Bandi Boost Care., Koncentrat multiwitaminowy rewitalizujący 

Wspominam to serum bardzo dobrze. Używałam go zarówno na dzień jak i na noc i zdecydowanie dogadywał się świetnie z moją mieszaną cerą a nie jest to takie oczywiste w przypadku wielu kosmetykow. Zapach bardzo delikatny, opakowanie minimalistyczne ale działanie kompleksowe. Zdecydowanie jeden z tych kosmetyków do których warto wrócić : *dobry skład *polska marka *przystępna cena *dobre nawilżenie i odżywienie skóry *nadaje zdrowy blask bez efektu świecenia

Pierwsze opakowanie tego kosmetyku kupiłam w ciemno i nie pożałowałam. Serum jest dość leiste, żółte w kolorze, nie jest to produkt tłusty. Stosowałam go przeważnie na noc i rano budziłam się z taką buzią niemowlaczka. Uwielbiam ten efekt, takiej promienistej, wygładzonej twarzy z efektem glow, naprawdę przyjemne uczucie. Mam cerę tłustą, więc u mnie dobrze sprawdza się stosowanie samego serum bez kremu na niego i ten booster Bandi naprawdę rewelacyjnie się w tej roli sprawdzał, a kiedy zdarzyło mi się dodatkowo nałożyć krem, to efekt był tylko spotęgowany. Zauważyłam też, że kiedy miałam jakieś drobne ranki (wyciskanie tu czy tam :p) to po nocnej kuracji z tym serum były one zdecydowanie mniej widoczne i bardziej zagojone. Nie stosowałam nigdy serum pod makijaż, więc nie wiem jak w tej roli się sprawdza, ale ze względu na nietłustą konsystencję, nie sądzę zeby robił problemy na tym polu. Czekam aż wykończę obecnie testowane serum i wracam do tego, bo naprawdę się polubił z moją cerą. Jeżeli chodzi o obiecane rezultaty producenta: - zmarszczek jeszcze na mojej twarzy nie widzę, dlatego ich spłycenia nie mogę skomentować :) - napięcie skóry - zdecydowanie tak, cera jest taka sprężysta i gładka - wyrównanie kolorytu - w moim przypadku przebarwień brak, ale mam cerę naczynkową, jednak cieżko wymagać od kremu zamknięcia naczynek ;) - intensywne nawilżenie - tak, razem z takim odczuwalnym odżywieniem, miałam wrażenie, jakby skóra "piła" ten booster :) Na koniec jeszcze dodam, że samo stosowanie tego serum daje takie wrażenie, jakby się stosowało luksusowy kosmetyk, bo moja cera przechodziła jakby metamorfozę, skóra ewidetnie wyglądała ładniej, świeżej i promienniej. Do tego opakowanie, jak wszystkich serów Bandi jest bardzo estetyczne, w ciemnej szklanej buteleczce z wygodną pipetką - zdecydowanie odpowiada mi ta estetyka.

