błyszczyk jakikolwiek powiększy usta. Do rzeczy: 1. można go stosować co chwilę i tak się go stosuje bo "zjada się" go z prędkością światła. 2. Po dłuższym, intensywnym stosowaniu - wysusza usta a wokół ust robią się suche skórki. 3. Sam efekt wizualny - zerowy. Zero jakiegokolwiek efektu. Może komuś podpasuje, ale jak dla mnie to pieniądze wyrzucone w błoto. Mam kolor Marsala. Mam go od ponad miesiąca może ciut dłużej. Dawałam mu szanse i stosowałam tylko w domu (coby nie miał styczności z mrozem, wiatrem, słońcem) ale poległ. Nie dość, że nic nie robi, tzn. pielęgnuje to jeszcze ani nie wygląda, ani tego wyglądu ust nie poprawia. Według mnie szkoda pieniędzy.

Serum kupilam w pobliskiej aptece kierujac sie reklama w telewizji. Musze przyznac, ze na poczatku nie wierzylam w jego skutecznosc. Juz po pierwszej aplikacji widac roznice. Usta blyszcza i wydaja sie optycznie powiekszone. Na ustach odczuwalne jest lekkie uczucie mrowienia, co tlumacze dzialaniem kwasu hialuronowego. Serum jest jak najbardziej godne polecenia!

Posiadam to serum do ust już od jakiegoś czasu i mogę je Wam śmiało polecić. Moja wersja to ta wpadająca w czerwień odcień- Marsala. Samo serum do ust zamknięte jest w małej, ładnej i estetycznie wyglądającej tubce. Wygląda bardzo elegancko. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny, delikatny, świeży miętowy. Aplikacja jest niezwykle przyjemna dzięki delikatnej gąbeczce, którą zobaczymy po odkręceniu nakrętki. Serum wydobywa sie z tubki po delikatnym naciśnięciu jej, dzięki temu możemy sami sobie dozować odpowiednią ilość produktu. Po aplikacji czuć przyjemne, delikatne mrowienie na ustach. Serum nadaje ustom delikatny kolor i ładny połysk. Kosmetyk ten sprawia, że usta wyglądają zmysłowo i są pełniejsze. Doskonale nawilża usta i długo się na nich utrzymuje. Sprawia, że są gładkie i miękkie.