Too Faced Better Than Birthday Sex, Mascara Tusz do rzęs

Mam niestety mieszane uczucia po użyciu tuszu Better Than Sex. Na pewno jest to produkt, który wzbudza dużo emocji w internecie, ale dla mnie okazał się rozczarowaniem. Przede wszystkim, formuła jest dość ciężka, przez co moje rzęsy szybko stają się sklejone, a efekt nie jest ani naturalny, ani efektowny. Po kilku godzinach zauważyłam, że tusz zaczyna się osypywać, co daje bardzo nieestetyczny wygląd. Rzęsy, które początkowo wydają się być pełne objętości, po kilku godzinach tracą na intensywności, a całość wygląda na "wymęczoną". Zdecydowanie nie jest to tusz, który utrzymuje się przez cały dzień, jak obiecuje producent. Mimo że opakowanie jest bardzo ładne i aplikator ma ciekawe włosie, nie jestem w stanie go polecić. Moje rzęsy są dość wymagające i oczekiwałam bardziej trwałego, ale naturalnego efektu, a Better Than Sex po prostu nie spełnia tych oczekiwań. Cena moim zdaniem mocno wygórowana, ok 160zł. Nie warty Swojej ceny.

Trochę się zbierałam do napisania tej recenzji. Dałam temu "tuszowi" szansę po prostu...;) No to do dzieła.. Mascara ma piękne opakowanie..Ta wersja jest w kolorze bladoróżowym z zatopionym brokatem jakby..cała się mieni jeszcze mnóstwem diamencików po prostu.. Bardzo eleganckie jest to opakowanie. Jakościowo (jak chyba wszystkie opakowania tej firmy) to klasa sama w sobie. Jest ciężkie rzeczywiście , ale to tylko świadczy o tym,że nie mamy tu do czynienia z tandetnym plastikiem tylko wyższą półką. Tusz ma standardową, klasyczną szczoteczkę -włosianą o kształcie klepsydry czy cylindra.. Lubię takie szczoteczki i między innymi dlatego skusiłam się na kupno go w jakiejś promocji sephory za chyba 70 zł? Moje zdanie jest takie przede wszystkim trzeba lubić takie szczotki to raz, po drugie trzeba umieć się taką szczoteczką umalować, a wbrew pozorom nie zawsze jest to tak proste jak się wydaje. Ten tusz pogrubia rzęsy, dodaje ich, przedłuża..Rzeczywiście robi wszystko, ale wymaga trochę umiejętności w posługiwaniu się. Potrafię szybko umalować się tym tuszem i efekt jaki daje w pełni mnie zadowala. Co nie znaczy jednak ,że nie osiągam takiego efektu malując rzęsy innymi tuszami .. często za 20 zł... W sumie gdyby było mnie stać na kupowanie tuszu za 100 zł ot tak.. jak teraz kupuję taki za 20 zł...to może bym byłam zachwycona..A tak to chciałabym aby tusz za tyle kasy były trwalszy przede wszystki.../ To znaczy on do miesiąca wyglądał dobrze ale po miesiącu jak się umalowałam o 8.30 to o 12.00 niestety już był osypany i miałam pandę pod oczami... To trochę za szybka jak na tusz za 100 zl i tyle. Może kiedyś jak nie będę miała na co wydać a tusz będzie w promocji to go znowu kupię..;) Nie sądzę również,że wersja tak urodzinowa w jakiś sposób byłaby gorsza od tej klasycznej..Moim zdaniem różnią się jedynie opakowaniem. Także jak kogoś stać ..proszę bardzo..ja go lubię bardzo, ale nie mam tyle kasy żeby przy nim pozostać...;) Pozostaje mi ..sex..;)