Resibo Krem ratunkowy SOS 

Krem ratunkowy SOS zakupiłam już jakiś czas temu, ale sięgnęłam po niego dopiero w okresie zimowym z uwagi na to, że wtedy moja skóra jest bardziej wymagająca. Jest to kosmetyk idealny dla osób potrzebujących dogłębnego odżywienia, nawilżenia, to prawdziwa bomba pod względem składu. Sprawdzi się u osób z wyjątkowo wymagającą skórą, skłonnością do podrażnień i przesuszeń, można stosować go na różne partie ciała przez co jest to produkt niezwykle uniwersalny. OPAKOWANIE Opakowanie to mała tubka wykonana z kolorowego plastiku z ozdobnymi motywami roślinnymi.Zamknięcie na klik ułatwia dozowanie porduktu, jest też bardzo praktyczne, bo nie trzeba męczyć się z zakrętką (czego szczerze nie znoszę). Całość prezentuje się bardzo ładnie i przykuwa wzrok. Opakowanie jest małe i zmieści się spokojnie do kosmetyczki czy torebki, jest idealne na wyjazd kiedy potrzebujemy kremu sos.. KREM To naprawdę bardzo bogaty kosmetyk o treściwej, aksamitnej formule. Kremowa, puszysta konsystencja łatwo się nakłada, jednak czujemy, że ten kosmetyk naprawdę może nas uratować w przypadku przesuszenia skóry lub gdy potrzebuje ona dogłębnej regeneracji. Możemy używać go twarzy, ciała, rąk, stóp, łokci, ust, pod oczy, na miejsca podrażnione gdyż jest to produkt wielofunkcyjny. Krem po aplikacji szybko się wchłania pozostawiając aksamitną warstwę ochronną, która nie jest tłusta. Po zastosowaniu tego kremu to uczucie znika, skóra jest ukojona, wygładzona i odżywiona. Potrzeba jedynie odrobinkę na pokrycie sporego obszaru ciała, jest szalenie wydajny. Ma przepiękny kwiatowy zapach utrzymujący się bardzo długo po aplikacji. Świetnie nawilża, łagodzi i koi skórę. W okresie zimowym miałam problem z przesuszeniami na twarzy, suchymi skórkami i uczuciem ściągnięcia, a ten krem zniwelował te problemu. Podobnie zadziałał w przypadku suchej skóry dłoni czy stóp. Kremu nie stosowałam codziennie, kilka razy w tygodniu w zupełności od potrzeb i na różne obszary ciała. Produkt w składzie zawiera mnóstwo dobroci: mnóstwo olei, ekstraktów roślinnych skomponowanych tak, że tworzą harmonijną całość o wielowymiarowym działaniu. Produkt jest tak wielofunkcyjny, że każdy znajdzie na niego sposób. Spora wydajność, wielofunkcyjność wraz ze świetnym działaniem nieco rekompensują wysoką cenę. PLUSY kosmetyk wielofunkcyjny świetnie nawilża, wygładza, regeneruje szalenie wydajny wspaniały zapach praktyczne i ładne opakowanie bardzo dobry skład MINUSY dość wysoka cena

Krem bardzo dobry na zimno, nie jest tłusty, nie zapycha porów, przy czym spełnia swoją funkcję. Doskonale nawilża, idealny na zimę! To już moje drugie opakowanie.