Jakiś czas temu zakupiłam koncentrat multiwitaminowo- rewitalizujący z serii Boost Care marki Bandi. Tutaj wspomnę, że booster to produkt, który daje nam pielęgnacyjnego kopniaka. Doładowuje naszą skórę i sprawia, że wszystkie nakładane na nią produkty działają dużo efektywniej. Zacznę od tego, że w składzie koncentratu multiwitaminowego znajdziemy bogate składniki aktywne. Mamy tutaj: - alantoinę, która nawilża, łagodzi podrażnienia i wspiera regenerację komórek skóry, - d-pantenol ( prowitamina B5) nawilża i koi, -olej araganowy, który jest bogaty w składniki odżywcze i działa przeciwzmarszczkowo i ochronnie, - olej avocado nawilża, wygładza i działa antyoksydacyjnie, - olej migdałowy zmiękcza i wygładza skórę, - witaminę A, która wykazuje silne działanie przeciwstarzeniowe, - witaminę B3 ( witamina pp, niacynamid) rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Dba także o prawidłowe nawilżenie naskórka. Produkt zamknięty jest w szklanej brązowej butelce o pojemności 30 ml. W zestawie znajduje się szklana pipeta do aplikacji, która działa bez zarzutu. Kosmetyk ma postać kremowej i bardzo lekkiej białej emulsji o bardzo przyjemnym i delikatnym zapachu, który dodatkowo uprzyjemniał chwilę nakładania produktu na twarz. Koncentrat błyskawicznie wchłania się w skórę i zapewnia szybkie uczucie ukojenia, a także nawilżenia. Dla lepszych efektów producent zaleca aby po aplikacji koncentratu zastosować odpowiednio dobrany krem. Wówczas składniki aktywne będą działać intensywniej. Produkt stosowałam zawsze w pielęgnacji wieczornej i po aplikacji nakładałam odpowiednio dobrany krem. Po miesiącu stosowania zauważyłam świetne nawilżenie, odżywienie skóra jest gładka, mięciutka i mimo zmian pogody nie pojawiają się suche skórki czy widoczne podrażnienia. Zauważalna jest poprawa kolorytu skóry, rozświetlenie oraz uelastycznienie i napięcie skóry. Produkt jest bardzo wydajny, używam go przez miesiąc a mam dopiero zużyte połowę koncentratu. Zaznaczam, że posiadam skórę suchą i nie było mowy o jakichkolwiek podrażnieniach, zaczerwienieniu, szczypaniu czy swędzeniu po używaniu kosmetyku. Polecam z czystym sumieniem

Serum zakupiłam w Hebe na promocji jakiś czas temu ale czekało sobie w kolejce, aż zużyję moje ukochane z Sesdermy. Zrobiłam kilka podejść do tego serum/koncentratu i żadne z nich mi nie odpowiada. Niestety zapchał mnie, wyskoczyło mi sporo podskórnych nieprzyjacieli i moja skóra w tym momencie wygląda dużo gorzej, a była już w naprawdę świetnej kondycji. Opakowanie to klasyczna buteleczka z pipetą ale jak otworzymy kartonik w którym jest ten produkt zobaczymy, że butelka z produktem jest zakręcona a osobno jest pipeta. Pipeta u mnie wyglądała na lichą no ale pomyślałam, że przecież to i tak ma tylko dozować produkt, więc da rade. Po włożenie pipety do buteleczki okazało się, że jest ona za duża, mieściła się w środku ale konsystencja koncentratu to takie mleczko, dosyć gęste, białawe więc to mleczko oblepiało całą pipetę i jak np wkładałam ją z powrotem do opakowania to, to co było na jej ściankach wylewało się poza buteleczkę.. no i katastrofa. Pieta nie nabiera za dużo produktu i ogółem uciążliwe jest korzystanie z niej więc jak testowałam produkt to po prostu zbierałam ze ścianek tej pipety, inaczej nie dało się, ale wiem, że to średnio higieniczne.. Zapach jest przyjemny. delikatny i po aplikacji na skórę szybko się ulatnia. W mojej ocenie produkt jest średnio wydajny. Ma gęstą, mleczną konsystencję która wchłania się dobrze pod skórę ale zostawia lekki, tłusty film na skórze aczkolwiek jest to do zaakceptowania, część osób pomyśli, że to taki naturalny błysk (oczywiście z daleka:D, z bliska widać, że skóra jest tłusta). Jeśli dawałam na noc preparat to rano i tak myję twarz żelem więc pozbywam się tej warstwy ze skóry, ale zdarzyło mi się go testować na dzień i potem była taka warstewka.. choć podkładu na to nie nakładałam, i nie wiem jakby się to do końca sprawdziło pod makijaż ale skóra w ciągu dnia nie wydzielała sebum w nadmiernej ilości i była w dobrej kondycji więc mimo tego filmu na skórze myslę, że z powodzeniem podkład by się na tym trzymał. Poza tym, że mnie zapchał i nie słuzy mi przez to, to na pewno bardzo dobrze nawilża i łagodzi skórę. Sprawia, że wygląda na taką zdrową, wyrównuje koloryt więc twarz fajnie wygląda, ale niestety to zapychanie... Nie wiem jak na dłuższą metę sprawdzi się produkt, ja musze z niego zrezygnować a szkoda, mimo wszystko skóra dobrze wyglądała na początku. Teraz na nowo muszę się uporać z krostkami.. Wiem, że na opakowaniu jest napisane, że jest to produkt na NOC ale większość takich produktów jest po prostu bardziej treściwa i ja nie dostrzegam różnicy w używaniu na noc czy na dzień, skóra tak samo reaguje. Skład ma całkiem w porządku więc może wielu osobom się sprawdzić i mimo, że spodziewałam się całościowo dobrego efektu to może moja cera, mieszana, tłusta w strefie T, sucha na policzkach i czasem wrażliwa nie jest odpowiednia.

Do zakupu zostałam przekonana przez ekspedientkę w Hebe podczas promocji na markę Bandi. Po przetestowaniu kilku produktów z Wit. C, która jest ostatnio popularna w kosmetykach, odkryłam, że mam alergię. Szukałam więc fajnego serum z witaminami, bo moja skóra jest sucha, pozbawiona blasku, wręcz czasami szara, ogólnie blada i bez życia. Uważam, że serum to idealny kosmetyk do tego, by pobudzić cerę do życia z rana :) Na początku nie polubiłam się z tym serum, bo zostawia lekko klejącą warstwę po nałożeniu na skórę. Mam je już chyba z pół roku jak nie więcej i jednak zdążyliśmy się polubić. Nakładam nawet pod makijaż i sprawdza się świetnie! Uwielbiam ten efekt, gdy z poszarzałej, matowej skóry nagle robi się piękna ożywiona skóra. Pierwszy raz spotkałam się z kosmetykiem, który natychmiastowo poprawia koloryt cery! Jak nie mam czasu rano na makijaż to nakładam serum i mogę lecieć, skóra naprawdę wygląda lepiej. Serum zapewnia optymalne nawilżenie nawet mocno przesuszonej skórze! Niestety właśnie w mojej buteleczce widać dno, więc będę musiała poszukać czegoś nowego, może skuszę sięna inną wersję od Bandi... :) Polecam to serum! Jest bardzo fajne i nadaje się pod makijaż, nie mam czasu rano czekać 15-20 minut po nałożeniu pielegnacji, serum w zupełności mi wystarcza :)

Serum używam od ok. 3 miesięcy, kończę pierwsze opakowanie. Czy do niego wrócę? Nie wiem, może. Jakie obietnice producenta zostały spełnione: - rewitalizacja naskórka - myślę, że tak, moja skóra lubi to serum i dobrze po nim wygląda - zmniejszenie zmarszczek powierzchniowych - baaaardzo delikatne, prawie niezauważalne - wygładzenie i uelastycznienie naskórka - hmm uelastycznienie ciężko mi ocenić, ale wygładzenia na pewno nie zauważam - młodszy wygląd cery - no nie za bardzo - nawilżenie - zdecydowanie tak! Przede wszystkim uwielbiam zapach całej serii. Jest przepiękny, luksusowy. Mogłabym używać takich perfum. Serum bardzo dobrze się wchłania, rewelacyjnie nawilża. Konsystencja jest dosyć gęsta, kolor biały. Tak jak w przypadku koncentratu z wit. c, tak i w tym przypadku opakowanie z pipetą to pomyłka. Do takiego opakowania serum jest zbyt gęste i przy końcówce bardzo dużo zostaje go na dnie, a wypłynąć też za bardzo nie chce. Produkt nie podrażnia, stosuję go także po oczy, nie uczula, nie zapycha. Nie powoduje większego świecenia się cery, ani jej zaczerwienienia. Aplikacja jest baaaaardzo przyjemna. Świetnie się nada pod makijaż. Serum nie odmłodzi nas o 10 lat, może nawet nie o 5, ale jest naprawdę bardzo przyjemne w stosowaniu.