Lorigine Evoia by Lorigine, Hydro d'Azur Skin System, Deep Hydra-calm Day Cream Krem na dzień

Krem ten kupiłam na promocji w Biedronce wraz z płynem micelarnym. Pozytywnym zaskoczeniem była jego niska cena, w regularnej sprzedaży u producenta cena natomiast jest znacznie wyższa. Odnosząc się do obietnic producenta krem ten bardzo dobrze nawilża buzię, skóra po nim jest gładka, rozświetlona. Natomiast według mnie bardziej nadaje się na jesienne czy zimowe dni, dla mojej mieszanej cery jest zbyt tłusty latem, zostawia bowiem delikatny ochronny film. Dlatego powróciłam do niego zimą i stosuje go wieczorami, jednak staram się nie stosować go codziennie, a raczej zamiennie z innymi kremami w zależności od stanu mojej cery, ponieważ często pojawia się u mnie trądzik, a wtedy krem ten nie sprawdza się kompletnie. Natomiast produkt jest bardzo wydajny, ma piękne, eleganckie opakowanie, jest także dość ciężki. Krem ma także dobry skład, nie zawiera silikonów, parabenów, sztucznych barwników, oleju parafinowego, donorów formaldehydu i alkoholu. Zawiera także filtry UVA/UVB SPF15 za co należy się dużu plus. Niestety jego minusem jest bardzo intensywny zapach, który osobiście mi przeszkadza, jest trochę perfumowany.

Na ten krem trafiłam podczas zakupów w Biedronce. Był w zestawie z płynem micelarnym w bardzo korzystnej cenie. Muszę przyznać, że nie tylko cena zachęciła mnie do zakupu, ale i zawartość ekstraktu z białej lilii, który koi i wzmacnia kapilary oraz to, że krem nie zawiera silikonów, parabenów, sztucznych barwników, oleju parafinowego, donorów formaldehydu i alkoholu. Krem zapakowany został w błękitne pudełko. Natomiast słoiczek kremu jest z ciężkiego szkła z zakrętką w kolorze srebrnym. Opakowanie jest eleganckie, bez zbędnych ozdobników. Stanowi przyjemną dla oka ozdobę na toaletce. Krem jest biały, gęsty, treściwy. Posiada delikatny, kwiatowy zapach. Nie marze się po skórze i szybko się wchłania. Sprawia, że skóra jest miękka, gładka i nawilżona. Pozostawia na skórze delikatny, ochronny film. Dzięki temu nadaje się na jesienne czy zimowe dni. Nie roluje się i dobrze współpracuje z podkładami. Ale ma jedną wadę, która go absolutnie dyskwalifikuje. A mianowicie strasznie zapycha. Sprzyja powstawaniu niedoskonałości. Moja cera po nim wygląda fatalnie. Dawałam mu szansę kilka razy. Ale za każdym razem powstawały po nim niespodzianki. W końcu odstawiłam go definitywnie, a resztę wykorzystałam jako krem do dłoni. Zalety: +nawilża, +wygładza, +chroni, +szybko się wchłania, +dobry jako baza pod makijaż, +delikatny zapach, +filtr UVA/UVB SPF15, +konsystencja, +wydajność. Wady: -okropnie zapycha, -regularna cena.

Kupiłam krem w zestawie z płynem micelarnym w Biedronce . Cena była bardzo niska 10-15 zł za 2 produkty . Na stronie producenta jeden kosmetyk kosztuje w granicach 60-70 zł . Kremik ma bardzo ładne minimalistyczne opakowanie . Zapach jest delikatny i przyjemny . Przechodząc już do działania produkt bardzo dobrze nawilża i szybko się wchłania . Jeśli mam jakieś rozdrapane krostki na buzi to w tych miejscach odczuwam pieczenie ale jest ono krótkotrwałe na pozostałej części twarzy nie wywołuje podrażnień

Krem kupiłam przez przypadek na wyprzedaży zestawów kosmetyków Evoia w Biedronce.Uznałam że skoro dobrze nawilża i jest przeznaczony do każdego rodzaju cery w tym naczynkowej to to kosmetyk dla mnie.Nie pomyliłam się i jestem zakochana w tym kremie.Robi wszystko co obiecuje producent nawilża,ujędrnia i wygładza moją skórę.Stosuję go codziennie rano przed nałożeniem makijażu a po zmyciu skóra nadal jest gładziutka i miła w dotyku.Oczywiście dokupiłam jeszcze jedno opakowanie z kremem i żałuję że nigdzie nie mogę dostać kremu na noc.

Kosmetyk jest zamknięty w okrągłym słoiczku, ze srebrną zakrętką. Przed nałożeniem kremu na twarz mamy go delikatnie ogrzać na opuszkach palców, przez co skóra lepiej go wchłania. Krem jest bardzo delikatny, ma lekką formułę, gdyż jest stworzony na bazie wody termalnej, zawierającej kompleks minerałów. Jest on przeznaczony do każdego typu skóry, więc spokojnie mogę każdej z was go polecić. To co fajnego zauważyłam po systematycznym jego używaniu to fakt, że skóra jest ujędrniona, wygładzona i zregenerowana. Przez co wygląda lepiej i jej koloryt jest wyrównany. Jest on też świetną bazą pod makijaż, podkład się na nim nie roluje i dobrze wygląda przez cały dzień.

Krem ten kupiłam w zestawie z kremem pod oczy za 24,99zł w biedronce. Gdy zobaczyłam ten zestaw w gazetce chciałam znaleźć jakieś opinie na temat tych produktów, ale niestety nie ma tego za wiele w internecie. Skuszona niską ceną w porównaniu do ceny regularnej za produkty (krem na dzień 69,99 krem pod oczy 59,99) postanowiłam przetestować ten zestaw. Jako posiadaczka cery suchej bardzo się cieszyłam, że jest to produkt głęboko nawilżający. Moja skóra około miesiąc temu była bardzo sucha, starałam się ją dodatkowo nawilżać maseczkami, ale niestety mój krem z nivea dla skóry suchej nie nawilżał jej wystarczająco, co w efekcie nie przynosiło dobrych efektów. Po zakupie już wieczorem zaczęłam używać kremu pod oczy, krem na dzień ruszył do walki z moją skórą następnego dnia. Krem znajduje się w bardzo pięknym i przyciągającym wzrok opakowaniu. Bardzo podoba mi się szata graficzna tych produktów. Błękitny kartonik przywodzący na myśl wakacje, morze i błękitną wodę. Być może był to zamysł, aby skierować myśli w stronę wód termalnych, które znajdują się w składzie produktu, ale o tym później. Sam krem po wyjęciu z kartonika jest zamknięty w ciężki, szklany słoiczek. Niestety nie jest to wygodne w podróży, ale w łazience wygląda ładnie jak produkty z wyższych półek cenowych - chociaż nie ukrywajmy 70zł za krem to też nie tak mało ;) Idąc dalej krem ma biały kolor, delikatnie pachnie kwiatami (być może białą lilią, która też jest w składzie produktu) i w opakowaniu jest raczej gęsty. Producent zaleca jednak, aby rozgrzać trochę krem w rękach i dopiero wtedy nałożyć go na twarz. W czasie tego procesu krem robi się nieco rzadszy, ale nie zmienia konsystencji na wodną, przez co nie spływa z dłoni ani twarzy. Produkt bardzo szybko się wchłania i dokładnie nawilża i wygładza skórę- idealnie sprawdza się pod makijaż. Jest to bardzo wydajny produkt, ponieważ niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy właśnie dzięki zmianie konsystencji. Po miesiącu stosowania w słoiczku widać niewielki ubytek kremu, a używam go również na szyję. W tym czasie zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej skóry. Teraz jest ona odpowiednio nawilżona, co jest ogromną zasługą właśnie tego produktu, gdyż w ciągu dnia moja skóra była bardzo narażona na przesuszanie. Produkt posiada również bardzo dobry skład, który wpływa korzystnie na stan naszej cery. Polecam wszystkim osobom, które potrzebują mocnego nawilżenia, bo ten produkt może zdziałać cuda <3

Do zakupu tego kremu zachęciła mnie bardzo korzystna promocja w osiedlowej Naturze. Nigdy wcześniej nie słyszałam o produktach tej marki, ale zarówno wygląd całej serii, jak i opis na opakowaniu kremu sugerowały, że są to produkty z "wyższej półki", więc pomyślałam, że za taką cenę warto spróbować. Cena regularna wynosi 70zł, jednak w promocji kosztował jedynie 30 zł. Muszę przyznać, że zakupu nie żałuję. Hydro d'Azur to bardzo fajny krem na dzień i jeśli ponownie będzie w promocji, chętnie się na niego skuszę. Krem ma właściwości łagodzące, nawilżające, a do tego wyposażony jest w SPF15, co w warunkach miejskich daje mi optymalną ochronę na co dzień. Krem zamknięty jest w ciężki szklany słoik, który od razu przywodzi na myśl dużo droższe kremy. Cieszy oko, choć nie jest to opakowanie 'travel friendly'. Sam krem ma formułę dość zbitą, przypomina gęste masło do ciała, ale wystarczy nabrać odrobinkę produktu w dłonie i delikatnie rozgrzać, dzięki czemu otrzymujemy zaskakująco lekki krem, idealnie służący jako baza pod makijaż. Świetnie sprawdza się na skórze pod oczami, gdzie pięknie wygładza wszelkie załamania, przez co korektor nie wchodzi w zmarszczki. Kremik nawilża, nie podrażnia, nie szczypie w oczy. Pachnie delikatnie. Podobnie jak opakowanie, zapach produktu także przywodzi na myśl kosmetyki perfumeryjne.