Krem wpadł mi w ręce zupełnie przypadkowo, a głownie dlatego że musiałam dobić czymś do darmowej dostawy. Po przeczytaniu serii pozytywnych recenzji, stwierdziłam że nic nie tracę, tym bardziej że jest to kosmetyk bardzo uniwersalny. Zapach kremu jest bardzo trudny do dokładnego określenia, więc bardzo typowy dla całej marki – cytrusowy ale w taki bardzo naturalny sposób. Opakowanie również jest bardzo typowe dla całej marki Resibo i bardzo szanuję że nakrętka jest dodatkowo zabezpieczona, dzięki czemu wiadomo że nikt przed nami nie używał kosmetyku. Krem w pierwszej kolejności trafił na moje dłonie, które okres zimowy przechodzą bardzo ciężko. Moja skóra jest sucha i płytko unaczyniona, więc szczególnie jeżeli temperatura jest bardzo niska, moje dłonie sekundę po wyjściu na zewnątrz przybierają kolor żywej purpury. Do tego są bardzo podatne na dodatkowe przesuszenia, a skóra czasem wręcz pęka. Nieprzyjemne uczucie. Dlatego gdy pierwszy raz użyłam kremu od Resibo, byłam bardzo zaskoczona. Bo krem koi i łagodzi podrażnienia, więc pieczenie i szczypanie zniknęło jak za dotknięciem magicznej różdżki. Kosmetyk ma bardzo gęsta i treściwą konsystencję, a że kremów do rąk nie lubię bardzo bo wolno się wchłaniają pozostawiając tłustą warstwę do której wszystko się przykleja, krem SOS stosowałam tylko na noc. I to całkiem solidną porcję. Kosmetyk bardzo pozytywnie wpłynął na kondycję dłoni, złagodził podrażnienia i nawilżył dłonie. Już tygodniowa kuracja doprowadziła moje dłonie do stanu jakiego bym sobie życzyła. Skóra nie była popękana, wszystkie rany się wygoiły, a krem spowodował że dłonie były gładkie i przyjemne w dotyku. Kremu używałam również do twarzy, ale tylko od czasu do czasu, gdy potrzebowałam porządnej dawki odżywienia cery – była podrażniona, zaczerwieniona, lub zaczynała się przesuszać. Moja cera jest sucha i płytko unaczyniona. Kosmetyk przyniósł jej ulgę i również w tym przypadku wpłynął bardzo pozytywnie na kondycję cery. Podrażnienia(co prawda nie jakieś duże) łagodził i uspokajał zaczerwienioną skórę twarzy. Nawilżał, wygładzał, nie podrażniał i nie uczulał. Na twarz również stosowałam porządną porcję kremu. Pozostawia na twarzy białą warstwę, ale w zależności od kondycji mojej skóry potrzebował maksymalnie do 20 minut żeby wchłonąć się całkowicie. Czasem jednak, gdy moja cera potrzebowała porcji nawilżenia, wystarczało mi kilka minut. Dla mnie ten krem to totalny must have, a szczególnie zimą, gdy moja skóra cierpi. Zdecydowanie kupię go ponownie.

Sos Używałem to w zimę na zmiany skórne atopowego zapalenia skóry Pięknie nawilzał Jednak nie wrócę do niego ze względu na fakt że jest za ciężki na stosowanie kiedykolwiek indziej niż na noc w zimę

Kupiłam ten krem jako krem do dłoni i stóp, ale wyszło tak, że stosowałam go jako krem do twarzy na noc. Trochę się bałam na początku bo moja cera nie jest ani sucha ani wrażliwa a do takich ten krem jest najbardziej polecany. Zaryzykowałam i nie żałuję. Krem sprawdził się naprawdę bardzo dobrze na mojej tłustej cerze. Jeśli chodzi o konsystencje to jest to dość bogaty, gęsty krem. Mimo tego nie jest tępy w rozprowadzaniu, nałożony w bardzo małej ilości szybko się wchłonie i pozostawi skórę nawilżoną bez większej warstwy na niej a jak nałożymy trochę więcej to nadal krem się wchłonie ale pozostawi na początku lekką tłustawą warstwę, która po ok 10-15 min się wchłonie a skóra pozostaje bardzo dobrze nawilżona i miękka. Bardzo ważne w kremach do twarzy dla mnie jest to aby były one mocno odżywcze i nawilżające a nie jedynie natłuszczały i ten krem właśnie takie jest. Rano moja cera była mocno nawilżona i wygładzona. Krem mimo swojej bogatej formuły mnie zapchał mnie. Teraz chciałabym kupić 2 opakowanie i sprawdzić jak sprawdza się do dłoni.

Moim zdaniem jest o najlepszy krem do wszystkiego tzn. twarzy, ciała , może tez na włosy (ale tego jeszcze nie próbowałam :)) Uratował moją skórę na dłoniach, przesuszona do granic możliwości, popękana do krwi, przez częste mycie i używanie środków odkażających. Posmarowałam nanos grubą warstwą rano moje dłonie były prawie jak nowe , piszę prawie bo tylko przeszczep skóry by naprawił w jedna noc takie zniszczenia jak były :). Bardzo szybko zadziałał jeszcze nie miała takiego kremu. Używam też punktowo na twarz jak mam duży przesusz w niektórych miejscach, ogólnie krem ma zastosowanie na całe ciało . Zapach dziwny , mąż powiedział że "śmierdzi" a dla mnie jest mocno ziołowy, trochę nie przyjemny ale da się żyć z nim dla takich efektów.

Skład i konsystencja - świetne. Faktycznie w moim przypadku krem okazał się być ratunkiem na oparzenia słoneczne, podrażnienia alergiczne, suche skórki i podrażniony nos od kataru. Nawilża, wspomaga regenerację, niweluje podrażnienia. Jedyny minus to moim zdaniem zapach, taki niemiły, zwłaszcza gdy smarowałam nim nos - ale za działanie mogę wybaczyć ;) Cena jest dość wysoka, ale krem jest wydajny i starcza na długo, gdy stosujemy go faktycznie w sytuacjach wymagających "ratunku".

Jest to mój ulubiony produkt Resibo. Jak pierwszy raz nałożyłam go na noc, obudziłam się ze skórą tak nawodnioną, że nie dowierzałam. To było po prostu czuć! Tylko ten krem i masło avocado dają efekt tak nawilżonej skóry. Bardzo specyficzny ale oryginalny zapach. Nie stosuje go codziennie bo nie mam takiej potrzeby. Polecam!

Zakupiłam go w zestawie z kremem do rąk i musze przyznać, że to był doskonały zakup na zimowy czas. Zacznę od zapachu: jak prawie wszystkie znane mi kosmetyki Resibo , tak i tego nie jestem w stanie opisać. Nie wiem, czy jest ziołowy, owocowy czy jakiś inny. Absolutnie nieporównywalny z niczym, Cóz, mogę napisać jedynie , że jest przyswajalny. Działanie: to nie jest taki krem, który stosujemy miesiąc i możemy ocenić jego działanie, ponieważ można go używać na kilka sposobów. I tak : --Na sucharki , czyli suche miejsca , placki. Ręce, łokcie, kolana. Szybko regeneruje i dobrowadza do stanu przed "awarią". Po 2-3 dniach nie było śladu. --Eksperymentacyjnie nałożyłam go również jako maseczkę na noc. Bałam się wysypu, bo hmmm no nie doczytałam, aby taką funkcję miał pełnić. Rano twarz była ładnie nawilżona i co bardzo mnie zdziwiło : miała wyrównany koloryt. Stosowałam już kilka razy, i za każdym razem jest fajny efekt. --Na mrozie również spisał się bardzo dobrze, skóra nawet w najmniejszym stopniu nie ucierpiała. --Po goleniu nóg i nie tylko , również zaradzi podrażnieniom --Skończył się balsam do ust? awaryjnie można go również nakładać na usta. Sprawdziłam :D Wspomnę jeszcze o konsystencji: całkiem spoko, niby gęsta, ale w granicach normy, co pozwala na swobodne rozprowadzenie go na docelowym miejscu. Mam jedno małe zastrzeżenie: Opakowanie. Tubka jest dosyć mała , ale szeroka. W efekcie po zużyciu ok 70% kremu zaczyna się problem z wydobyciem zawartości. Czy kupię ? No pewnie :D

Ten krem to najlepszy z kremów jakie używałam w przypadku awarii na twarzy, jak uszkodzenie mechaniczne lub alergia/wysypka na twarzy lub ciele. Idealny do ran na rękach lub ciele. Naprawił popękane od zimy męskie dłonie !! Używam go do twarzy, ciała, rąk, a także pod wiecznie podrażniony od kataru nos. Jakiś składnik lub kombinacja składników powoduje wytwarzanie nowego naskórka juz w kilka godzin po użyciu. Polecam wszystkim !