Długotrwałe nawilżenie i ochrona skóry atopowej.
Oillan Baby znam od lat, ich płyn do kąpieli do mój faworyt w kategorii emolientów, jednak mam jeszcze dwa produkty tej marki, bez których nie wyobrażam sobie życia - tymi produktami jest krem pielęgnacyjny do twarzy i recenzowane mleczko nawilżające.
Przyznam, że w działaniu spokojnie mogę porównać to mleczko do kultowego balsamu CeraVe, z tym, że tamten balsam jest gęściejszy i bardziej treściwy, a mleczko Oillan jest jednak lżejsze, przez co bardziej uniwersalne, jeśli chodzi o porę roku i na pewno wygodniejsze w użytkowaniu przez mamy małych dzieci.
Opakowanie to dość duża tuba, zamykana na zatrzask - tu chyba wolałabym jednak butelkę z pompką, ale zdaję sobie sprawę, że przy takiej konsystencji sporo produktu poszłoby na zmarnowanie. Szata graficzna minimalistyczna, ale miła dla oka. Konsystencja tego mleczka to taki rzadszy balsam - lekka i szybko się wchłania, bez pozostawiania lepkiej warstwy na skórze. Zapach niemal niewyczuwalny. Mleczko ma dobry skład, odpowiedni dla dzieci od 1 dnia życia i dla alergików - znajdziemy tutaj m.in. olej z awokado, ze słodkich migdałów, betainę, d-panthenol czy alantoinę - brak tutaj natomiast parafiny, barwników, konserwantów, silikonów, alkoholu, klikolu propylenowego, PEG-ów, olejków eterycznych. Mleczko jest wydajne, standardowa tuba mieści 200 ml i starcza na ponad 2 miesiące codziennego stosowania. Cena przystępna, w zależności od apteki dostaniemy je za 24-30 zł.
Mleczko stosuję raz, czasem dwa razy dziennie (to drugie najczęściej w okresach nasilenia zmian atopowych). Wchłania się szybko, dając natychmiastowe ukojenie, łagodząc podrażnienia wszelakiej maści i skutecznie, długotrwale nawilżając. Mleczko jest absolutnie delikatne, nigdy mnie nie podrażniło i nie zatkało porów. Przy regularnym stosowaniu egzema schodzi znacznie szybciej, skóra jest zregenerowana, miękka i odzyskuje normalny wygląd. Również z podrażnieniami po depilacji rozprawia się w mig - już zapomniałam, co to znaczy, naprawdę! :)
Dzięki temu produktowi mojej skórze niestraszne ogrzewanie, gwałtowne zmiany temperatur, twarda woda czy szorstkie materiały - mam oczywiście wiele ulubionych balsamów, mleczek i maseł do ciała, jednak w przypadku ataku choroby nie mogę ich używać i muszę wybierać możliwie najprostsze składy i intensywnie regenerujące kosmetyki - a mleczko Oillan spełnia wygórowane wymagania mojej wrażliwej skóry.
Ten produkt nie ma żadnych wad, jest neutralny zapachowo, niemal niepozorny, a działa szybko i skutecznie.
Polecam serdecznie, jeśli jesteś mamą małego dziecka z wrażliwą skórą lub sama cierpisz na AZS i nadwrażliwość na czynniki zewnętrzne - kupuj śmiało, nie zawiedziesz się! <3