Świadoma praw i obowiązków...
....przysięgam: to jest NAJLEPSZY krem jakiego używałam w swoim 30 letnim żywocie. Miewałam już fascynacje, zdarzały się zachwyty, używałam kremów zadaniowych, które mnie ratowały, ale ten krem to związek na lata, to miłość od pierwszego wejrzenia, pogłębiona fascynacja, ugruntowana relacja.
Ja wiem- to maleństwo kosztuje 300zł- ale warto, swoją twarzą gwarantuję, że to się opłaci.
Rozczarowana przeokrutnie serią Osmoclean, która w niczym mi nie pomogła, nie dawałam szans Panu Zaawansowanemu (jak krem może być zaawansowany? co to znaczy?). Słoiczek był piękny- szklany, ciężki, elegancko fioletowy, zabezpieczony nakrywką i jeszcze nawet miał szpatułkę- ale już się tyle razy przejechałam na estetycznym opakowaniu (pozdrawiam Mojego Byłego Przystojnego Pana M!), że dojrzałam do wniosku, że jednak liczy się wnętrze.
Wnętrze jest raczej lekkie, ładnie pachnie, pięknie się rozprowadza, szybko wchłania i cudownie działa. Najpierw stosowałam na noc, żeby nie denerwować się ewentualnym świeceniem, nie męczyć z makijażem, ale później- widząc tą radiant skin!- już bez ograniczeń, z dziką przyjemnością rano, we dnie, w nocy.
Przede wszystkim chce podkreślić: krem jest lekki ale ultranawilżający. Wybronił mi skórę przed odwodnieniem, niedospaniem, klimatyzacją, upałem. Wchłania się błyskawicznie i zostawia buzię lekko napiętą, świetlistą, świeżą, gotową na wszystko. Wygładza zmarszczki -serio- moje dookołaoczne wyeliminował, bruzdę małpy- spłycił. Cienie pod oczami- też rozjaśnione (przestałam używać kremu pod oczy, thanks!). Buzia wreszcie nie ziemista. Żadnego zapychania, smużenia, wyświecania. I D E A Ł. (Ideał minus cena, bądźmy uczciwi)
Zalety:
- zacznijmy od bzdur: PIĘKNY. Piękne opakowanie, jest luksusowo
- lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja
- natychmiastowe nawilżenie i napięcie cery
- długofalowy efekt nawilżający i przeciwzmarszczkowy
- zauważalne rozjaśnienie cery, wyglądałam jak zakochana!
- nie zapycha, nie przyzwyczaja skóry do dobrego, żeby później stracić na efektywności
- nadaje się doskonale pod makijaż, ale ja się nawet malować przestałam
Wady:
- no cena no...
- do końca miesiąca będę jadła kuskus, ale kupię następny słoiczek! (jeszcze jest seria Radiance i z propolisem do wypróbowania...o zgrozo!)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie